fot. Adrian Wykrota

Nazista – Architekt – Fotograf – Alfred Mensebach

Można odnieść wrażenie, że w ostatnim czasie w Wielkopolsce trwa refleksja nad przymusowym dziedzictwem, wpływem i namacalnymi konsekwencjami wydarzeń historycznych związanych z wojną i okupacją niemiecką. Kwestie te, szczególnie w dobie obecnego napięcia związanego ze zmianą oblicza świata i porządku geopolitycznego, jaki znamy, wydają się szczególne ważne do namysłu i późniejszej ich dogłębnej interpretacji.

W Centrum Kultury Zamek w Poznaniu właśnie zakończyła się wystawa „Iluzje wszechwładzy…”. Ekspozycja skupiała się, poprzez pryzmat architektury oraz życia codziennego, nad różnymi obliczami okupacji w utworzonym przez Niemców w 1939 roku Warthegau (Kraju Warty).

 

Wprowadzone w czasie II wojny światowej zmiany miały na celu pełną germanizację regionu wielkopolskiego.

Architektura odgrywała kluczową rolę w realizacji tej polityki, kształtując zarówno przestrzeń, jak i warunki życia mieszkańców. Plany niemieckich władz były intensywnie promowane za pośrednictwem prasy, radia i kina, tworząc propagandowy, dosadny i przerażający obraz tych przymusowych przemian.

 

wystawa CK Zamek, fot. Adrian Wykrota

Patrząc na ostatnie wydarzenia wokół wojny w Ukrainie, brzmi jakby znajomo, prawda?

Pod koniec stycznia w Muzeum Okręgowym w Lesznie miała miejsce premiera książki wydanej w serii Documenta Occupationis Teutonicae Instytutu Zachodniego pt. „Nazista – architekt – fotograf. Fotografie z kolekcji Alfreda Mensebacha”. Nad publikacją pracowali wspólnie Artur Michalak oraz Bogumił Rudawski. Ciekawa dyskusja wokół publikacji toczyła się także podczas spotkania w Bibliotece Raczyńskich w Poznaniu.

Alfreda Mensebacha znamy przede wszystkim jako autora fotografii dokumentujących nazistowski akt równania Warszawy z ziemią w odpowiedzi na powstanie warszawskie. Nie znalazł się on tam jednak przez przypadek czy z powodu zadań związanych stricte z wykonywaniem fotografii – był członkiem Technische Nothilfe[1] i sam uczestniczył w burzeniu polskiej stolicy, a zdjęcia bez niemałej satysfakcji wykonywał przy okazji – jako pamiątkę własnych czynów, zapis wspomnień i część swojej skrupulatnej i konsekwentnie budowanej kolekcji archiwaliów.

 

Do okupowanej Polski Mensebach trafił znacznie wcześniej, a od 1943 roku aż do końca wojny mieszkał w Lesznie przy Bismarckstrasse (obecnej ul. Leszczyńskich), gdzie prowadził własną pracownię architektoniczną.

zdjęcia z premiery w Raczyńskich, fot. Adrian Wykrota

Jego losy to materiał na dobry wojenny kryminał. Urodził się w 1905 roku w Bytowie na Kaszubach. Jako dziecko uczył się w szkołach w Kostrzynie, a następnie we Frankfurcie nad Odrą. Po zakończeniu nauki pracował jako technik budowlany w Gorzowie Wielkopolskim, a w 1927 roku dostał się na Państwową Akademię Sztuki w Düsseldorfie, gdzie kształcił swoje umiejętności na kierunku architektura. Studiów z powodów finansowych nigdy nie ukończył, jednak po latach z powodzeniem uprawiał zawód architekta. Po 1929 roku pracował m.in. w Gdańsku i Wrocławiu. Nie wiodło mu się na początku najlepiej i postanowił wyemigrować do Związku Sowieckiego. Być może miały na tę decyzję wpływ również poglądy polityczne Mensebacha – od czasów harcerstwa interesował go komunizm, a w 1931 roku ugruntował swoje przekonania, wstępując do Komunistycznej Partii Niemiec. Już w 1932 roku znalazł się na statku płynącym z Gdańska do Leningradu. Tak rozpoczęła się jego niezwykle udana przygoda zawodowa i rodzinna – po czasie został naczelnym architektem w jednym z biur państwowego kombinatu „Promostroj”, poślubił swoją pierwszą, a następnie drugą żonę, doczekał się także narodzin dwóch córek. Sielanka trwała do 1938 roku, kiedy to został aresztowany przez NKWD pod zarzutem szpiegostwa. Po dwóch latach wyszedł z moskiewskiego więzienia i został wydalony ze Związku Sowieckiego.

 

Tak trafił na granicę okupowanych ziem polskich. Dlaczego nie został rozstrzelany?

