Historia na rockowo
Opublikowano:
6 października 2021
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
Podręcznikowa forma przekazywania wiedzy historycznej nie musi być jedyna. Potwierdzają to inicjatorzy kolejnego niekonwencjonalnego projektu edukacyjnego z Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie. O rockowym wcieleniu pierwszych Piastów z Marcinem Walkowiakiem rozmawia Barbara Kowalewska.
Barbara Kowalewska: Jak się zrodził i do kogo jest skierowany projekt Piast Superstars?
Marcin Walkowiak: Pomysł powstał w Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie, zakłada połączenie wiedzy historycznej z atrakcyjną muzyczną formą przekazu. Chcemy w ten sposób popularyzować dzieje wczesnośredniowiecznej Polski, wykorzystując konwencję teledysku, z których każdy będzie stanowił odrębną opowieść o którymś z pierwszych piastowskich władców. Zaprosiliśmy do współpracy znakomitych muzyków: Marka Piekarczyka, Dariusza Malejonka, Ewę Piturę. Autorami muzyki są Tomasz Citak oraz Michał Pilas, który jest także autorem tekstów.
BK: Do jakich wydarzeń historycznych nawiązują teksty teledysków?
MW: Pierwszy poświęcony jest Bolesławowi Krzywoustemu i oparty został w zasadniczej części na tzw. „Pieśni wojów polskich” z kroniki Galla Anonima.
Pieśń ta pojawia się w kronice w kontekście opisów wypraw Bolesława na Pomorze z zamiarem podporządkowania tego terenu Księstwu Polskiemu.
„Na Kołobrzeg!”
Naszym przodkom wystarczały ryby słone i cuchnące,
My po świeże przychodzimy, w oceanie pluskające!
Ojcom naszym wystarczało, jeśli grodów dobywali,
A nas burza nie odstrasza ni szum groźny morskiej fali.
Nasi ojce na jelenie urządzali polowanie,
A my skarby i potwory łowim, skryte w oceanie!
Rycerze, pięć dni drogi było za nami,
Strudzone konie, niebo pokryte gwiazdami.
Pod grodem Kołobrzeg stanęliśmy hufcami,
Lśniące zbroje,
proporce z orłami.
Chociaż jest nas niewielu,
to wiem, dlaczego jestem tu z Wami,
Nie ma bardziej odważnych między wszystkimi mężami.
Bracia to dziś ten dzień,
wzlećmy na skrzydłach piastowego orła,
Niech zabrzmi pieśń na naszą cześć.
(Tekst: Michał Pilas, na podstawie Galla Anonima)
BK: Kolejne teksty już są?
MW: Jest tekst i muzyka utworu o Mieszku I pt. „Czy mam wejść do wody?”, 28 sierpnia była premiera teledysku. W planach następne, o kolejnych piastowskich władcach, a być może także o żonach Piastów.
„Czy mam wejść do wody?”
Po ciężkich bojach, porażkach dwóch
Straciłem wiele, nie zyskując nic
Pochowałem brata, nie zapamięta go nikt
Pochowałem brata, nie zapamięta go nikt
Minęły lata wśród czeskich łąk
Od teraz już sojusznikiem są
Dumna Dobrawa podała rękę swą
Dumna Dobrawa podała rękę swą
Wraz z orszakiem, do grodu Gniezno
Przyniosła Chrysta wiary znak
Dała warunek, co teraz czynić mam?
Dała warunek, co teraz czynić mam?
Jedna decyzja łączy państwa dwa
Bogom kłaniam się ostatni raz
Czy idąc dalej na dobre wyjdzie to nam?
Tak idąc dalej, nadzieję jednak mam!
[…]
Czy mam wejść do wody?
Czy mam przyjąć chrzest?
Wiara z polityką ostro miesza się,
Między wschodem, a zachodem stoję ja
Władca Polan, Mieszko Pierwszy Pan!
(Fragment pieśni „Zariouszka” w tłumaczeniu M. Pilasa)
BK: Tytuł projektu nieprzypadkowo nawiązuje do znanego w latach 70. musicalu „Jesus Christ Superstar”. Czy projekt zakłada osobne teledyski, czy powstanie z tego nowy musical?
MW: Sława tego musicalu jest wciąż aktualna, postanowiliśmy wykorzystać moc muzyki rockowej, aby przy jej pomocy opowiedzieć o ważnych dla początków naszego państwa postaciach historycznych. Nie chcemy bazować na suchych faktach, ale budzić emocje, a muzyka w tym pomaga, pobudzając wyobraźnię. Z drugiej strony, tematów jakie możemy podjąć, nie brakuje.
