,,Nasz program obchodów stulecia urodzin noblistki zaczerpnął swoją nazwę z jej wiersza”
Opublikowano:
20 marca 2023
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
Rozmowa z Łukaszem Grzegorowskim, redaktorem naczelnym dwutygodnika „Kórniczanin”.
Karolina Król: Źródła podają różne wersje, więc ustalmy – gdzie urodziła się Wisława Szymborska?
Łukasz Grzegorowski: Jedni mówią, że Szymborska urodziła się w Kórniku (ona trzymała się tej wersji) inni, że w będącym wtedy osobnym miastem Bninie. Tak naprawdę jednak było to na Prowencie, który obecnie, podobnie jak Bnin, jest częścią Kórnika. Kiedyś Prowent stanowił osobną jednostkę administracyjną. To dawny folwark przy zamku Górków, Działyńskich i Zamoyskich, gdzie mieszkali między innymi urzędnicy związani z kórnickimi majętnościami. Stąd bierze się dylemat, gdzie właściwie urodziła się Szymborska – bo było to między dwoma ówczesnymi miastami, Kórnikiem a Bninem.
Co ciekawe, tablica mówiąca o tym, że właśnie w tym domu urodziła się Szymborska, wisi na nieodpowiednim budynku. Napis pojawił się z potrzeby, tuż po otrzymaniu przez nią Nobla. Nikt wtedy tego nie sprawdził. Dopiero po latach, dzięki liście meldunkowej, ustalono, gdzie dokładnie jej rodzice byli w tym czasie zameldowani i gdzie zgodnie z oświadczeniem ojca przyszła na świat. W tym roku będziemy prostować tę informację i powiesimy tablicę na właściwym miejscu.
K.K.: Czy długo tutaj mieszkała?
Ł.G.: Historia przebywania poetki w Kórniku była krótka. Wincenty Szymborski, ojciec Wisławy, przyjechał tutaj jako zarządca dóbr kórnickich, po śmierci swojego poprzednika Zygmunta Celichowskiego. Najpierw przyjechał sam, a później sprowadził ciężarną żonę oraz pierwszą córkę Nawoję.
Wisława Szymborska urodziła się na Prowencie w domu, gdzie obecnie mieści się Kórnicki Ośrodek Kultury.
Po niecałych dwóch latach wyprowadzili się. W międzyczasie zmarła Jadwiga Zamoyska, która również jest pochodzącą z Kórnika patronką 2023 roku, a rok później zmarł jej syn, Władysław, właściciel dóbr kórnickich. Tu trzeba dodać, że Jadwiga i Władysław Zamoyscy to osoby, dzięki którym mamy dziś między innymi Tatrzański Park Narodowy, placówki naukowe takie jak Biblioteka Kórnicka czy Instytut Dendrologii Polskiej Akademii Nauk. To oni sprawili, że w granicach Polski jest dziś Morskie Oko, a cały swój majątek oddali narodowi. Wincenty Szymborski współtworzył to wielkie dzieło najpierw na Podhalu, a po krótkim pobycie w Kórniku wyprowadził się do Torunia, a potem do Krakowa.
K.K.: Wspomniał pan o tym, że jeszcze jedna patronka 2023 roku jest związana z Kórnikiem. Czy Szymborska będzie mieć momenty poświęcone wyłącznie swojej rocznicy urodzin?
Ł.G.: Oczywiście, będzie ich sporo. A jeśli Szymborska, to oczywiście poezja. Nasz program obchodów stulecia urodzin noblistki zaczerpnął swoją nazwę z jej wiersza (utworu ,,Nie wszyscy lubią poezję”) – ,,…co to takiego poezja”. Pod tym hasłem będziemy robić rzeczy, których motywem przewodnim będzie właśnie poezja, głównie pani Wisławy.
Kulminacja nastąpi 2 lipca, a więc w rocznicę urodzin Szymborskiej. Planujemy na ten dzień koncert Magdy Umer oraz występ Grzegorza Turnaua. Scena zostanie ustawiona przy domu, w którym urodziła się noblistka.
Będzie także plener malarski, który proponuje Kórnicki Ośrodek Kultury. Ponadto planujemy zasadzić w arboretum drzewo poezji. Wstępnie ktoś zaproponował, by była to lipa, nawiązując do Czarnolasu, ale wybór gatunku będzie należał do dendrologów. Chcemy również zorganizować czytanie wierszy przy kwitnących magnoliach. To będzie plenerowa impreza. Rozstawimy stoisko, przy którym będzie można przeczytać wiersz i zostać nagranym przez naszego kamerzystę.
K.K.: Skąd pomysł upamiętnienia rocznicy poprzez posadzenie drzewa?
