fot. ze zbiorów Muzeum Zamek Górków, plakat do filmu Quo vadis

Kino w Szamotułach – Od „Monopolu” do „Wolności”

W zbiorach Muzeum – Zamek Górków znajduje się bilet na seans filmu „Quo Vadis” zrealizowanego w 1913 roku przez włoską wytwórnię Cines. W Szamotułach pokaz filmu odbył się trzy lata później, 20 sierpnia 1916 roku, w sali Sundmanna przy ulicy Poznańskiej.

„Quo vadis” wyreżyserowane przez Enrico Guazzoni było pierwszą pełnometrażową ekranizacją powieści Henryka Sienkiewicza. Widowisko trwające niemal dwie godziny było wyświetlane w największych salach kinowych świata (w Londynie każdego dnia oglądało je 20 tysięcy widzów).

Film, w którego produkcji miał udział również Polak Ryszard Ordyński, okazał się wielkim sukcesem zarówno artystycznym, jak i finansowym. Nic więc dziwnego, że i w Szamotułach zorganizowano dwa seanse. W sierpniową niedzielę o godzinie 16 i 20 zapraszano do kina Monopol na „wielkie widowisko w sześciu aktach”.

Znawcy tematyki filmowej, badacze Małgorzata i Marek Hendrykowscy (za regionalistą Tadeuszem Bakiem) pisali w jednej ze swych publikacji, że:

 

„inicjatorem stałych pokazów filmowych w Szamotułach był dentysta Edmund Michalski. Seanse odbywały się wówczas w wydzierżawionej sali hotelu Sundmannów przy ulicy Poznańskiej”.

 

Tu właśnie bracia Maksymilian i Leon Sundmannowie prowadzący hotel, zorganizowali kino o nazwie „Monopol”.

Teatr świetlny

Kino w początkach jego istnienia nazywano teatrem świetlnym. Paradoksalnie, choć było ono nieme, to jednak dosyć głośne. Dialogi oddawano za pomocą napisów, zdarzało się też, że specjalnie zatrudniona osoba komentowała to, co działo się na ekranie. Ważną rolę ogrywała muzyka – niekiedy w kinie grał tylko pianista (zwany taperem), czasem zaś większa bądź mniejsza orkiestra. Dźwiękami granych utworów zagłuszano hałas projektora, i przede wszystkim budowano napięcie oraz oddawano emocje.

 

fot. ze zbiorów Muzeum Zamek Górków

fot. ze zbiorów Muzeum Zamek Górków

W szamotulskim kinie „Monopol” na pianinie grał Władysław Bak, dość często też śpiewał solo (Tadeusz krewny Władysława zapamiętał zwłaszcza „Ramonę” w jego wykonaniu). Sala w 1927 roku została odnowiona i ozdobiona – autorem tej zmiany był Wacław Masłowski, artysta malarz zatrudniony w szamotulskim gimnazjum jako nauczyciel rysunku.

Przez kilkanaście lat „Monopol” był jedynym kinem w mieście. Dopiero pod koniec lat dwudziestych wyrosła mu konkurencja. Przy rogu ulicy Garncarskiej i Wronieckiej w styczniu 1929 roku Józef Kowandy właściciel cukierni i kawiarni otworzył nową placówkę pod nazwą „Promień”.

Konkurencja

Gazeta Szamotulska informowała, że miejsce to przedstawia się okazale, choć nie jest zbyt wielkie,

 

„śliczne portjery, wygodne krzesła tylko numerowane, ciche chodniki oraz bajeczne oświetlenie elektryczne, dają przeciętnemu widzowi złudzenie wielkomiejskiego teatru. W Sali temperatura ciepła i miła dzięki centralnemu ogrzewaniu. Obrazy świetlne występują na dużym ekranie bardzo wyraźnie i czysto, a to dlatego, że p. Kowandy, jako właściciel tego nowego przedsiębiorstwa nie uląkł się kosztów, lecz sprowadził aparat świetlny najnowszej konstrukcji […] dla bardziej wygodnych widzów urządzono 25 lóż kanapkowych”.

 

Pierwszym filmem zaprezentowanym szamotulskiej publiczności była „Księżniczka Trulala” (niemiecka komedia z 1926 roku z Lilian Harvey w roli tytułowej), a podczas seansu przygrywała „orkiestra artystyczna”. Jako operatora zatrudniono Rufina Sławczyńskiego. Kino wyświetlało filmy we wtorki, środy, piątki i soboty, zaś w niedziele dwa seanse o godzinie 17 i 20.

 

W 1932 roku Józef Kowandy sprowadził aparaty dźwiękowe, które zamontowała poznańska firma „Radjo- Elektor” wspomagana przez inżyniera Strzyżewskiego. Gazeta Szamotulska podkreślała, że kino dźwiękowe to wielki, epokowy wynalazek, a:

 

„liczni lubownicy filmów dźwiękowych nie będą potrzebowali koniecznie wyjeżdżać do Poznania i wywozić każdy grosz poza obręb naszego miasta”.