Po pierwsze, to czas paktu Ribbentrop–Mołotow, a po drugie, zgodził się być sowieckim agentem, do czego przyznał się podczas przesłuchania prowadzonego przez niemiecką policję. Przed Gestapo zapewnił o zmianie swoich poglądów politycznych i o chęci służenia na rzecz budowy nowych Niemiec. Nie wiadomo, czy rozpoczął współpracę z Gestapo i został podwójnym agentem, jednak jego późniejsze losy, swoboda działania, status materialny i społeczny mogą na to wskazywać. Na krótki czas trafił do Brunszwiku, a następnie w 1941 roku zdecydował się na powrót na wschód i wybór Posen (Poznania). Rozpoczął pracę w Urzędzie Namiestnika Rzeszy Kraju Warty i dość szybko dostał propozycję opracowania planów nazistowskiej przebudowy Krotoszyna. W 1943 roku osiadł w Lesznie, gdzie po uzyskaniu rozwodu ze swoimi rosyjskimi partnerkami poślubił pochodzącą z Lipska Ilse Margarete Hoppner, z którą miał dwójkę synów. Prowadził w mieście działalność architekta, został także wcielony do oddziału Technische Nothilfe, a po powrocie z Warszawy w 1944 roku wstąpił do Volkssturmu – oddziałów obrony terytorialnej stanowiącej wsparcie dla Wehrmachtu. Na początku 1945 roku uciekł z Leszna, pozostawiając w swojej pracowni kilkaset opisanych i skatalogowanych fotografii. Zmarł w 1946 roku w Lipsku.

 

zdjęcia książki, fot Adrian Wykrota

Publikacja „Nazista – architekt – fotograf” podzielona jest na dwie części. Pierwsza zawiera wprowadzenie, w którym przedstawiono biografię Alfreda Mensebacha, jego działalność architektoniczną w Kraju Warty oraz losy i sposób budowania jego osobliwego archiwum fotograficznego.

 

 

Druga część to prezentacja jego zbiorów fotograficznych i architektonicznych, obejmujących takie zagadnienia jak: Projekt Soczewka, Kraj Warty w obiektywie Mensebacha, Ośrodek szkoleniowy Hitlerjugend w Mikstacie, Burzenie Warszawy oraz Zaprzysiężenie Volkssturmu w Lesznie.

Publikację zamyka aneks, który rozwija wątki dotyczące projektów Mensebacha związanych z Soczewką oraz dokumentacją niszczenia Warszawy. Rzuca też nieco inną perspektywę na formowanie się leszczyńskiego Volkssturmu.

Publikacja prezentuje skany oryginalnych kart dokumentacyjnych. Od razu wiemy, że mamy do czynienia z obiektem historycznym, któremu towarzyszy konkretny opis lokujący go w miejscu i czasie. Oczywiście możemy rozpatrywać te zdjęcia jedynie pod względem estetycznym, ale potrzebujemy zdecydowanego uzasadnienia, żeby w ten sposób postępować. To, co jest poruszające, to właśnie ta zimna archiwalna forma, skrupulatny sposób, w jaki z pomocą żony Ilse katalogował swoje notatki wizualne, czasem też dorzucał na kartach komentarze. Same obrazy niosą oczywiście sporą dawkę informacji, ale w tym przypadku forma karty z naniesioną warstwą informacyjną jest niezbędna, by odczytywać konteksty.

fot. z archiwum Instytutu Zachodniego

 

Przenalizujmy fotografię zatytułowaną „Technische Nothilfe wahrend Luftalarms” datowaną na 11 lipca 1944 roku. Na karcie możemy odczytać, że odbitka nr 3178, znajdująca się na negatywie 181/14 została wykonana w Lesznie przez Alfreda Mensebacha (niektóre zdjęcia nie są jego autorstwa, lecz były wykonywane na jego zlecenie). Zdjęcie przedstawia grupę dziesięciu leszczyńskich funkcjonariuszy Technische Nothilfe, którzy są ubrani w charakterystyczne białe kombinezony. Dumnie pozują na tle budynku mieszącego się przy ówczesnej ulicy Schiller-Weg. Dzięki opisowi wiemy, że ta grupa za dwa miesiące wyruszy do Warszawy, by we wrześniu 1944 roku brać udział w haniebnym czynie burzenia stolicy. Wszystko to zostało przez Mensebacha i jego żonę pieczołowicie zarchiwizowane.

fot. z archiwum Instytutu Zachodniego

 

Kolejna fotografia wykonana 8 września 1944 roku dokumentuje już same działania oddziału TN. Na zdjęciu widzimy podkładanie ładunków wybuchowych w zabudowaniach Zamku Królewskiego w Warszawie. Co ciekawe, autor w polu LAND wpisał Polen (Polska), a nie Generalgouvernement (Generalne Gubernia).

 

To chyba jedno z najbardziej znanych i wstrząsających zdjęć wykonanych przez Mensebacha.

