Rok 2021 w wielkopolskiej kulturze
Opublikowano:
27 grudnia 2021
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
Każde zamknięcie i otwarcie instytucji kultury wydaje się stąpaniem całego zespołu po cienkim lodzie. Jak takie miejsca radziły sobie w mijającym roku?
Rok 2021 dobiega końca. To już dwa lata, odkąd instytucje kultury musiały zakasać rękawy i przy ograniczonych środkach działać w reżimie sanitarnym. Każde kolejne zamknięcie i otwarcie takiego miejsca wydaje się stąpaniem całego zespołu po cienkim lodzie. To ogrom pracy, ale też stresu wywołanego strachem, nie tylko o własny dobrostan, ale i niepewną przyszłość instytucji.
Z drugiej strony 2021 był bardziej przewidywalny niż rok poprzedni, kiedy to pandemia nas zaskoczyła, i choć uderzyła we wszystkie gałęzie gospodarki, to przekonanie, że „najpierw ścina się z kultury”, nabrało głębszego sensu.
Postanowiłem sprawdzić, jak wybrane instytucje kultury Wielopolski miały się w mijającym covidowym roku. Jakie wydarzenia były najbardziej warte uwagi? Czy nieustępująca pandemia pokrzyżowała kolejne plany, a może otworzyła na nowe możliwości? Wreszcie, zapytałem też o plany na najbliższą przyszłość.
W cztery oczy
Większość osób, którym zadałem powyższe pytania, podkreślało wartość bezpośrednich spotkań, kiedy to internetowe streamy są tylko dodatkiem do wydarzeń, a nie jedyną formą kontaktu z publicznością.
Anna Hryniewiecka, dyrektorka CK Zamek w Poznaniu: – Przede wszystkim towarzyszy nam ogromna radość, że przez większość roku mogliśmy organizować wydarzenia na żywo, spotykać się z naszą publicznością we wnętrzach Zamku i latem na Dziedzińcu. Wielkim przedsięwzięciem, obarczonym dużym ryzykiem, było zaproszenie zagranicznych artystów na festiwal Ethno Port Poznań. Byliśmy ogromnie szczęśliwi, gdy wszyscy do dotarli i dali niezapomniane koncerty. Dużym zainteresowaniem cieszyła się także wystawa „Dizajn. Odsłona poznańska” oraz Imieniny ulicy Święty Marcin ze stacjonarnym korowodem, kiermaszem rogali i debatami wokół sytuacji na polsko-białoruskiej granicy.
– Największą popularnością cieszyły się wszelkie aktywności plenerowe związane z odkrywaniem Poznania i jego dziedzictwa. Należały do nich takie przedsięwzięcia, jak cykl wycieczek po Trakcie Królewsko-Cesarskim oraz indywidualne zwiedzanie Poznańskiego Szlaku Legend dla Dzieci z wykorzystaniem folderu. Inicjatywą, która pozytywnie została odebrana przez odbiorców, były także dwie Witrynowe Galerie na Łazarzu i Wildzie w ramach działań na Fest Fyrtlu – skomentował Bartosz Małolepszy, zastępca dyrektora Poznańskiego Centrum Dziedzictwa.
Z kolei Marcin Kochowicz, dyrektor Miejskiego Biura Wystaw Artystycznych w Lesznie, zdecydowanie wskazał na jesienną wystawę „Zofia Rydet. Idę dobrą drogą”, na której pokazano wybrane zdjęcia artystki, tak naprawdę namiastkę pozostawionej przez nią spuścizny.
Robert Kuciński, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Adama Asnyka w Kaliszu: – Zebraliśmy mnóstwo pochwał za tegoroczną edycję Narodowego Czytania. Sobotni poranek rozpoczęliśmy Paradą Dulskich – przemarszem kilkudziesięciu osób, ubranych według kanonów mody obowiązujących na początku XX wieku.
Królowały kapelusze, wytworne suknie i nienagannie skrojone surduty, a niemal wszystko zostało wykonane przez bibliotekarzy pod okiem specjalistów od historii ubioru.
Pochód, rozpoczęty przy teatrze, zakończył się przed Basztą Dorotką, gdzie wspólnie zasiedliśmy do lektury „Moralności pani Dulskiej” Gabrieli Zapolskiej. Chcieliśmy, by Narodowe Czytanie było nie tylko świętem literatury, ale także okazją do wspólnej zabawy. Najmłodsi – i nieco starsi – uczestniczyli w warsztatach, podczas których każdy mógł stworzyć kwiaty i samodzielnie wystylizować kapelusz secesyjnej damy (…) Przy „salonie”, w którym czytaliśmy, można też było oglądać wystawę „Dulscy na scenie i ekranie”, prezentującą najważniejsze adaptacje „Moralności pani Dulskiej”, ze szczególnym uwzględnieniem przedstawień kaliskich.
