Krakowski Underground w Szamotułach
Opublikowano:
8 lipca 2022
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
21 czerwca, kiedy rozpoczęło się astronomiczne lato i przypadła noc Kupały, w szpichlerzu szamotulskiego Muzeum – Zamek Górków otwarto niezwykłą wystawę grupy Underground Krakowski. Ci, którzy tego dnia wzięli udział w wernisażu doświadczyli czegoś wyjątkowego.
Muzeum w Szamotułach nieodparcie kojarzy się z postacią Halszki i ikonami, a ostatnio również z figurkami z Pacykowa. Nieliczni identyfikują placówkę z unikatową ekspozycją jaka funkcjonuje tu od kilkunastu lat. Mowa oczywiście o Galerii Deska, gdzie zobaczyć można prace współczesnych polskich artystów wykonane na desce.
Wśród nich są między innymi i te stworzone przez Piotra Lutyńskiego oraz Adama Rzepeckiego. Ci dwaj artyści związani z Krakowem i zaprzyjaźnieni z szamotulskim muzeum należą od niedawna do grupy „Underground Krakowski”. Oprócz nich w skład grupy wchodzą Jerzy Kosałka i Zbigniew Libera.
Artyści
Każdy z nich ma ugruntowana pozycję jako twórca i każdy pokazywał swe prace nie tylko w najbardziej prestiżowych galeriach Polski, ale i Europy. O Każdym z nich można powiedzieć wiele, ale mam nadzieję, że i artyści i czytelnicy pozwolą na następującą prezentację:
Adam Rzepecki (1950) – historyk sztuki, performer, fotograf, członek grupy Łódź Kaliska, autor pracy „Projekt Pomnika Ojca Polaka” czy równie znanej „Matki Boskiej z wąsami”. Jak wielokrotnie podkreśla:
„ważniejsza jest wolność artystyczna niż wolność polityczna. Bo cóż z tego, że masz wolność polityczną jak nie masz jako artysta wolności w sobie” .
Zbigniew Libera (1959) – artysta performer, autor wielu obiektów, instalacji i fotografii, przedstawiciel nurtu sztuki krytycznej, a ostatnio scenograf („Ulisses” w Teatrze Polskim w Poznaniu). Jedna z jego najbardziej rozpoznawalnych prac „Lego. Obóz koncentracyjny” (1994) znajduje się w zbiorach Muzeum Żydowskiego w Nowym Jorku. Libera w swoich dziełach wielokrotnie podejmował tematy związane ze współczesnymi mediami obnażając ich brak wiarygodności i działania manipulacyjne, krytykował współczesne stereotypy i odnosił się do zmieniającej się wokół nas rzeczywistości.
Jerzy Kosałka (1955) – performer i artysta multimedialny, członek grupy Luxus, autor pracy „Bitwa pod Kłobuckiem”, która znalazła się w podręczniku gimnazjalnym do nauki języka polskiego. Logo Coca Cola przerobił na swój podpis CosalCa. Jego działania osadzone w konkretnym kontekście, często są komentarzem do bieżącej rzeczywistości.
Piotr Lutyński (1962) – malarz, rzeźbiarz, performer, muzyk i autor instalacji. W jego wielu pracach obecne są zwierzęta (ptaki, ryby, konie). On sam uważa je za współtwórców swych dzieł. Zwolennik łączenia nie tylko różnych rodzajów sztuki, ale i klasycznych mediów z materiałami naturalnymi.
Underground
Wymienieni twórcy to cenione i rozpoznawalne postaci. Za każdym stoi uznany dorobek artystyczny. Każdy z nich to wielka osobowość. Mimo różnych doświadczeń w listopadzie ubiegłego roku panowie postanowili w Gdańsku zawiązać grupę, która przyjęła nazwę „Underground krakowski” uznając, że:
„Sztuka undergroundowa zgodnie ze swym literalnym znaczeniem, także i w tym przypadku, oznacza taką, która pragnie działać bez względu na wskazania instytucji państwowych i miejskich działających w imię zupełnie nie artystycznych idei, czy też galerii prywatnych kierujących się prawami tak zwanego rynku. Jedyną wytyczną grupy stanowi już nawet nie jakaś wyimaginowana wspólnota stylistyczna, a jedynie uczciwość wobec sztuki i osobista wolność. Być może „undergroundowy” znowu czytać należy po prostu jako autentyczny?”
