„W tańcu muszę emanować pewnością siebie, więc weszło mi to w nawyk nawet na co dzień. Jest to w pewien sposób dowartościowujące, że potrafisz wyzbyć się klasycznej roli mężczyzny, nawet jeśli tylko na godzinę treningu. Odkryłem, że męskość została mi narzucona, a role społeczne są tak naprawdę abstrakcyjne” – mówi Sebastian Budek „Zozo”, voguer i drag performer z kolektywu Lokalni Poznańscy Voguerzy.