Mimo wszystko, przede wszystkim
Opublikowano:
20 sierpnia 2021
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
„Pięć lat to może dużo, a może mało, jednak wystarczająco, by móc zebrać doświadczenia, których nie da się kupić za żadne pieniądze. W tym czasie działo się dużo, a w zasadzie wszystko, od skrajnej euforii po skrajne zniechęcenie” – mówi Bartosz Bogusz, współzałożyciel poznańskiej grupy rockowej Wizja Lokalna, w rozmowie z okazji 5-lecia kapeli i premiery pierwszego albumu.
Sebastian Gabryel: W tym roku ukazał się wasz debiutancki album. Zainteresowała mnie nie tylko jego zawartość, ale i dość zastanawiający tytuł. Dlatego pytanie otwierające brzmi: dlaczego „mimo wszystko” i „przede wszystkim” co? (śmiech)
Bartosz Bogusz*: No wiesz, każdy, kto zaczyna – wydaje debiutancką powieść, film czy album – chce, by jak najwięcej ludzi się o tym dowiedziało i o tym mówiło. Start jest bardzo ważny. Długo nad tym myślałem i zwróciłem uwagę na jedną rzecz. Otóż wyobraź sobie, że w rozmowach pomiędzy ludźmi, którzy się znają, ale i tymi, którzy dopiero zaczynają się poznawać, bardzo często padają słowa „mimo wszystko, coś tam, coś tam…”.
Rozmowa leci dalej, ale te słowa zostały już „rzucone” i dalej w rozmowie, gdzieś w głowach rozmawiających, one pozostają.
Później widzisz okładkę naszej płyty i ten tytuł…Brzmi znajomo, więc zapamiętujesz, kojarzysz, szukasz, znajdujesz, masz… Oczywiście to tylko taka moja nadinterpretacja (śmiech), bo odpowiedź na to pytanie jest dużo bardziej skomplikowana. Zespół zakładałem z Markiem Góreckim. Od tego czasu minęło już ponad pięć lat. Pięć lat to może dużo, a może mało, jednak wystarczająco, by móc zebrać doświadczenia, których nie da się kupić za żadne pieniądze. W tym czasie działo się dużo, a w zasadzie wszystko – od skrajnej euforii po skrajne zniechęcenie. Rollercoaster made in USA!
Finałem tego „wszystkiego” było nagranie i wydanie tej płyty, później jej pozytywne recenzje, choćby w miesięczniku „Teraz Rock”, koncert na Powidz Jam Festiwal oraz udział w eventach i akcjach charytatywnych.
Patrząc z perspektywy tych pięciu lat, mogę śmiało powiedzieć, że pomimo wielu sytuacji i wydarzeń nie zawsze pozytywnych, właśnie „mimo wszystko” istniejemy i gramy dalej, nagrywamy, bawimy się tym. Bo muzyka rockowa i związany z nią styl bycia to przede wszystkim dobra zabawa.
SG: Jak sami podkreślacie, wasze brzmienie to przede wszystkim klasyczny rock i feeling lat dziewięćdziesiątych. Jednak dla każdego słuchacza to może oznaczać coś zupełnie innego. Do kogo przede wszystkim adresujecie „Mimo wszystko. Przede wszystkim”?
BB: Słyszałem już tyle porównań, że czasem nawet nie wiem, co one do końca oznaczają – może za mało interesuję się muzyką (śmiech). Bo a to ktoś porównuje nas do Bon Jovi – których szanuję, ale nigdy nie byłem fanem, albo określa nas jako nowoczesne indie – właściwie co to jest? (śmiech). Z drugiej strony, to też nas cieszy i inspiruje do dalszej pracy. Tworzymy z taką myślą, że nasza muzyka ma trafiać do najszerszego grona odbiorców i sprawiać, by każdy ze słuchaczy znalazł w niej coś dla siebie. Na pewno jednak naszym fundamentem jest gitarowe granie z lat dziewięćdziesiątych, a teksty opowiadają o perypetiach zwyczajnych ludzi.
SG: Słuchając waszych nowych utworów, łapałem się na tym, że z jednej strony słyszę echa choćby takich kultowych polskich bandów jak Perfect czy Lady Pank, a z drugiej coś jakby zza oceanu, a co wydaje się być blisko amerykańskiej mieszanki blues, hard i country rocka. Jakie zespoły ukształtowały styl gry Wizji Lokalnej?
