fot. Przemysław Szczeblewski

Zatrzymaj się na chwilę!

„Śpiewam o naturalnej potrzebie wolności i oderwania się na moment od codziennego zgiełku i kumulacji różnych spraw. O podróżach i beztroskich chwilach, w czasie których nie trzeba się martwić o bieżące obowiązki. Czasem warto nabrać dystansu do otaczającego świata, uśmiechnąć się, złapać wiatr w żagle i choć na chwilę spróbować poczuć się całkiem wolnym” – mówi szesnastoletni kaliski piosenkarz Marcel Tułacz, który właśnie debiutuje solowym singlem.

Sebastian Gabryel: W zeszłym roku byłeś finalistą szóstej edycji programu „The Voice Kids”, a teraz rozpoczynasz solową karierę. I tak się zastanawiam – kiedy miałeś większą tremę? Czujesz ją bardziej teraz, czy może przygoda z programem zahartowała cię na tyle, że dziś stresu już nie ma, a jest tylko radość z rozpoczęcia nowego etapu?

 

Marcel Tułacz*: Największym stresem podczas programu był dla mnie etap „Przesłuchań w ciemno”, kiedy musiałem przekonać do siebie trenerów. Podczas całej przygody w „The Voice Kids” nauczyłem się bardzo wielu rzeczy, między innymi obycia ze sceną i z kamerami, więc teraz mój dalszy rozwój muzyczny jest już bardziej swobodny i sprawia mi ogromną radość.

 

SG: W programie byłeś pod opieką trenerską Tomsona i Barona z zespołu Afromental. Jak wspominasz współpracę z nimi?

 

MT: Współpracę z chłopakami wspominam bardzo dobrze. Od samego początku programu aż do dziś wspierają mnie w moich muzycznych działaniach. To tacy moi „super-wujkowie” (śmiech).

 

Marcel Tułacz, fot. Przemysław Szczeblewski

SG: Kiedyś tego typu programy wydawały się bardzo solidną trampoliną do kariery. Jak to wygląda teraz z twojej perspektywy? Wiesz, o co mi chodzi – od czasów pierwszych edycji „Idola” sporo się zmieniło. Pojawiły się platformy streamingowe, rynek muzyczny ewoluował. Dlaczego mimo tych zmian wciąż warto brać udział w tego rodzaju programach?

 

MT: Rzeczywiście, kiedyś w Polsce było mniej tego typu programów, dlatego łatwiej było osiągnąć wielki sukces. Teraz jest mnóstwo telewizyjnych talent show, w których pojawiają się bardzo utalentowane osoby. Mimo tego i tak uważam, że warto próbować swoich sił w takich programach, ponieważ możemy w nich sprawdzić swoje możliwości, otrzymać dużo różnych wskazówek, a przede wszystkim spełniać własne marzenia, tak jak było w moim przypadku.

 

SG: Sukces w „The Voice Kids” to tylko jedno z wielu twoich osiągnięć, mimo młodego wieku. Z których z nich jesteś najbardziej dumny?

 

MT: Jest wiele sukcesów wokalnych, z których jestem bardzo dumny. Oprócz programu „The Voice Kids” to chociażby kilkukrotna możliwość wystąpienia na jednej scenie ze wspaniałym artystą, jakim jest maestro Adam Sztaba.

 

Oprócz osiągnięć solowych mam na koncie także sukcesy z zespołem Muzyczni Tułacze, w którym jestem wokalistą.

Do tej pory zagraliśmy między innymi podczas otwarcia Alei Gwiazd Jazzu w Chodzieży, w ramach ChoJazz Festiwalu, festiwalu filmu i sztuki „Dwa brzegi” w Kazimierzu Dolnym czy na ogólnopolskim festiwalu AranżacJA Fest w Kaliszu.

 

SG: Twój debiutancki singiel „Całkiem wolni” to z jednej strony nostalgiczna, wakacyjna pocztówka, a z drugiej – piosenka o poszukiwaniu sensu życia. Czym ona jest dla ciebie przede wszystkim?

 

MT: Utwór i powstały do niego teledysk opowiadają o naturalnej potrzebie wolności i oderwania się na moment od codziennego zgiełku i kumulacji różnych spraw. Jest to również wyraz marzeń o podróżach i beztroskich chwilach, w czasie których nie trzeba się martwić o bieżące obowiązki.

 

Czasem warto nabrać dystansu do otaczającego świata, uśmiechnąć się, złapać wiatr w żagle i choć na chwilę spróbować poczuć się całkiem wolnym…

Teledysk do tego utworu był nagrany latem, ale nigdy nie jest za późno na podróże!

