fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Największe podwórko na świecie

„To był też mój Poznań” – pisał w swoich wspomnieniach architekt miejski Poznania, Władysław Czarnecki. Trudno nie zgodzić się z tym twierdzeniem, gdyż należał do czołowych budowniczych stolicy Wielkopolski zarówno w okresie przedwojennym, jak i w latach czterdziestych XX wieku.

W mieście zachowało się kilkadziesiąt budynków wzniesionych według jego rysunków. Czarneckiemu zawdzięczamy również poznańskie kliny zieleni.

 

 

Urodził się 11 czerwca 1895 roku we Lwowie, w rodzinie Włodzimierza i Zofii z domu Wagner. Tam też kształcił się w szkole średniej, po której rozpoczął studia na Wydziale Architektury Politechniki Lwowskiej. Edukację przerwał wybuch I wojny światowej, a Czarneckiego zmobilizowano w szeregi armii austriackiej. W 1916 roku trafił do niewoli rosyjskiej, z której powrócił dopiero pięć lat później.

 

Dawny gmach Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej obecnie Collegium Martineum, fot. M. Dachtera

Dawny gmach Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej obecnie Collegium Martineum, fot. M. Dachtera

Dokończył studia i podjął pracę najpierw we Lwowie, a następnie w Warszawie. W 1925 roku ożenił się z Janiną Wiśniowską, również absolwentką Wydziału Architektury, córką profesora geologii Tadeusza Wiśniowskiego i Marty z Podlewskich. Tego samego roku pewnego letniego dnia, czytając w czasie śniadania „Kurier Warszawski”, zobaczył ogłoszenie Magistratu m. Poznania informujące o konkursie na stanowisko architekta miejskiego. Czarnecki nie licząc na sukces, zgłosił jednak swoją kandydaturę.

Ku swojemu zaskoczeniu 16 września 1925 roku otrzymał depeszę od prezydenta miasta o treści:

 

„Oferta Pańska została przyjęta. Proszę o natychmiastowy przyjazd. Ratajski”.

 

 

Restauracja Magnolia

Rozmowa z prezydentem była krótka i konkretna. Włodarz miasta zapewnił Czarneckiego, że na brak pracy nie będzie w Poznaniu narzekać, nie było bowiem mieszkań, biur, szkół, szpitali i ośrodków zdrowia. Z dniem 1 października 1925 roku architekt rozpoczął pracę w Wydziale Budownictwa Naziemnego.

 

Budynek dawnej kolonii mieszkaniowej widok od ul. Wspólnej i Tokarskiej, fot. M. Dachtera

Budynek dawnej kolonii mieszkaniowej widok od ul. Wspólnej i Tokarskiej, fot. M. Dachtera

Pierwszym zadaniem, jakie otrzymał, było zaprojektowanie ośrodka zdrowia i łazienek publicznych przy ul. Słowackiego na Jeżycach. W Poznaniu nie było wówczas takiej placówki medycznej, dlatego też nie istniały żadne normy regulujące, jak powinna wyglądać. Aby rozwiązać problem, Czarnecki rozmawiał z lekarzami i pielęgniarkami o tym, czego potrzebują.

Niedługo później architektowi powierzono kolejne zlecenie. Szczyty kamienic przy wejściu do parku Wilsona – zdaniem prezydenta Ratajskiego – szpeciły, dlatego polecił je zakryć. Decernent Wydziału Budownictwa Naziemnego, Kazimierz Ruciński chciał zamaskować rażące szczyty, kładąc na nie tynk, jednak Czarnecki uważał, że stanowiłoby to tylko „dziwaczny parawan” i należy na skraju parku wznieść budynek. Propozycja zbudowania reprezentacyjnego gmachu z główną elewacją z kolumnadą zwróconą w stronę parku Wilsona przypadła poznańskiemu prezydentowi do gustu. Budynek ten, nazwany Magnolią, został oddany do użytku trzy lata później, w 1928 roku.

 

 

Pracowania Pugeta

Kolejny projekt wykonany przez Czarneckiego dotyczył dużej parceli przy ulicy Głogowskiej, pomiędzy Wyspiańskiego i Berwińskiego, nieopodal parku Wilsona. Architektowi polecono wykonać rysunki budynku mieszkalnego. Już podczas prac budowlanych, w czasie układania więźby dachowej, na budowie pojawił się słynny rzeźbiarz Ludwik Puget.

 

„Panie architekcie, bratnia duszo, przecież tu na poddaszu można zrobić wspaniałą pracownię rzeźbiarsko-malarską. Północne światło, widok na zieleń parku, drzewa i stawek – nastrój. Pan rozumie – coś, co przypominałoby mansardy na Montmartre. Od miesięcy chodzę po Poznaniu i szukam jakiegoś kąta na pracownię – ofiarowują mi wstrętne ciemne budy w podwórzach. Zlitujcie się, to jest wymarzone miejsce. Tego nie można zaprzepaścić”…

 

Za zgodą prezydenta Ratajskiego wprowadzono niezbędne zmiany w projekcie i tak wydzielono w budynku pracownię dla artysty.

