fot. Janusz Jurek, na zdj. Jakub Sajkowski

Goście Radziwiłłów: Jakub Sajkowski

Na przełomie lipca i sierpnia 2023, w ramach programu pt. "Goście Radziwiłłów", odbyła się trwająca 3 tygodnie rezydencja literacka. W jej trakcie, pięć osób pracowało nad swoimi autorskimi utworami.

Program „Goście Radziwiłłów” został zainicjowany przez Samorząd Województwa Wielkopolskiego w roku 2020.  

 

Rezydentów zaprasza Pałac Myśliwski Książąt Radziwiłłów w Antoninie – Dom Pracy Twórczej.

Jednym z uczestników programu „Goście Radziwiłłów” w roku 2023 był Jakub Sajkowski, który pracował nad tomem wierszy pt.: „Dziecko bez”. Wybrane wiersze z tego tomu prezentujemy poniżej.

 

Wiersz dla Eve Kosofsky-Sedgwick

 

Chodź, chłopczyku, poszukajmy pająków

łapmy je w szpagatach, tkające

niewypełnione mozaiki,

 

łapmy je w szpagatach niczym trasy bocianów,

łączące to, co romantyczne, platoniczne, seksualne

jak Polska i Uganda, jak Kenia i Rosja.

Niewypełnione mozaiki wypełniajmy treścią,

tkajmy piękne tekstylia stożkom tekstylnym,

spijajmy konopeptydy – trucizny i lekarstwa.

 

Chodź chłopczyku, poszukajmy pająków,

łapmy je w szpagatach niczym rozgwiazdy czerwone,

niczym czerwone gwiazdy zrywane z pomników.

 

 

Pierwszy wiersz dla Xeny

 

Śniły mi się szkarłupnie – słowo bolesne,

słowo pełne pęknięć, takich jak te

w budynkach Aten

z lat 60, napakowanych jak gyros.

 

Śniło mi się miasto-rozgwiazda,

miasto-strzykwa. Kobieta

o starogreckim imieniu Xena

próbuje się z niego wydostać, pokonuje

 

wysokie krawężniki, wąziutkie chodniki,

gdzie podskakują wszystkie rowery,

wózki inwalidzkie, lawiny

 

po nieudanych rewitalizacjach. Spod jednej z nich

wyjmuje  moje serce-strzykwę

i zmienia w owoc graviola,

flaszowiec miękkociernisty.

 

 

Zuzanna

 

Starowinka sprzedaje bez przy Cmentarzu Naramowickim, 

mówiąc, że chce dorobić do nędznej emerytury,

a przecież jeśli ktoś ma bez, to skądś go ma,

być może 

 

zrywała go w pobliskim Rezerwacie Żurawiniec,

miejskich ogrodach i parkach, być może podaje się

za Zuzannę, która ma chińskie pomarańcze, a tak naprawdę

 

połówki przepękli przywiozła z dalekich krajów, 

i wręcza queerowym dzieciakom, pełne

brodawek i pęknięć. 

 

Drugi wiersz dla Xeny

 

Fryzjerka w salonie męskim Terror pyta,

czy wypróbować na mnie

nowy zapach „owoce leśne”,

a ja wyobrażam sobie, jak inicjuje on

 

wśród klientów xenotransplantację.

Ich ciała zmieniają się w ciała zwierząt łownych.

Ciała zwierząt łownych

są przejmowane przez ludzkie tkanki.

 

Wyobrażam sobie,

jak fryzjerka, z brzytwą w ręku, powtarza:

 

jest to jedyny ratunek.

Jest to jedyny ratunek.  

Teraz możesz już uciec.

 

O wlepce na tablicy Lasów Państwowych

 

O wlepce „zakaz pedałowania” na tablicy lasów państwowych

trudno coś powiedzieć w świetle cywilizacji śmierci,

harwesterów i wycinek,

które są jak odcinanie pępowin i tlenu jednocześnie.

 

O wlepce „zakaz pedałowania” na tablicy lasów państwowych

trudno coś powiedzieć z pozycji Ojca Mateusza,

który przygląda się starowinkom zrywającym nielegalnie bez,

nielegalnym plantacjom bzu umieszczanego na grobach.

 

O wlepce „zakaz pedałowania” na tablicy lasów państwowych

trudno coś powiedzieć z pozycji nieorganicznego ciała Deleuza,

puszczy nieograniczonej czapeczkami regulaminów

i lasów państwowych.

 

O wlepce „zakaz pedałowania” na tablicy lasów państwowych

trudno coś powiedzieć  z pozycji nielegalnych oddziałów

położniczych z dziećmi bez czapeczek,

które w powszechnym rozumieniu są jak drzewa bez koron.

Podziel się kulturą!
What’s your Reaction?
Ciekawe
Ciekawe
0
Świetne
Świetne
0
Smutne
Smutne
0
Komiczne
Komiczne
0
Oburzające
Oburzające
0
Dziwne
Dziwne
0