Ł.G.: Ten pomysł wynika przede wszystkim z tego, że w Arboretum znajduje się już kilka pamiątkowych drzew. Arboretum jest szczególnie popularne wtedy, gdy kwitną magnolie i różaneczniki, więc osoby je odwiedzające będą mogły także zobaczyć drzewo upamiętniające stulecie urodzin wybitnej poetki.
Ponadto zaprosiliśmy do współpracy Uniwersytet im. Adama Mickiewicza. Chcemy w szkołach zorganizować lekcje o poezji, a także naukowe sympozjum o fenomenie popularności poezji Szymborskiej. Rozmawiałem też z Katarzyną Kolendą-Zaleską, która nakręciła o Szymborskiej film ,,Chwilami życie bywa znośne”. Obiecała, że przyjedzie do Kórnika, choć jeszcze czekamy na konkretną datę.
Pojawił się również pomysł stworzenia łąki kwietnej na wzór tej pojawiającej się w wierszu Szymborskiej „Milczenie roślin”. W tym celu KOK współpracuje z Uniwersytetem Przyrodniczym w ramach akcji „Polska Kwitnie”. Mam nadzieję, że uda się wysiać rośliny dość wcześnie, tak aby do lipca już zakwitły.
W przestrzeni miejskiej także znajdą się elementy podkreślające wyjątkowość bieżącego roku. Na promenadzie, która nosi imię Wisławy Szymborskiej, będziemy wieszać tabliczki z poezją. Już kiedyś przeprowadziliśmy podobną akcję – nazywała się ,,20 wierszy na 20-lecie Nobla”.
K.K.: Całkiem sporo pomysłów dotyczących upamiętnienia stulecia urodzin Szymborskiej jest jakoś związanych z przyrodą lub krajobrazem. Czy to zamierzone, czy raczej wynika po prostu z dogodnej okazji i możliwości wykorzystania przestrzeni Arboretum? W poezji noblistki natura jest przecież bardzo ważna…
Ł.G.: W przemówieniu z okazji otrzymania doktoratu honoris causa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu Szymborska powiedziała:
,,Urodziłam się na ziemi wielkopolskiej (…) Na tej ziemi odnajduję za każdym razem swoje pierwsze ujrzane w życiu krajobrazy. Tutaj było – i jeszcze jest, choć mniejsze, moje pierwsze jezioro, pierwszy las, pierwsza łąka i chmury. A to zalega w pamięci najgłębiej i chronione jest w niej jak wielka, uszczęśliwiająca tajemnica”.
Jedna z kórniczanek, która kilkukrotnie spotykała się z Szymborską, wspomina, że poetka przyjechała kiedyś na Prowent, znalazła największe drzewo w okolicy i się do niego przytuliła. Później do tej pani z Kórnika przyszła wyklejanka z dopiskiem ,,i ucałowania dla kórnickich drzew”. Myślę, że przyroda była dla Szymborskiej bardzo ważna i te pierwsze zapamiętane krajobrazy były jej bliskie i jak sama określiła, „uszczęśliwiające”.
K.K.: Wracając jeszcze do obchodów rocznicy: czy panują państwo jakąś publikację dotyczącą stulecia?
Ł.G.: Kórnik jest tak naprawdę malutką cząstką obchodów rocznicy. Liderem i siłą sprawczą przedsięwzięcia jest Fundacja Wisławy Szymborskiej z prezesem Michałem Rusinkiem na czele. Nie da się ukryć, że choć Szymborska urodziła się w Wielkopolsce, to większość życia spędziła w Krakowie. Publikacje na pewno się pojawią. Zresztą już trafiły do rąk czytelników „Wiersze wszystkie”, a zapowiadane są kolejne ciekawostki. My od marca w szkołach będziemy pokazywali wystawę, którą wspomniana fundacja otworzyła w ostatnim czasie w senacie. Chcemy też, żeby wiersze w rozmaitych formach i rozmaitej estetyce pojawiały się w przestrzeni publicznej i były coraz popularniejsze.
Sposobów na tę popularyzację może być wiele. Kiedyś na przykład podczas akcji artystycznej w Kórnickim Ośrodku Kultury cytaty z Szymborskiej wymalowano na karoserii cadillaca. To było dość ekstrawaganckie, ale przyciągnęło uwagę.
Niektóre szkoły przesłały nam swoje programy dotyczące uczczenia rocznicy urodzin Szymborskiej. Pojawią się rozmaite konkursy, na przykład na najciekawszą wyklejankę. Z pewnością nie są to wszystkie atrakcje związane z obchodami stulecia – będą jeszcze kolejne. Mamy cały rok 2023 do zagospodarowania. Rok Jadwigi Zamoyskiej i Wisławy Szymborskiej, czyli Rok Kobiet z Kórnika.