Gwiezdny pył
Opublikowano:
16 marca 2021
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
„Pył jest wszechobecny, zarówno ten podróżujący w kosmosie, jak i ten osiadający na dawno nieużywanych przez nas rzeczach. Gromadzące się w przestrzeni kosmicznej drobiny blokują światło gwiazd i zasłaniają nam widok kosmosu, tak jak kurz zasłania przedmioty (…)”.
Prosta historia patrzenia w niebo
„Nie chciałam tym razem robić ogromnego, interdyscyplinarnego projektu, który będzie mówił o aktualnościach w sztuce współczesnej, nie chciałam komentować polityki. Miałam ochotę zrobić pracę mówiącą o tym, czym się fascynuję. I uznałam, że najprostszym sposobem będzie próba przedstawienia ruchu obrotowego nieba, z jakim mamy do czynienia w nocy, stojąc pośrodku pustkowia. Sam moment zachwytu był dla mnie ważny. Jako małe dziecko wyszłam kiedyś na zewnątrz, byłam w górach, patrzyłam w niebo i byłam przekonana, że nad sobą widzę właśnie to, o czym wcześniej tylko słyszałam – Drogę Mleczną. Chciałam pokazać piękno takiego momentu”.
Tylko tyle i aż tyle. W spektakularnej, chociaż maleńkiej wystawie w galerii PF, Justyna Olszewska zaproponowała komentarz do fascynacji gwiaździstym niebem.
Projekcje z rzutników nakładają na siebie dwie ruchome animacje – z jednej strony obraz Drogi Mlecznej widzianej z pustyni Atacama w Chile, z drugiej – na ten sam pas kalki technicznej rzucany jest obraz galaktyki widocznej z Polski – gwiazdozbiór Łabędzia z dwiema najjaśniejszymi gwiazdami Deneb i Sadr.
Setki białych punktów przesuwają się miarowo po okręgach w dwóch kierunkach, pozostawiając na ścianach, filarach i suficie galerii ruchomy deseń nieba, który staje się tłem całej ekspozycji.
A tam, na ścianach, obok współczesnych astrofotografii, w ramkach umieszczone są niewielkie obiekty:
„A 653: Jowisz – szklana klisza negatywowa, data: 23.08.1987 r., godzina: 23h 48m 14s, autor: W.N”.
„Klisza nr 5710: NGC 6871 – data: 17.12.1987, ekspozycja: 5h 05m + 10m, autor: nieczytelne, ze zbiorów archiwum Obserwatorium Astronomicznego w Piwnicach”.
„Meteoryt – pozostałość ciała niebieskiego. Waga 6,7 g”.
„Star trails – szklana klisza negatywowa, data: 14–17.08.1988 r., miejsce: Borówiec, ze zbiorów archiwum Instytutu Obserwatorium Astronomiczne UAM w Poznaniu”.
„Star trails to fotografie wykonane w celach naukowych, pomagały wykryć planetoidy. Okręgi na zdjęciu to ślady gwiazd poruszających się po niebie, zarejestrowane podczas długiego naświetlania. Tam gdzie te koliste linie są przecięte krótszymi odcinkami, biegnącymi w różnych kierunkach, tam na zdjęciu pojawia się jakiś obiekt, akurat przelatujący w pobliżu Ziemi. Poznańskie obserwatorium zajmuje się planetoidami i wyznaczaniem ich orbit. Tego rodzaju fotograficzne badania prowadzono, zanim astronomowie mieli do dyspozycji cały cyfrowy sprzęt, z jakiego korzystają obecnie”.
„Orion. Szklana klisza negatywowa – brak danych”.
„Orion to must-have każdego astrofotografa. Widoczny bardzo dobrze zimą, jeszcze przez jakiś czas będzie królował na niebie z charakterystycznym pasem trzech gwiazd. Wielką mgławicę w Orionie można zobaczyć gołym okiem – wystarczy spojrzeć nieco w bok – bo tak obserwujemy mgławice – nie patrzymy w centrum, wtedy nic nie widać – ale nieco dalej. Zacznie się wtedy pojawiać jej niewyraźny obraz”.
„Kometa C/2020 F3 (NEOWISE) – fotografia cyfrowa – data: sierpień 2020 r., ekspozycja: 25 s., warunki atmosferyczne: słabe zachmurzenie, autorka: Justyna Olszewska – kometa długookresowa, odkryta w marcu 2020 r., 23 lipca minęła Ziemię w odległości 104 mln kilometrów”.
„Poza miastem robiła niesamowite wrażenie. Szukałam miejsca, gdzie uda się ją sfotografować z ogonem widocznym na niebie i odbijającym się w wodzie. To był temat, który za mną chodził przez miesiąc. Na ten okres przewidywano pojawienie się jeszcze dwóch innych komet, ale coś musiało w nie uderzyć – w kulminacyjnym momencie, kiedy miały być widoczne na niebie, NASA opublikowała zdjęcia pokazujące, jak zaczynają się rozkruszać w drobny mak, gdzieś w przestrzeni kosmicznej”.
Dlaczego patrzeć w gwiazdy?
