Przypomnijmy jeszcze w jaki sposób „Łakome” odczytali Magdalena Bednarek i Marcin Telicki – jurorzy Literackiej Nagrody Wielkopolskich Czytelników:
Opisać wszystkiego się nie da. Ale można spróbować przedstawić to, co najważniejsze, albo chociaż to, co skrajne – i w ten sposób, we fragmentach zarysować całość. Ciało doświadczające przyjemności i bólu, zakotwiczone w życiu wszystkimi pragnieniami, związkami z ludzko-zwierzęcym światem i wychylone w stronę śmierci przez chorobę jest ośrodkiem tej niezwykłej, pełnej światła opowieści.
Jednostkowa podmiotowość jawi się w niej jako powstająca w relacji z innym, który jest jednak najbardziej bliski, a na relacje między nimi wpływa to, co znajduje się między podmiotami: choroba, śmierć, głód, tęsknota. Powstała w ten sposób niejednoznaczna książka o fundamentalnym doświadczeniu ciała – cudzego i własnego – w różnych momentach jego życia, odruchach, afektach.
fot. R. Siderski
Personifikowana choroba przychodzi, z gościa przemienia się w gospodarza (gospodynię? – to przecież podmiana obciążona semantycznie), choroba panuje. Raz jest łagodna i oswojona, innym razem staje się przedmiotem nienawiści. Człowiek i zwierzę (a właściwie kobiety, mężczyźni, cielęta, ptaki, lisy itd.) łakną życia, w czym rywalizują z łakomstwem choroby. Powieść dotyka tematu nierównej, a przecież pasjonującej rywalizacji. W chorowaniu jest tyle niesprawiedliwości i smutku. W chorowaniu jest tyle czułości i troski.
Ludzka śmierć nie jest jednak jedyną obecną w powieści. Tej oswajanej, celebrowanej, indywidualnej przeciwstawiony jest masowy ubój zwierząt w rzeźni. Z ofiary składanej na cześć ludzkiego życia, raz po raz wyłania się pojedynczy łeb zwierzęcia, pozwalając zobaczyć śmierć, której się nie widzi na co dzień, odkrywaną brutalnie w całej jej niepojętości i grozie. Zakończenie powieści podważa też sens wcześniejszych przygotowań do śmierci najbliższych. Nieprzewidywalność życia tryumfuje nad ludzką zapobiegliwością, co stanowi o paradoksalnym tragizmie powieści.
Nagrodzoną powieść można określić jako „prozę poetycką”. To określenie współcześnie bywa rozumiane jako mgliste, rozmywające opowieść fantazjowanie, które nie ma gęstości prozy, ani nie jest w stanie oddać lirycznego sposobu widzenia świata. Ta proza poetycka wyrasta ponad powyższe uproszczenia: jest pełna życia, kształtuje obraz plastyczny literacko, jest liryczna w przeżywaniu detalu, poetycka w jego wyrażeniu, ale osadzona w żywiole opowiadania. Udała się tu sztuka niezwykła, która charakteryzuje wybitną literaturę: jednostkowe doświadczenie staje się doświadczeniem uniwersalnym. W końcu wszyscy (jako ludzie i zwierzęta) jesteśmy łakomi, gdyż – zgodnie ze słownikową definicją – „bardzo chcemy coś mieć, coś zrobić lub czegoś doświadczyć”. Małgorzata Lebda w „Łakomych” umie tę tęsknotę pięknie opisać.
Przed nami kolejne spotkania z laureatami Literackiej Nagrody Wielkopolskich Czytelników, realizowane przez Wojewódzką Bibliotekę Publiczną i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu.
fot. W. Stube
Joanna Rusinek i Michał Rusinek spotkają się 28 listopada 2024 o godzinie 18.00 w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu.
Michał Rusinek spotka się czytelnikami 29 listopada 2024 o godzinie 17.00 w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Adama Asnyka w Kaliszu.