Miejskie przestrzenie wolności
Opublikowano:
6 listopada 2020
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
„Ten spacer” grupy Pic Pic prezentowany w ramach Bliskich Nieznajomych miał opowiadać o prawach kobiet i ich funkcjonowaniu w przestrzeni miejskiej. Kontekst protestów przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego nie tylko ten temat umocnił, ale i pokazał, jak bardzo naznaczył on aktualne doświadczanie miasta.
Miasto otwarte, miasto zamknięte
Pochodzący z Ukrainy Dima Łewycki i jego grupa artystyczna Pic Pic realizują audiospacery skłaniające do refleksji nad miastem jako przestrzenią pamięci i sceną dramatów społecznych. W czerwcu 2019 roku oprowadzali uczestników Biennale Warszawa po stolicy Polski, pokazując, jak widziana jest ona oczami emigrantów, i problematyzując kwestię globalizacji zacierającej różnice między pozornie odległymi miejscami.
Wątek Ukraińca przyjeżdżającego do Polski i opowiadającego o swoim doświadczeniu przebywania tutaj pojawia się także w „Tym spacerze”.
Nieuniknionym kontekstem jest tu pandemia i obowiązkowa po przyjeździe do kraju kwarantanna, która sprawia, że poznawanie miasta możliwe jest tylko z okien wynajętego mieszkania w okolicy Kupca Poznańskiego. To przejmująca relacja osoby zdanej na łaskę znajomych gotowych przynosić jej zakupy i uwięzionej pomiędzy nowym i starym życiem w granicznej przestrzeni mieszkania zarazem obcego i oswojonego.
Ta domowa przestrzeń – znana nam jedynie ze słyszanej w słuchawkach opowieści – nie tylko kontrastuje z doświadczaną przez nas żywą tkanką miasta, ale także uświadamia opresyjność stygmatyzującego systemu, nieradzącego sobie z procedurami epidemicznymi: pozostawiony bez sensownej opieki przyjmującego go państwa, z samego faktu bycia „nie stąd”, zmuszony jest przejść oczyszczający ze zmazy obcości rytuał odizolowania, zanim będzie mógł stać się pełnoprawnym członkiem społeczeństwa.
Kwarantanna mająca zapobiegać ewentualnemu rozprzestrzenianiu się koronawirusa jest zarówno faktem z codziennego życia w pandemii, jak i metaforą stosunku do imigrantów oraz ich funkcjonowania w mieście.
Władza-wiedza
Temat ten, choć wydaje się rodzajem refrenu i klamry dla całego audiospaceru, w zadziwiający sposób usuwa się w cień całkiem innego wątku. Kwestia praw kobiet w zamierzeniu twórców miała od początku być wiodąca, ale to najnowsze wydarzenia uczyniły z niej wyraźną dominantę dramaturgiczną.
Widzialność i niewidzialność kobiet w przestrzeni miejskiej oraz słyszalność i niesłyszalność ich głosu jest motywem, który prowadzi nas przez cały ten spacer.
Wyludnienie centrum Poznania w pandemiczne niedzielne popołudnie sprawia, że spotykamy jedynie widma kobiet, o których opowiada głos w słuchawkach: stragan, gdzie góralka sprzedaje na co dzień regionalne produkty, jest teraz pusty; zamknięta jest także Biedronka i sklep z odzieżą używaną oraz biurowce Alfy na ulicy Święty Marcin. Nie ma pracujących tam kobiet, nie widać ich codzienności i ich realnych problemów. Powracające jak refren pytanie „Co ja wiem o sytuacji kobiet w Polsce?” wciąż pozostaje bez odpowiedzi.
Wiedza i dysponujące nią instytucje jest zresztą kolejnym ważnym tematem podejmowanym podczas spaceru.
Trasa wiedzie nieopodal kilku bibliotek, przede wszystkim Biblioteki Uniwersyteckiej i Biblioteki Raczyńskich. Przy każdej zatrzymujemy się, żeby posłuchać o demokratycznym dostępie do wiedzy – o tworzeniu przestrzeni otwartej dla wszystkich, w której można przebywać bez kompleksów – i o przewadze maleńkiego stojącego na ulicy regału z książkami nad monumentalnymi instytucjami. Ta najmniejsza biblioteka w mieście staje się symbolem wolności, demokracji i buntu nie tylko dlatego, że ktoś umieścił na niej napis „Konformizm to choroba”. Towarzysząc kobietom w strajkach, stawia opór męskiej dominacji w przestrzeni władzy-wiedzy, jak również proponuje alternatywne sposoby zdobywania i wymiany informacji.
Te spacery
Zatrzymujemy się też na placu Wolności, a głos w słuchawkach przypomina o strajkach kobiet protestujących kilka lat temu przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. W ciągu zaledwie kilku godzin sytuacja w Polsce zmieniła się diametralnie i głos kobiet upominających się o swoje prawa na tym właśnie placu nie jest odległym echem okrzyków sprzed lat, ale rozpaczliwym krzykiem, słyszanym tu codziennie. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o zakazie aborcji w przypadku letalnych wad płodu umieściło performatywny spacer po Poznaniu śladem kobiet w kontekście, który czyni odbiór projektu jeszcze bardziej dotkliwym.
Refleksja nad wielopoziomowym wykluczeniem kobiet w przestrzeni miejskiej stała się oczywista. Pogrążone w żałobie miasto nie przestaje lamentować nad gwałtem na prawach kobiet, którego dokonali politycy.
