Uwaga! Wiec!
Opublikowano:
8 października 2025
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
Byłem pierwszy raz. I… wstyd, że dopiero teraz udało się dotrzeć na dziesiątą już edycję. Był to mój pierwszy „wiec” i jestem pewien, że nie ostatni.
Zaledwie sześć kilometrów od Buku (w stronę Pniew) znajdują się pozostałości grodu. Im bliżej niego docieramy, tym węższa i mniej wygodna staje się szosa, by wreszcie przejść w polną, a następnie leśną drogę. Docieramy na obrzeża lasu. Tablica informacyjna wskazuje początek ścieżki. Krętą dróżką docieramy do schowanej w lesie polany z wydzielonym miejscem na ognisko i wiatami. Dokoła pełno powalonych, porozcinanych drzew, które – pozostawione na miejscu – stopniowo scalają się z otoczeniem.
Jak dowiaduję się od Magdaleny Hojak-Pałęzy – spiritus movens miejsca, stowarzyszenia działającego przy grodzisku i współorganizatorki wiecu – dzięki świetnej współpracy z Nadleśnictwem Grodzisk udało się doprowadzić do zaprzestania gospodarki leśnej w bezpośrednim sąsiedztwie grodziska.
Dzięki temu otoczenie quasi-rezerwatowe (w odniesieniu do przyrody) dodaje większego autentyzmu temu zakątkowi i sprzyja organizacji kolejnych wieców oraz innych działań edukacyjnych.
Gród w Zalesiu
Ale na początek odrobina faktów i historii. Gród w Zalesiu, położony na terenie gminy Duszniki w powiecie szamotulskim, stanowi jedno z najciekawszych wczesnośredniowiecznych założeń obronnych w zachodniej Wielkopolsce.
Obiekt usytuowany jest na lewym brzegu rzeki Mogilnicy, na zalesionej nizince, oddalonej około trzysta metrów od jej koryta. Lokalizacja ta nie była przypadkowa – bliskość wód oraz ukształtowanie terenu zapewniały naturalną ochronę i podnosiły walory obronne osady. Gród reprezentuje typ dolinnego grodziska pierścieniowatego.
Jego średnica wynosi około czterdziestu sześciu metrów, natomiast wał, obecnie silnie zniwelowany, osiągał pierwotnie szerokość około dwudziestu pięciu metrów. Zewnętrzny pas umocnień uzupełniała fosa, której relikty są do dziś widoczne, choć w znacznie zatartej formie.
Chronologia obiektu wskazuje na jego funkcjonowanie w IX i X wieku, a więc w okresie kształtowania się zrębów organizacji państwowej Piastów. Badacze dopuszczają możliwość, że ośrodek ten stanowił lokalne centrum władzy, być może konkurencyjne wobec rodzących się piastowskich grodów w Gnieźnie, Poznaniu czy Gieczu.
Istnieje również hipoteza, że w początkach państwa polskiego gród mógł zostać zniszczony przez drużynę Mieszka I, a jego ludność przesiedlona do większych i bardziej znaczących ośrodków grodowych. Takie działanie odpowiadałoby znanej z przekazów i badań archeologicznych polityce centralizacji władzy i osłabiania lokalnych struktur plemiennych.
Dąb Zaleski
Walory krajobrazowe miejsca, a także relatywnie dobrze zachowane relikty wałów i fosy sprawiają, że grodzisko w Zalesiu posiada wysoką wartość poznawczą i dydaktyczną. Obecnie pozostaje ono pod opieką konserwatorską, a działania związane z jego ochroną i popularyzacją prowadzi powstałe w 2009 roku Stowarzyszenie „Gród Zalesie”.
Organizacja ta stawia sobie za cel zarówno badania naukowe i dokumentację, jak i upowszechnianie wiedzy o grodzisku, jego historii oraz znaczeniu dla regionu.
Prowadzone inicjatywy obejmują również troskę o środowisko przyrodnicze, w tym ochronę starodrzewu – przykładem jest monumentalny dąb szypułkowy, zwany „Dębem Zaleskim”, stanowiący element lokalnego dziedzictwa naturalnego.
Dzięki współpracy stowarzyszenia z Nadleśnictwem Grodzisk i służbami konserwatorskimi teren grodziska został zagospodarowany turystycznie. Wytyczono tu ścieżkę edukacyjną z tablicami informacyjnymi, które pozwalają odwiedzającym zapoznać się zarówno z kontekstem historycznym, jak i przyrodniczym miejsca.
Inicjatywy te wpisują się w szerszy nurt popularyzacji wczesnośredniowiecznych założeń grodowych jako świadectwa początków polskiej państwowości oraz elementu tożsamości regionalnej.