Niewątpliwie muzyczne spotkania z publicznością są bardzo ważne dla Estrady Poznańskiej. Rok 2021 upłynął tej instytucji pod znakiem nowej inicjatywy, pierwszej edycji Estrada Live Festival.
Patrycjusz Tomaszewski, kierownik działu marketingu Estrady Poznańskiej:– Estrada Live Festival to cykl spotkań z miłośnikami muzyki na żywo w poznańskim klubie TAMA. Cykl to naturalna kontynuacja sesji Estrada Live, które zaczęliśmy prezentować w czasie pandemii przez 16 tygodni, od grudnia 2020 roku. Wtedy nagrywaliśmy minikoncerty bez publiczności. Teraz, uwzględniając covidowe limity, mogliśmy zaprosić widownię. Przez trzy kolejne czwartki, rozpoczynając od 4 listopada, proponowaliśmy kilka koncertów w cenie jednego.
Na scenie klubu TAMA zaprezentowali się m.in.: Mela Koteluk i Kwadrofonik, zespół Muchy czy formacja Miętha i Mrozu.
Również teatry i kina nie funkcjonują bez sprawdzonej i wiernej widowni. Mimo że pandemia nie oszczędzała także tych instytucji, a obostrzenia co rusz zmniejszały pojemność sal, wiele wydarzeń odbyło się z sukcesem.
Oddajmy głos Dorocie Rekińskiej z kina Muza w Poznaniu: – Drugi rok z rzędu organizowaliśmy festiwal Millennium Docs Against Gravity w Poznaniu praktycznie dwukrotnie: najpierw przygotowując się do majowej edycji, następnie z dnia na dzień przenosząc go na wrzesień.
To nigdy nie są łatwe sytuacje, kiedy produkcyjnie masz już wszystko dopięte na ostatni guzik, a następnie musisz zrobić kilka kroków w tył, ochłonąć i wznowić pozytywną energię do tworzenia i działania.
Ostatecznie tegoroczna, 18. edycja Millennium Docs Against Gravity była wielkim sukcesem, zarówno jeśli chodzi o format wydarzenia, jak i wszystkie zagadnienia poruszone w filmach, a także spotkania z bohaterami i bohaterkami, twórcami i twórczyniami, które przyszło nam przeżyć wspólnie z publicznością w Muzie. Mimo covidowych obostrzeń udało nam się również pobić rekord frekwencyjny względem zeszłorocznej, pierwszej edycji w naszym mieście, co pokazuje, że festiwal stał się ważnym wydarzeniem dla wielu poznaniaków i poznanianek i na stałe wpisał się już w kalendarium festiwalowe w sercu Wielkopolski.
Nic tak nie cieszy jak zadowolenie widzów i widzek, co zauważa Katarzyna Kamińska, rzeczniczka prasowa Teatru Polskiego w Poznaniu, która za bardzo ważne wydarzenie uważa premierę „Cudzoziemki” w reżyserii Katarzyny Minkowskiej. – Był to spektakl, który już w kilka godzin po premierze, za sprawą marketingu szeptanego, zaczął funkcjonować jako „must-see”! Każdy spektakl, który od tej pory zagraliśmy, kończył się owacjami na stojąco, a widzowie wykupują bilety na pniu. Wyjątkowo zgodni z opinią widzów są recenzenci, którzy „Cudzoziemkę” polecają jednym głosem – dodała Kamińska.
Natomiast rok 2021 dla Teatru im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie wiązał się z podróżami. Joanna Ostrowska, kierowniczka działu marketingu, wskazała na sens wyjazdów na festiwale, takie jak: Warszawskie Spotkania Teatralne, Opolskie Konfrontacje Teatralne „Klasyka Żywa”, Międzynarodowy Festiwal Teatralny Kontakt w Toruniu, Kielecki Międzynarodowy Festiwal Teatralny czy Kontrapunkt w Szczecinie. – Jest to dla nas ważne i miłe potwierdzenie, że spektakle naszego teatru śmiało mogą konfrontować się z tymi z najważniejszych polskich scen i że przedstawienia Teatru Fredry zdobywają uznanie krytyki w widzów – skomentowała Ostrowska.
