fot. Patrycja Łukomska

Patrycja Łukomska. Typografia

„Zakochana para Jacek i Barbara”, „Nocny marek”, „ Stary dureń”, „Typ spod ciemnej gwiazdy”, „Wredna małpa” i „Stara pudernica”  na wystawie w śremskim muzeum

11 września w śremskim muzeum odbył się wernisaż wystawy Patrycji Łukomskiej pt. „Typografia”.

Typografia to nic innego, jak zabawa czcionkami i krojami pisma. To kreatywna zabawa, dopełniona w przypadku Patrycji Łukomskiej zabawnymi grafikami. 

 

Artystce chodzi o to, żeby poprzez wizualną stronę krótkiego tekstu wyrazić emocje. Bo słowo to nie tylko treść. Dobranie i użycie wybranego kroju pisma pozwala uwypuklić przesłanie.

Ogólnie mówiąc:

 

„ typografia dotyczy wizualnego aspektu tekstu. Stosowanie jej w praktyce polega na takim skomponowaniu elementów graficznych tekstu, aby był czytelny i estetyczny. Może służyć tworzeniu pewnych wrażeń lub doznań oraz wzmacniać przekaz wypowiedzi”.

 

Te małe cudeńka podbiły serca zwiedzających. Zresztą w Śremie nie brakuje wielbicieli talentu artystki. Niewielka część jej prac została zaprezentowana już kiedyś, podczas rodzinnej wystawy w Bibliotece Publicznej.

Kolekcjonerzy jej grafik nie mogli się już doczekać kolejnej wystawy, ponieważ artystka nie pokazuje swoich prac zbyt często. Owszem pojawiają się one na jej facebookowym profilu, ale przecież nie wszyscy są użytkownikami FB. Poza tym co innego obejrzeć je na ekranie komputera i „dać lajka”, a co innego wybrać się na wernisaż wystawy, porozmawiać z artystką i podziwiać je na żywo.

 

Plakat

Plakat

W galerii śremskiego muzeum zaprezentowano prawie 60 grafik. Bardzo różnych. Bo Patrycja Łukomska potrafi obserwować, słuchać i zapamiętywać. Wykorzystuje to potem w swoich pracach. Czasem zabawne teksty podsuwają jej znajomi. 

Przyglądając się tym niewielkim obrazkom, przenosimy się w czasie, wracamy do dzieciństwa, czasów szkolnych, przypominamy sobie miejsca i sytuacje: „Babę od bioli”, „Chemicę”, „Zyzola”…

 

Ewa Nowak: Kim jest Patrycja Łukomska?

Patrycja Łukomska: Jestem absolwentką Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu, na wydziale Malarstwa, Grafiki i Rzeźby. Dyplom zrobiłam  w pracowni plakatu. Od 2004 współtworzę studio graficzne betterandmore.

 

EN: Skąd wziął się pomysł na  typografie?

PŁ: Na świecie istnieją setki tysięcy krojów pisma, codziennie powstają nowe. Zajmując się grafiką projektową nie trzeba może znać wszystkich, ale warto się nimi interesować, by nie spocząć na laurach. To trochę jak z graniem na skrzypcach. Jak się nie ćwiczy to się uwstecznia. Stąd pomysł na moje prace.

 

Zilustrować słowo, tak by wyglądało dobrze samo w sobie.

 

Nie każde zestawienie liter pasuje, chociażby moje imię trudno zapisać, bo sąsiaduje w nim „Y” i „J”, a to istny koszmar dla projektanta. Wiele osób w ogóle nie zdaje sobie z tego sprawy, jak ważne jest użycie odpowiedniego liternictwa. Patrzą na plakat, opakowanie, okładkę książkową i coś im gra lub nie. Zadaniem grafika jest, by grało. 

 

EN: Skąd słowa i słówka do obrazków?

PŁ: Wystarczy przejść 100 metrów po ulicy i posłuchać ludzi. Z pewnością usłyszy się perły typu: „zoba wariata”, „był taki wiatr, że nie szło iść normalnie” czy „stary dureń” itp. Tylko chwytać. Potem dobrać font, kolor, tło i gotowe.

 

EN: Ile tych obrazków stworzyła pani do tej pory?

PŁ: Powstało ich ponad 300. Te malutkie obrazki powstają dosyć szybko….Muszą być małe ze względu na ostrość i wielkość liter.

 

EN: Ma pani  jakieś ulubione?

PŁ: Może „stary dureń”…ale lubię wszystkie. Cieszy mnie kiedy słyszę coś nowego, co  mogę zilustrować

 

EN: Nie tęskni pani za malowaniem?

PŁ: Bardzo chętnie bym sobie pomalowała, ale… przyzwyczaiłam się przez tyle lat do pracy na komputerze i do jego możliwości. Można cofnąć ruch, wrócić do poprzedniego kroku. W tradycyjnym malowaniu nie da się tego zrobić.

Wykształcenie artystyczne pomaga mi w pracy na co dzień, jednak to komputer jest głównym moim narzędziem. Może kiedyś się to zmieni… są nawet takie plany, chociaż jeszcze dosyć odległe. Teraz zajmuję się tylko grafiką. Ale miło wspominam np. współpracę z „Czasem Kultury”, dla którego przez pięć lat projektowałam okładki.

 

 

Zapraszamy do Muzeum Śremskiego. Wystawę można oglądać do 10 października.

Podziel się kulturą!
What’s your Reaction?
Ciekawe
Ciekawe
0
Świetne
Świetne
4
Smutne
Smutne
0
Komiczne
Komiczne
0
Oburzające
Oburzające
0
Dziwne
Dziwne
0