BB: Country rock, no proszę, przed chwilą o tym mówiłem (śmiech). Ale spoko, jeśli się podoba, to najważniejsze! A jeśli przywołuje pozytywne skojarzenia, to tym bardziej super! Porównanie do takich legend też jest bardzo miłe. Jednak ta wypadkowa nie jest taka prosta i oczywista – nie mogę wymienić nazwy trzech czy czterech bandów, to byłoby zbyt uproszczone. Jest nas pięciu i tak naprawdę każdy z nas słucha innej muzyki.
SG: Pięć lat to dobry moment na małe podsumowanie. Gdybyście mieli sporządzić rachunek zysków i strat, bilans sukcesów i porażek, to co znalazłoby się na liście?
BB: Tak jak mówiłem wcześniej, zdarzały się niepowodzenia, jednak nie były one na tyle ważne, nie odcisnęły aż takiego piętna na zespole, by teraz trzeba było mówić o stratach. My patrzymy na to raczej jak na bilans zysków, bo kto mógł przypuszczać, powiedzmy trzy lata temu, że na naszej debiutanckiej płycie zaśpiewa Grzegorz Kupczyk, legenda polskiego rocka i metalu?
Kto mógł przypuszczać, że nikomu szerzej nieznany zespół z Poznania będzie grał na kultowych festiwalach?
Konsekwentnie pracujemy nad tym, by Wizja Lokalna była coraz lepiej kojarzona i rozpoznawalna. I tak się dzieje, tak właśnie jest, i to są dla nas te zyski, o które pytasz.
SG: Wasza trasa koncertowa promująca płytę trwa już od maja i z tego, co wiem, zakończy się dopiero w połowie września. Jakie to uczucie grać na żywo dla ludzi, którzy jeszcze kilka miesięcy temu nawet nie wiedzieli, jak długo potrwa „kulturalny lockdown”?
BB: To fenomenalna sprawa! Widok wspaniale bawiących się fanów, żywo reagujących w trakcie koncertu i po jego zakończeniu, nie może równać się z niczym innym. To naprawdę największa nagroda dla muzyka. Nagroda za mnóstwo pracy i energii włożonej na próbach, w przygotowania do nagrań i koncertów, ale też za cierpliwość i wiarę w to, że kiedyś będzie lepiej. To wszystko potwierdza, że „mimo wszystko, przede wszystkim” warto to robić! (śmiech). Nie wiemy, jak będzie w najbliższej przyszłości, ale mamy nadzieję, że wszystkie zaplanowane koncerty odbędą się bez zakłóceń.
SG: No właśnie, gdzie będzie można was usłyszeć w najbliższym czasie?
BB: Najbliższy koncert zagramy 11 września w Krzyżu Wielkopolskim podczas Moto Pikniku zorganizowanego przez PCT Riders. Wystąpimy tam przed zespołem CETI, w którym śpiewa właśnie Grzegorz Kupczyk, i z tego względu mamy nadzieję, że uda nam się zrobić małą niespodziankę dla publiczności…
Tydzień później jedziemy do Krakowa, by 18 września zagrać na festiwalu Rock’n’Love. To świetna, weekendowa impreza.
Później wracamy do Poznania, by w październiku znów zagrać w Kultowej, której załogę z tego miejsca serdecznie pozdrawiam, a na koniec roku, na przełomie listopada i grudnia, również w Poznaniu, wystąpimy z Grzegorzem Kupczykiem. Miejsce i termin koncertu niech na razie będą tajemnicą (śmiech). O wszystkim będzie można dowiedzieć się z naszego Facebooka i Instagrama.
Wizja Lokalna – poznański zespół grający klasycznego rocka rodem z lat dziewięćdziesiątych. Powstał w 2016 roku, obecnie gra w składzie: Erwin Kornacki (wokal), Bartosz Bogusz (gitara), Marek Górecki (gitara), Tomasz Antonik (bas) i Illia Kanapelna (perkusja). Finaliści przeglądów i festiwali, zarówno ogólnopolskich, jak i międzynarodowych, m.in. XIII Festiwalu „Gramy nad Prosną” (Kalisz), XIII Ogólnopolskiego Przeglądu Twórczości Okołogitarowej „Gitarownia” (Ostrów Wielkopolski), 32. Międzynarodowego Przeglądu „Wszyscy Śpiewamy na Rockowo” (Ostrów Wielkopolski), VI Festiwalu Muzycznego „Rockowanie” (Skierniewice) czy Międzynarodowego Festiwalu „Muzyczna Jesień” (Grodków). Zespół był supportem takich grup jak Coma, Kombi czy Pudelsi. W marcu 2021 roku ukazała się debiutancka płyta grupy pt. „Mimo wszystko. Przede wszystkim”, którą promuje singiel „Lustro”.