Siedem wypraw Śladami Mistrzów – terenowe warsztaty fotograficzne
Opublikowano:
15 stycznia 2021
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
Mamy jeszcze w pamięci zakończoną niedawno w Galerii u Jezuitów wystawę programową V Wielkopolskiego Festiwalu Fotografii im. I. Zjeżdżałki pt. ” Śladami Mistrzów”, zorganizowaną przez Wojewódzką Bibliotekę Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu.
Jej głównym celem było zaprezentowanie prac powstałych współcześnie, inspirowanych twórczością wybitnych fotografów żyjących i tworzących przed laty w Wielkopolsce.
Planowane wczesną wiosną fotograficzne spotkania warsztatowe w miejscach, gdzie tworzyli nasi Mistrzowie z wiadomych względów się nie odbyły.
Latem, kiedy wystawa była już prawie gotowa, po ogłoszeniu Programu „Kultura w Drodze”, pojawiła się szansa zorganizowania terenowych warsztatów fotograficznych i przywrócenie pamięci o wybitnych fotografach żyjących i tworzących w danej miejscowości. Zaplanowane na późną jesień spotkania znowu się nie dobyły w tradycyjnej warsztatowej formie. Do trzech razy sztuka.
Szybko trzeba było zamienić tradycyjną ciemnię i warsztat wędrownego jarmarczno-odpustowego fotografa na współczesne platformy komunikacyjne online.
Początkowo wydawało się to niewykonalne, coś jak nauka pływania w basenie bez wody przez telefon… Standardowy model upowszechniania wiedzy i propagowania tradycyjnych technologii fotograficznych w mojej dotychczasowej praktyce opierał się na bezpośrednim przekazie. W naturalny sposób zakładał uczestnictwo w magicznym rytuale powstawania obrazu fotograficznego w tradycyjnej ciemni, sesje zdjęciowe w klasycznym atelier oraz wspólne wyprawy w plener.
Zoom nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z materialnością tworzywa, koleżeńskiej współpracy i radości ze wspólnie pokonanych trudności fotograficznego procesu, też chyba nie?
Narzędzie to daje jednak wiele nowych możliwości. Do tej pory nie zdawałem sobie sprawy że z „dobrą nowiną” fotograficzną można dotrzeć do tak wielu osób. Większość nigdy nie pojawiłoby się w fotograficznej ciemni. Może to się zmieni. Zobaczymy.
Nowe narzędzia otwierają nowe możliwości. Mogą ułatwić upowszechnianie fotografii traktowanej jako istotny element współczesnej kultury, komunikacji wizualnej, twórczej ekspresji. Nie muszą być wykorzystywane wyłącznie do przekazywania prostych komunikatów.
Każde z odbytych od połowy listopada do 11 grudnia wirtualnych spotkań miało zupełnie inny temat, dynamikę i emocje. Oczywiście, fotografia była zawsze najważniejsza. W marę możliwości, starałem się dostosować z przekazem do konkretnych oczekiwań uczestników.
W Trzemesznie, w miejscowym Domu Kultury, funkcjonuje jedna z ostatnich w Wielkopolsce, dostępna dla wszystkich ciemnia fotograficzna. Pracownia prowadzona jest przez znakomitego artystę fotografika Marcelego Koniecznego. W trakcie naszych spotkań mogliśmy skupić się na bardzo szczegółowych i konkretnych problemach technicznych. Największe zainteresowanie towarzyszyło prezentacji metody wykonywania wprost-pozytywowych barwnych fotografii otworkowych. Było to nawiązanie do prowadzonej w pracowni wcześniej działalności i używania aparatu typu Camera Obscura.
W miejscowościach, gdzie nie ma jeszcze zorganizowanego lokalnego środowiska fotograficznego, na przykład w Nowym Mieście nad Wartą, spotkania koncentrowały się na wskazaniu możliwości wykorzystania fotografii, jako ważnego kulturowego czynnika w budowaniu lokalnej tożsamości, w oparciu o aktywność miejscowej Biblioteki Publicznej.
Bardzo ciekawe i inspirujące, mam nadzieję, że również dla uczestników, były spotkania ze środowiskiem skupionym wokół działań artystki fotografki Marleny Grewling ze Stowarzyszenie SiMa oraz Biblioteki Publicznej w Książu Wielkopolskim. Głównym punktem odniesienia była dyskusja na temat zorganizowana przez nich w Winnej Górze, w ramach V Festiwalu wystawa „Śladami Mistrzów – Tadeusz Wański”.
Ze względu na sytuację pandemiczną, wystawa nie zaistniała w środowisku fotograficznym w należny jej sposób.
Z lekkim opóźnieniem, ale i pewnym już dystansem, dyskutowaliśmy o piktorialnej estetyce i możliwości prowadzenia twórczego dialogu z fotograficzną przeszłością. Wszyscy mogliśmy się dowiedzieć o zaskakujących szczegółach technicznych powstania niezwykłych prac inspirowanych T. Wańskim, wykonanych przez śremskiego fotografa Piotra Pieczykolana.
Działalność środowiska fotograficznego w Kościanie od wielu już lat oparta jest na niezwykle dynamicznej aktywności Pawła Sałackiego (Projekt PKS) i towarzyszących mu fotografek i fotografów systematycznie dokumentujących życie miasta i powiatu.
Organizacja spotkań propagujących tradycyjne i alternatywne metody fotograficzne akurat w tym miejscu początkowo wydawała się pomysłem dość ryzykownym.