Uczestniczki i uczestnicy spaceru, wyposażeni w proste, drewniane instrumenty, zostają poproszeni o ich użycie na placu pamiętającym niejeden poznański protest. Dźwięk wydawany przez instrument na wietrze ma włączyć się we wspomnienie strajkowych okrzyków, sprawić, by głos protestujących znowu był usłyszany. Niestety słychać ciszę. Subtelne pogwizdywanie drewnianych elementów, mimo naszych starań, jest bardzo ciche, instrumenty nie wydają praktycznie żadnego dźwięku.
Nieme zaciekawienie przechodniów połączone z trudem wkładanym w produkcję niechcianej ciszy tworzą dojmującą atmosferę frustracji i obawy o niewystarczającą słyszalność wszelkich protestów – także tych bardzo głośnych, które po raz kolejny odbędą się zaledwie kilka godzin później w tym samym miejscu podczas zupełnie innego spaceru performatywnego.
Miasto w rozkroku
e względu na sytuację pandemiczną „Ten spacer” był jedynym wydarzeniem tegorocznego festiwalu Bliscy Nieznajomi, w którym mogłam uczestniczyć, ale zarówno pomysł na niego, jak i towarzysząca mu atmosfera wydają się dobrze podsumowywać ostatnie dni czy tygodnie w Polsce. Uczestnictwo w spacerze oddaje codzienne doświadczanie przestrzeni miejskiej, gdzie dobrze znane miejsca zyskują nowe, nieoczekiwane funkcje – kolejka do sklepu spożywczego pokazuje nie tylko epidemiczne ograniczenia dotyczące możliwej liczby osób przebywających w środku, ale także staje się terenem walki o prawa kobiet; fontanna w parku zmienia się w symbol buntu. Dotychczasowe rozumienie świata się dezaktualizuje, a pozory wspólnoty doświadczenia mają zagłuszyć poczucie zagubienia i samotności.
Wyczuwa się postapokaliptyczny nastrój wyludnionych przez pandemię i niehandlową niedzielę ulic, pozostających w gotowości, by już za kilka chwil wypełnić się zdeterminowanym tłumem innych „spacerujących”.
Miasto – stojące w rozkroku między epidemią a strajkiem – samo opowiada swoją historię o strachu i mobilizacji. Słuchawki, które otrzymaliśmy, z jednej strony izolują nas od miejskiego szumu, a jednocześnie wpuszczają do naszych uszu jego skrawki: widmowe fragmenty rozmów, śmiech dzieci, muzykę z ostatnich otwartych lokali. Rzeczywistość wdziera się w sztukę, doskonale ją reżyserując – jak wtedy, kiedy beztroskie głosy dzieci przechodzących przez Stary Rynek dają się słyszeć w chwili, gdy aktorka mówi o bezpieczeństwie kobiet w centrum, albo wtedy, kiedy przechodzący ulicą Ukraińcy pojawiają się w czasie opowieści o obcokrajowcach w Poznaniu.
Choć potencjał formy wybranej przez artystów pozostawia niedosyt, bo interakcja z tkanką miasta jest bardzo ograniczona i sprowadza się w znacznej mierze do opowieści ilustrowanej miejskimi obrazami, to żywa materia tej przestrzeni pokazuje swój spektakl i ustawia hierarchię elementów w obrębie „Tego spaceru”.
To właśnie wyczuwalne napięcie między lękiem, dystansem i wyludnieniem spowodowanymi przez pandemię a złowróżbną atmosferą wojny i protestów organizujących życie miasta w ostatnich dniach sprawia, że tematy takie jak sytuacja imigrantów w Poznaniu czy kiepskie decyzje infrastrukturalne schodzą na dalszy plan.
Mimo deklaracji twórców mówiących o tym, że motywem przewodnim spaceru będzie kwestia praw kobiet i ich doświadczania miasta, to także ten wątek mógłby ulec rozmyciu wśród epizodów poruszających rozmaite kwestie, żadnej nie akcentując dobitnie. Jednak strajk kobiet wyznacza kontekst funkcjonowania miasta i w czasie spaceru performatywnego, i poza nim.
Dzięki temu kobiecy wątek nie tylko wyraźnie wybrzmiewa, ale z bolesną natarczywością naznacza każdy krok stawiany w mieście.
Hasła dotyczące praw kobiet i walki z przemocą to już nie tylko anarchistyczne wołanie ze ścian mijanego przez nas skłotu Odzysk – symbolicznie oklejone jest nimi całe miasto, pogrążone w ciszy przed kolejną wieczorną burzą.
Na Alejach Marcinkowskiego, na skrzyżowaniu pomiędzy budynkiem poczty i Uniwersytetem Artystycznym, zatrzymujemy się przy pomniku Golema Davida Černego. Mitologiczna bestia z gliny, ożywiana specjalnymi zaklęciami, miała chronić zamieszkujących miasto Żydów przed prześladowaniem ze strony chrześcijan. Czy zdoła zapewnić przestrzeń wolności także dla innych wykluczonych?
„Ten spacer”, XIII Spotkania Teatralne Bliscy Nieznajomi
Kuratorka projektu oraz współpraca dramaturgiczna: Agata Siwiak
Koncepcja: Pic Pic (Dmytro Levytskyi, Piotr Armianovski), Agata Siwiak
Tekst: Dmytro Levytskyi
Muzyka: Patryk Lichota
Rozwiązanie technologiczne: Piotr Armianovski, Patryk Lichota
Tłumaczenia: Joanna Wichowska
Aktorzy / głosy w słuchawkach: Mariusz Adamski, Dmytro Levytskyi, Vera Popova, Ewa Szumska
Konsultacje społeczne: Katarzyna Czarnota, Marta Mazurek, Agata Oleynowa, Adrianna Sołtysiak, Maja Staśko
Kolejna prezentacja projektu odbędzie się 26 listopada 2020 roku w formie filmu dokumentalnego dostępnego online.