Czarnecki zgodnie z obietnicą Ratajskiego nie narzekał na brak pracy. Zaplanowana na 1929 rok Powszechna Wystawa Krajowa (PeWuKa) wymagała wielu inwestycji, m.in. związanych z przygotowaniem terenów wystawienniczych.

 

Dom Żołnierza w Poznaniu, fot. M. Dachtera

Dom Żołnierza w Poznaniu, fot. M. Dachtera

Z tego powodu podjęto decyzję o wyburzeniu „kilku ruder” przy ulicy Głogowskiej, wymagało to jednak wybudowania mieszkań zastępczych. Wybór padł na dużą działkę o powierzchni 2,5 ha pomiędzy ulicami Rolną, Wspólną, Łanową i Tokarską, a zadanie zaprojektowania budynku powierzono architektowi ze Lwowa.

Czarnecki zaproponował rozwiązanie na wzór wiedeńskich kolonii robotniczych: dwupiętrowy budynek obrzeżny z dużym wewnętrznym dziedzińcem. Wewnątrz znalazło się 276 mieszkań, przede wszystkim jednopokojowych z kuchnią i toaletą. Inwestycję zrealizowano w 1927 roku, a podwórko liczące około 8400 m2 podobno jest największe na świecie.

 

Dom Żołnierza i inne

W 1927 roku Czarnecki wygrał konkurs na projekt domów dla pracowników Poznańskiej Kolei Elektrycznej i zaproponował dwa typy budynków – zabudowę bliźniaczą przy ul. Szamotulskiej oraz szeregową przy Grodziskiej. W tym samym roku wykonał też rysunki dla sierocińca przy ul. Szamarzewskiego, obecnie w budynku tym mieści się Wielkopolskie Centrum Chorób Płuc i Gruźlicy. Przed PeWuKą przygotował również plany tarasu przed Palmiarnią Poznańską. Do przedwojennych realizacji Czarneckiego należą też wille przy ulicy Jana Ostroroga, schody łączące Górną i Dolną Wildę czy Dom Żołnierza. Z kolei po 1945 roku zaprojektował m.in. dawny budynek Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (obecnie Collegium Martineum) i odbudowę gmachu Biblioteki Raczyńskich.

Czarnecki był również autorem koncepcji klinów zieleni w Poznaniu.

 

Budynek dawnej kolonii mieszkaniowej widok od ul. Wspólnej i Rolnej, fot. M. Dachtera

Budynek dawnej kolonii mieszkaniowej widok od ul. Wspólnej i Rolnej, fot. M. Dachtera

„W małym pokoiku obok sypialni na dużej desce rysunkowej miałem napięty plan miasta, […]. Na podstawie studiów inż. Soczkiewicza naniosłem istniejącą zieleń. Ze studiów geologicznych wiedziałem, które tereny nie nadają się pod zabudowę. Z relacji prof. Wodziczki znałem walory przyrodnicze i krajobrazowe doliny rzeki Warty […]. Gdy naszkicowałem sobie te obszary na planie miasta i założyłem zieloną kredką, wyszły cztery zielone kliny. […] Na planie miałem wyznaczone zewnętrzne forty niemieckie. […] Połączyłem je ze sobą. Utworzył się pierścień łączący poszczególne kliny. Powstał w ten sposób zamknięty system zieleni”

 

– pisał

Władysław Czarnecki zmarł 18 lutego 1983 w Pniewach i został pochowany na tamtejszej nekropolii. Z małżeństwa z Jadwigą miał trzech synów: Andrzeja (ur. 1926), Zbigniewa (ur. 1927) i Jeremiego (ur. 1939). Dwóch ostatnich podobnie jak rodzice byli architektami. W 2011 roku szczątki Władysława i Jadwigi przeniesiono na Cmentarz Zasłużonych Wielkopolan. Na Osiedlu Przyjaźni w Poznaniu znajduje się Park im. Władysława Czarneckiego, a poznański oddział Stowarzyszenia Architektów Polskich od 1984 roku organizuje Konkurs im. architektów Janiny i Władysława Czarneckich.

 

Bibliografia:

Władysław Czarnecki, „To był też mój Poznań. Wspomnienia architekta miejskiego z lat 1925–1939”, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1987

Filip Czekała, Tomasz Mikszo, „PEWUKA. Cud nad Wartą”, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2019

Magdalena Heruday-Kiełczewska, „Powszechna Wystawa Krajowa w 1929 r. w źródłach historycznych”, Instytut Pamięci Narodowej, Poznań – Warszawa 2021

Magdalena Mrugalska-Banaszak, „Wilda w czterech odsłonach”, Wydawnictwo Miejskie Posnania, Poznań 2018

Zabytek.pl, kartoteki zabytków: Poznań, ul. Głogowska 40, 48; zespół domów Spółdzielni Pracowników Kolejowych; ul. Jana Ostroroga 2

Podziel się kulturą!
What’s your Reaction?
Ciekawe
Ciekawe
12
Świetne
Świetne
7
Smutne
Smutne
0
Komiczne
Komiczne
0
Oburzające
Oburzające
0
Dziwne
Dziwne
0