Wychodzą macewy
Opublikowano:
27 czerwca 2023
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
Tylko w maju bieżącego roku, natrafiono w chodnikach, ulicach i fundamentach domów w Kaliszu na kilkanaście fragmentów nagrobków ze startego kirkutu.
Jedenaście lat po rozstrzygnięciu miejskiej gry „Tajemnice kaliskiego bruku”, podczas której organizator – Towarzystwo Opieki nad Zabytkami w Kaliszu, wespół z młodzieżą szkolną inwentaryzował fragmenty żydowskich nagrobków, ulica znów oddaje okruchy żydowskiego świata.
Szczątki tożsamości
(…) Niewiasta poważana Sara,
córka pana Jicchaka Blicblaua,
żona pana Josefa,
urodzona w Zduńskiej Woli w 1882 r. lub 1894 roku
Oto fragment przetłumaczonej z języka hebrajskiego przez Yaakova Wasilewicza i Krzysztofa Bielawskiego, macewy odnalezionej na początku maja w Kaliszu przy ulicy Polnej. Po prawdzie – znalezionej w ogrodzie przy szkolnym, jako wieko kanalizacji. Trudno w tym konkretnym przypadku o jednoznaczną radość z tytułu odnalezienia kolejnego reliktu najstarszego cmentarza żydowskiego w Polsce.
Nie można nie pamiętać w jakich okolicznościach macewa stała się fragmentem infrastruktury technicznej a i pamiętać o tym upodleniu pamiątek po kaliskich Żydach przychodzi trudno. Trzeba zachować świadomość. Macewa nie powinna nigdy być zabrana z cmentarzyska. W kulturze religii żydowskiej, to zmarły jest właścicielem macewy, a zależność ta jest rzeczą świętą.
Nawet w przypadku warstwowania nekropolii (w Kaliszu były trzy warstwy pochówkowe na cmentarzu żydowskim), nagrobek czy to z piaskowca, marmuru, czy z drewna, zawsze pozostawał ze zmarłym. W przypadku macewy z ulicy Polnej, zmarła, której ją poświęcono nie dostąpiła wiekuistego spoczynku. Kirkut zniszczyli Niemcy w 1940. Szczątki Sary, córki pana Jicchaka Blicblaua poniewierają się w bliżej nieokreślonych miejscach.
Wiecznego spoczynku nie zaznał inny zmarły, pochowany na kirkucie przy ulicy Nowy Świat w Kaliszu w roku 1868/1869. 25 kwietnia bieżącego roku, opiekunka Nowego Cmentarza Żydowskiego w Kaliszu, Hila Marcinkowska, poinformowała mnie o odnalezionych na progu domu przy ulicy Adama Asnyka, kawałkach macew. Cztery fragmenty piaskowcowych macew z rozbudowanym programem reliefowym posiadały również szczątkowo zachowane inskrypcje w jidysz. Stąd znamy wskazaną wyżej datę śmierci właściciela a także mamy pewność, iż macewy pochodzą ze Starego Kirkutu przy ulicy Nowy Świat. (Nowy Cmentarz Żydowski założono w 1919.)
Symbolika sepulkralna na nagrobkach jest pełna przesłania „memento mori”. Uskrzydlona klepsydra, jest w ikonografii funeralnej już od dawna jednym z najbardziej popularnych symboli ludzkiego przemijania i nieuchronnego odejścia z tego świata. Na innym fragmencie znalezionym przy ulicy Asnyka, Hila Marcinkowska dostrzegła złamaną świecę – symbol przerwanego nagle życia.
Macewa należała do kobiety, albowiem złamana świeca jest symbolem śmierci zarezerwowanej w sztuce sepulkralnej właśnie dla kobiet.
Pozostałe dwa fragmenty są starsze, wykonane z innego kamienia i wyraźniej rzeźbione przez czas. Erozja czasu spowodowała zniekształcenie form dość szczupłego ich dekoracyjnego wyrazu oraz co istotniejsze – uniemożliwia odczytanie tekstu. Pozostają niemymi świadkami życia i śmierci. To nie odosobnione przypadki.
Kamienie pamięci
Pyzdry, przeglądające się w nurcie Warty z jej prawego brzegu. Wzgórze z lokowanym na prawie magdeburskim mieście, to dziś mozaika nowego ze starym. Miejsce na spacery dogodne. Podczas jednej z takich przechadzek, cytowana w tym artykule, Hila Marcinkowska dokonała niecodziennego odkrycia. Jeden z garaży wbudowany w nadwarciańską skarpę prawobrzeżnych Pyzdr, zbudowany jest z macew prawdopodobnie pochodzących z Kirkutu w lewobrzeżnej części miasta.
Nie znamy okoliczności ani czasu budowy tego osobliwego lapidarium. Wiadomo natomiast, że niemiecki okupant już od 1940 roku zaczął likwidować tutejszy cmentarz żydowski, wykorzystując macewy m. in. do umacniania skarp nad Wartą i brukowania niektórych ulic. Raz po raz, macewy znajdowane są w fundamentach pyzdrskich kamienic, a także jako materiał budowlany schodów czy progów domów. Garaż z macew w Pyzdrach to smutny wyraz braku świadomości, lub co gorsza – umyślnego potraktowania czyichś grobów jako budulca. Praktyka niestety wciąż znajdowana w całej Polsce.
