Edmund Callier – historyk, publicysta, wojak
Opublikowano:
6 marca 2023
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
„Do broni więc, Narodzie Polski, Litwy i Rusi, do broni! bo godzina wspólnego wyzwolenia już wybiła, stary miecz nasz wydobyty, święty sztandar Orła, Pogoni i Archanioła rozwinięty” – brzmią słowa Manifestu Komitetu Centralnego Narodowego z 22 stycznia 1863 r., wzywającego do powstania przeciwko Imperium Rosyjskiemu. W tym roku obchodziliśmy 160. rocznicę styczniowej insurekcji.
Powstanie styczniowe trwało do października 1864 roku, w tym czasie stoczono ponad 1200 bitew i potyczek, co czyni je najdłużej trwającym i największym polskim zrywem okresu zaborów. W powstanie w różny sposób zaangażowanych było również kilka tysięcy mieszkańców Wielkopolski.
„Z mroków niepamięci trzeba dziś wydobywać sławne a zapomniane postaci Wielkopolan, którzy na służbę Ojczyzny oddawali swe pióro, umysł, talent, nieraz krew i życie” – pisał Mieczysław Dereżyński w biografii jednego z powstańców, pułkownika Edmunda Calliera.
Syn szamotulskiej ziemi
Callier urodził się 2 października 1833 roku w Szamotułach, był synem Fryderyka i Salomei z Krajewskich. Rodzice pobrali się w 1832 roku, jego ojciec – potomek francuskich hugenotów (ewangelików reformowanych), którzy za rządów Ludwika XIV opuścili Francję i osiedli w Polsce – w Szamotułach pracował na stanowisku sekretarza powiatowego. Matką, jak pisał Teodor Żychliński, była:
„niewiasta wielkiego serca, cnót rzadkich i poświęcenia. Ojciec, zajęty pracą urzędową, mało się mógł zajmować wychowaniem swych dzieci, jeśli przeto wyrosły one na Polaków duszą i ciałem, jeśli w nich miłość Ojczyzny stała się głównym życia ideałem, […] zawdzięczają to głównie naukom, jakie od kolebki matka w ich młodociane serca wpajała”.
Callierowie z Szamotuł przenieśli się do Buku, gdzie Fryderyk otrzymał nową posadę, tu na świat przyszli kolejni synowie, Alfons (1844) i Oskar (1846). Tutaj także Edmund poznał pułkownika Andrzeja Niegolewskiego (1787–1857), weterana wojen napoleońskich i powstania listopadowego, z którym spędzał czas na rozmowach. Być może właśnie opowieści starego wojaka obudziły w chłopaku marzenia, by pójść śladem pułkownika.
W Legii Cudzoziemskiej
Rodzice mieli wobec Edmunda inne plany. W wieku dziesięciu lat rozpoczął edukację w ewangelickim gimnazjum im. Fryderyka Wilhelma w Poznaniu. Jednak chłopaka nie bardzo interesowała nauka,
„wołał swobodę i dziecinne figle od gramatyki łacińskiej. Z trudem doszedł tylko do niższej tercji (trzecia klasa)” – pisał Dereżyński.
Za radą ojca Callier wstąpił do szkoły handlowej i tej szkoły również nie ukończył. Wówczas Fryderyk postanowił przyuczyć syna do zawodu kupca, oddał go więc na nauki do składu towarów łokciowych w Poznaniu. Edmundowi marzyła się wojenka i zagraniczne podróże. W 1848 roku, gdy wybuchła wojna szlezwicka, zapisał się do pruskiej armii. Został jednak zwolniony, jako że był lichej postury.
Po powrocie w Poznańskie podjął pracę u ojca w urzędzie ziemskim we Wrześni. Myśl o wojowaniu nie dawała mu spokoju. W 1854 roku ruszył w pieszą wyprawę do Francji. W Strasburgu wstąpił w szeregi Legii Cudzoziemskiej. Brał udział w wojnie krymskiej (1853–1856), a w Konstantynopolu (ob. Stambuł) poznał Adama Mickiewicza. Po wojnie zatrudnił się w Egipcie przy budowie Kanału Sueskiego. Dalej ponownie jako legionista służył w Algierze, tutaj dorobił się stopnia oficerskiego. Po wystąpieniu z Legii wyjechał do Włoch, gdzie przyłączył się do ruchu wolnościowego.
