Wpatrzony w obraz
Opublikowano:
30 maja 2025
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
W jakim kierunku prowadzą dziś poszukiwania młodzi artyści i jakie nowe zjawiska są warte dostrzeżenia – na to pytanie w pewnym stopniu dają odpowiedź wyniki konkursu zorganizowanego w ramach Festiwalu Obrazu na UAP.
Już po raz 14. Wydział Obrazu i Działań Interdyscyplinarnych Uniwersytetu Artystycznego im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu organizuje ogólnopolski konkurs malarski pod hasłem Nowy Obraz / Nowe Spojrzenie, wyłaniając talenty spośród studentów lub absolwentów kierunku malarstwo państwowych uczelni artystycznych. Tegoroczna edycja wydarzenia przyjęła formę Festiwalu Obrazu, dlatego konkursowi towarzyszyły wystawy, wykłady i oprowadzania oraz panel dyskusyjny związany z konkursem. Młode osoby artystyczne wyrażają swoje emocje, pasje czy lęki poprzez różnorodne formy, tworzone nie tylko przy użyciu technik tradycyjnych, jak obraz olejny na płótnie, lecz także z wykorzystaniem nowych technologii, jak obraz cyfrowy, a nawet dźwięk. Granice tego, co można nazwać malarstwem, zmieniają się bardzo dynamicznie i nie jest już zaskakujące, że nowy obraz może być efektem działań interdyscyplinarnych. Przyjrzyjmy się pracom kilkorga z nagrodzonych osób.
Gest i żywioł
Gestem jako łącznikiem między człowiekiem a światem przyrody posługuje się Anna Tymińska, studentka Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (Grand Prix). Konkursowe prace ukazują – jak na fotograficznym negatywie – sylwetkę nagiej kobiety w tonacjach szaro-zielono-niebieskich.
Siedząc na piasku, dotykając go, rysując po nim patykiem, wydaje się zanurzona w medytacyjnym stanie łączności z przyrodą. Artystka czerpie z doświadczenia „dotykania żywiołu”, który zdaje się mieć wpływ na ulotność wciąż zmieniających się obrazów. Kolorystyka dominująca w jej pracach skłania mnie do zadawania pytań o rodzaj relacji z owymi żywiołami.
Na ile jeszcze jesteśmy w stanie poczuć tę łączność, a na ile to już podzwonne i żaden gest mający zainicjować ponowny akt jedności nie zmieni tego, że otaczający świat zmienia się powoli w krajobraz księżycowy?
Gra z kostek
Obrazy studenta Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie Jeremiego Nowińskiego (I Nagroda Firmy Rogal), mimo że wykonane techniką tradycyjną (akryl na płótnie), noszą wyraźne ślady wpływów technik układania mozaiki, których uczył się w Rawennie. Technikę tę eksploatuje na różne sposoby.
„Kosmitus” przedstawia szereg antycznych postaci w togach obok postaci, również w todze, ale wyróżniającej się niebieskim kolorem ciała. Tło zbudowane jest z faktury, która z jednej strony przypomina drobną raweńską kostkę mozaikową, z drugiej – piksele w zakłóconym obrazie komputerowym.
Mamy też żart wizualny: na rzymskich togach widnieją pojedyncze litery składające się na wyraz UFO. W „Kaliguli” owe „pikselowe” rozmycie posunięte jest jeszcze dalej, wychodząc poza płaskość mozaiki i nadając obrazowi charakter przestrzenny.
Obraz, który słychać
Projektant graficzny i student Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach Amadeusz Długaj (II Nagroda Firmy Rogal) w cyklu „Szept” dochodzi do granicy tego, co tradycyjnie uznać można za obraz malarski, poprzez włączenie w jego strukturę dźwięku.
Tytułowy szept traci swój ludzki charakter, zostaje zredukowany do czysto akustycznego zjawiska, dźwiękowego szumu poprzez zastosowanie własnoręcznie wykonanych przez artystę cewek.
Dzięki cyfrowym oscylatorom cewki przenoszą wibracje na płótno, które staje się czymś więcej niż obrazem – obiektem wizualno-dźwiękowym. Dzięki temu odbiorca zanurzony zostaje w przestrzeń wielozmysłowego doświadczenia.
