Gaz, prąd i rozwój, a w tle Kościan
Opublikowano:
30 grudnia 2024
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
Wiele wielkopolskich miast u schyłku XIX gwałtownie wkraczało w okres przyśpieszonej industrializacji. Sukcesy gospodarcze osiągane w ramach najdłuższej wojny nowoczesnej Europy, przysparzały kapitału, który spożytkowywany był na modernizację miast.
Wiek światła dla Wielkopolski przypadł na przełom XIX i XX wieku. Szedł w pewien sposób w parze z rozwojem infrastruktury kolejowej.
Dobrym przykładem miasta, które skorzystało na tym procesie, jest Kościan. Po wieku XVI, który był dla miasta złotym okresem, wspomniany przełom stuleci był drugim znaczącym czasem dla wyzwolonego z okowów murów miejskich miasta.
Rozwój cywilizacyjny
Pod koniec XIX wieku poważnym problemem było w mieście słabe oświetlenie ulic, bowiem zapewniały je najpierw nieliczne latarnie naftowe, a następnie spirytusowe. Ponadto obecne w Kościanie duże zakłady przemysłowe, m.in. cukrownia, fabryka cygar czy wreszcie Zjednoczone Zakłady Papiernicze (Vereinigte Papierfabrik), były zainteresowane budową elektrowni.
Zabiegał o to także samorząd, jednak w roku budżetowym 1899/1900 specjalnie powołana komisja, której przewodniczył burmistrz Wilhelm Stüve, zwiedziła kilka gazowni, m.in. we Wschowie i podjęła decyzję o rezygnacji z pomysłu wzniesienia elektrowni na rzecz gazowni.
5 lutego 1901 roku radni podjęli uchwałę o budowie zakładu oraz przystąpili do oceny projektów konkursowych opracowanych m.in. przez berlińskiego projektanta Maksa Hempla oraz bremeńczyka Carla Franckego. Głos decydujący w wyborze wykonawcy powierzono Hansowi Martensowi, dyrektorowi poznańskiej gazowni i wodociągów, który wybrał drugi ze wspomnianych projektów.
Zapadła też decyzja, że przyszły zakład zostanie usytuowany na terenach ogrodowych przy rzeźni. Prace budowlane rozpoczęto latem, a 1 października 1901 roku zapłonęły w mieście gazowe latarnie uliczne. Pod koniec miesiąca, po okresie próbnym, nastąpił odbiór instalacji i formalne zakończenie prac.
Kościan wkroczył wówczas w epokę gwałtownego rozwoju cywilizacyjnego, m.in. w roku budżetowym 1902/1903 było już 108, a dwa lata przed pierwszą wojną światową 161 latarni ulicznych. Gazem oświetlano także wiele budynków publicznych i domów prywatnych. Używano go również do ogrzewania, gotowania czy napędu silników.
Kościańska gazownia
Kościańska gazownia była jednym z nowocześniejszych tego typu obiektów. Główny zbiornik mógł pomieścić 600 m3 gazu. Między 1904 a 1906 rokiem zmodernizowano zakład w związku ze zwiększonym zapotrzebowaniem na gaz. Wówczas to zainstalowano szereg urządzeń, wśród nich chłodnicę wodną, płuczkę amoniakalną, 6-retortowy piec, dodatkowy zbiornik gazu oraz czwarty z kolei odsiarczalnik.
W 1911 roku przystąpiono do kolejnej rozbudowy. Cztery lata później w gazowni zainstalowano urządzenie umożliwiające pozyskiwanie siarczanu amonu z wody amoniakalnej, który odsprzedawano Zakładom Chemicznym Milcha S.A. oraz rolnikom.
Od wybuchu wojny do końca okresu międzywojennego gazownia nie była modernizowana, prowadzono jedynie prace konserwacyjne i wymieniano piece poziomoretortowe. Ostatnia duża zmiana technologiczna w jej funkcjonowaniu nastąpiła w latach 1968–1975, kiedy to powstała mieszalnia propan-butan-powietrze. Prowadzone w latach kolejnych przebudowy zatarły pierwotny, przemysłowy charakter budynku.
Kiedyś i obecnie
Pierwotnie na kompleks gazowni składały się zasadniczy budynek gazowni i przynależne mu mieszkanie inspektora oraz zbiornik mokry gazu. Zachowane plany z 1941 roku pokazują usytuowanie poszczególnych obiektów.
Od wschodu działkę na planie nieregularnego prostokąta zamykało koryto Obry. Niemal połowę terenu – od strony zachodniej – zajmowały ogrody z umiejscowionym w północnym narożu budynkiem gospodarczym. Centralną i wschodnią pierzeję zajmowały budynki gazowni. W narożu południowo-wschodnim umiejscowiono dwa zbiorniki gazu. W północno-wschodniej siłownię oraz instalację gazową.
Główny budynek – piecownia – miał formę hali z nadstawką wentylacyjną. Od północy przylegała do niej hala aparatowni i odsiarczalni. Ta z kolei połączona była z halą regeneracji żelaznej rudy darniowej, wyposażoną w dół smołowy i dół wody amoniakalnej. Od wschodu przylegała do niej przybudówka z gazomierzem i regulatorem ciśnienia gazu. Do piecowni od zachodu dostawiono skład węgla. Na planie widoczna była także długa, prostokątna szopa wzniesiona w 1902 roku od strony Obry.
Współcześnie zabudowania gazowni zostały wchłonięte przez tkankę miejską. Jedynie komin oraz znacząco przebudowany główny budynek świadczą o niedawnej historii tego ważnego dla Kościana obiektu.
Zwrócić należy uwagę na jego lokalizację – gazownia umiejscowiona została na zachód od miasta, wówczas na jego granicy, na parceli wyznaczanej przez drogę prowadzącą ku cmentarzom katolickiemu i ewangelickiemu oraz kanał rzeki. Ponieważ w okolicy nie było wyższej zabudowy, stanowiła ona dominantę przestrzenną. Czerwienią cegieł cały kompleks kontrastował z zielenią brzegów Obry, co powodowało, że był obiektem charakterystycznym dla tej części Kościana.
Praca organiczna
Przykład budowy gazowni w Kościanie doskonale ilustruje wielkopolską zaradność, wpisującą się w idee pracy organicznej, w ramach której nie stroniono od przejmowania i kopiowania rozwiązań pruskich, byleby tylko mogły służyć wzmocnieniu konkurencyjności polskiej gospodarki. Jest to zarazem jeden z wielu przykładów rozwoju miasta, który ściśle powiązany był z przyciągnięciem do niego przemysłu.