Od komiksu do filmu
Opublikowano:
7 lutego 2023
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
Koninianka napisała scenariusz do „Opiekuna”.
Scenariusz do filmu
– Często jest tak, że przed przystąpieniem do pracy wszystko sobie rozrysowuję. Biorę dużą kartę albo tablicę korkową, żebym się sama nie zagubiła w gąszczu wątków – mówi Aleksandra Polewska-Wianecka, autorka ponad siedemdziesięciu książek.
Teraz przyszedł czas na coś nowego. Koninianka napisała scenariusz do filmu „Opiekun”, którego prapremiera już niebawem – 9 lutego w Kaliszu.
– To takie surrealistyczne uczucie wejść nagle do świata kina. Bardzo się na to cieszę, a jednocześnie jestem stremowana, bo tego filmu, choć miałam w nim swym udział, jeszcze nie widziałam – komentuje scenarzystka.
W głównych rolach: Rafał Zawierucha, Karolina Chapko i Radosław Pazura.
Przygoda z formą
Od 15 lat współpracuje z wydawnictwem Rafael z Krakowa. Jej literacka przygoda rozpoczęła się od książek dla najmłodszych czytelników.
– Wydawnictwo wciąż się rozwija i ma coraz to nowe pomysły. Zaproponowali mi, żebym napisała coś dla dorosłych. Potem przyszedł czas na scenariusze do komiksów. Aż pewnego dnia zadzwonili z pytaniem, czy nie napisałabym scenariusza do filmu – opowiada Aleksandra Polewska-Wianecka, pisarka z Konina.
– Wydawało mi się, że film to zupełnie nie moja bajka, nie ciągnęło mnie do tego. Ale skoro zaproponowali, to stwierdziłam, dlaczego nie. Kiedy już się zdecydowałam, kiedy zaczęłam pracę, to się załamałam po prostu kompletnie. Zero doświadczenia. To jak skok na główkę do pustego basenu.
Woda się jednak znalazła. Ola, osoba ambitna, pracowita i lubiąca nowe wyzwania, nie zdezerterowała. Najpierw powstał szkic scenariusza, który jednak okazał się zbyt drogi w realizacji. W grę wchodziły bowiem grupy rekonstrukcyjne, kostiumy z epoki, wypożyczanie zabytkowych aut.
– Stwierdziłam, że trzeba do tego zadania podejść zupełnie inaczej. Naszą bazą będzie współczesna prawdziwa historia, życie konkretnych ludzi – mówi scenarzystka.
Pisanie scenariusza przebiegło bardzo szybko. Tempo iście sprinterskie – dwa tygodnie. Znacznie więcej czasu zajmuje zebranie materiałów.
– Gdy już wszystko ma się ułożone w głowie, to po prostu siada się i pisze. Poza tym chciałam to szybko zrobić. Jeśli mam coś niedokończone, to mnie to strasznie męczy. Po prostu nie umiem się na niczym innym skupić. Gdy już usiądę, to mogę pisać kilkanaście godzin. Nie jestem jednak uporządkowana, nie działam według określonego rytmu. U mnie to jest żywioł i ja akurat wierzę w natchnienie. Praca nad scenariuszem filmowym bardziej przypomina te nad komiksem, gdzie musisz napisać rysownikowi, co ma być na obrazku, na kogo ma być zbliżenie, która postać, co mówi. Mój tekst reżyser Darek Regucki razem z Bartoszem Geislerem przełożył na język filmu – tłumaczy Aleksandra Polewska-Wianecka.
Opowieść o św. Józefie
A co było przedmiotem przekładu? Świetnie zapowiadająca się skrzypaczka filharmonii i jej mąż dziennikarz radiowy przechodzą kryzys. Kobieta zaczyna interesować się bogatym biznesmanem, a jej mąż nie radzi sobie z rozpadem rodziny. Od szefa otrzymuje zadanie opowiedzenia historii pielgrzymów przybywających do pobliskiego sanktuarium św. Józefa, twierdzących, że przydarzył im się cud. Tytułowy „Opiekun” to bowiem św. Józef.
