Fenomen Juliana Kornhausera
Opublikowano:
3 lutego 2017
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
Nakładem WBPiCAK w Poznaniu ukazała się niezwykła książka – „Rzeczy do nazwania. Wokół Kornhausera”. Jakub Kornhauser (syn) nazwał 700 stronicową książkę „gargantuiczną”. „Ojciec nie był świadom, że książka jest tak dużym przedsięwzięciem. Był wzruszony. Kiedy dostał ją do ręki, przez trzy dni czytał, tylko czytał” – opowiadał we wtorek na spotkaniu.
Książka przynosi nowe spojrzenie na pisanie o literaturze. Sąsiadują w niej teksty akademickie, biograficzne, wspomnienia ze spotkań, teksty o szerokiej perspektywie historycznej i te dotyczące aktualności, nieprzemijalności wierszy poety. Na ponad 700 stronach prawie 100 autorów kreśli wielobarwny i wielowątkowy portret Juliana Kornhausera. „Ojciec może jak w lustrze przejrzeć się w tekstach pisanych przez ludzi różnych pokoleń” – mówił Jakub Kornhauser.
Wydawnictwo WBPiCAK wydało w 2015 r. wybór wierszy Juliana Kornhausera „Tylko błędy są żywe” (dokonany przez Michała Larka) oraz w 2016 r. „Wiersze zebrane”.
„Decydujące było najprawdopodobniej to, że od 2007 r., kiedy ukazał się zajmujący wyjątkowe miejsce w dorobku Kornhausera tom „Origami”, jego książek po prostu nie było w obiegu wydawniczym” – mówi Mariusz Grzebalski z wydawnictwa.
„Rzeczy do nazwania” miały być tomem jubileuszowym, z okazji 70. rocznicy urodzin poety. Redaktorzy książki – Adrian Gleń i Jakub Kornhauser – zwrócili się do 70 autorów: poetów, prozaików, krytyków, osób ze środowiska okołoliterackiego z prośbą o interpretację wiersza Kornhausera. Kiedy pomysł stał się powszechnie znany, zaczęli się zgłaszać także inni autorzy.
„Przestaliśmy liczyć teksty, przestaliśmy je grupować. Spontaniczny odzew, wielość rozmaitych głosów, form, stylów – to wszystko sprawiło, że odstąpiliśmy od wydawniczych konceptów, forsowania określonego pomysłu; powstała książka, która sumuje fenomen pospolitego ruszenia blisko stu autorów. Wśród nich są przedstawiciele wszystkich niemal pokoleń, środowisk, idei, frakcji, światopoglądów, estetyk. A łączy ich jedno – poezja Juliana Kornhausera, która wniosła w ich życie jakiś fragment dobra i prawdy” – piszą we wstępie do książki jej redaktorzy Adrian Gleń i Jakub Kornhauser.
Powstała pozycja niezwykła, która, jak mówił w Poznaniu Jakub Kornhauser, wykopuje poezję Juliana Kornhausera ze stereotypów, w których jest zakopana.
Dlaczego „Rzeczy do nazwania” ukazały się w Poznaniu?
„Cenimy serię Mariusza Grzebalskiego Biblioteka Poezji Współczesnej” – mówił Jakub Kornhauser. „Wydawnictwo WBPiCAK jest najważniejszym w Polsce wydawnictwem drukującym poezję i rzeczy okołopoetyckie, w którym spotykają się różne głosy, różne spojrzenia. Wydawnictwo A5 też jest znakomite, ale elitarne” – dodał.
Wśród autorów tomu są: Janusz Anderman, Stanisław Bereś, Stefan Chwin, Jerzy Ilg, Adam Lipszyc, Piotr Matywiecki, Jarosław Mikołajewski, Tadeusz Nyczek, Edward Pasewicz, Adam Poprawa, Michał Rusinek, Leszek Szaruga, Adam Wiedemann, Adam Zagajewski. Ale jest też Miljenko Jergović, bośniacki pisarz i publicysta (Julian Kornhauser jest slawistą, przekładał poezję serbską i chorwacką).
Chwin pisze o Grudniu 1970 i wierszu „Jak zobaczysz tłum, wracaj szybko do domu”. Aleksander Wójtowicz o „Ornitologii powszechnej” Stanisława Tyzenhausa z 1843 r. w kontekście wiersza „Kwiczoł”. Anderman wspomina okoliczności wydania w drugim obiegu tomiku Kornhausera „Zabójstwo” (była to jedna z pierwszych takich książek). Rusinek kończy swój tekst zdaniem „Fascynująca i druzgocąca zarazem jest aktualność tego wiersza pod koniec 2015 r.” (chodzi o wiersz „Przemówienie” z 1973 r.). Tom zamyka urokliwym graficznym akcentem Ewa Kuryluk.
Książka jest „gargantuiczna” z wielu powodów – fizycznej wielkości (ale dzięki temu, że została drukowana na specjalnym papierze, mimo rozmiarów nie jest wcale ciężka), zawartości, czy fascynującej różnorodności. Zaglądanie do niej odsłania kawałek historii – polskiej i prywatnej, ściśle i na trwałe powiązanej z poezją Juliana Kornhausera.