Kilkanaście płyt nagrobnych prawdopodobnie pochodzących ze Starego Cmentarza Żydowskiego w Kaliszu założonego w roku 1287 roku przy ul. Nowy Świat, odnaleziono podczas remontu byłego zakładu karnego przy ul. Łódzkiej, w roku 2020. Budynek więzienia pochodzi z lat 40. XIX wieku; macewy prawdopodobnie są młodsze, na co wskazuje ich stylistyka i formy dekoracyjne właściwsze okresowi międzywojnia. Zachowały się poza tym na części z nich daty potwierdzające ten rodowód.
W otoczenie więzienia przy ulicy Łódzkiej trafiły z dużą dozą pewności w okresie okupacji hitlerowskiej, w czasie przebudowy traktu Kalisz – Sieradz. Macewy posłużyły okupantowi jako budulec schodów przed głównym wejściem do zakładu karnego oraz częściowo jako materiał na chodnik. Niestety, po ich odkryciu, dotąd nie powróciły one na nekropolię żydowską. Interweniował w tej sprawie rabin Michael Schudrich. Jak podkreśla Marcinkowska – opiekunka nekropolii i pamięci o kaliskich Żydach: Nowy Cmentarz Żydowski to najbardziej godne miejsce na ich ostateczne złożenie.
Przed tegorocznymi i ubiegłorocznymi odkryciami macew, znaleziono w Kaliszu sporo fragmentów nagrobków, także w latach 2016 i 2017. Kamienie pamięci ponownie powróciły na teren żydowskiej nekropolii w Kaliszu, po tym jak prywatny właściciel jednej z nieruchomości, zgłosił znalezienie macew wtopionych w podłogę budynku gospodarczego. Warto nadmienić, że właściciel wcześniej, w latach 60. XX wieku zebrał je z zasypywanych dołów przy ulicy Nowy Świat, gdzie niwelowano strome zbocze ulicy piachem i macewami z kirkutu.
Na kilku macewach znalezionych wówczas, pochodzących z XIX wieku, widać inny symbol odchodzenia ze świata. Jest nim złamana gałązka z kwiatem. Na jednej z odnalezionych macew, w przełożeniu na język polski, zapisano ponad 150 lat temu:
Wnuk naszego nauczyciela
Szimon
Syn rabina Mordechaja,
Błogosławionej Pamięci Lenczycki/Łęczycki
Zmarł 10 dnia miesiąca Heszwan 1930
W wieku 73 lat
Fragmenty macew na przestrzeni ostatnich kilku lat znaleziono w Kaliszu także podczas remontu podwórek przy ul. Babinej i Obozowej. Wcześniej, zinwentaryzowano kilkanaście większych i mniejszych odłamków nagrobków, które wtopione są w bruk staromiejskiej części miasta. W jednej z kamienic pozostającej w zarządzie gospodarki komunalnej Kalisza, natrafiono przed pięcioma laty na odciski macewy.
Przy remoncie nieruchomości, okazało się, że poprzedni właściciel chcąc nie wzbudzić zainteresowania przechodniów, wyłożył podłogę macewami zwróconymi frontem do betonowej płyty fundamentowej. Nie zdradzający nic ze swojej tragicznej historii chodnik w sieni domu, przetrwał w tym stanie ponad 60 lat. Podczas gdy piaskowiec uległ erozji, odciśnięte w betonie napisy z macew prezentują się wciąż bardzo wyraźnie.
Człowiek/mąż
Nasz nauczyciel
Yitzhak/Izaak
Syn Szimona
Błogosławionej Pamięci Krauze
Zmarł i został pochowany w Rosz Chodesz Adar, w wieku… (ubytek w macewie)
Siew wiedzy
W 2012 roku zakończył się projekt „Tajemnice kaliskiego bruku”. Przyniósł poruszające odkrycia pod stopami kaliszan i przysłużył się krzewieniu wiedzy o żydowskiej diasporze zamieszkującej niegdysiejszy Kalisz. Podobny program przygotowano w 2011 r. Uczestniczyło w nim wówczas około 900 osób indywidualnych, szkolne grupy w ramach lekcji muzealnych, studenci, a także turyści z kraju oraz goście z Izraela, USA, Australii, Słowacji, Ukrainy, Belgii i Francji. Wśród nich były też osoby mające kaliskie korzenie.
Zajęcia teoretyczne i panel konferencyjny prowadzono na terenie zabytkowego Nowego Cmentarza Żydowskiego z 1919 r., głównie w znajdującym się na nim Domu Pamięci Żydów Kaliskich.
Według Marcinkowskiej, każdego dnia kaliszanie spacerują po macewach nie zdając sobie z tego sprawy. Dzisiaj trudno byłoby umieścić wszystkie odnalezione macewy na cmentarzu, i tym samym odbudować drogi i chodniki bez ich użycia. Ważne jest zatem, aby przechodnie mieli świadomość tego, po czym codziennie chodzą – powiedziała. „Tajemnice kaliskiego bruku” wzbudziło co istotne zainteresowanie najbardziej dziś wymagającego odbiorcy. Młodzieży. To dobry omen.