Wspomnienie lata. Szamotuły 1939
Opublikowano:
14 stycznia 2021
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
W jednej z Kronik Polskiej Agencji Telegraficznej z 1939 roku znalazł się krótki materiał poświęcony Szamotułom i zatytułowany „Ofiarowanie sprzętu wojennego”. Ta zaledwie półminutowa relacja odnosi się do wydarzeń, które miały miejsce 2 lipca 1939 roku.
O tym, że tego dnia w Szamotułach działy się rzeczy ważne donosił m.in. Dziennik Poznański (R.81, nr 151 z dnia 5 lipca 1939) informując, że
„fragmenty tej uroczystości nagrała Rozgłośnia Polskiego Radia, której mikrofony na miejscu zainstalowano”.
Również „Tygodnik Parafii Szamotulskiej” (R.II, nr 28 z dnia 9 lipca 1939) odnotował na swych łamach to zdarzenie.
Jednakże najobszerniejszą relację można było znaleźć w Bezpłatnej Jednodniówce „Dzwon Szamotulski” wydanej 23 lipca 1939 roku.
Tu warto podkreślić, że jednodniówki były niezwykle wartościowym typem publikacji. Zazwyczaj przybierały formę niewielkiej broszury, w której opisywano aktualne wydarzenia, miejscowe postaci oraz przedsięwzięcia.
Nie inaczej było w przypadku Dzwonu Szamotulskiego, który wydawano z inicjatywy Chóru Męskiego „Dzwon” w Szamotułach. Za redakcję wydawnictwa odpowiadał Henryk Garstecki, a za druk miejscowa Drukarnia Nakładowa J. Kawalera. I choć broszura było bezpłatna, to miała zachęcać do wspierania Funduszu Obrony Narodowej.
A działo się to tuż przed wojną
Uroczystości przekazania broni i wydanie jednodniówki miały miejsce w lipcu 1939 roku, a więc zaledwie dwa miesiące przed wybuchem II wojny światowej.
Polskie społeczeństwo świadome rosnącego zagrożenia ze strony Niemiec ofiarnie wspomagało doposażanie armii.
Już w 1933 roku w kraju powołano Fundusz Obrony Morskiej, którego celem było zebranie środków na rozbudowę polskiej marynarki wojennej.
Wszędzie tam, gdzie działała Liga Morska i Kolonialna organizowano zbiórki. To dzięki pieniądzom z FOM udało się między innymi wybudować nowoczesną jednostkę ORP „Orzeł”. Sukces FOM-u przyczynił się do powołania w 1936 roku Funduszu Obrony Narodowej. Na mocy dekretu Prezydenta RP Ignacego Mościckiego powołano podmiot, który miał gromadzić finanse na dozbrojenie polskiego wojska i program inwestycyjny.
Wraz z rosnącym zagrożeniem wzrastała ofiarność społeczeństwa. Polacy reagowali spontanicznie, wpłacając pieniądze, oddając kosztowności czy przekazując rodowe pamiątki.
W miejscowościach, gdzie odbywały się uroczystości przekazania broni, gromadziły się tłumy, a towarzyszyły im ogromne emocje.
W Szamotułach zbiórkę pieniędzy zainicjowało miejscowe Koło Związku Powstańców Wielkopolskich, a przewodniczącym komitetu wykonawczego został kpt rezerwy dr Stanisław Owsiany (miejscowy lekarz i działacz społeczny, prezes Towarzystwa Gimnastycznego Sokół, powstaniec wielkopolski odznaczony Krzyżem Niepodległości).
Niedziela, 2 lipca
W niedzielę 2 lipca 1939 roku na szamotulskim Rynku w pobliżu krzyża ustawiono ołtarz polowy oraz zakupioną broń. Od wczesnych godzin porannych coraz więcej osób zbierało się tutaj i na pobliskich ulicach, aby uczestniczyć w podwójnej uroczystości – przekazania broni oraz poświęcenia sztandaru Związku Powstańców Wielkopolskich.
Liczne delegacje przybyłe z chorągwiami oraz żołnierze Szamotulskiego Batalionu Obrony Narodowej ustawieni w szeregu oczekiwali na przyjazd generała Edmunda Knoll Kownackiego, dowódcy Okręgu Korpusu Nr VII.
O godzinie 9.20 odebrał on raport od dowódcy szamotulskiego baonu kpt Stanisława Steczkowskiego i wysłuchał powitania starosty Adama Narajewskiego oraz płk Pawła Thomasa, po czym przeszedł przed frontem batalionu i oddziałów prezentujących broń.
Mała Kazia Dybizbańska wyrecytowała wiersz i wręczyła generałowi kwiaty.
W czasie mszy świętej odprawionej przez ks. Dziekana Bolesława Kaźmierskiego, patriotyczne kazanie wygłosił ksiądz mansjonarz Władysław Kawski, a miejscowy chór „Lutnia” pod dyrekcją Tomasza Leśnika zaśpiewał „Bogurodzicę” oraz fragmenty „Motetu o Najświętszej Pannie z Szamotuł”.
Dokonano też poświęcenia sztandaru – major rezerwy Zakrzewski wiceprezes Okręgu Związku Powstańców Wielkopolskich wręczył go Marcinowi Lurce.