Album bardzo osobisty
Jedną z nagrodzonych osób został student poznańskiego UAP Mateusz Drozdowski (III Nagroda Firmy Rogal) za prace inspirowane fotograficznymi albumami rodzinnymi. Obrazy (olej na płótnie), stylistycznie mocno „fotograficzne”, łączą w sobie nostalgię z ironią, przedstawiając w sposób groteskowy ważne dla społeczności wydarzenia, często o charakterze religijnym.
Krzywe zwierciadło polskiej obrzędowości odbija raczej emocje i interpretacje oglądającego niż samą rzeczywistość. W „Komunii” mamy do czynienia z „dzieckiem” o twarzy starca, w „Lekcji”, wśród osób wokół trumny, obok tych pogrążonych w smutku widzimy rozchichotane twarze młodzieży, która nie wiadomo, czy korzysta z tej ważnej „lekcji” życia, czy raczej zachowuje się jak w szkole na przerwie.
Te osobiste interpretacje autora mogą nie zawsze być czytelne, ale na pewno budzą refleksję nad naturą polskiej obyczajowości.
Z okna pociągu
Jak deklaruje Paulina Karkut, absolwentka Uniwersytetu im. M. Abakanowicz w Poznaniu, jej obrazy z cyklu „Pociąg do (za)świata” są interpretacją „kolejowej podróży samotnego podróżnika, który zmaga się z rozmyciem czasoprzestrzeni, tożsamości i hierarchii codzienności”.
Podobnie jak u Mateusza Drozdowskiego, jej prace także inspirowane są prywatnymi zdjęciami. To impresyjne, subiektywne widoki oglądane z okna pociągu lub z peronu. Dla artystki „kolej stanowi łącznik między światem duchowym a materialnym”. Tu czas i przestrzeń zdają się mieć odmienny charakter niż w naszej codzienności.
Bycie w podróży otwiera na inny sposób patrzenia: z perspektywy chwilowości, emocjonalności pozwala „zobaczyć” to, co umyka w codziennej rutynie. W zdeformowanych, impresyjnych obrazach artystki dostrzegam akt „duchowych wycieczek”. Bo gdy życie zostaje „zawieszone” jak w podróży, robi się miejsce na refleksję, oglądanie swojego losu. Obrazy widziane przez okno pociągu nie są już tylko tym, czym się zdawały.
(Nie)apetyczne
Do wspólnego „ucztowania” zaprasza Klara Kaczyńska, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, której obrazy (olej na płótnie) wpisują się w artystyczną krytykę świata dobrobytu, nadprodukcji żywności i jej marnowania. Artystka przypomina o tym mocnymi akcentami, tworzone obrazy mają siłę plakatów poprzez swoją dosadność i zawartą w nich puentę.
W „Uczcie” to muchy jedzą ledwie nadgryzioną kanapkę, „Lawina” przedstawia stos bułek wysypujących się ze śmietnika, a we „Wszystkich za jednego” widzimy wyrzucony cały worek pomarańczy, z których tylko dwie były zepsute.
Owa dosadność wizualnej ekspresji ma wytworzyć w odbiorcy emocjonalny dyskomfort, przypomnieć o tym, czego nie chcemy widzieć, a na czym ufundowany jest system kapitalistyczny wraz z konsumpcjonizmem: nie tylko wyrzucamy, ale bronimy także dostępu do wyrzuconego jedzenia uboższym.
Nowe spojrzenie
Czym jest dzisiaj „nowe spojrzenie” w malarstwie i w jakim kierunku pójdą kolejne młode pokolenia artystów, tego nie da się określić, tak wiele jest idei, technik i sposobów artystycznego wyrazu. Jedno jest ważne: nie wystarczy pomieszać techniki, na siłę dążyć do oryginalności.
Nie wystarczy także nośny/modny temat. Dobra sztuka sytuuje się gdzieś na przecięciu treści i formy, a artysta powinien pozostać wierny sobie, niezależnie od tego, czy jest, czy nie jest nagrodzony.
Bo tylko sztuka pozbawiona sztuczności ma szansę trafić do serc odbiorców.