Kolorowy świat cyrku bez zwierząt
Opublikowano:
22 września 2021
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
Jak zmieniło się nasze życie podczas pandemii? Czym jest to, co nas wszystkich dotyka i co nas „zamraża” od środka? Przed przystąpieniem do projektu zadaliśmy sobie te pytania.
Wśród odpowiedzi, które pojawiły się w naszych głowach, przewijał się jeden motyw przewodni: bezruch. Z jednej strony bezruch fizyczny – godziny spędzane w zamknięciu, przed komputerem, w edukacji i pracy zdalnej, obniżenie aktywności fizycznej. Z drugiej strony bezruch emocjonalny i społeczny – zmniejszenie liczby kontaktów międzyludzkich, obawa przed zgromadzeniami.
Czujemy, że te zmiany dotykają szczególnie dzieci w wieku szkolnym, dla których przecież właśnie ten ruch, żywiołowość, naturalna wola eksploracji, nauki, wchodzenia w interakcje z drugim człowiekiem, z rówieśnikiem – są kluczowymi składnikami rozwoju.
Odpowiadając na tę potrzebę, postanowiliśmy stworzyć dla nich warsztaty cyrkowe – kolorowe, pełne ruchu, śmiechu, muzyki, zabawy i nauki nowych umiejętności. Taką małą bańkę, w której dzieci przez parę dni mogły poczuć się swobodnie i bezpiecznie, a wyjść z nich z radością i podbudowanym poczuciem własnej wartości.
I tak właśnie się stało – pedagogika cyrku okazała się doskonałym narzędziem „przywracającym życie”. Już pierwszego dnia dzieci przyszły na zajęcia z błyskiem ciekawości i podekscytowania w oczach.
Zaczęliśmy od spektaklu „Mr & Mrs Frantic”, metaforycznej historii opowiadającej właśnie o takim powracaniu do życia. Widownią spektaklu byli uczestnicy projektu – w ten sposób zobaczyli zapowiedź tego, czego będą się uczyć. Na fali fascynacji przedstawieniem dzieci gładko przepłynęły do kolejnego punktu programu, którym były warsztaty.
Przez trzy dni uczyli się pantomimy, klaunady, żonglerki, akrobatyki, kręcenia pojkami i hula hop.
Każdy, bez względu na wiek, wniósł do nich swoją wyjątkową kreatywność i talenty (najmłodsza uczestniczka miała 5 lat, ale entuzjazmu miała za dwóch!). Z nowo nabytych umiejętności powstały choreografie, które następnie zostały przedstawione na scenie, w światłach reflektorów, w spektaklu finałowym, na który przyszli rodzice i zaproszeni goście.
Wierzę, że te trzy dni były dla każdego dziecka taką iskierką radości, którą poniosą ze sobą w nowy rok szkolny. Na ich twarzach każdego dnia widzieliśmy radość i podniecenie, kiedy przychodziły rano na warsztaty. A na końcu – ogromną dumę ze stworzenia pełnowymiarowego spektaklu cyrkowego, w którym prezentowały na scenie wyjątkowe i rzadko spotykane umiejętności.
Udało się nam stworzyć tę kolorową, wyjątkową przestrzeń, o której marzyliśmy. I mamy nadzieję, że zostanie ona z dziećmi jak najdłużej.