fot. archiwum rodziny, Obóz harcerski w Głuchowie, 1930 rok

Róża z Turnów Żółtowska (1902–1984)

Od początku XIX wieku gniazdem rodzinnym Turnów stało się Objezierze, w powiecie obornickim, w malowniczej okolicy, w pobliżu Poznania.

Od chwili objęcia majątku Turnowie podtrzymywali atmosferę stworzoną przez poprzednich właścicieli, patriotów polskich i miłośników kultury, emanującą z murów domu, podejmowali w 1831 roku Adama Mickiewicza, Władysława Syrokomlę, później Wincentego Pola, Józefa Kraszewskiego i innych, którzy pozostawili liczne stronice wspomnień.

Turnowie mieli też własną tradycję zasłużonych antenatów — kilku generałów, Hipolita – wieloletniego posła, czy Witolda – powstańca styczniowego. Ostatnimi właścicielami majątku Objezierze byli Stanisław i Barbara z Mańkowskich, prawnuczka generała Henryka Dąbrowskiego – rodzice Róży, postaci wyjątkowej lecz słabo znanej.

Róża Turno

Róża Turno urodziła się w 31 stycznia 1902 roku, była piątym z sześciorga dzieci. Pozostałe dzieci Turnów to: Jerzy (1892–1968), Maria Barbara (1893–1971), Zofia Maria (1899–1970) i Katarzyna (1904–1974).

Starsze siostry kształciły się za granicą, Róża natomiast po latach nauki w domu zdawała w Poznaniu w gimnazjum im. Dąbrówki pierwszą polską maturę. Za namową ojca podjęła studia na Uniwersytecie Poznańskim i jako jedyna z czterech sióstr ukończyła je.

 

Uczęszczała na wykłady prof. Władysława Tatarkiewicza i innych wybitnych humanistów tego czasu. Interesowała się sztuką i literaturą. Stopień magistra uzyskała na kierunku psychologii, pisząc pracę pod kierunkiem prof. Stefana Błachowskiego.

Mając we Francji, Belgii i Niemczech przyjaciół i krewnych, odbyła interesujące podróże i praktyki, głównie w zakresie psychologii wychowawczej. W 1927 roku, przez kilka miesięcy pracowała w Warszawie w Poradni Leczniczo-Wychowawczej pod kierunkiem znanej psychiatry dziecięcej dr Zofii Rosenblum.

Portret Róży Żółtowskiej, fot. archiwum rodziny

Portret Róży Żółtowskiej, fot. archiwum rodziny

Głuchowo

29 października 1929 roku wyszła za mąż za Marcelego z Głuchowa syna Adama hrabiego Żółtowskiego z Jarogniewic i Marii z hrabiów Kwileckich. Róża z oddaniem kontynuowała wyniesioną z domu tradycję społecznikowską. Była przewodniczącą Katolickiego Stowarzyszenia Kobiet, opiekowała się rodzinami bezrobotnych poprzez koło św. Wincentego a Paulo w pobliskim Czempiniu.

Do Głuchowa zapraszała uczestników obozów harcerskich, organizowała i patronowała kursom szycia i gotowania dla dziewcząt. Poprzez Towarzystwo Czytelni Ludowych wspierała czytelnictwo. W swym majątku utrzymywała ochronkę i przychodnię lekarską. Blisko współpracowała z miejscowymi nauczycielami. Róża prowadziła lokalne struktury Akcji Katolickiej. Aktywnie włączała się wykłady dla ziemianek.

Warszawa

Od września 1939 roku musiała sama borykać się z opieką nad dziećmi. Jej mąż został zmobilizowany. Zamordowano go w Katyniu. Róża została wysiedlona z majątku do Warszawy. Podczas tułaczki zmarła jedna z jej córek.

W stolicy mimo niezwykle trudnych warunków, opiekowała się innymi towarzyszami niedoli. W okupowanej Warszawie podjęła pracę w opiece nad wysiedlonymi, a następnie w Patronacie (aktywnym ramieniu Rady Głównej Opiekuńczej), została przewodniczącą Koła Opieki nad Rodziną Więźnia na Mokotowie, pomagała w ratowaniu Żydów z getta.

