127
Opublikowano:
14 czerwca 2022
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
Liczba jakich wiele. Przypadkowa w pewien sposób. Jednak nierozerwalnie wiąże się ona z Wielkopolską, jej ważną, ale i trudną kartą historii. Wymownie świadczy o pewnym dziejowym długu i zobowiązaniu zarazem.
127 to liczba zidentyfikowanych na terenie województwa cmentarzy żydowskich. Dzisiaj większość z tych miejsc, to zaledwie informacja o istnieniu na terenie tej czy innej posesji, w miejscu parku czy placu zabaw miejsca pochówku.
W niemal każdym większym mieście naszego regionu znajduje się takie miejsce.
Spośród nich, warto zwrócić uwagę na miejscowości Dobra, Rogoźno, Konin, Wronki i Ostrów Wielkopolski, gdzie znajdują się stary i nowy cmentarz czy Gniezno i Poznań z trzema nekropoliami. W pozostałych lokalizacjach odnotowano pojedyncze cmentarze. Wszystkie one jednak pokazują, jak powszechną i obecną była tradycja mojżeszowa na ziemiach wielkopolskich.
1206
W 2018 roku zakończył się projekt Narodowego Instytutu Dziedzictwa, którego celem było zweryfikowanie informacji na temat lokalizacji i historii kirkutów. Towarzyszyła mu ocena stanu zachowania, wartości naukowych, artystycznych i historycznych poszczególnych nekropolii. Rok wcześniej zainicjowano projekt oznakowania cmentarzy żydowskich, których właścicielem do wybuchu wojny były poszczególne gminy żydowskie.
Jednym z najtrudniejszych elementów projektu, było rozpoznanie terenowe miejsc, gdzie znajdowały się miejsca pochówków, które w późniejszym czasie zostały zniszczone.
Podstawowym źródłem informacji o topografii tych miejsc stały się pruskie mapy stolikowe (Messtischblatt) oraz inne źródła kartograficzne. Kwerendy archiwalne i nieliczne dokumenty były uzupełnieniem tych informacji. W skali kraju udało się zlokalizować 1206 cmentarzy żydowskich. Na Wielkopolskę przypadałoby zatem nieco ponad 10% ogólnej ich liczby. Co ciekawe, to że w naszym regionie zachowało się ich najwięcej, bo w sumie 140. Na drugim miejscu uplasowało się województwo mazowieckie (138), dalej lubuskie (130) i podkarpackie (96).
W ramach działań pilotażowych wybrano sześć cmentarzy, które otrzymały stosowne oznakowanie. Znalazły się wśród nich cmentarze w Broku, Górze Kalwarii, Lublinie, Siedlcach, Tykocinie i Warszawie.
Wypracowane w ramach projektu wytyczne, zostały uzgodnione ze stroną żydowską i przyjęte jako standard oznakowywania miejsc pochówku starszych braci w wierze. Wyznaczono więc geodezyjnie granice dawnych cmentarzy, które zamarkowano słupkami kamiennymi o wymiarach 50 x 50 x 10 cm z centralnie umieszczoną Gwiazdą Dawida. Pojawiły się również metalowe tablice o wymiarach 35 x 43,5 cm z informacją o istnieniu w tym miejscu kirkutu w języku polskim i hebrajskim oraz kodem QR odsyłającym do strony internetowej, gdzie przybliżono historię lokalizacji.
Przywrócenie pamięci
W momencie pojawienia się pierwszych informacji o projekcie, w wielu samorządach pojawił się niepokój, związany z faktem poszukiwania przez Fundację Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego informacji o pozostałościach cmentarzy. Dość często pojawiała się obawa o chęć odzyskania gruntów i działek przez wspomnianą Fundację, co – zważywszy na fakt częstego ich zabudowania – skutkowało niechęcią w przekazywaniu informacji.
Stało się jednak inaczej i mimo obaw – przynajmniej na ten moment – nie jest mi znana sytuacja, w której jakiś grunt zostałby przekazany współcześnie działającej gminie żydowskiej.
W działania upamiętniające włączyły się służby konserwatorskie, które przekazując swoje zasoby archiwalne ułatwiły odnalezienie źródeł mogących powiedzieć coś, o tych miejscach.
Celem projektu było (i jest) przywrócenie pamięci o dawnych obywatelach Rzeczpospolitej, ich kulturze, współobecności i współtworzeniu wieloetnicznej, wielokulturowej i wieloreligijnej Polski, upamiętnienie w ten sposób również tragedii holokaustu, który odbierając ofiarom prawo do godnego pochówku, wymazywał z przestrzeni wszelkie po nich ślady.
W tym kontekście zachowanie cmentarzy jest pewną formą zachowania samej pamięci o polskich Żydach.
Projekt zakłada możliwość współfinansowania programów ochrony, rewaloryzacji i konserwacji cmentarzy żydowskich, tworzenia rozwiązań prawnych służących ich opiece, ograniczeń możliwości ingerencji w obszar niegdyś będący cmentarzem (skąd inąd szkoda, że podobne zapisy nie funkcjonują w odniesieniu do cmentarzy innych wyznań), zaleceń w obszarze konserwacji macew czy bieżącego utrzymania i pielęgnacji tych miejsc.
Szczegółowe wytyczne określają również charakter dopuszczalnych i zabronionych ingerencji w sam układ miejsca, nawet jeżeli jest ono rekonstruowane. Trudnym do realizacji okazała się wspólna koordynacja działań i sprawowania opieki nad dawnymi cmentarzami przez samorządy, organizacje pozarządowe czy związki wyznaniowe.
Dom życia w Nowym Tomyślu
Interesujący w kontekście wyżej opisanego projektu jest zamiar uporządkowania miejsca po dawnym cmentarzu żydowskim w Nowym Tomyślu, na którym obecnie znajduje się m.in. budynek przedszkolny. Z inicjatywy Damiana Rożka-Pawłowskiego podjęto działania, które mają doprowadzić przede wszystkim do oznakowania tego miejsca i zaznaczenia jego śladu w przestrzeni miejskiej. Jest to inicjatywa tyleż godna pochwały, ile akcydentalna.
Wiele z dawnych cmentarzy zostało zrównanych z ziemią. Macewy częstokroć wykorzystywano przy budowie dróg jako podkłady. Z perspektywy powojennej była to idealna metoda wymazania z przestrzeni miejsca i ludzkiej pamięci śladów po społeczności, która od wieków koegzystowała z Polakami.
Współcześnie sporadycznie dochodzi do odkrywania pozostałości nagrobków. Problematyczne staje się ich wyeksponowanie, zwłaszcza gdy nie ma już miejsc, z których pochodzą.
Specyfika tradycji żydowskiej związanej z cmentarzami wynika z wiary organicznej łączności duszy i ciała. Wobec tego jakiekolwiek naruszenie szczątków ludzkich wywołuje według tradycji rabinicznej ból duszy. Stąd zakaz ich przenoszenia. Z tego samego nauczania wynika w zasadzie obojętność, co do zachowania lub nie macewy. Ważne jest nieprzemieszczanie zwłok.
Dla Żydów cmentarz to „Dom życia”, miejsce wieczyście uświęcone, którego nie jest w stanie zastąpić jakakolwiek forma upamiętnienia, w postaci tablicy czy pomnika.
Jednakże wydarzenia II wojny światowej, dramatycznie przerywające 800 lat dziejów Europejskich Żydów, powodują, że dzisiaj niewiele pozostało gmin żydowskich, które byłyby w stanie sprawować opiekę nad pozostałościami cmentarzy. W ostatnich latach wiele się zmieniło na lepsze. Przedstawiony pokrótce projekt jest tego dowodem.