Radosław B. Maciąg, sekretarz literacki Teatru im. W. Bogusławskiego w Kaliszu dodał: – Jak co roku, najważniejszym wydarzeniem w naszym teatrze okazały się Kaliskie Spotkania Teatralne – Festiwal Sztuki Aktorskiej, które ze względu na warunki sanitarne odbyły się po raz kolejny we wrześniu, zamiast – jak dyktuje tradycja – w maju. Świadczy o tym nie tylko prestiż festiwalu i bogaty repertuar spektakli, wśród których znalazły się najgoręcej dyskutowane premiery i kreacje aktorskie sezonu, ale przede wszystkim frekwencja kaliskiej publiczności, która jak zwykle dopisała ponad miarę.
Jeśli zaś o naszych premierach mowa, tutaj wyróżnić należy przede wszystkim znakomicie przyjęty spektakl Rudolfa Zioły „Czytanie ścian”, za który Izabela Wierzbicka otrzymała drugą nagrodę aktorską właśnie na Kaliskich Spotkaniach.
Maciąg wskazał również na świetne przyjęcie dwóch pozostałych premier 2021 roku, czyli „Czaszki z Connemary” Martina McDonagha w reżyserii Judyty Berłowskiej oraz „Dwojga biednych Rumunów mówiących po polsku” Doroty Masłowskiej, spektakl w jego własnej reżyserii.
Drugi covidowy rok
Mimo częściowego rozluźnienia wiele wydarzeń i działań, głównie w pierwszej połowie roku, odbywało się w internecie. Zdecydowanie przoduje w tym Estrada Poznańska, która prócz serii podcastów (m.in. „Nie spać, słuchać” o serialach i popkulturze i społeczno-feministyczny „Nikt nas nie pytał, ale i tak się wypowiemy”) produkowała również piosenki i słuchowiska, nagrywała teledyski, sesje muzyczne oraz przygotowywała darmowe książki i e-booki dla najmłodszych.
– Dziś, gdy patrzymy na naszą ofertę, jesteśmy bardzo dumni.
W bezpłatnej miejskiej bibliotece online jest już osiemnaście słuchowisk, z czego trzy dla dorosłych (opartych na tekstach Kuby Kaprala, Maliny Prześlugi), wsparliśmy artystki i artystów, produkując dziewięć muzycznych duetów oraz nagrywając do nich teledyski. Niedługo w naszej multimedialnej biblioteczce będzie już trzysta odcinków opiniotwórczych podcastów. Nie bez kozery na naszą stronę www mówimy „dobra strona kultury” – zachwalał Tomaszewski.
Z internetu korzystał również CK Zamek. Anna Hryniewiecka zauważyła, że zespół sprofesjonalizował się w zakresie transmisji spotkań, a streamingi stały się szansą na dotarcie z wydarzeniami do publiczności w całym kraju. Dyrektorka nie wyklucza, że w przyszłości niektóre wydarzenia nadal będą szeroko transmitowane.
Bartosz Małolepszy opowiadał: – Miniony rok wpłynął pozytywnie na rozwój kreatywności i kompetencji Poznańskiego Centrum Dziedzictwa. Zespół samodzielnie przygotował od strony merytorycznej i wykonawczej dwa ciekawe projekty: serię filmów zatytułowanych „Ostrów pod lupą”, a także dwie serie podcastów: „Brama Poznania – do usłyszenia!” oraz „Enigma – do usłyszenia!”.
Warto zauważyć, że oba podcasty mają bardzo duży walor edukacyjny. „Brama Poznania – do usłyszenia!” zabiera słuchaczy_ki w podróż przez dzieje Poznania i jego mieszkańców. Z kolei „Enigma…” to cykl dziesięciu podcastów, które przybliżają największy sukces kryptologiczny w dziejach ludzkości.
Marcin Kochowicz zauważył, że drugi rok pandemiczny, mimo że nadal trudny, był bardziej przewidywalny niż 2020. Dzięki zespołowi udało się lepiej dostosować ofertę MBWA w Lesznie do potrzeb publiczności w pandemii.
– Staraliśmy się łączyć nowe technologie z tradycyjnymi formami twórczej i artystycznej aktywności.
Nadal chcieliśmy pozytywnie zaskakiwać naszą publiczność, a satysfakcjonująca, wysoka frekwencja pokazuje, że cel osiągnęliśmy. Jesteśmy bardziej obecni w przestrzeni internetowej, gdzie oferujemy sztukę współczesną w nowoczesnej formie, jak np. wirtualny spacer po [wspomnianej] wystawie wybitnej polskiej fotografki Zofii Rydet – dodał.