W trakcie kolejnych spotkań okazywało się, że różnice technologiczne nie stanowią przeszkody w dobrej komunikacji i podobnym myśleniu o fotografii, jako ważnym narzędziu dokumentowania rzeczywistości. Wskazano też na inne funkcje fotografii na przykład performatywne.
Spotkania w Sierakowie, niezależnie od pory roku i sposobu obecności w tym niezwykłym miejscu, należą za każdym razem do wydarzeń szczególnych. Zapewne decyduje o tym uroda miejsca i odczuwalna niemal na każdym kroku aura wielkiej historii, a co najważniejsze niezwykle otwarci i gościnni mieszkańcy.
Dlatego miejsce to od dziesięcioleci upodobały sobie kolejne fotograficzne generacje.
Odbywały się tu i odbywają nadal warsztaty fotograficzne, plenery i wszelkie inne formy indywidualnej lub zbiorowej aktywności fotograficznej. Sieraków był pierwszym i niestety jedynym miejscem gdzie udało się jeszcze jesienią 2019 roku zorganizować spotkanie pt., „Śladami Mistrzów” poświęcone Ireneuszowi Linde, zmarłemu 15 lat temu wybitnemu sierakowskiemu artyście fotografikowi.
Nasze spotkania w sieci w dużej mierze dotyczyły prezentacji i omówieniu prac, między innym Marty Bagińskiej, Beaty Zięby-Zaborek czy Witolda Jagiełłowicza, którzy w swoich fotografiach nawiązali twórczy dialog z Mistrzem z Sierakowa.
Wykonane przez nich prace stanowiły bardzo istotną część festiwalowej wystawy „Śladami Mistrzów”. Niestety, niewiele osób mogło je zobaczyć. Dzięki spotkaniom w sieci w jakimś stopniu udało się uzupełnić tę lukę.
Z Warsztatami Terapii Zajęciowej w Ujściu, prowadzonymi przez Honoratę Grajczyk, ze względów technicznych i organizacyjnych nie było możliwości zorganizowanie transmisji na żywo. Zależało mi jednak, aby pomimo trudności nie pomijać tego bardzo przyjaznego dla edukacji fotograficznej miejsca, które zawsze było i jest otwarte na wszelkie inicjatywy i integrację.
Zamiast spotkań w sieci została nagrana seria krótkich filmów edukacyjnych. Przedstawiają one, w przystępnej formie możliwości kreatywnego wykorzystania właściwości tradycyjnych substancji światłoczułych w celach zarówno edukacyjnych i jak zabawowych.
Mimo pierwotnych zastrzeżeń co do sensowności zdalnego sposobu upowszechniania fotografii, w szczególności w jej wersji tradycyjnej czy eksperymentalnej już po pierwszych spotkaniach okazało się, że w konkretnych ośrodkach są obszary lokalnej działalności, które można sensownie wesprzeć, zaproponować współpracę, czy udostępnić konkretne rozwiązania techniczne bez protekcjonalnego tonu czy mentorskiej retoryki.
Nie potrzebujemy więcej informacji, potrzebujemy więcej inspiracji. To w jaki sposób wywołać tradycyjny film fotograficzny czy obrobić plik cyfrowy bardzo szybko można się dowiedzieć używając powszechnie dostępnych wirtualnych środków komunikacji. Nie zależy to od miejsca zamieszkania. Większości to wystarcza.
Trudność może się pojawić, kiedy opanowane już rzemiosło nie wystarcza, a twórcze ambicje podpowiadają, że trzeba pójść dalej.
Niestety, nie we wszystkich miejscowościach, zwłaszcza tych mniejszych, są osoby, które mogą w tym pomóc. Wsparcie z zewnątrz na pewno jest potrzebne. Każdy spotkanie poszerza perspektywę i otwiera nowe możliwości wszystkim uczestniczącym w twórczym działaniu, niezależnie od roli jaką aktualnie pełnią w tej relacji.
Propagowanie tradycyjnych, czy eksperymentalnych sposobów uprawiania fotografii, szczególnie w mniejszych ośrodkach może mieć szczególne znaczenie.
Własnoręcznie wykonywany aparaty fotograficzne, czy używanie tanich ale czasochłonnych technologii skutkuje powstaniem unikalnych obrazów fotograficznych. Perfekcyjne opanowanie klasycznego procesu może zająć wiele lat.
Dla pasjonatów fotografii, rozsianych po całym świecie, często żyjących i tworzących właśnie w małych miejscowościach, to droga do osiągnięcia doskonałości jest podstawową motywacją do działania. Często jest to główny cel. Żyjąc i tworząc z dala od dużych ośrodków, nie zabiegają o uznanie w środowisku. Są niezależni. Bardziej wiarygodni. Prawdziwi.
Mogą być też inne motywacje wyboru alternatywnych metod działania.
Uniezależnienie się od kulturowo-technologicznego kieratu inwestycyjnego, który nieustannie wymusza zakup co raz to nowszego i droższego sprzętu fotograficznego. Wytwarzając własne narzędzia można skupić się na tym, co w procesie twórczym jest naprawdę istotne.
Wrażliwość. Determinacja. Zaangażowanie. Współpraca.
Zamiast frustrowania się, że jesteśmy w złym miejscu, złym czasie i nie mamy najnowszego modelu….
Projekt pt. „Siedem wypraw Śladami Mistrzów” został zrealizowany w ramach programu „Kultura w drodze” przygotowanego przez Departament Kultury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego. Założeniem programu było, żeby artyści i animatorzy kultury realizowali projekty artystyczne i edukacyjne, adresowane do mieszkańców tych miejscowości regionu, które oddalone są od wielkomiejskich centrów kultury.
O innych projektach „Kultury w drodze” przeczytasz: tutaj