Wiece
Od dziesięciu lat Stowarzyszenie organizuje „wiece”. A czym ów wiec był i czym jest dzisiaj?
Pierwotnie wiec słowiański stanowił podstawową instytucję życia politycznego i społecznego wspólnot plemiennych Słowian w okresie przedpaństwowym i we wczesnym średniowieczu. Było to zgromadzenie wolnych członków wspólnoty, odbywające się najczęściej w ważnych punktach osadniczych – przy grodach, na placach centralnych, w pobliżu miejsc kultu lub w obrębie naturalnych granic terytorialnych.
Wiec pełnił wielorakie funkcje: z jednej strony był organem uchwałodawczym i sądowniczym, z drugiej – miejscem, w którym podejmowano decyzje militarne i organizacyjne. Uczestnicy wiecu rozstrzygali spory wewnętrzne, decydowali o karach, zatwierdzali lub odrzucali umowy, a także wybierali wodzów i starszyznę.
Szczególną rolę wiec odgrywał w momentach zagrożenia zewnętrznego – to podczas jego obrad podejmowano decyzje o mobilizacji wojowników i prowadzeniu działań obronnych bądź zaczepnych.
W kulturze słowiańskiej wiec miał charakter wspólnotowy i egalitarny, przynajmniej w pierwotnej fazie rozwoju. Każdy dorosły, wolny mężczyzna posiadał prawo głosu i uczestnictwa, a decyzje podejmowano zwykle na zasadzie konsensusu lub większości.
Wiec Zaleski
Wiec Zaleski to wspaniała inicjatywa lokalnych pasjonatów, miłośników tradycji słowiańskiej i społeczników – i to społecznikostwo w najczystszej postaci. Utrzymanie ścieżek, wykaszanie połowy majdanu w obrębie grodu (druga połowa jest celowo niekoszona), troska o infrastrukturę, wreszcie liczne działania edukacyjne i popularyzatorskie – to, chciałoby się powiedzieć, „strawa powszednia” stowarzyszenia.
Jest w tym zarazem wiele dosłownej prawdy, bowiem jednym z działań edukacyjnych są spotkania, w trakcie których przygotowuje się posiłki z tego, co uda się znaleźć i zebrać w okolicach grodu.
W trakcie wieców można zapoznać się z informacjami na stoiskach zielarskich, rękodzielniczych czy pszczelarskich, poznać dawne metody leczenia i leki (jak chociażby maść z jemioły) albo spróbować przygotowanych posiłków inspirowanych odległymi słowiańskimi tradycjami kulinarnymi.
W ramach wiecu, w którym miałem przyjemność uczestniczyć, można było wziąć udział w oprowadzaniu po samym grodzie, poznać jego historię i zachwycić się pięknem otaczającego lasu i pól.
Następnie odbyły się cztery mikroprelekcje: o wiankach w tradycji słowiańskiej i ludowej, o ponownym odkryciu Zalesia przez mieszkańców okolic (szczególnie ważnym w perspektywie budowania społecznej odpowiedzialności za miejsce i dumy regionalnej), a także o roli społecznego opiekuna zabytków.
W ramach wydarzeń specjalnych przewidziano spotkanie z autorką książki poświęconej słowiańskim wierzeniom i zielarstwu oraz wykład dotyczący genetyki Słowian. W międzyczasie odbywały się warsztaty zdobienia wianków i warsztaty pszczelarskie.
Pasja, spotkanie, zabawa
Jest jeszcze coś, co trudno opisać – atmosfera. A ta była wyjątkowa. Rodzice z dziećmi, osoby dorosłe, seniorzy. Koce, poduszki, pnie drzew, składane krzesełka. Pod drzewem, przy ognisku, w różnych punktach polany. Zasłuchani i rozmawiający, uśmiechnięci, zaciekawieni. Organizatorzy dbający o każdego uczestnika – a było ich blisko osiemdziesięciu. Dzielący się swoją wiedzą i doświadczeniami, ale też korzystający z informacji przekazywanych przez innych. Trzy godziny przepełnione pasją.
Wiec to nie tylko lekcja historii, ale też okazja do spotkań i wspólnej zabawy. Łączy edukację z rekreacją, przypomina o bogatym dziedzictwie regionu i buduje poczucie wspólnoty.
Dzięki zaangażowaniu stowarzyszenia i lokalnych instytucji Zalesie staje się miejscem, gdzie przeszłość spotyka się z teraźniejszością w atrakcyjnej i inspirującej formie.










