Chwała pacykowianom!
Opublikowano:
27 listopada 2019
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
Od listopada w Zamku Górków można oglądać wystawę „Chwała Pacykowianom”, na której pokazano 230 figur pochodzących z wytwórni w Pacykowie.
Ci, którzy w najbliższym czasie odwiedzą muzeum w Szamotułach, mają szansę obcować z przedmiotami, które są nie tylko piękne, ale i unikatowe.
W ŚWIECIE POSTACI Z FAJANSU
W gablotach znalazły się dekoracyjne figury dziewcząt, młodych dam w ubraniach i fryzurach charakterystycznych dla dwudziestolecia międzywojennego, tancerek, kobiet w strojach ludowych, postaci inspirowanych światem cyrku – arlekina i kolombiny oraz pierrota.
Są figurki nawiązujące do tematyki ludowej – na przykład „Baba z gęsią”; folkloru – harnaś, góral, krakowiak; są też fajansowe postaci w strojach rodem z Huculszczyzny. Obejrzeć można figurki postaci historycznych – jest Bartosz Głowacki, Tadeusz Kościuszko, Fryderyk Chopin. Sporo jest też figur zwierząt – są psy, sowy, małpki, słonie, tygrysy, lwy, koty, gęsi, kury, indyki, perliczki, koń i kozioł.
Odrębną grupę stanowią figury nawiązujące do stylistyki wyrobów wiedeńskich – „Dama z koszykiem” czy „Koncertująca para”. Przedmioty te – od maleńkich kilkucentymetrowych do dużych, prawie półmetrowych – zachwycają swoją kruchością i finezją. Ich piękne, pastelowe kolory i ciekawa, wysmakowana forma budzą autentyczny podziw.
Wystawa wprowadza zwiedzających w świat niezwykle elegancki i wyrafinowany, delikatny i pełen wdzięku.
Z HISTORII PACYKOWA
Założycielem Pierwszej Galicyjskiej Fabryki Artystycznych Fajansów i Terrakoty Pacyków był Aleksander Rogala Lewicki. Niedaleko Stanisławowa w 1912 roku powstała wytwórnia, której sprzyjały warunki (łatwy dostęp do wody – rzeka Bystrzyca), istniejące w regionie tradycje garncarskie oraz – co nie było bez znaczenia – mieszkający w okolicy wykwalifikowani robotnicy. Ponadto brat Aleksandra – Kazimierz – prowadził we Lwowie przy Rynku Mariackim 5 sklep z porcelaną i posiadał własną malarnię wyrobów porcelanowych.
W pierwszym okresie działalności (1912–1914) fabryką kierował Czech Antoni Capek, a od 1924 roku Wilhelm Thomasch, rzeźbiarz ceramik pochodzący z Austrii i związany z wiedeńską wytwórnią Goldscheidera.
Dla Pacykowa projektowali m.in. Luna Drexlerówna, Wacław Szymanowski czy Tadeusz Błotnicki. Świetni fachowcy, wysokiej jakości materiały oraz utalentowani projektanci – to wszystko złożyło się na sukces Pacykowa. Niestety wybuch I wojny światowej i zniszczenie wytwórni sprawiły, że działalność fabryki w Pacykowie została przerwana na kilka lat.
Produkcję wznowiono i z powodzeniem realizowano aż do 1939 roku. I choć po II wojnie światowej planowano wskrzesić działalność fabryki i zlokalizować ją na terenie Kielecczyzny, te plany nie doczekały się jednak realizacji.
WCZORAJ I DZIŚ
Fabryka działała niespełna trzydzieści lat, ale to, co ocalało, wciąż budzi zainteresowanie i zachwyt.
Znakiem rozpoznawczym fabryki z Pacykowa była masa ceramiczna o jasnokremowym kolorze i malowanej dekoracji z charakterystycznym świetlistym wykończeniem.
Figury produkowano nie tylko z dobrych jakościowo materiałów, ale dbano też o ich wysoki poziom artystyczny.
W 1922 roku „Tygodnik Ilustrowany” pisał o:
„pierwszorzędnych rzeźbiarzach i malarzach, którzy wykonywają cenne modele i dlatego Pacyków tak pod względem rzeźby, jak i malarstwa stoi dziś bardzo wysoko, wyroby jego rozchodzą się po całym świecie, sławiąc zarazem sztukę polską. A trzeba przyznać, że wyroby pacykowskie są bardzo gustowne i stosunkowo do fabryk zagranicznych tanie, toteż znajdują licznych odbiorców”.
Dziś wyroby z Pacykowa znają przede wszystkim kolekcjonerzy, antykwariusze i muzealnicy. Aż trudno uwierzyć, że przed 1939 rokiem figury pacykowskie były popularne i cenione nie tylko w Rzeczpospolitej, ale też za granicą.
Na Targach Wschodnich we Lwowie Pacyków posiadał własny pawilon. Zakład swoje wyroby prezentował m.in. na Targach w Poznaniu, Lipsku, Wiedniu czy Nowym Jorku. W rezultacie już rok po uruchomieniu produkcji sprzedawano je niemalże w całej Europie, Chinach i Ameryce.
Nabywcy zachwycali się urodą pacykowskich figurek, a przystępna cena pozwalała skutecznie konkurować z wyrobami innych wytwórni. Figurki – piękne, w dobrym guście, starannie wykonane – były pożądaną ozdobą domu mieszczańskiego czy inteligenckiego.
W 2001 roku kilkadziesiąt fajansów z Pacykowa pokazano na czasowej wystawie w Kozienicach. Po 18 latach od tamtej ekspozycji w Szamotułach przygotowano wystawę, na której znalazło się ponad 200 obiektów.
Jak podkreślają znawcy tematu, to nie lada gratka nie tylko dla kolekcjonerów, ale i badaczy. Po raz pierwszy bowiem zaprezentowano tak bogaty dorobek zapomnianej wytwórni.
Pokazywane w Szamotułach figury, choć często powtarzają te same motywy, różnią się wielkością i dekoracją malarską. Obok monochromatycznych znajdują się wielobarwne, na których perfekcyjnie nałożony kolor podkreśla detale.
Ludzkim postaciom towarzyszą realistyczne figury zwierząt. W ekspozycji znalazły się np. 23 psy różnych ras (owczarki, mopsy, charty, jamniki, dingo, bernardyn, buldog). Za pomocą modelunku i nałożonego koloru wiernie odtworzono każdy szczegół związany z przynależnością psów do określonej rasy – m.in. na tym właśnie skupieniu się na detalach polegał fenomen Pacykowa.
W Szamotułach pokazano eksponaty pochodzące ze zbiorów Muzeum – Zamek Górków oraz z dwóch prywatnych kolekcji: Doroty i Pawła Sobaszkiewiczów oraz Wojciecha Napierały. W czasie wernisażu opowiadali m.in. o tym, jak rozpoczęła się ich przygoda z Pacykowem i jak trudno im było pozyskiwać kolejne figury.
Wśród licznie zgromadzonych tego dnia gości była też dr Anna Wiszniewska z Instytutu Sztuki PAN w Warszawie, która podkreślała unikatowy charakter wyrobów z Pacykowa.
Wystawa „Chwała Pacykowianom” w Zamku Górków – od 7 listopada do 31 marca 2020.
Kurator wystawy: Michał Kruszona
Aranżacja plastyczna: Małgorzata Rynarzewska