fot. J. Jurek

Goście Radziwiłłów: Renata Adamska-Garbowska

W sierpniu 2022 roku, w ramach programu pt. "Goście Radziwiłłów", odbyła się trwająca cztery tygodnie rezydencja literacka. W jej trakcie, pięć osób pracowało nad autorskimi utworami lub przekładami.

Rezydentów zaprosił Pałac Myśliwski Książąt Radziwiłłów w Antoninie – Dom Pracy Twórczej.

 

Jedną z uczestniczek Programu „Goście Radziwiłłów” była poetka Renata Adamska-Garbowska. Poniżej prezentujemy fragment jej książki, nad którą pracowała w Antoninie:

Zabytki, szlaki turystyczne i walory przyrodnicze od zawsze zachwycały nie tylko mieszkańców tego regionu Polski, ale przede wszystkim podróżników, i to zarówno Polaków, jak i przybywających do naszego kraju gości z całego świata. Z całą pewnością Wielkopolska jest miejscem niezwykłym pod wieloma względami. Znajdą tutaj swoją przystań szukający współczesnych przygód oraz badacze historii, miłośnicy ciszy i spokoju, a także ci, którym potrzeba wielu zewnętrznych bodźców do wypoczynku.

Odwiedzając Wielkopolskę, warto jednak zajrzeć również w duszę ludzi. Kraina ta zrodziła bowiem sporo artystycznych wrażliwców, zmagających się z postrzeganiem świata nieco inaczej. Wgłębiając się w temat, zobaczymy, że nie brakowało na tych terenach pisarzy, poetów, malarzy, rzeźbiarzy, aktorów, muzyków i ludzi o wielu jeszcze innych zainteresowaniach artystyczno-kulturalnych. Można by powiedzieć, że w tym zakresie tereny te nie różnią się od pozostałych części naszego kraju. Myślę jednak, że nie do końca tak jest. Nie bez powodu właśnie ten region odwiedzało mnóstwo ludzi sztuki. Czasem przyjeżdżali na chwilę lub dwie. Najczęściej jednak przybywali na dłużej, szukając tutaj natchnienia do tworzenia bądź wytchnienia od swojej, niejednokrotnie trudnej codzienności.

Po nieco wnikliwszej analizie można śmiało stwierdzić, że Wielkopolska usiana jest miejscami twórczymi, a ludzi sztuki można spotkać w prawie każdej miejscowości.

Niniejszy tekst skupia się nie tylko na osobowościach literackich, które są mi osobiście bardzo bliskie. W Wielkopolsce oczywiście znajdziemy wiele znanych nazwisk tych, którzy na stałe wpisali się swoim życiem i twórczością w ten region, oraz tych, którzy urodzili się tutaj bądź tworzyli, przebywając tu tylko przez jakiś czas. Ja jednak postaram się przybliżyć również nieco mniej znanych twórców, których życie splotło się w jakiś sposób z Wielkopolską. Często zapomnianych, tworzących w zaciszu swojego domu, bez wystaw, prasy i telewizji, bez nagród i wyróżnień. Niektórzy z nich odeszli już na drugą stronę rzeczywistości, więc tym bardziej warto o nich wspomnieć.

 

 

sen o wrażliwości

Renata Adamska, fot. Andrzej Staszok

w mieście

w niewielkiej wiosce

pod dumnym lasem

w szczerym polu

czy na majowej łące przy rzece

śni się tak bardzo podobny sen

sercom wrażliwym

zerkającym na świat

nie przez to co było

co jest i co będzie

ale przez muśnięcie duszy

powiewem wiatru

przez jeden promień słońca

oświetlający bezkresy

ludzkich mroków

przez dotknięcie marzeniem

spadającego w głowy włosa

 

wielkopolscy wrażliwcy

czepiacie się ostatniego

wolnego terminu u Boga

by wyłuskać odrobinę lśnienia

na ziemi pełnej

już nie jego dzieł

 

pozwalacie nam

na odkrywanie w sobie piękna

którego nie dostrzegamy przez

własną pychę i zadufanie

dzisiejszego przekonania

o wszechwiedzącej racji

i prawdzie o świecie

o którym tak naprawdę

nic wiemy

 