Robert Kuciński z Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Adama Asnyka w Kaliszu wspomniał: – Zaatakowaliśmy przestrzeń miejską kilkoma wystawami w nietypowych miejscach i formach: na wystawienniczych stelażach, na budowlanych konstrukcjach i płotach. W internecie zaś cyzelowaliśmy nasze filmy, podcasty i wideoblogi poświęcone powieściom, tomikom poetyckim, rękopisom i starodrukom, dawnej prasie, kaligrafii i zapomnianym tradycjom. Mimo pandemicznych ograniczeń otworzyliśmy w Bibliotece Głównej Galerię 66, pokazując kilka ciekawych wystaw malarskich oraz złożonych z tego, co najwartościowsze w naszych zbiorach specjalnych i dowodach życia społecznego. Zrezygnowaliśmy ze spotkań z pisarzami w naszych kameralnych wnętrzach, ale wynajęliśmy salę w zaprzyjaźnionej instytucji, by mimo wszystko zorganizować dwie książkowe premiery z udziałem autorów Janusza Kokota i Elwiry Fibiger.
Radosław Maciąg z Teatru im. W. Bogusławskiego w Kaliszu skomentował, że instytucja w wyniku restrykcji i wciąż zmieniających się warunków sanitarnych wypracowała nowe strategie radzenia sobie z niecodzienną sytuacją pandemiczną oraz wdrożyła kilka rozwiązań, które, jak zauważył, lepiej uzbroiły teatr na przyszłość; jednak w przestrzeni działań artystycznych zabiegi, mające pośredniczyć w odbiorze sztuki scenicznej, okazały się w najlepszym razie półśrodkami. – W roku 2020 dokonaliśmy kilku tego typu prób z przyzwoitym powodzeniem, mamy za sobą także wirtualny występ na 40. Warszawskich Spotkaniach Teatralnych.
Mimo to dla teatru, który jest żywą i efemeryczną wymianą energii pomiędzy artystami i widzami, ta „szklana granica” okazuje się bardzo trudna do przekroczenia.
Nie od dziś wiadomo przecież, że to w realnej szansie na spotkanie z drugim człowiekiem kryje się cała moc i aktualność teatru, szczególnie w czasach pogłębiającego się kryzysu relacji międzyludzkich i rosnącego dystansu społecznego – stwierdził.
Joanna Ostrowska z gnieźnieńskiego Teatru im. Aleksandra Fredry wskazała, że wielkim szczęściem okazało się, że zespół przeszedł bez chorób i zakażeń przez pracę nad trzema nowymi premierami: „Gazem!” Marcina Wierzchowskiego, „Rewizorem” Justyny Łagowskiej i „Lalką” Radosława Rychcika. Wszystkie trzy spektakle cieszą się dużym zainteresowaniem wśród widzów_ek.
Teatr Polski w Poznaniu, mimo że w 2021 roku zmagał się z przesuwaniem premier i odwoływaniem spektakli, rozwijał działanie, zainicjowanej w grudniu 2020, platformy VOD. Prócz spektaklów, jak telewizyjna premiera, dostosowana specjalnie do wymogów realizacji internetowej, „Don Juana” w reżyserii Wiktora Bagińskiego, pokazano też m.in. koncerty Orkiestry Antraktowej Teatru Polskiego.
Natomiast Dorota Reksińska z poznańskiego kina Muza uderzyła w bardziej sentymentalne nuty: – Chciałabym spojrzeć na ten miniony rok jak na ważne doświadczenie, którego jednak nie będziemy musieli już nigdy powtarzać. Każde zamknięcie kina i jego ponowne otwarcie wymaga ogromnego nakładu energii, która też ma swoje limity. Nie jest to dobre ani ze względu na ciągłość programową, ani dla rozwoju miejsca kultury, ani dla nastrojów w zespole. Trudny jest też czas, kiedy właściwie nie można planować z wyprzedzeniem – w działalności Muzy to zawsze była bardzo ważna część naszej pracy. Mam nadzieję, że przyjdzie jeszcze moment, kiedy z uśmiechem na twarzy przyjdzie nam wspominać, że były takie czasy, kiedy jeden film miał cztery daty premiery.
Jaki będzie 2022 rok?