Powstanie styczniowe
W 1859 roku Callier wrócił do Wielkopolski. Nie żył już wówczas jego ojciec, Edmund zaopiekował się rodziną. Zarabiał, udzielając lekcji angielskiego, francuskiego i włoskiego. Cztery lata później, na wieść o wybuchu powstania styczniowego, znów odezwała się w nim żołnierska krew. 1 marca 1863 r. przybył do Środy Wielkopolskiej, tu utworzył oddział powstańczy w liczbie około 30 ochotników.
Jan Działyński z Kórnika pomógł im przekroczyć granicę z Kongresówką. Callier ze swoim ludźmi wstąpił do oddziału Kazimierza Mielęckiego. Obaj panowie zostali poważnie ranni w bitwie pod Olszakiem. Edmund cudem uniknął śmierci, dzięki osobistemu wstawiennictwu księcia Wittgensteina. Od umierającego Mielęckiego otrzymał nominację na pułkownika i dowództwo nad oddziałem, którego jednak nie mógł zebrać. Walczył w bitwach pod Rychwałem i Brudzewem.
W powstaniu brał udział również jego brat Oskar. W czerwcu Edmund został mianowany przez Rząd Narodowy naczelnikiem sił zbrojnych województwa mazowieckiego. Sformułował własny oddział i stoczył kilkanaście potyczek, m.in. pod Ignacewem, Kleczewem, Sobotą, Brzozowem, Wachowem. Dereżyński pisał, iż Callier:
„chciał ogłosić pospolite ruszenie, stworzyć regularną armię i walczyć do upadłego, lecz Rząd Narodowy, nastrojony na nutę zgubnej ugodowości, kategorycznie sprzeciwił się [tym] planom”.
Proces berliński
Rozżalony niepowodzeniami Callier podał się do dymisji. W sierpniu wyjechał do Paryża, nie mógł jednak bezsilnie patrzeć na to, co się dzieje. W styczniu 1864 r. wrócił na ziemie polskie, objął dowództwo oddziałów pomorskich. Niestety został aresztowany przez Prusaków pod zarzutem zbrodni stanu.
Pułkownika wtrącono do więzienia i sądzono w słynnym procesie moabickim, wytoczonym przeciwko blisko 150 Wielkopolanom (m.in. Janowi Działyńskiemu, Napoleonowi Mańkowskiemu, Edmundowi Taczanowskiemu, Władysławowi Niegolewskiemu), powstańcom i organizatorom pomocy, broni, pieniędzy. Calliera skazano na rok więzienia, wyrok odbył w areszcie w Grudziądzu.
Po odbyciu kary wrócił w Poznańskie. W 1866 roku został powołany na administratora „Dziennika Poznańskiego”, a funkcję tę pełnił prawie do śmierci. Rozpoczął wówczas działalność publicystyczną, spisywał własne wspomnienia, tłumaczył dzieła z francuskiego. W 1870 roku w kościele św. Marcina w Poznaniu Callier ożenił się z 15 lat młodszą Aleksandrą Grodnicką.
Callierowie mieli czworo dzieci, dwie córki: Zuzannę (ur. 1876) i Henrykę (ur. 1878) oraz dwóch synów: Kazimierza (ur. 1880) i Bronisława (ur. 1882). W 1871 roku Edmund rozpoczął wydawanie czasopisma pod swoją redakcją – „Tygodnika Wielkopolskiego”. Gazeta ukazywała się przez trzy lata.
Monografista
Callier oprócz pisania do prasy był autorem kilkudziesięciu książek o tematyce historycznej (omawiających m.in. bitwę pod Grochowem, powstanie styczniowe czy polskie bitwy 1831 r.), geograficzno-historycznej (m.in. na temat powiatu kościańskiego, wałeckiego, nakielskiego, kaliskiego, obornickiego, poznańskiego, ostrzeszowskiego, Ostroroga, Czarnkowa, Kruszwicy).
Pułkownik był bardzo popularną i szanowaną osobą w poznańskim środowisku. Ogromną sympatią darzyły go dzieci; podobno, gdy spacerował po Poznaniu, towarzyszyły mu gromadki dziatwy, które częstował karmelkami. Zmarł 14 grudnia 1893 roku w swoim mieszkaniu w Poznaniu, przy ul. Ludwiki 8 (ob. Taczaka).
„Na chwilę przed zgonem zwlókł się ze śmiertelnego łoża i wsparty na ramieniu swej siostry, udał się do swej pracowni, podumał, popatrzał ze łzami w oczach na własne książki i rękopisy, jakby się z niemi żegnał” – pisał Dereżyński.