 

Literackie bajania między Wartą, Prosną i Notecią

 

Wielkopolska uznana została za kolebkę naszego państwa. Bezsprzecznym faktem jest, że właśnie tu narodził się nasz ojczysty język i tutaj się kształtował. Nic dziwnego, że ziemia ta zrodziła bądź gościła wielu wybitnych ludzi pióra. W artystycznych podróżach przez Wielkopolskę nie możemy więc nie zacząć od literackiego oddechu tej krainy snującego się w każdym jej zakamarku. Niemal w każdym mieście tego regionu, wielu wioskach i osadach mieszkali nadwrażliwcy zapisujący swoje postrzeganie świata, uczucia, emocjonalne doznania i obserwacje powodujące, że ich serce biło mocniej, inaczej, niecodziennie. Dzięki nim właśnie Wielkopolska słynie z wielu osobowości literackich. Nie bez znaczenia jest również twórczość tych mniej znanych poetów, pisarzy, reportażystów, którzy poruszali serca jedynie lokalnej społeczności, uwrażliwiając je na otaczające piękno i ludzi.

Można się spierać o ważność tych pierwszych i drugich, ale niewątpliwie spuścizna przez nich pozostawiona nadal żyje. Wiadomo, że słowo może leczyć, koić, zachwycać, ale i niepokoić i zatrważać – więc tak czy inaczej oddziałuje na nasze zmysły i doznania nie tylko estetyczne.

Przyjrzyjmy się kilku ludziom pióra, których zrodziła Wielkopolska.

 

 

Księżniczka podkaliskich mokradeł

 

Russów, podkaliska miejscowość, która 6 października 1889 roku zrodziła wybitną postać literacką. Maria Dąbrowska – autorka nowel, powieści, esejów, dramatów historycznych („Geniusz sierocy”, „Stanisław i Bogumił”), opowiadań dla dzieci i młodzieży („Marcin Kozera”, „Wilczęta z czarnego podwórza”), tłumaczka, m.in. opowiadań Czechowa i Gorkiego, „Pamiętników” Samuela Pepysa i „Nielsa Lyhne” Duńczyka Petera Jacobsena.

Pisarka urodziła się w rodzinie zubożałej szlachty. Ojciec Józef Szumski – powstaniec z 1863 roku – zarabiał na życie jako administrator majątków ziemskich. Wraz z matką, Ludomirą z Gałczyńskich zadbali, by Maria miała staranne wykształcenie. Młoda, zdolna Maria pobierała nauki kolejno na pensji Heleny Semadeniowej w Kaliszu, w rosyjskim gimnazjum żeńskim, a po udziale w szkolnym strajku na pensji Pauliny Hewelke w Warszawie. Studiowała w Lozannie i Brukseli. Jako stypendystka Towarzystwa Kooperatystów przebywała również w Londynie. Po powrocie do Polski pracowała w Kaliszu jako nauczycielka geografii (1910), natomiast w latach 1918–1924 w Ministerstwie Rolnictwa. Ostatecznie postanowiła rzucić pracę zawodową, by zająć się twórczością literacką. Decyzja ta z punktu widzenia praktycznego mogła się wydawać dziwna, a nawet nieroztropna, ponieważ w ciągu najbliższych miesięcy Dąbrowska mogła uzyskać wcześniejsze uprawnienia emerytalne z tytułu pracy na rzecz niepodległości.

W 1911 roku Maria wychodzi za mąż za Mariana Dąbrowskiego. Ponieważ publikowanie rozpoczyna w dość późnym wieku, większość jej twórczości wychodzi już pod nazwiskiem męża. Wcześniej uprawiała publicystykę w „Głosie Kaliskim” i „Zaraniu”. Marian Dąbrowski, dość sceptycznie nastawiony do twórczości żony, nigdy nie wspierał jej w literackiej działalności.