 

Poznań

W kwietniu 1945 roku wróciła do Głuchowa. Już po dwóch miesiącach została ponownie wyrzucona z domu. Zamieszkała w Poznaniu, gdzie za sprawą Stanisława Turno podjęła pracę w hotelu Continental. Pełniła tam rolę zarządzającej kuchnią i stołówką dla pracowników, z której mogła też korzystać rodzina. Dyrektorem hotelu był jej brat Jerzy.

 

Róża Żółtowska w biurze Hotelu Continental w Poznaniu, fot. archiwum rodziny

Róża Żółtowska na ul. Woźnej w Poznaniu, rok 1965, fot. archiwum rodziny

W momencie wprowadzenia zarządu państwowego nad hotelem, nad różą i jej trojgiem dzieci zawisły czarne chmury. Nowy zarząd hotelu otrzymał zadanie wyeksmitowania Żółtowskiej. Otrzymała dwupokojowe mieszkanie bez kuchni i łazienki w kamienicy na ul. Rybaki 19 – najpierw trzy pokoje na drugim piętrze, po roku dwa pokoje w podwórzu na parterze i w następnym roku dwa pokoje od frontu hotelu – przeprowadzki były nad wyraz częste.

Kilkanaście miesięcy później, dzięki protekcji dr Rosenblum-Szymańskiej, której Róża pomogła wyjść z getta, otrzymała na pewien czas pracę w Poradni Zdrowia Psychicznego dla dzieci. Po jakimś czasie, w 1954 roku, przeniosła się z córką Teresą do mieszkania przy ul. Woźnej 17, gdzie mieszkała do 1975 roku.

Jak wspomina jej starsza córka Maria:

 

„Warunki były tu dość spartańskie, ale lubiła ten ostatni własny dom. Lubiła palić w piecach, siadywać z papierosem w ulubionym fotelu i rozmawiać z osobami, które u Niej znajdowały pomoc w swoich różnych osobistych trudnościach. Chodziła stąd po maszynopisanie do Archiwum i do Instytutu Badań Literackich, przyjmowała studentów i młodych lekarzy na lekcje, robiła dla nich tłumaczenia, godzinami siedziała przy maszynie do pisania, a to czego przy okazji się dowiadywała i uczyła, pasjonowało Ją”.

 

W miarę pogarszania się zdrowia (zwłaszcza wzroku), przeniosła się do rodziny córki w Warszawie. Tam też zmarła 27 lutego 1984 roku. Pochowano ją na cmentarzu w Pyrach pod Warszawą.

Prof. Gerard Labuda po jej śmierci napisał do rodziny:

 

„Świec Panie nad Jej duszą. Wiele nam okazała serca…Nie miała łatwego życia, a tyle wciąż miała pogody wewnętrznej i dobroci”.

Róża z tytanu

Urzekała erudycją, wyjątkową wrażliwością, fachowością i znawstwem materii psychologii. Mierząca 182 cm. Róża, szczupła, piękna, o ostrych i pociągłych rysach twarz, należy do grona bardziej znaczących kobiet w Wielkopolsce początków XX wieku.

 

Jej historia, pokrótce tylko zaprezentowana pokazuje, że mamy do czynienia z autentyczną tytanką, która na przekór wszystkiemu przetrwała, wychowała troje dzieci, pomogła niezliczonej liczbie osób – pacjentów przede wszystkim – ale też tym, którzy szukali wysłuchania, rady.

Róża – krucha, obarczona życiowymi kolcami, a jednak zachwycająca i inspirująca…

Podziel się kulturą!
What’s your Reaction?
Ciekawe
Ciekawe
62
Świetne
Świetne
27
Smutne
Smutne
0
Komiczne
Komiczne
0
Oburzające
Oburzające
0
Dziwne
Dziwne
0