 

SG: Zatrzymać się, zapomnieć o troskach, czerpać radość z wolności – to kilka z przesłań zawartych w twojej piosence.

 

Marcel Tułacz, fot. Przemysław Szczeblewski

MT: Jeśli chodzi o mnie, to na co dzień mam bardzo dużo zajęć w szkole, dojazdy ze szkoły do domu też zabierają mi trochę czasu, no i oczywiście praca nad kolejnymi utworami. Rzeczywiście, dzień za dniem tak szybko mija, że chwilami mówię sobie: „stój, zatrzymaj się na chwilę”.

 

SG: Wcześniej mówiliśmy o sensie życia – czy wyobrażasz sobie je bez muzyki? Jak wiele twojej tożsamości znajduje się w dźwiękach?

 

MT: Od najmłodszych lat jestem związany z muzyką i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Uwielbiam występować na scenach, chodzić na koncerty różnych artystów, słuchać muzyki. I to nie tylko tej współczesnej, ale także wybitnych twórców, których już z nami nie ma. W przyszłości na pewno chciałbym kontynuować swoją drogę artystyczną choćby na akademii muzycznej.

 

SG: Pochodzisz z Kalisza. Tam się urodziłeś, tam stawiałeś swoje pierwsze kroki – również muzyczne. Co dało ci to miasto jako artyście? Za co najbardziej je lubisz i za co możesz być mu wdzięczny z perspektywy czasu?

 

MT: Niestety, bezpośrednio od mojego miasta nie doświadczam żadnego wsparcia. Swoje pierwsze muzyczne kroki stawiałem w tamtejszej prywatnej szkole muzycznej Music Store. I bardzo miło wspominam ten czas panowała tam naprawdę rodzinna atmosfera. Lecz żeby rozwijać się dalej, musiałem korzystać z bardziej profesjonalnych warsztatów muzycznych w Polsce.

 

SG: Regularnie koncertujesz nie tylko solowo, ale także ze wspomnianym już wcześniej zespołem Muzyczni Tułacze. Na czym polega istota tego projektu?

 

MT: Nasza grupa składa się z wybitnych, młodych muzyków z całej Polski. Poznaliśmy się wszyscy podczas warsztatów Latem Zagrane 2021 prowadzonych przez maestro Adama Sztabę.

 

Mimo że dzielą nas ogromne kilometry i nie jesteśmy w stanie robić częstych prób, to wychodząc na scenę zawsze świetnie się rozumiemy.

Zespół tworzą Hanna Derej z Tych (instrumenty klawiszowe), Beniamin Gleń z Biłgoraja (perkusja), Jakub Derej z Tych (instrumenty klawiszowe), Maurycy Majewski z Poznania (trąbka), no i ja.

 

SG: Jakie będą kolejne kroki Marcela Tułacza? Podejrzewam, że teraz będzie o tobie już tylko głośniej!

 

MT: Cały czas będę pracował nad swoją twórczością. Obecnie wraz z zespołem stworzyliśmy utwór świąteczny, który pojawi się niebawem. Z racji swojego młodego wieku nie jestem w stanie rozwinąć w pełni skrzydeł, ponieważ chciałbym także skupić się na szkole muzycznej, do której uczęszczam, by w przyszłości dostać się na akademię. Jednak na pewno nie zaprzestanę dalszych solowych działań i słuch o mnie nie zaginie obiecuję!

 

*Marcel Tułacz – wokalista, kompozytor i multiinstrumentalista, który zdobył popularność jako finalista 6. edycji „The Voice Kids”, gdzie zajął 3. miejsce. Swoją muzyczną karierę rozpoczął w wieku 7 lat w prywatnej szkole muzycznej, a obecnie studiuje akordeon jazzowy w Poznańskiej Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej II stopnia. Marcel regularnie koncertuje, zarówno solo, jak i z zespołem Muzyczni Tułacze, występując na prestiżowych festiwalach. Jego debiutancki singiel „Całkiem wolni” to utwór pełen ducha przygody i nadziei, napisany przez duet Jacka Dewódzkiego i Pawła Nawrockiego. Marcel przekształca zdobyte doświadczenie w solową karierę, oferując publiczności autorskie aranżacje i kompozycje.

 

Podziel się kulturą!
What’s your Reaction?
Ciekawe
Ciekawe
0
Świetne
Świetne
0
Smutne
Smutne
0
Komiczne
Komiczne
0
Oburzające
Oburzające
0
Dziwne
Dziwne
0