fot. Paulina Radzymińska, na zdjęciu Magdalena Sobczak

Pamięć to dziedzictwo lokalne

Fotografka Magdalena Sobczak, laureatka stypendium Marszałka Województwa Wielkopolskiego w dziedzinie kultury, opowiada o istocie badania historii wsi Grodzisko z lokalnej perspektywy, o sile rozmów z sąsiadami i sąsiadkami, a także o tym, za co kocha swoją rodzinną miejscowość.

Jakub Wojtaszczyk: Na projekt pt. „Wsie niezwykłe. Etnograficzne mapy pobliskich podwórek i ich historie” otrzymałaś właśnie stypendium. Czy możesz o nim opowiedzieć?

Magdalena Sobczak: Mój projekt jest przedsięwzięciem z pogranicza etnologii i reportażu literackiego. To powrót do korzeni, rodzinnej wsi, czyli Grodziska w Wielkopolsce, miejsca, które nadal żyje w ludzkiej pamięci. Istotą „Wsi niezwykłych…” jest bliższe przyjrzenie się i weryfikacja tożsamości lokalnej, która przez lata kształtowała mnie i budziła ciekawość, a dziś jest najważniejszym kierunkiem moich działań.

 

Docelowo projekt zakłada opracowanie kilku map wsi znajdujących się w obrębie gminy Pleszew w województwie wielkopolskim.

Magdalena Sobczak, fot. Paulina Radzymińska

Jednak w programie stypendialnym, ze względu na szeroki temat i zakres prac, badania terenowe, na których podstawie zostanie opracowana mapa etnograficzna, obejmie tylko Grodzisko.

 

JW: Czy to własna biografia skłoniła cię do wyboru takiego tematu?

MS: Uważam, że niemożliwe jest poznanie człowieka bez zrozumienia miejsca, w którym się wychował. Sama uwielbiam wieś, choć nie zawsze potrafiłam mówić o tym, skąd się wywodzę. Na studiach borykałam się z kompleksem pochodzenia z małej miejscowości. Pomógł mi powrót do korzeni, zrozumienie wartości płynącej z przeszłości. Zaakceptowałam to i dowiedziałam się, co chcę robić w życiu. Bardzo mi zależy, aby odczarować myślenie o wsi jako o zacofanym miejscu, w którym nie ma nic ciekawego. Od jakiegoś czasu wszystko, co robię, od fotografii, przez etnologię, po pierwsze próby reportażu literackiego, koncentruje się wokół najmniejszych miejscowości.

 

Zaczęłam od własnego podwórka, czyli Grodziska, w którym fotografowałam obrzędy, ludzi pracujących w polu i w gospodarstwie.

Zależało mi, by uchwycić wiejską codzienność.  W taki sposób starałam się pokazać wartości płynące z bliskości, lokalności, braku anonimowości, którą w tym kontekście rozumiem pozytywnie, bo mówi o  sąsiedzkiej pomocy. Moje działania pozwoliły mi na powrót wsiąknąć w wieś.

 

JW: Jak wspominasz Grodzisko?

Magdalena Sobczak, fot. Paulina Radzymińska

MS: Nie jest to najmniejsza wieś, bo liczy blisko 800 mieszkańców. Jednak w  pamięci silnie utkwiło mi poczucie, że słowa „Dzień dobry” i „Do widzenia” kieruję do osób, które faktycznie znam, z którymi spędzam czas. Moja rodzina od zawsze związana była z pracą na roli i tak też wyglądała moja codzienność. Mój dziadek i ojciec działali w Ochotniczej Straży Pożarnej, do której zresztą po czasie sama dołączyłam. Mama i babcia z kolei należały do Koła Gospodyń Wiejskich.

 

Angażowanie się w różne lokalne tradycyjne aktywności było dla mnie czymś naturalnym. Podobnie jak szacunek do pracy i drugiego człowieka, co również przekazali mi dziadkowie i rodzice.