Jeśli chodzi o pierwszych Piastów, chcemy pokazać ich „jako ludzi z krwi i kości”, z ich wątpliwościami, rozterkami w obliczu trudnych decyzji jakie podejmowali, które zaważyły potem na dziejach naszego kraju. W tekstach zostało szczególnie uwypuklone, że pierwsi nasi władcy nie byli tylko dostojnikami państwowymi, ale że byli oni jako ludzie, bardzo podobni do nas.
Jest takie powiedzenie: „Historia się zmienia, ale ludzie nie zmieniają się nigdy”. Na przykład w przypadku Mieszka I zaakcentowana została w tekście rozterka jaką człowiek ten prawdopodobnie głęboko przeżywał, czy ma pozostać przy wierze swoich ojców, czy przyjąć nową religię, która przyczyni się do rozwoju państwa. Wiara miesza się tu z polityką, trzeba podejmować odpowiednie decyzje. To są dylematy pokazane z punktu widzenia nie tylko księcia, ale też po prostu człowieka.
BK: Gdzie i z udziałem jakich artystów zrealizowano pierwsze teledyski?
MW: Zdjęcia do teledysków powstawały w dwóch miastach: Kołobrzegu oraz Gnieźnie i okolicach. Teledysk poświęcony Bolesławowi III Krzywoustemu kręcono na plaży w Kołobrzegu, z udziałem Marka Piekarczyka. Z kolei w Teatrze im. Fredry w Gnieźnie i w kilku innych miejscach nakręcono materiał o Mieszku I. Utwór pt. „Czy mam wejść do wody?” wykonali Dariusz Malejonek i Ewa Pitura.
Z wymienionymi muzykami współpracował zespół instrumentalistów: saksofonista Krzysztof Kuśmirek, trębacz Patryk Rymkiewicz, puzonista Adam Kurek, gitarzyści Filip Drozdowski i Adam Sławiński oraz perkusista Kajetan Pilarski. Autorem scenariuszy do teledysków jest Michał Pilas, angażujący się także wokalnie i aktorsko.
Za scenografię i kostiumy odpowiada Jarosław Mikołajczyk, są aktorki i aktorzy drugiego planu, np. ludzie działający na co dzień w grupach rekonstrukcyjnych stworzyli drużynę Bolesława Krzywoustego. W drugim teledysku mamy 7 żon Mieszka I, widzimy je w ekspresyjnym pogańskim tańcu.
BK: Czy planujecie w jakimś momencie połączyć teledyski w wersję koncertową jako całość?
MW: Te utwory mogą świetnie funkcjonować w formie koncertowej. Ponieważ poszczególne – akcentowane w tekstach – wydarzenia historyczne, działy się w różnych miejscach Polski, z pewnością miejsca te mogłyby stać się punktami na trasie koncertowej. Wszystko zależy od tego, jaki zasięg i odzew będzie miał nasz projekt. Dwa pierwsze teledyski powstały dzięki sponsorom: Fundacji PZU oraz Samorządowi Województwa Wielkopolskiego. Jeśli nasze przedsięwzięcie zaciekawi szerokie grono odbiorców, z pewnością przyciągnie kolejnych sponsorów.
BK: Postacie historyczne mogą być dziś gwiazdami, trafić do młodzieży?
MW: Musimy robić wszystko, żeby były i robić to umiejętnie, w sposób twórczy. Trzeba mieć świadomość, że na podstawie wniosków wyciąganych z różnych wydarzeń historycznych, możemy się wiele nauczyć, mądrzej budując naszą przyszłość.
Nasi przodkowie musieli podejmować wiele trudnych decyzji, które miały swoje konsekwencje dla dalszej historii Polski. Były też błędy. A istotne jest umiejętne przypominanie tych władców, którzy odnosili sukcesy, poparte albo konsekwentnym dążeniem do celu, albo zdolnością do korygowania popełnionych błędów.
Ważne, żeby z dobrze opracowanym i niebanalnie opowiedzianym przekazem dotrzeć do młodych ludzi, tak żeby ich wyposażyć w ważną wiedzę życiową. Dlatego niektóre postacie historyczne warto „wyjąć” z podręcznikowego lamusa. Projekt jest tak pomyślany, żeby nauczyciele historii mogli z niego korzystać. Włączanie do programu nauczania takich niekonwencjonalnych form, na pewno może pomóc w rozwijaniu pasji do zdobywania wiedzy. Chcemy, żeby te teledyski funkcjonowały w szerszym kontekście, między innymi jako projekt edukacyjny, bo w tym celu powstają.
Dr Marcin Walkowiak – historyk sztuki, doktor nauk humanistycznych. Pracuje w dziale promocji i marketingu Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie.