Całe życie nie wystarczy na muzykę
Opublikowano:
8 czerwca 2023
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
Wybitny muzykolog, porywający rzesze studentów wykładowca, dyrygent, znawca muzyki staropolskiej, radiowiec – to tylko wybrane określenia, którymi można opisać zmarłego 30 marca 2023 roku profesora Mirosława Perza.
Profesor był prawdziwym pasjonatem dawnej muzyki, przez dziesięciolecia zgłębiając jej tajemne zakamarki, jak gdyby podążał za myślą Rachmaninowa
− ,,Muzyka wystarczy na całe życie, ale całe życie nie wystarczy na muzykę”.
Zmarł w wieku 90 lat. Zajmował się dźwiękami nie tylko naukowo – prowadził także, między innymi, popularyzujące muzykę audycje radiowe. W pamięci pozostanie jako autor monografii dotyczącej Mikołaja Gomółki oraz odkrywca ,,Omnia beneficia” – kompozycji znalezionej w klasztornej bibliotece sióstr klarysek, którą uważa się za najstarszą w Polsce kunsztowną polifonię.
Wielkopolskie początki
Początki kariery naukowej profesora Perza były związane z Uniwersytetem Poznańskim. Urodzony w 1933 roku w Zielonej Górze przyszły wybitny specjalista rozpoczął naukę na studiach muzykologicznych, gdzie kształcił się pod czujnym okiem Mariana Sobieskiego, Marii Szczepańskiej i Adolfa Chybińskiego. Po likwidacji tego kierunku na poznańskiej uczelni wybór padł na Uniwersytet Warszawski. Mirosław Perz ukończył studia w 1956 roku, z powodzeniem łącząc kształcenie na muzykologii ze studiami gry na organach, nauką kompozycji oraz dyrygentury. Dziesięć lat później doktoryzował się na podstawie napisanej pod naukową opieką Hieronima Feichta pracy dotyczącej Mikołaja Gomółki (,,M. Gomółka. Monografia”). W 1971 roku objął kierownictwo nad Zakładem Muzyki Polskiej w Instytucie Muzykologii UW.
Choć przez większość życia był związany z Uniwersytetem Warszawskim, nie zapomniał o swoich wielkopolskich korzeniach.
W latach 1981–1993, równolegle z wywiązywaniem się z obowiązków wobec warszawskiej uczelni, pracował także w Zakładzie Muzykologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Habilitację na podstawie rozpraw o polifonii w Polsce do XV wieku uzyskał na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w 1991 roku, a w 1993 roku nadano mu tytuł profesora. Od 1996 do 1999 roku kierował Instytutem Muzykologii Uniwersytetu Warszawskiego. W tych samych latach pełnił funkcję przewodniczącego Komitetu Nauk o Sztuce Polskiej Akademii Nauk.
Doceniano go nie tylko w Polsce. Jako profesor wizytujący przeprowadzał wykłady na uniwersytetach całego świata, między innymi we Włoszech, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie czy Niemczech.
Fascynowała go niemiecka kultura, w której był zanurzony przez całe życie. Często podkreślał, że przed wojną wychowywał się w wielkopolskiej, polsko-niemieckiej kulturze.
,,Współcześnie mamy dość powodów ku temu, aby to sąsiedztwo odbierać w sposób negatywny. Rzadziej mówi się o nim w kontekście dobrych zjawisk współpracy, a nawet przyjaźni. (…) Pamiętam rozmaite okoliczności, które powodowały wzrastające we mnie zainteresowanie fascynującą kulturą niemiecką” – opowiadał profesor podczas prowadzonej przez Marcina Majchrowskiego audycji ,,O wszystkim z kulturą” na antenie Programu II Polskiego Radia.
,,Fascynacja kulturą niemiecką była jednocześnie ściśle związana z moją fascynacją polskością. Tak było w Wielkopolsce. Jednym z wydarzeń zasadniczych dla mojego wychowania był moment, gdy miałem około 10 lat. Mój tata, nauczyciel wiejski, zabrał swoich dwóch małych synów i pojechał z nimi do Gniezna. Postawił nas przed katedrą i powiedział: «To tu». Wiedziałem, że to jest to gniazdo, początek, mój rodowód. I to mi zostało”.
Kontakt z młodymi pasjonatami muzyki
Muzyką zajmował się nie tylko naukowo, ale również w sposób praktyczny. Jeszcze w trakcie pracy nad rozprawą doktorską, w 1963 roku, przejął kierownictwo artystyczne nad Chórem Akademickim Uniwersytetu Warszawskiego. Miłością do dźwięków zarażał rzesze studentów.
Potrafił rozbudzić w nich pasję, której nie zapomina się nawet po wielu latach.
I rzeczywiście, wspomnienia pozostały – na antenie Dwójki opowiedział o nich profesor Zbigniew Skowron. W połowie lat 60., gdy Instytut Muzykologii Uniwersytetu Warszawskiego mieścił się jeszcze w gmachu Pałacu Kultury i Nauki, odbywała się prowadzona przez profesora Perza próba chóru. Nie była jedynie zwykłym, mechanicznym wykonaniem służbowych obowiązków.
,,Zwróciła moją uwagę jego niezwykła energia, z jaką prowadził ten chór, jakaś wewnętrzna siła, a jednocześnie bliski kontakt z chórzystami” – wspominał profesor Skowron.
Tę niesamowitą energię zauważył także Marcin Majchrowski, który w tej samej poświęconej profesorowi Perzowi audycji mówił:
,,Trzeba powiedzieć, że wykłady profesora to było absolutne show, wyreżyserowane w każdym calu, z retorycznymi pauzami i żartami, którymi ubarwiał te wykłady. Doskonale wiedział, jak dozować studentom wiedzę i jak zainteresować ich, aby jak najwięcej zostało w głowach. Każdy wykład miał swoją dramaturgię i to rozpalało wyobraźnię”.
Spod skrzydeł profesora wyszło spore grono magistrów oraz doktorów. Nic więc dziwnego, że równie wielką popularnością co wykłady profesora Perza cieszyła się jego radiowa audycja. Majchrowski świetnie pamięta poranne pobudki – wszystko po to, aby nagrać audycję na kasetę magnetofonową.
Warto podkreślić, że profesor Perz był związany z Polskim Radiem już od lat 50. Za ,,setki audycji poświęconych muzyce dawnej, cykl «200 kantat J.S. Bacha» oraz niepowtarzalny radiowy styl” został laureatem Złotego Mikrofonu 2015, nagrody przyznawanej wybitnym osobom przyczyniającym się do rozwoju oraz popularyzacji radia.
W swoich audycjach przekazywał nie tylko wiedzę, ale również osobisty punkt widzenia, własne komentarze i anegdoty. Poświęcił życie muzyce, cały czas podążając za swoimi fascynacjami i jednocześnie rozbudzając pasję w osobach, które miały z nim kontakt.