– To postać niedoceniana w katolicyzmie. Święty trochę zepchnięty w cień. Wydaje się być cichy, mało przebojowy, mało spektakularny. A tak naprawdę, według współczesnych kanonów, można go uznać za supermana. Ktoś, na kogo można liczyć, kto potrafi zapewnić poczucie bezpieczeństwa, symbol męstwa. W filmie chodziło nam o to, żeby pokazać, jak św. Józef działa w życiu konkretnych ludzi – wyjaśnia Aleksandra Polewska-Wianecka.
Historia kryzysu filmowego małżeństwa jest historią prawdziwą. To punkt wyjścia i wiodący element, dzięki któremu pojawiają się inne wątki, związane z kultem św. Józefa. Jak choćby niezwykła historia wyzwolenia obozu w Dachau.
Tysiące więźniów swoje życie zawdzięcza przypadkowemu spotkaniu lekarza i pacjenta w szpitalu na Long Island. Młody lekarz Alvin Weinstein miał dyżur, gdy trafił do niego pacjent z zapaleniem opon mózgowych. Majaczył, krzyczał po niemiecku. Gdy doszedł do siebie opowiedział lekarzowi historię piekła na ziemi – obozu w Dachau, z którego udało mu się uciec.
– Gdy w 1944 roku Weinstein został zmobilizowany i wysłany do Europy, trafił akurat do Bawarii. W okolicach Monachium zauważył drogowskaz 5 km Dachau. Zgłosił dowódcy, że ma informacje, że może tam być więzienie polityczne. Amerykanie dotarli do obozu chwilę przed jego likwidacją – opowiada autorka.
Lokacja filmowa
Skoro „Opiekun” poświęcony jest św. Józefowi, ważną rolę w filmie odgrywa także Kalisz, który obok Montrealu i Nazaretu, jest miejscem kultu tego świętego na światową skalę.
– Wiem, że Kalisz będzie tak pięknie pokazany, jak Sandomierz w „Ojcu Mateuszu” – śmieje się scenarzystka.
W „Opiekunie” niewierną skrzypaczkę gra Karolina Chapko (znana z seriali „1920. Wojna i miłość” oraz „Korona królów”, dziennikarza – Rafał Zawierucha (każdy kinoman pamięta sensacyjne doniesienia o jego udziale w obrazie Quentina Tarantino „Pewnego razu… w Hollywood”), a czarny charakter – Radosław Pazura („Demony wojny wg Goi”, „Sfora”, „Ranczo”.
Koninianka miała okazję gościć na planie „Opiekuna”.
– Nie wyobrażałam sobie, że kręcenie filmu to tak ciężka praca. Byłam pełna podziwu dla osób, które brały w tym udział za ich anielską cierpliwość, bo mnie by tam szlag trafił chyba po 10 minutach – żartuje.
– Miałam stereotypowe postrzeganie takich ludzi z pierwszych stron gazet, że traktują innych raczej z góry. Dlatego na planie byłam w szoku. Okazało się, że to niezwykle ciepłe, sympatyczne i przyjacielskie osoby. Strasznie się speszyłam podczas rozmowy z Radosławem Pazurą, gdy w pewnym momencie powiedział mi, że rola którą gra jest bardzo głęboka psychologicznie. Zrobiło mi się oczywiście miło. Naturszczyk jakimi jestem, bo przecież inaczej tego nazwać nie można, usłyszał coś takiego od takiego aktora.
Prapremiera „Opiekuna” już 9 lutego w Kaliszu, natomiast premiera kinowa zaplanowana jest na 24 lutego. Na podstawie pierwotnego szkicu scenariusza ma powstać książka. Na razie gotowe są dwa rozdziały.