 

fot. ze zbiorów Muzeum Zamek Górków

fot. ze zbiorów Muzeum Zamek Górków

Zapowiadano, że wszystkie nowości dźwiękowe będą dostępne w Szamotułach. Pierwszym wyświetlonym filmem ze ścieżką dźwiękową był „Neapol śpiewające miasto” z Janem Kiepurą i Brygidą Helm w rolach głównych.

 

„Film cieszył się wszędzie rekordowem powodzeniem. W niektórych miastach na seansach było tak tłoczno, jakgdyby sam Kiepura koncertował. […] każdy film, w którym występuje Jan Kiepura jest wydarzeniem niecodziennym. W mieście naszem zainteresowanie dźwiękowcem jest niebywałe. Nie tylko cała inteligencja zawodowa, ale dosłownie wszyscy wybierają się na film”. (fragment recenzji z Gazety Szamotulskiej 1932).

 

Podobnie jak „Monopol” tak i „Promień” reklamowały się przede wszystkim w miejscowej prasie. Natomiast kolorowe plakaty informujące o seansach, zazwyczaj wykonane samodzielnie według dostępnych szablonów, rozwieszano czy to na słupach ogłoszeniowych czy też w gablotach.

Wojna i po wojnie

Po 1945 roku zarówno dawny „Monopol”, jak i „Promień” nie wznowiły działalności. Sala Sundmannów wciąż jednak była wykorzystywana na potrzeby koncertów, przedstawień czy wielkich widowisk sportowych, była pierwszą siedzibą Powiatowego Domu Kultury i pełniła funkcję magazynu przedsiębiorstwa „Ruch” (dziś stoi pusta, nadal pozostaje w rękach rodziny Sundmannów). Natomiast dawny „Promień” stał się świetlicą PSS [Powszechna Spółdzielnia Spożywców], gdzie odbywały się spotkania, potańcówki oraz koncerty (obecnie mieści się tu laboratorium medyczne i punkt pobrań krwi).

 

W czasie II wojny światowej Niemcy początkowo korzystali z kina „Monopol”, gdzie wyświetlano filmy produkcji niemieckiej oraz materiały propagandowe. Prawdopodobnie po 1940 roku przystosowali złotą salę hotelu Centralnego (do 1938 roku nosił nazwę hotel Eldorado) na potrzeby kinowe. Zachowano scenę i zamontowano na stałe fotele.

 

Po zakończeniu wojny uruchomiono tu teatr świetlny „Wolność”. Kierownikiem kina został Hieronim Kuszewski (przed wojną związany z „Monopolem”). Amerykańska produkcja „Kaprys młodości” była pierwszym filmem, który oficjalnie zainaugurował 7 maja 1945 roku działalność placówki (miesiąc wcześniej odbył się pokaz „Walka o Ukrainę”, ale Głos Szamotuł ubolewał, że ten radziecki film pokazano w oryginale, co czyniło go niezrozumiałym).

Publiczność, po trudach okupacji, spragniona była rozrywki i wytchnienia, co przekładało się na wysoką frekwencję. Niestety, projekcje były możliwe głównie w dni powszednie, zaś w soboty i niedzielę z powodu braku prądu, nie wyświetlano filmów. Hieronim Kuszewski w maju 1945 roku mówił:

 

„uruchomienie kina zawdzięczamy tylko zarządowi firmy Koerpel, która w zrozumieniu dobra, jaką przynosi ogółowi kulturalna rozrywka, dostarcza teatrowi prądu. […] czynniki miarodajne z ob. Kier. Elektrowni Kaniewskim na czele starają się o dostarczenie kinoteatrowi prądu, lecz napotykają jeszcze na trudności techniczne.” (Głos Szamotuł, R.I, nr 12)

 

W lipcu 1945 roku wielkim powodzeniem cieszyła się przedwojenna komedia „Jadzia” z Jadwigą Smosarską w roli tytułowej.

W styczniu 1946 roku kierownictwo kina ogłosiło konkurs na nową nazwę:

 

„zamknięte koperty konkursowe należy nadsyłać do kasy kina w terminie do 13 stycznia 1946 r. Za najlepszą nazwę kierownictwo wyznacza nagrodę.”

 

Wkrótce nową patronką kina została Halszka. O kinie Halszka w kolejnym odcinku…

Podziel się kulturą!
What’s your Reaction?
Ciekawe
Ciekawe
1
Świetne
Świetne
6
Smutne
Smutne
0
Komiczne
Komiczne
0
Oburzające
Oburzające
0
Dziwne
Dziwne
0