fot. M. Dachtera

Lutomski skarb

Lutom to niewielka, licząca około pięciuset mieszkańców wieś w gminie Sieraków. Z pozoru zwykła miejscowość skrywa w sobie prawdziwy skarb. Jedyny taki w Wielkopolsce, a może nawet w kraju. W kościele na wzgórzu „ołtarz wielki o czterech kolumnach drewnianych, snycerską robotą na kształt majestatu, niebiesko malowany miejscami pozłacany, wierzch na kształt korony, na który wierzchu Pelikan”.

Trzynastowieczna wieś

Lutom ma bardzo długą historię. W 2012 roku obchodzono 750 lecie istnienia wsi. Pierwsza wzmianka o miejscowości pochodzi bowiem z II połowy XIII wieku. 25 listopada 1262 roku w Poznaniu, książę Bolesław Pobożny potwierdził darowiznę przez Przybysława z Lutomia na rzecz klasztoru w cystersów w Obrze.

 

Po tym wydarzeniu miejscowość znika nam z oczu na kilkadziesiąt lat, aż do roku 1334, kiedy to biskup poznański informował o przyjęciu do bractwa Świętomiry z Lutomia. Od końca XIV wieku przez dwa kolejne stulecia w źródłach znajdujemy kolejnych dziedziców wsi piszących się jako Lutomscy bądź z Lutomia (m.in. Gniewomir, Sikora, Przecław, Klemens, Dobrogost, Jakub, Marcin czy Mikołaj).

Na początku XVI wieku wśród właścicieli wsi pojawiają się Bylęccy, a w końcu tegoż wieku, Boboleccy. W 2 połowie XVII wieku wieś należała do Opalińskich, w 1 poł. XVIII do Mieszkowskiego. Dalej posiadaczami Lutomia byli Brühl, Sadogórski, Fritsh i Bniński. Od lat trzydziestych XIX wieku wieś stanowiła własność królestwa pruskiego.

Kościół św. Andrzeja

 

„Kto i kiedy kościół parochialny we wsi Lutomiu wielkim gnieździe wielkopolskiej rodziny lutomski herbu prawdzic założył nie wiadomo. Jest on atoli niemylnie dziełem późniejszych wieków, albowiem w księdze beneficiorum z roku 1510 nie ma o nim najmniejszej wzmianki” – pisał Józef Łukaszewicz, w wydanej w połowie XIX wieku księdze opisującej parafie dawnej diecezji poznańskiej.

 

Zapewne autor wspomnianego przez Łukaszewicza beneficiorum pominął kościół w Lutomiu. Pierwsza wzmianka o parafii pochodzi bowiem z 1404 roku. Istnienie kościoła potwierdzają także późniejsze źródła z lat 1475, 1522, czy 1538.

 

fot. M. Dachtera

fot. M. Dachtera

Świątynia, aż do połowy XVIII wieku była drewniana. W trakcie wizytacji w 1725 roku ksiądz Libowicz pisał, iż starodawny kościół pw. św. Andrzeja jest w bardzo złym stanie. Około 1750 roku ówczesna dziedziczka wsi Anna Maria z Kolovrathów Brühl kazała rozebrać drewniany budynek i wznieść w jego miejscu murowaną świątynię. Nowy kościół został zbudowany w latach 1753-1762 w stylu barkowym. Wyposażanie kościoła następowało stopniowo, przez wiele kolejnych lat.

Wnętrze świątyni utrzymane jest w stylu klasycystycznym i barokowym.

Castrum Doloris

Wchodząc do świątyni, nasz wzrok od początku przykuwa niezwykły baldachim nad mensą ołtarza głównego. W Katalogu Zabytków Sztuki w Polsce pod redakcją Ruszyńskiej i Sławskiej (1966) zapisano, iż ów baldachim o czterech kolumnach jest wzorowany na konfesji z katedry gnieźnieńskiej (a ta według rzymskiej). Opis ten powielano później w kolejnych opracowaniach, jak choćby w kartotece Ośrodka Dokumentacji Zabytków. Konfesja według definicji Słownika Języka Polskiego PWN to:

 

„grobowiec męczennika zawierający jego relikwie, znajdujący się wewnątrz kościoła; też: ozdobna obudowa takiego grobowca w formie baldachimu.”

 

W kościele w Lutomiu nie spoczywa jednak żaden święty czy męczennik. W 2009 roku przeprowadzono w świątyni prace konserwatorskie, w wyniku których dokonano niezwykłego odkrycia. Okazało się bowiem, iż wspomniany baldachim to w rzeczywistości castrum doloris (z łac. zamek, twierdza boleści), czyli bogaty, jednorazowy wystrój katafalku na czas uroczystości pogrzebowej.