Pisałem wcześniej o tym, że fotografie z archiwum Mensebacha trzeba raczej odczytywać jako dokument historyczny zapisany w formie kart i że do innej ich interpretacji potrzebujemy uzasadnienia. Zróbmy wyjątek i spójrzmy na tę wybraną fotografię, pozbawiając ją warstwy informacyjnej zapisanej na karcie. To niezwykle silna kompozycja zbudowana na kontraście światła i cienia – co świadczy o poczuciu estetyki autora, a może o tym, że był fotografem profesjonalnym i potrafił w trudnych warunkach oświetleniowych wykonać zlecone zdjęcie.

fot. z archiwum Instytutu Zachodniego

 

Zastanawiające są miny portretowanych żołnierzy.

Część z nich zwraca się w kierunku fotografującego i pozdrawia go uśmiechem – chyba się znają, a fotograf jest zaplanowaną częścią dokumentowanej sceny/uroczystości. Kilku żołnierzy ma jednak zgoła inne emocje wyrysowane na twarzy – to chyba skupienie pomieszane ze strachem, co może świadczyć o tym, że to raczej podniosła scena. Zerknijmy teraz na opis – okazuje się, że to fotografia dokumentująca zaprzysiężenie Volkssturmu w listopadzie 1944 roku w Lesznie. Znamy też personalia osób fotografowanych i fotografa (lub zlecającego wykonanie zdjęcia – to nie do końca jasne) – jest nim F. Schneider, a do fotografii pozuje sam Mensebach, a obok niego stoją jego koledzy opisani na karcie – architekt T. Schmidt z Nowego Tomyśla oraz architekt F. Schneider z Leszna (zbieżność nazwisk z fotografem, czy to raczej zlecający zdjęcie?). Dzięki opisowi podającemu miejsce i czas wykonania wiemy też, skąd powaga rysująca się na twarzach niektórych uczestników uroczystości. To ostatnie miesiące niemieckiej okupacji – już pod koniec stycznia 1945 roku wojska radzieckie wkroczyły do Leszna, a większość nowo formowanego oddziału Mensebacha zginęła lub uciekła do Niemiec.

 

fot. z archiwum Instytutu Zachodniego

Bardzo ciekawym wątkiem w archiwum Mensebacha są jego autoportrety. Te fotografie wiele mówią o jego nastawieniu i pobudkach ich wykonywania oraz późniejszego katalogowania. Wystarczy spojrzeć na uśmiech i pewnego rodzaju dumę na twarzy Alfreda – ewidentnie chciał zachować te ważne w jego mniemaniu chwile dla potomnych. W tym przypadku Mensebach pozuje do zdjęcia na tle budki wartowniczej przy ul. Płockiej w Warszawie, pewnie w przerwie pomiędzy konsekwentnym burzeniem kolejnych części stolicy.  

 

zdjęcia książki, fot Adrian Wykrota

Tom „Nazista – architekt – fotograf. Fotografie z kolekcji Alfreda Mensebacha” zawiera oczywiście dużo więcej interesujących i wymagających dalszej interpretacji wątków – w tym tych związanych z architekturą i projektami Mensebacha. Jego fotograficzne archiwum zdecydowanie wymaga dalszego opracowywania. Być może publikacja przyczyni się do ściślejszej współpracy pomiędzy instytucjami i wpłynie na ponowne skompletowanie rozsianego zbioru[2].  Na spotkaniu w Bibliotece Raczyńskich głos zabierało wielu pasjonatów historii, którzy od wielu lat kolekcjonują, interpretują i analizują rozrzucony po archiwach prywatnych i instytucjach materiał wizualny związany z naszymi dziejami oraz zajmują się tym, jak wpływają one na nasze doczesne i codzienne funkcjonowanie. Dzięki takiej wiedzy trochę inaczej możemy spojrzeć na to, co dookoła nas i co przed nami, a spacer np. po Dzielnicy Cesarskiej w Poznaniu wzbogacony o taką wiedzę będzie zapewne zupełnie innym i głębszym doświadczeniem niż dotychczas.

[1] Technische Nothilfe (w skrócie TN albo TeNo) – niemieckie policyjne oddziały techniczne, działające w Republice Weimarskiej, III Rzeszy i w czasie okupacji niemieckiej w Polsce. Odpowiadają one m.in. za doszczętne zburzenie Warszawy po powstaniu warszawskim w 1944 roku (w tym np. wysadzenie Zamku Królewskiego).

[2] Archiwum Alfreda Mensebacha znajduje się w zbiorach Muzeum Okręgowego w Lesznie, w archiwum Instytutu Zachodniego, w zbiorach Muzeum Powstania Warszawskiego. Być może część archiwum zaginęła lub znajduje się w zbiorach prywatnych.

Podziel się kulturą!
What’s your Reaction?
Ciekawe
Ciekawe
0
Świetne
Świetne
6
Smutne
Smutne
0
Komiczne
Komiczne
0
Oburzające
Oburzające
0
Dziwne
Dziwne
0