Kiedy zaproszono mnie do poprowadzenia zajęć w ramach pracowni ceramicznej na uczelni, z którą współpracuję, najpierw zdębiałam, potem się roześmiałam, a na końcu zamyśliłam. I nie, nie chodzi o to, że mam uczyć wyrobu porcelany. Ale zająć się przybliżeniem historii bohatera tegorocznych zajęć – ziemniaka.