Od małego uwielbiałam spędzać czas wśród sąsiadów, rozmawiać z nimi, kolekcjonować ich wspomnienia. Taka wrodzona ciekawość pomaga mi teraz w pracy fotograficznej i reporterskiej.  Od zawsze istotny był dla mnie aspekt historyczny, ponieważ Grodzisko jest najstarszą wsią w powiecie pleszewskim. Prowadzono tutaj wykopaliska archeologiczne wałów pamiętających czasy Kazimierza Wielkiego. W młodości działało na moją wyobraźnię, że ktoś tak ważny przebywał w miejscu, w którym żyją moi przodkowie, żyję ja. To wydarzenie miało wpływ na to, że zaczęłam zbierać i spisywać wspomnienia innych.

 

JW: Zaczynem twojego projektu był facebookowy profil Społeczne Archiwum Wsi Grodzisko, prawda?

MS: Tak, na tym współprowadzonym przeze mnie profilu, poprzez wspólne przyglądanie się i odkrywanie lokalnego zachowanego dziedzictwa oraz wspomnienia ludzi i miejsc, przywracamy pamięć i zwiększamy świadomość unikatowości miejsca zamieszkania. Wpisy pojawiające się na Społecznym Archiwum Wsi Grodzisko powodowały, że mieszkańcy z zainteresowaniem śledzili stronę i poznawali swoje podwórko z zupełnie innej perspektywy. Początkowa idea zakładała, że zbieramy jak najwięcej archiwalnych zdjęć wsi i jej mieszkańców, które miały przerodzić się w bazę dla przyszłych pokoleń.

 

fot. Paulina Radzymińska

Rozmawiając z ludźmi, często stykam się z odpowiedzią: „Nie mam nic do powiedzenia”.

Dużo osób nadal nie ma świadomości, jak ważne i cenne są ich wspomnienia, w których często pojawiają się obrazy wsi oraz wiejska obrzędowość. Zdjęcia są ilustracją pamięci. Mój projekt przede wszystkim ma na celu poznanie i zrozumienie lokalnego dziedzictwa. To nasze wspólne dobro, które powinniśmy doceniać i nie bać się nim dzielić.

 

JW: Jaka historia zrobiła na tobie największe wrażenie?

MS: Uwielbiam spotkania w biegu, przy płocie, niezaplanowane. Podczas jednego z nich usłyszałam opowieść kobiety, która na początku lat 60. XX wieku, z radości, że we wsi wreszcie jest prąd, rozbiła lampę naftową o pierwszy transformator. Później wielokrotnie wracając do tej historii, wyobrażałam sobie tę scenę. Jest to dla mnie obraz nagłej, niepohamowanej radości.

 

JW: Jak projekt „Wsie niezwykłe…” będzie się rozwijał?

MS: Pragnę stworzyć mapę, która ma za zadanie podkreślić specyfikę wsi i niepowtarzalność jej zasobów. Mapa posłuży jako narzędzie do pracy z lokalną społecznością, do przeżywania i przyswajania tradycji oraz definiowania przyszłości, a także odkrywania ducha Grodziska.

 

Magdalena Sobczak, fot. Paulina Radzymińska

Chcę pokazać nie tylko istniejące miejsca, ale też te zlikwidowane.

Ludzie, którzy będą podążać za tą mapą, nieważne, czy lokalni mieszkańcy, czy turyści, dowiedzą się na przykład, że ta droga niegdyś prowadziła do młyna, tutaj stała kuźnia, a ten budynek wyglądał tak. Zależy mi na refleksji nad tym, co było. Będzie to też wartość dodana dla dzieci i młodzieży, którzy będą mogli lepiej poznać swoją wieś i o niej opowiedzieć. Zawsze będę powtarzać, że jestem dumna, iż pochodzę z Grodziska. Chciałabym, aby inni mogli powiedzieć to samo.

 

Magdalena Sobczak – z wykształcenia architektka krajobrazu, z zamiłowania fotografka, filmowczyni i lokalna badaczka terenowa. Laureatka głównej nagrody za najlepszy materiał wideo Local Press 2015. Publikowała w „National Geographic”. Autorka albumu „Patrząc na wieś. Sto lat rozwoju polskiej wsi”. Stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Podziel się kulturą!
What’s your Reaction?
Ciekawe
Ciekawe
1
Świetne
Świetne
7
Smutne
Smutne
0
Komiczne
Komiczne
0
Oburzające
Oburzające
0
Dziwne
Dziwne
0