„Smutna rola nasza – grabarzami jesteśmy […], dziś znów przychodzi nam podzielić się z czytelnikami naszymi i społeczeństwem żałobną wiadomością, o śmierci ś. p. Edmunda Calliera” – donoszono w „Dzienniku Poznańskim”.
Manifestacja narodowa
Trzy dni później odbył się pogrzeb pułkownika, na ulice Ludwiki i sąsiednią Rycerską (ob. Ratajczaka) przybyły tłumy chcące pożegnać zmarłego. Ceremonia była ogromną manifestacją narodową. Calliera żegnało około ośmiu tysięcy ludzi. Towarzysze broni, przedstawiciele towarzystw i cechów, ziemianie. Na uroczystości obecni byli m.in. August Cieszkowski, radca Jan Motty, przemysłowiec Stefan Cegielski (syn Hipolita). Ceremonię pogrzebową prowadził proboszcz parafii św. Marcina ks. Jan Lewicki w asyście sześciu księży. Callier spoczął na starym cmentarzu świętomarcińskim przy ul. Towarowej.
Wolnej Polski doczekało około 3500 tysiąca weteranów powstania styczniowego. W okresie II Rzeczypospolitej cieszyli się wielkim szacunkiem. Od rządu otrzymali stopnie porucznika, granatowe mundury, dożywotnią emeryturę, a także dach nad głową, o ile go nie mieli. Jednym z weteranów był wspomniany brat Edmunda, Oskar (zm. 23 lutego 1929 r. w Poznaniu). Co roku na grobach zmarłych powstańców składano wieńce.
W latach 60. XX wieku prochy pułkownika, w związku z likwidacją nekropolii przy ul. Towarowej, przeniesiono na Cmentarz Zasłużonych Wielkopolan. Edmund Callier jest patronem ulic w Poznaniu i Szamotułach, a także szamotulskiej Biblioteki Publicznej, na której budynku widnieje medalion z wizerunkiem pułkownika.
„Nad wszystko kocham ojczyznę; kocham wszystkich czcigodnych członków narodu mego; kocham przeszłość polską i wszystkie znamiona, które nas Polaków od innych odróżniają narodów: jednym słowem kocham wszystko, co jest polskie, choćby jedynie dlatego, że jest polskie”
[Edmund Callier, Trzy ustępy z powstania polskiego 1863–1864].
Literatura:
Metryki ślubów: https://poznan-project.psnc.pl, Parafia katolicka Szamotuły, wpis 13A/1832, Parafia ewangelicka Szamotuły, wpis 21M/1832, Parafia katolicka Poznań – par. św. Marcina, wpis 64/1870
Metryki urodzeń: https://www.basia.famula.pl, Poznań (USC) – akt urodzenia, rok 1882, Księga urodzeń t. III (Archiwum Państwowe w Poznaniu 1926/1/103, skan 206), Buk (par. rzymskokatolicka) – akt urodzenia/chrztu, rok 1844 , Duplikat urodzonych, zaślubionych i zmarłych (Archiwum Państwowe w Poznaniu 3253/6.1/25, skan 17), Buk (par. rzymskokatolicka) – akt urodzenia/chrztu, rok 1846, Liber baptisatorum, copulatorum, mortuorum (Archiwum Państwowe w Poznaniu 3253/6.1/26, skan 13)
Metryki zgonów: https://www.basia.famula.pl, Poznań (USC) – akt zgonu, rok 1881, Księga zgonów t. III (Archiwum Państwowe w Poznaniu 1926/4/99, skan 108)
Kartoteka Ewidencji Ludności 1870–1931: http://e-kartoteka.net/pl/search, hasło: Callier
Manifest Komitetu Centralnego, jako Tymczasowego Rządu Narodowego z 22.1.1863r.
Edmund Callier, „Trzy ustępy z powstania polskiego 1863–1864”, L. Merzbach, Poznań 1868
Mieczysław Dereżyński, „Pułkownik Edmund Callier”, Wydawnictwo drukarni nakładowej J. Kawalera, Szamotuły 1933
Teodor Żychliński, „Wspomnienia z roku 1863”, Drukarnia „Dziennika Poznańskiego”, Poznań 1888
Renata Linette, Jarosław Matysiak, „Cmentarz i Krypta Zasłużonych w Poznaniu”, Wydawnictwo Miejskie Posnania, Poznań 2013
„Dziennik Poznański”, 16.12.1893, 17.12.1893, 19.12.1893
„Nowy Kurier” 27.01.1933