Czernidło zamiast francuskiej kredki
Opublikowano:
11 lipca 2017
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
Czarna kreska do oczu od czasów starożytnego Egiptu właściwie nie przestała być modna. Na Zawodziu w weekend można było nauczyć się, jak zrobić czernidło do podkreślania głębi spojrzenia, metodą średniowieczną. Warto spróbować choć raz, bo receptura tania i naturalna, tylko roboty trochę, zanim pomalujemy oczy.
Przebieranie się w średniowieczne stroje, przymierzanie biżuterii z tego okresu, makijaż kosmetykami robionymi wedle receptury z czasów pierwszych Piastów – takie i inne jeszcze atrakcje zaproponowali w ostatni, poświęcony modzie i urodzie, weekend Kaliscy Wojowie Grodziska Zawodzie.
Rodzinne warsztaty na Zawodziu kolejny już raz odbywają się w wakacyjne weekendy. Każdy poświęcony jest innej tematyce, dzięki czemu można poznać codzienne i odświętne życie oraz zwyczaje mieszkańców grodu na Zawodziu w czasach piastowskich. Warsztaty przeznaczone są zarówno dla dzieci jak i dorosłych.
W ostatni, modowy weekend powodzeniem cieszyły się nie tylko pokazy mody, makijażu i projektowania ubrań, opowieści o higienie w czasach pierwszych Piastów i warunkach, w jakich wówczas mieszkano, ale też samodzielne… wyrabianie kosmetyków.
Najwięcej zabawy miały dzieci, które chętnie dawały namalować sobie… kocie wąsy „średniowiecznym” czernidłem, używanym niegdyś przez kobiety do podkreślania brwi i oczu.
Czarna kreska do oczu od czasów starożytnego Egiptu właściwie nie przestała być modna. Na Zawodziu w weekend można było spróbować zrobić czernidło do podkreślania głębi spojrzenia, tak, jak robiły to kobiety w średniowieczu. Wyrabiano je z tłuszczu zwierzęcego (podtapiającego się na słońcu w upalne, niedzielne popołudnie…) i sproszkowanego węgla drzewnego.
Więcej zwolenniczek zyskała sobie wśród pań pomadka, wyrabiana z tłuszczu zwierzęcego i wosku pszczelego, barwiona jeżynami, jagodami lub czarnym bzem. Znakomicie sprawdzałaby się obecnie jako balsam do ust. Pomadka bez owoców mogła służyć kobietom w średniowieczu jako coś w rodzaju balsamu do ciała.
Uczestników modowego weekendu szczególnie interesowała higiena osobista mieszkańców grodu na Zawodziu. Mydło wyrabiano w tamtych czasach z rośliny zwanej mydlnicą czy tłuszczu zwierzęcego, używano też łaźni parowych.
Stroje demonstrowane przez Kaliskich Wojów Grodziska Zawodzie były proste (i przewiewne, co w weekendowy upał, jaki panował w Kaliszu, przekonywało do średniowiecznej mody!), dopełnione kolorowymi i wzorzystymi krajkami i pasami. Jak je zrobić, można było nauczyć się podczas warsztatów. Na strój kobiecy dawniej składało się giezło, czyli forma wczesnośredniowiecznej bielizny oraz suknia wierzchnia, na którą często nakładano jeszcze fartuch, albo tzw. zapaskę bądź zaponę. Dla ochrony przed zimnem noszono wełniane stroje lub kożuchy.
Mężczyźni zakładali spodnie wpuszczane w buty lub obwiązywane rzemieniem i prostą, lnianą koszulę spodnią oraz koszulę wierzchnią. Męska biżuteria, m.in. grzywny, czyli naszyjniki dla mężczyzn – nie była niczym zaskakującym. Często noszono też na łańcuszkach kaptorgi, czyli pudełeczka na amulety. Dawna biżuteria (bursztynowa, szklana, brązowa lub cynowa i rzadziej srebrna) zachwyca wzorami i szlachetnością!
Podczas modowego weekendu można było też zwiedzić typową grodową chatę i wysłuchać opowieści o warunkach mieszkaniowych dawnych mieszkańców grodu. Chłopcy mogli przyłączyć się do drużyny łuczniczej grodu i poćwiczyć strzelanie.
Warsztaty nie przyciągnęły tłumów, a szkoda. Praktyczna edukacja, prowadzona przez pasjonatów średniowiecza z czasów pierwszych Piastów, jest dużo ciekawszym sposobem na naukę historii niż lekcje w szkole!
Kaliscy Wojowie Grodziska Zawodzie to grupa zajmująca się rekonstrukcją wczesnego średniowiecza, zarówno sfery materialnej jak i duchowej. Istnieje od 2004 r.