W 1925 roku nagle umiera mąż autorki. Nieznosząca samotności Maria poznaje wkrótce znacznie starszego od siebie Stanisława Stempowskiego. Przebywa z nim w stałym związku aż do śmierci mężczyzny. Związek ten, chociaż podobno udany, nigdy nie został zalegalizowany. Stempowski był bowiem żonaty ze swoją dalszą krewną, i choć po śmierci najmłodszego syna małżonkowie powrócili do stosunku charakteryzującego raczej stryjeczne rodzeństwo, nie chciał się rozwodzić.

W przeciwieństwie do poprzedniego mężczyzny w życiu Marii Stanisław ogromnie ją wspierał w procesie tworzenia. Być może to właśnie zbliżało parę jeszcze bardziej.

Życie osobiste znanej pisarki było dość burzliwe. Jej związki i romanse nie ograniczały się do mężczyzn. Taka nieoczywista relacja zrodziła się między Marią Dąbrowską a pisarką Anną Kowalską pochodzącą ze Lwowa. Znajomość kobiet rozpoczęła się w 1941 roku. Obie spędziły w Warszawie część wojny łącznie z powstaniem warszawskim. Od 1954 roku zamieszkały wspólnie. Z zapisków obu pisarek wynika, że związek ten nie należał do najłatwiejszych. Tym bardziej dziwi fakt, że Maria Dąbrowska w testamencie wskazuje właśnie Annę Kowalską jako osobę do opieki nad swoją spuścizną literacką.

W okresie powojennym Dąbrowska była już niezwykle szanowaną literatką. W 1957 roku otrzymała doktorat honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego, a w roku 1960 honorowe obywatelstwo miasta Kalisza, z którym emocjonalnie związana była przez całe życie. To właśnie Kalisz miał stanowić pierwowzór sławnego Kalińca z „Nocy i dni”.

Ostatnie lata życia Maria spędziła we własnym domu w Komorowie pod Warszawą. Zmarła wieczorem 19 maja 1965 roku. W testamencie poprosiła o pogrzeb katolicki i pochowanie jej razem z matką i siostrą. Prośby tej jednak nie spełniono. Została pochowana w alei zasłużonych na cmentarzu Powązkowskim.

 

 

między dniami i nocami

zapisane inną czcionką

prawdy i nieprawdy

scharakteryzowały życie

Kalińca

wątpliwości utopione

w toniach z kaczeńcami

pełnymi dumnych nenufarów

życie prosto

skomplikowane

wciąż czeka na niespełnione

budząc dzić

niejednoznaczne refleksje

 

 

u początku

nie twój dom

nie twoje obejście

ale twoja rzeczywistość początku

doświadczenie wczoraj

ukształtowało jutro

 

 

w odwiedzinach

zapada zmrok

w ciszy okalającej

dworek w Russowie

świerszcz gra

późną serenadę

 

na mchem pokrytym ganku

wciąż pachnie tobą

a właściwie

twoją myślą

 

w aurze

zupełnego spełnienia

chcę zatopić się

w tym zapachu

 

 

refleksyjne błądzenie

w obawie przed oceną

czy może na skraju

poszukiwania spełnienia

po omacku

bez pardonu

z ramion w ramiona

 

wszystko po to

by wreszcie móc umrzeć

spokojnie

mając świadomość

że bohater własnego życia

odnalazł pokój

 

 

dzienniki

dzień

nierówny dniowi

plątanina

głębokich przemyśleń

z płytkim realizmem

 

zapomnieć

czy pamiętać

odpowiedzieć

czy ukryć

 

odwieczny dylemat

pióra

 

Podziel się kulturą!
What’s your Reaction?
Ciekawe
Ciekawe
0
Świetne
Świetne
2
Smutne
Smutne
0
Komiczne
Komiczne
0
Oburzające
Oburzające
0
Dziwne
Dziwne
0