W zbliżającym się roku Poznańskie Centrum Dziedzictwa będzie świętować, ponieważ mija dziewięćdziesiąt lat od złamania szyfru Enigmy. – Na tę okoliczność przygotujemy specjalny program. W styczniu na ekspozycji Centrum Szyfrów Enigma będziemy prezentować kolejny egzemplarz maszyny. Realizujemy także ważny projekt pod nazwą „Brama otwarta na rzekę”. W ramach projektu przy Bramie Poznania pojawi się permakulturowy Eksperymentalny Ogród Dziedzictwa, Ekologiczna Ścieżka Edukacji wzdłuż Wartostrady, Rzeczny Ogród Ekoedukacji oraz dedykowana tym inwestycjom strona internetowa. W repertuarze wystaw czasowych Galerii Śluza pojawi się natomiast m.in. czasowa ekspozycja dotycząca poznańskiej tradycji rzemieślniczej – zapowiedział Bartosz Małolepszy.
W CK Zamek z Poznaniu nie zabraknie sztandarowych wydarzeń instytucji – festiwalu Ethno Port Poznań i Festiwalu Fabuły. – Przed nami na pewno [też] dwie mocne wystawy. Od marca do lipca zaprosimy na wystawę „Antoni Gaudi”, która będzie pierwszą i jedyną prezentacją dokonań hiszpańskiego artysty w Polsce. Jesienią otworzymy wystawę „Grafika francuska z kolekcji Feliksa Jasieńskiego”, czyli prezentację najciekawszych obiektów grafiki francuskiej okresu impresjonizmu i postimpresjonizmu należących do słynnej kolekcji Feliksa „Manggha” Jasieńskiego – powiedziała Anna Hryniewiecka.
Dla Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Adama Asnyka w Kaliszu zbliżający się rok będzie… remontowy, ponieważ Filia nr 1, najstarsza ze wszystkich placówek MBP, przejdzie transformację. – Poza stałymi punktami działalności, takimi jak Narodowe Czytanie, Europejskie Dni Dziedzictwa, Noc Bibliotek czy Tydzień Bibliotek, w planie na 2022 zapisane są wydarzenia z okazji Roku Konopnickiej oraz szereg ambitnych projektów, na które mamy nadzieję pozyskać dofinansowanie, a dotyczą one organizacji Festiwalu Literackiego im. Teodora Tripplina – pisarza rodem z Kalisza, jednego z prekursorów powieści fantastycznonaukowych, wydania drugiego tomu książki „Muzyczny Kalisz” oraz warsztatów z aktorami i raperami, których bazą będą „Ballady i romanse” Adama Mickiewicza – dodał Robert Kuciński, dyrektor MBP.
Z kolei Estrada Poznańska będzie kontynuować wydawanie swoich popularnych podcastów, odbędą się też jej flagowe projekty: Lato z Estradą, Dzieciaki na piętrze i ANIMATOR. – Ożywimy przestrzeń placu Wolności, co spowodowane jest remontem płyty Starego Rynku. To wielkie przedsięwzięcie, bo poza strefą relaksu na placu pojawi się strefa gastronomiczna oraz strefa kultury, która według planów i założeń będzie działała od maja do października. Dzięki wygranej w Poznańskim Budżecie Obywatelskim uda nam się także zapełnić plac zielonymi wyspami, które będą szerokie na 6 metrów i pozwolą odetchnąć w najgorętsze dni. Planujemy też kilka animowanych premier dla najmłodszych oraz intensywnie myślimy nad kolejną odsłoną Estrada Live Festival – zapowiedział Patrycjusz Tomaszewski.
Marcin Kochowicz, dyrektor Miejskiego Biura Wystaw Artystycznych w Lesznie stwierdził, że boi się używać kategorycznych stwierdzeń, jak „na pewno”, ponieważ czynniki, które mogą wpłynąć na kształt działań instytucji, są niezależne od zespołu. – [Jednak] z ogromną dozą prawdopodobieństwa mogę zasygnalizować, że w roku 2022 odbędzie kolejna edycja wystawy konkursowej profesjonalnego środowiska artystycznego pt. „22 Prezentacje”, która obecnie w formie biennale odbywa się już od 1979 roku. To mające już swoją wieloletnią renomę wydarzenie skupia wokół siebie każdorazowo kilkudziesięciu profesjonalnych twórców i cieszy się dużym zainteresowaniem publiczności – dodał Kochowicz.