To proste, fotograficzne dokumentacje nocnego nieba. Te współczesne – z terenu Wielkopolski i pustyni Atacama, i te sprzed kilkudziesięciu lat, pochodzące z okolicznych obserwatoriów astronomicznych, gdzie na szklanych negatywach rejestrowano dane dla dalszych badań. Jedne i drugie spektakularne w całkiem różny sposób – dzięki niewyobrażalnej liczbie gwiazd widocznych na niebie Chile, albo dzięki graficznemu minimalizmowi i rysunkowemu pięknu szklanych negatywów, na których drobne ciemne punkty układają się w graficzny zapis ponadczasowej fascynacji gwiazdami.
W takiej konfiguracji wystawy na dalszy plan schodzą problemy i pytania badawcze stojące za powstaniem tych fotografii.
Siłą tej prostej narracji o niebie jest to, że podkreśla autentyczną, szczerą fascynację. Różnorakie konteksty i wyniki artystycznych i astronomicznych dociekań zostały czasowo zawieszone. Jasne, czają się gdzieś w tle – praktyka obserwowania gwiazd ma przecież nadal potencjał naukowego odkrycia, spostrzeżenia czynione na potrzeby projektów artystycznych mogą badać skomplikowane problemy, nie tylko kosmosu.
Justyna Olszewska, łącząc studia astronomiczne z pracą artystyczną na UAP, korzysta z nieba i jego ikonografii jako stałego zasobu swojej artystycznej praktyki. Za pomocą astrofotografii eksploruje niewesołe problemy przemijania, niemożności poradzenia sobie z tym, że rzeczy się kończą, a ludzie odchodzą.
Spojrzenie w niebo, gdzie cykliczność przemian jest bardziej adekwatną figurą niż ostateczny koniec – może dostarczyć wskazówek.
Kosmos, rozumiany w ten sposób, prowadzi ją do takich wątków, jak zaćmienie – wprowadzające niepokojącą zmianę w codzienny bieg ciał niebieskich:
„W »Efemerydach« w galerii sztuki Wozownia korzystałam ze zdjęć archiwalnych księżyca. Były powiększone na papierze tradycyjną techniką, ale nie były utrwalone. W zaciemnionym pomieszczeniu zamontowana była fotokomórka, którą na chwilę włączała światło, kiedy ludzie wchodzili do sali. Światło jednocześnie pozwalało zobaczyć zdjęcia, ale i powodowało, że one zanikały. Księżyc zaczynał czernieć w czasie jego obserwowania. Starałam się stworzyć interaktywną instalację zaćmienia, używając narzędzi, jakie opanowałam w obszarze sztuki”.
W innym kontekście, fotografując w wielkopolskiej Ostoi Ciemnego Nieba w okolicach Izdebna i Chalina, zwracała uwagę na kwestię zanieczyszczenia nieba sztucznym światłem. Ludzka ekspansja pozbawia nas w ten sposób gwiazd – dziedzictwa, które wydawało się nienaruszalne i oczywiste.
Te konteksty nie znikają z prac eksponowanych w galerii PF, bo zniknąć nie mogą. Ale na potrzeby wystawy artystka zdystansowała się wobec jednolitego przekazu, jaki można ułożyć w zgrabny system pojęć.
Tutaj mówi prostszym językiem – wraca do podstaw fascynacji tematem, jaki rozrasta się w jej innych działaniach w przeróżnych kierunkach.
Procedura obserwowania gwieździstego nieba, chociaż posiada krytyczny potencjał, sama w sobie okazuje się po prostu ważna. Warta jest samodzielnego komentarza tak samo, jak moment refleksji i pytanie bardziej ogólne – co jest w tym pięknego? Dlaczego zaczęłam, dlaczego zacząłem iść tą drogą?
Niełatwo takie pytania zadać bez naiwności, niełatwo na nie odpowiedzieć szczerze i bez patosu. To wszystko udało się w prostej wystawie o fascynacji niebem.
„Gwiezdny pył”
Justyna Olszewska
Galeria PF Centrum Kultury Zamek
5–28.02.2021
Justyna Olszewska – magister sztuki, studentka astronomii, laureatka m.in. Stypendium Artystycznego Miasta Poznania, Stypendium Marszałka Województwa Wielkopolskiego, Stypendium Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Ma w swoim dorobku wystawy zbiorowe i indywidualne w kraju oraz za granicą. Od 2017 roku pracownik Wydziału Edukacji Artystycznej i Kuratorstwa Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Interesują ją tematy związane z cielesnością; granicą między naszym wnętrzem a zewnętrznym światem; miejscem człowieka we wszechświecie. W 2019 roku rozpoczęła przewód doktorski, będący interdyscyplinarnym projektem łączącym sztukę i naukę, we współpracy z Instytutem Obserwatorium Astronomiczne UAM. Obecnie zajmuje się projektem mającym na celu zwrócić uwagę na postępujący problem zanieczyszczenia nieba sztucznym światłem, a co za tym idzie utraty dziedzictwa naturalnego, jakim jest niebo pełne gwiazd (bio artystki pochodzi z materiałów towarzyszących wystawie). www.justynaolszewska.pl
Cytowane w tekście komentarze autorki zarejestrowałem w czasie jej oprowadzania po wystawie w galerii PF, 18 lutego 2021.