Partneruje, nie gubiąc siebie
Opublikowano:
13 października 2017
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
„Veriko jest bardzo oryginalna, nie wpisuje się w osobowość „środka”. Jej gra niesie ogromny ładunek emocjonalny. Taka intensywność doznań niekoniecznie musi odpowiadać każdemu odbiorcy” – mówi pianistka Hanna Holeksa, solistka i kameralistka, która wspólnie z Veriko Tchumburidze wystąpi podczas niedzielnego recitalu gruzińsko-tureckiej skrzypaczki.
ADAM OLAF GIBOWSKI: Mija dokładnie rok od ostatniego Konkursu Wieniawskiego, na którym partnerowała pani jako pianistka młodym wirtuozom skrzypiec. Czy to doświadczenie wzbogaciło panią artystycznie?
HANNA HOLEKSA: Co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. Dzięki Konkursowi Wieniawskiego jestem bogatsza nie tylko o doświadczenia samej gry, ale także o wiele przemyśleń. Po konkursie z uwagą słuchałam nagrań, analizowałam je, wyciągałam wnioski płynące z tych analiz, dzięki temu zyskałam większą samoświadomość.
Nie lubię słowa akompaniator, ale mimo wszystko go użyję. Co jest najtrudniejsze dla akompaniatora podczas konkursu takiej rangi?
Konkurs któremu patronuje Henryk Wieniawski jest bardzo dużą imprezą, grałam z ludźmi, których wrażliwości wcześniej nie znałam, musieliśmy więc ekspresowo budować porozumienie. Każdy z uczestników jest inny. Ci młodzi ludzie często reprezentują wysoki poziom techniczny, ale różnią się temperamentem i osobowością, dlatego też nie ma mowy o jednym stylu pracy nad przygotowywanym repertuarem. Myślę, że największym wyzwaniem była dla mnie elastyczność, maksymalna umiejętność dostosowania się do każdego ze skrzypków. Często musiałam intuicyjnie wyłapywać myśli interpretacyjne partnerów, a co za tym idzie szybko wpisywać się w ich myślenie, a przy tym nie zgubić własnej indywidualności muzycznej.
Co szczególnie zapisało się w pani pamięci?
Zawiodę pewnie pana, ale nie mam jednego wykonania, o którym mogłabym powiedzieć, że szczególnie zapadło mi w pamięć. Dla mnie każde wystąpienie było szczególne, bo każde z nich było odmienne i wyjątkowe. I proszę mi wierzyć, to nie jest wybieg retoryczny z mojej strony, naprawdę tak to wyglądało.
W niedzielę wystąpi pani wspólnie w Veriko Tchumburidze, zwyciężczynią ostatniej edycji konkursu, o którym rozmawiamy. Jak wspomina pani współpracę z tą młodą skrzypaczką?
Od razu powiem, że z Veriko grałyśmy także po konkursie, raz w Gdańsku, a raz w Katowicach. Jej gra kojarzy mi się z maksymalizmem emocjonalnym.
Tchumburidze uchodzi za osobowość kontrowersyjną. Czy i pani tak uważa?
Tak, ale ważne żeby powiedzieć, dlaczego jest kontrowersyjną skrzypaczką. Veriko jest bardzo oryginalna, nie wpisuje się w osobowość „środka”. Jej gra niesie ogromny ładunek emocjonalny. Taka intensywność doznań niekoniecznie musi odpowiadać każdemu odbiorcy. I w tym sensie możemy mówić o byciu kontrowersyjną.
Co przygotowałyście panie na niedzielny koncert?
Wykonamy pełen cykl „Mitów” op. 30 Karola Szymanowskiego, na który cieszę się w szczególności, ponieważ Veriko Tchumburidze przygotowała niezwykle interesującą interpretację muzyki Szymanowskiego. Następnie Veriko wykona E. Ysaÿe’a „Sonatę na skrzypce solo a-moll” op. 27 nr 2 Obsession. Po przerwie zabrzmi „Melodia” Piotra Czajkowskiego oraz „Zapateado” Pabla Sarasate. Koncert zakończymy wykonaniem rzadko grywanej, ale przepięknej „Sonaty na skrzypce i fortepian” Griega.
HANNA HOLEKSA – pianistka koncertująca w kraju i za granicą, zyskując uznanie jako solistka i kameralistka. Jej repertuar obejmuje solowe i kameralne dzieła od baroku do współczesności. Jest laureatką wielu wyróżnień i nagród dla pianistów-akompaniatorów na międzynarodowych konkursach instrumentalnych w kraju i za granicą. Prowadzi także działalność pedagogiczną.
Recital Veriko Tchumbururidze, 15 października o godz. 18, w Auli UAM. Artystce akompaniuje Hanna Holeksa. Organizatorem koncertu jest Towarzystwo Muzyczne im. Henryka Wieniawskiego w Poznaniu.