I choć pochodzą z różnych miejscowości: z Warszawy (a właściwie z Pabianic – Libera), Tychów (Lutyński), Wrocławia (a właściwie Będzina – Kosałka) i Ludwinowa (Rzepecki), to swoją pierwszą wystawę zorganizowali w Szamotułach. Wiosną Panowie zawitali tutaj na plener i jak w czasie wernisażu mówił Jerzy Kosałka:
„odwiedzili wtedy lokalne targowisko, gdzie na jednym ze stoisk zakupili kocyki”.
Tak narodził się pomysł ekspozycji „Miękki i delikatny” prezentowanej w spichlerzu.
Wystawa
Każdy z artystów wybrał trzy koce. Po naciągnięciu na blejtramy nadano im formę obrazu. Przygotowano też podpis – zagadkę będący integralną częścią pracy. Przykładowo jeden z tych najbardziej rozpoznawalnych podpisano:
„Obraz poświęcony Artyście, Którego nazwiska nie wymienię, ale Który Hoduje kury” – ta informacja bez trudu pozwala odgadnąć, że chodzi o Leona Tarasewicza, a Ci, którzy znają Jego prace od razu dostrzegą charakterystyczny motyw powtarzalnych elementów.
Podobnie jest z pracą podpisaną:
„Obraz poświęcony Artyście, który bił swoją żonę protezą nogi” – ta podpowiedź naprowadza nas na trop Władysława Strzemińskiego.
W trakcie wernisażu Piotr Lutyński zadał pytanie:
„Po co nam sztuka współczesna? Czy w ogóle istnieje? Co te obrazy niosą ze sobą?”
Odpowiedzi każdy powinien udzielić sobie sam. Czy przychodząc na wystawę rzeczywiście postrzegamy prezentowane prace jak dzieła sztuki? Czy chcemy wejść w interakcje z nimi? Jakich emocji doświadczamy i jakie ta sytuacja zostawia w nas ślady? Czy może wystarczy samo doświadczanie radości?
Tych pytań i odpowiedzi jest wiele. Warto je stawiać i szukać odpowiedzi. Poprzez materiał, który zastosowano i jego fakturę, widz może dotykać, mazać, pisać i nadawać nowy sens prezentowanym pracom – stwarzać własne wizje.
Obok wspólnych „obrazów” znalazły się też pojedyncze prace wykonane tak, aby oddać indywidualny charakter artystów i – jak komentował Zbigniew Libera:
„pozwolić im zmierzyć się z materią do tej pory obcą”.
Stąd Adam Rzepecki zajął się „lalkarstwem”, Jerzy Kosałka gliną, Piotr Lutyński dziewiarstwem, a Zbigniew Libera … tańcem. Ale to ostatnie mogli zobaczyć tylko ci, którzy odpowiedzieli na zaproszenie Muzeum – Zamek Górków i przyszli na wernisaż.
Reakcja publiczności na przygotowaną ekspozycję to równie ciekawy temat.
Trudno uwolnić się od obserwacji, że wciąż pokutuje przekonanie, że poważna instytucja może pokazywać tylko sztukę tradycyjną. Zdezorientowani widzowie nie wiedzą czy to, co widzą to żart, czy może poważne dzieła sztuki. A może artyści puszczają do nich oko, albo – co gorsza – drwią z nich?
Wystawa „Miękki i delikatny” Supergrupy Underground Krakowski w Szamotułach to dla miłośników sztuki współczesnej obowiązkowy przystanek na wakacyjnej mapie.
Wystawa czynna do 31 sierpnia 2022. Zapraszamy!