Najważniejszym momentem było przekazanie zakupionej broni przez dra Stanisława Owsianego generałowi Knoll Kownackiemu.
„Wręczono 3 ciężkie karabiny maszynowe, z których dwa ufundowali pracownicy firmy Bracia Koerpel. Działko przeciwpancerne, ciężki karabin maszynowy i samochód wojskowy, to dar społeczeństwa, powstańców i cukrowni szamotulskiej. Trzy biedki [dwukołowe wózki do transportu broni – MRP] z końmi i uprzężą ofiarowali urzędnicy i pracownicy Powiatowego Zarządu Drogowego. Suma ogólna zebrana do tego czasu na Fundusz Obrony Narodowej w tutejszym powiecie wynosi ponad 80 tys. złotych” – donosił Dzwon Szamotulski.
Po przemówieniach i podziękowaniach odbyła się defilada przed pomnikiem Powstańca Wielkopolskiego. Pomnik ten wykonany przez rzeźbiarza Marcina Rożka, odsłonięto w 1929 roku na ulicy Klasztornej (wcześniej w tym miejscu od 1895 do 1919 roku stał obelisk ku czci poległych w wojnach prusko-austryjackiej i prusko-francuskej).
Emocje, które towarzyszyły mieszkańcom były ogromne. Henryk Garstecki napisał:
„zgromadzona ludność śledziła ją [defiladę MRP] z zapartym tchem, oczami pełnymi na przemian niekłamanych łez wzruszenia i zachwytu. Tylko taka tężyzna, rycerska postawa i sprawność naszych oddziałów z bronią może tak zachwycić i tak spontaniczne wywołać oklaski”.
Tygodnik Parafii Szamotulskiej odnotował:
„zerwały się niemilknące oklaski i gromkie okrzyki na cześć dzielnej armii. A już nie było końca owacjom, kiedy przejeżdżały oddziały z ufundowaną bronią, budzącą podziw i entuzjazm zebranych tłumów”.
Kolejnym punktem uroczystości przewidzianych tego dnia było otwarcie i poświęcenie świetlicy Szamotulskiego Batalionu Obrony Narodowej. Dzięki staraniom Komitetu Pań, któremu przewodniczyła doktorowa Wisznicka udało się pozyskać na siedzibę jedną z sal w szamotulskim zamku.
„Prawdziwą ozdobą dla świetlicy są drzeworyty, wykonane artystycznie przez utalentowanego grafika – szamotulanina p. Stanisława Zgaińskiego. Zainstalowano również na miejscu nowoczesny odbiornik radiowy”.
O godzinie 13 Ksiądz Kaźmierski poświęcił nowy lokal, a kapral Władysław Raith powitał i oprowadził generała Knolla.
Dalsze obchody przeniesiono do Sali Sundmannowej przy ulicy Poznańskiej.
Tutaj Maksymilian Dybizbański – prezes miejscowego Koła Związku Powstańców Wielkopolskich rozpoczął akademię – przyjmowano życzenia i wbijano gwoździe pamiątkowe do nowego sztandaru, wysłuchano licznych przemówień m.in. starosty Adama Narajewskiego i pułkownika PawłaThomasa oraz przedstawicieli lokalnej społeczności i przybyłych delegacji.
„Podniosłe zebranie zakończono okrzykiem na cześć Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej, Jej Prezydenta i Marszałka Polski Rydza – Śmigłego oraz odśpiewaniem hymnu państwowego”.
Bataliony obrony narodowej
Powołanie batalionów obrony narodowej było wynikiem wrogiej polityki Niemiec wobec Polski i stale rosnącej groźby wojny. Aby wzmocnić obronność kraju, przy stosunkowo niewielkich nakładach pieniężnych powoływano terytorialne formacje cywilno-wojskowe.
W oparciu o wcześniej przeszkolonych rezerwistów powstawały bataliony obrony narodowej, które w nazwach przyjmowały określenie od miejsca siedziby dowództwa.
Szamotulski Baon należał do najliczniej reprezentowanego typu IV, który tworzyły trzy kompanie strzeleckie (szamotulska, wroniecka, pniewska).
Jednostki Obrony Narodowej wyposażone zostały w stare zużyte karabiny pamiętające jeszcze I wojnę światową – stąd też akcja doposażania w ramach FON-u miała ogromne znaczenie.
W momencie wybuchu II wojny światowej w Obronie Narodowej było 1600 oficerów i 50 tysięcy podoficerów i szeregowców. Niewątpliwie ta realna siła wzmacniała obronność państwa polskiego.
Szamotulskie wydarzenia z 2 lipca 1939 roku są jednymi z wielu tego typu uroczystości, które miały miejsce pod koniec lat trzydziestych.
Ponieważ obrona kraju stała się celem, który konsolidował społeczeństwo i budował poczucie odpowiedzialności za wspólnotę, to nie dziwi, że akcjom wręczania broni nadawano tak szeroki rozgłos i urządzano je z wielkim rozmachem.
Entuzjazm i ofiarność polskiego społeczeństwa były ogromne i rozbudzały nadzieje, a nawet poczucie potęgi. Tym większe więc rozgoryczenie przyniósł wrzesień 1939 roku…