Teatr im. W. Bogusławskiego w Kaliszu również nie zwalnia tempa. Radosław B. Maciąg zauważył, że zespół jest mocno zaangażowany w 62. edycję Kaliskich Spotkań Teatralnych. Ma nadzieję, że tym razem uda się ją zorganizować w maju. – Aktualnie trwają także próby do nowej prapremiery w reżyserii Cezarego Ibera na podstawie wyśmienitej czarnej komedii Sébastiena Thiéry’ego „Kim jest pan Schmitt”.
Sztuka ta opowiada historię mężczyzny, który desperacko stara się zrozumieć i uchwycić własną tożsamość w zupełnie absurdalnej rzeczywistości. Mamy nadzieję, że ten wielki hit europejskiej dramaturgii przyjmie się z powodzeniem także i u nas.
Dużym wydarzeniem, na które również czekamy z wielką niecierpliwością, będzie praca Szymona Kaczmarka nad „Budowniczym Solnessem” autorstwa Henrika Ibsena. Próby rozpoczną się na początku marca, a ich efekty będziemy mogli podziwiać na przełomie kwietnia i maja. Ten klasyczny dramat jest z kolei portretem przepełnionego żądzą ambitnego architekta, który w dążeniu do sukcesu nie cofnie się przed niczym. Co ciekawe, tym razem w obsadzie spektaklu dominować będzie młodsze pokolenie zespołu aktorskiego, ale na deskach zobaczymy także nieco starszych ulubieńców publiczności, m.in. Lecha Wierzbowskiego, Wojciecha Masacza czy Marcina Trzęsowskiego. Rozmowy na temat kolejnych premier są jeszcze w toku, dlatego wolałbym nie uprzedzać faktów – zapowiedział Maciąg.
W 2022 roku do Teatru im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie wracają dobrze znani twórca i twórczyni, a mianowicie duet Jola Janiczak i Wiktor Rubin, którzy na początek roku zaprezentują nowy spektakl. Natomiast w Teatrze Polskim w Poznaniu widzowie_ki już na początku roku zobaczą „Śmierć Jana Pawła II” w reżyserii Jakuba Skrzywanka, w którym poprzez odwołanie do filmu Alberta Serry twórca opowie o wielkim medialnym spektaklu o globalnym zasięgu, jakim niewątpliwie była śmierć „polskiego” papieża.
– Do Teatru Polskiego w Poznaniu ma wrócić również Maja Kleczewska – tym razem weźmie na warsztat „Ulissesa” Jamesa Joyce’a. W Piwnicy pod Sceną znów rządzić będzie „Extravaganza…” Joanny Drozdy. Będzie to kolejna odsłona ekscentrycznej nocnej rewii tworzonej od kilku lat z aktorkami i aktorami Teatru Polskiego. Dotychczasowe dwie edycje tego przedsięwzięcia wywołują nieustający entuzjazm naszej widowni. Na 2022 rok zaplanowana jest również premiera „Cierpień młodego Wertera”. Po sukcesie „Don Juana” kontynuujemy współpracę z Wiktorem Bagińskim, reżyserem specjalizującym się w tematyce dialogu międzykulturowego i stereotypów rasowych. Tym razem Bagiński, dzięki klasycznemu tekstowi, chce opowiedzieć o dylematach i lękach najmłodszej generacji – dodała Katarzyna Kamińska.
Dorota Reksińska z kina Muza przyznała, że jeżeli miałaby układać swoją prywatną listę premier filmowych na 2022 rok, byłaby ona bardzo długa. Jednak jeśli ma wskazać jeden tytuł, postawiłaby na „C’mon C’mon” Mike’a Millsa, który zadebiutuje na polskich ekranach już w styczniu. – To naprawdę wyjątkowy i piękny film, który szczególnie w tych czasach będzie jak plaster na serca nas wszystkich, tak gubiących się na co dzień w relacjach z innymi i ze światem dookoła. Mamy również bardzo rozbudowane plany w kontekście cykli kinowych Muzy – zarówno tych już istniejących i ich wznowień, jak i zainaugurowania nowych pomysłów na dużym ekranie. Musimy jednak mieć pewność, że będziemy mogli zaprosić na te wydarzenia publiczność – powiedziała Reksińska.
Niewątpliwie przyszły rok maluje się w wielkopolskiej kulturze bardzo ciekawie. Odbędzie się wiele premier, nie tylko tych teatralnych i kinowych, ale również eventowych.
Niezależnie, czy spojrzymy na poznańskie instytucje kultury, czy te, które znajdują się w mniejszych ośrodkach miejskich, wszystkie mają bardzo wiele do zaoferowania.
Pozostaje mieć nadzieję, że kolejne pandemiczne obostrzenia nie pokrzyżują tych planów.