 

Pompa funebris

W okresie baroku ceremoniał pogrzebowy urósł wręcz do rangi spektaklu teatralnego.  Uroczystości żałobne trwały nawet kilka dni. Poprzedzone były licznymi nekrologami. Zdarzało się, że przygotowania do samej uroczystości trwały tygodniami, a nawet miesiącami.

 

fot. M. Dachtera

fot. M. Dachtera

Na czas ceremoniału żałobnego kościół specjalnie przyozdabiano, jednym z takich elementów było wspomniane castrum doloris, obiekty tego typu często ogromnych rozmiarów przyozdabiano portretami trumiennymi, malowidłami z życia zmarłego, tarczami herbowymi. Zapalano też dziesiątki świec. Pogrzeby możnych tamtych czasów były kosztownymi, pełnymi przepychu inscenizacjami. Stąd nie bez przyczyny zostały zwane były pompa funebris, czy też theatrum funebris.

Bożena Popiołek pisała, że w trakcie owego teatru pogrzebowego Jerzego Dominika Lubomirskiego brało udział kilkuset wojskowych, czterystu zakonników i co najmniej cztery tysiące ludzi ze świecami. Tego typu uroczystościom często towarzyszył wjazd jeźdźca do kościoła tzw. archimimusa, który odgrywał postać zmarłego.

Jan Korzbok-Łącki

Castrum doloris niszczono z reguły po uroczystościach pogrzebowych. Dlaczego obiekt ten pozostał w kościele w Lutomiu? Rafał Plebański pisał, iż tarcze herbowe (herby Korzbok i Dąbrowa) oraz litery (JKL, KK, MDCCV) umieszczone na lutomskiej twierdzy boleści wskazują na postać zmarłego Jana Korzbok-Łąckiego. Ów obiekt jest jednak kilkadziesiąt lat starszy niż sam kościół.

 

fot. M. Dachtera

fot. M. Dachtera

Wyjaśnienie tej zagadki, jak wskazuje Plebański, tkwi w osobie Łukasza Bnińskiego, właściciela m.in. Biezdrowa należącego dawniej do Łąckich. Bniński w 1789 roku kupił od kanclerza Abrahama de Fritsch dobra sierakowskie (w tym także Lutom). Kościół w Lutomiu przez wiele lata był niewykończony wewnątrz, możliwe więc, że Bniński przeniósł zupełnie niepotrzebne castrum doloris z kościoła w Biezdrowie do Lutomia, aby przekształcić je na ołtarz.

Dzięki temu do dziś w Lutomiu możemy podziwiać ten unikalny w skali województwa, a prawdopodobnie także całego kraju obiekt.

Literatura:

cytat we wstępie: Archiwum Archidiecezjalne w Poznaniu KA II 236/1, wizytacja Antoniego Lipińskiego, za: Rafał Plebański „O Castrum Doloris Jana Korzbok Łąckiego w kościele lutomskim”, w „Sierakowskie zeszyty historyczne”, zeszyt nr 8, maj 2012, s. 83;
Józef Łukaszewicz, „Krótki opis historyczny kościołów parochialnych, kościółków, kaplic, klasztorów, szkółek parochialnych, szpitali i innych zakładów dobroczynnych w dawnej dyecezyi poznańskiej” T. 2, Poznań, 1859;
Tomasz Jurek „Najdawniejsze dzieje Lutomia”, w „Sierakowskie zeszyty historyczne”, zeszyt nr 8, maj 2012, s. 7-32;
Jarosław Łożyński „Zarys dziejów wsi Lutom od jej zarania”, w „Sierakowskie zeszyty historyczne”, zeszyt nr 8, maj 2012, s. 33-66;
Rafał Plebański „O Castrum Doloris Jana Korzbok Łąckiego w kościele lutomskim”, w „Sierakowskie zeszyty historyczne”, zeszyt nr 8, maj 2012, s. 77-88;
www.zabytek.pl, biała karta ewidencyjna zabytku: kościół pw. św. Andrzeja;
Słownik Języka Polskiego PWN, hasło konfesja, https://sjp.pwn.pl/slowniki/konfesja.html ;
Bożena Popiołek, „Pompa funebris w staropolskich relacjach pogrzebowych” www.wilanow-palac.pl/pompa_funebris_w_staropolskich_relacjach_pogrzebowych.html;
Red. ogólna T. Jurek, „Słownik Ziem Polskich w Średniowieczu”, wersja internetowa http://www.slownik.ihpan.edu.pl/, hasło: Lutom;

 

Podziel się kulturą!
What’s your Reaction?
Ciekawe
Ciekawe
5
Świetne
Świetne
3
Smutne
Smutne
0
Komiczne
Komiczne
0
Oburzające
Oburzające
0
Dziwne
Dziwne
0