fot. zbiory rodziny Wolffów, Klan Mystkowskich wraz z częścią załogi pracowniczej na początku XX wieku

Mała Odessa

Historia i tradycja produkcji słodkich wyrobów w Kaliszu sięgają końca XIX stulecia. W 1892 roku Kazimierz Mystkowski założył nad Prosną Parową Fabrykę Pierników i Biszkoptów, która wkrótce stała się znana z doskonałych wyrobów o wysokiej jakości nie tylko w ówczesnym Królestwie Polskim, ale także za jego granicami. Zwłaszcza w Rosji i Austrii.

Do sierpnia 1914 roku i umownego końca XIX wieku, w kwartale miejskim ograniczonym ulicami: Sukienniczą, Rzeźniczą i Św. Stanisława wyrósł las kominów, stanowiący dowód rosnącej fortuny cukierniczej.

Po zniszczeniu Kalisza, Mystkowski podniósł swoją fabrykę z gruzów wyjątkowo szybko i zapragnął przenieść na tutejszy grunt nową kulturę kupowania. Powstał projekt pierwszego kaliskiego pasażu handlowego, rodem z czarnomorskiej Odessy, dziś zagrożonej wojną.

Cechy ulicy Rzeźniczej

Przy południowo – wschodnim narożniku Rynku Głównego w Kaliszu, Kazimierz Mystkowski około 1892 r. w znajdującym się tutaj niewielkim sklepiku rozpoczynał swoją karierę spod znaku łakoci. Kilkanaście lat później, na początku wieku XX, głośno było o łakociach znad Prosny nawet we Władywostoku. A to przez fakt, że handlowa osada na skraju Syberii była najdalej wysuniętym na wschód punktem wymiany handlowej w której uczestniczył cukiernik z Kalisza. Nim słodka fortuna dotarła za Atlantyk i Ural, wzrastała wraz z miastem, kształtując jego fragment – ulicę Rzeźniczą. Dzieje ulicy przy której swoją siedzibę uwił Mystkowski zasługują na małą retrospekcję w kontekście Kalisza przemysłowego.

 

Kazimierz Mystkowski. Portret (fragment) z pocz. XX wieku, fot. domena publiczna

Kazimierz Mystkowski. Portret (fragment) z pocz. XX wieku, fot. domena publiczna

Kiedy przyjęła się nazwa „Rzeźnicza”? Trudno dokładnie określić. Na pewno nastąpiło to w wieku XIX, na co wskazują historyczne mapy naszego miasta.

Na planie z roku 1878 widać już, iż z dawnej Szkockiej (w średniowieczu zwanej Szczupakową) wykrojono dwie nowe ulice: Rzeźniczą do Sukienniczej i dalej w stronę Parku Miejskiego – Browarną. Istnieje prawdopodobieństwo, że nazwę Rzeźniczej, ulica ta otrzymała na wniosek cechu rzeźniczego, w ten sposób honorując jego przeszło 500 lat istnienia w Kaliszu, począwszy od roku 1343 r. i nadania pierwszego przywileju przez Kazimierza Wielkiego.

Pierwsze murowane zabudowania Rzeźniczej zwane jatkami, które dzierżawili lokalni rzeźnicy, powstały podczas rządów kamery pruskiej, około 1793 roku. W tym samym roku ówczesny magistrat miejski, sporządził spis powszechny, według którego zarejestrowanych w mieście było 43 mistrzów rzeźniczych.

 

Pudełko po ciastkach produkowanych przez Mystkowskiego, fot. zbiory Muzeum Osiakowskich w Kaliszu

Pudełko po ciastkach produkowanych przez Mystkowskiego, fot. zbiory Muzeum Osiakowskich w Kaliszu

Od rzeźniczych jatek wywodzi się nazwa ulicy, utrwalona z biegiem lat.

W 1835 r. w ramach ogólnego porządkowania miasta przed zjazdem monarchów, przedsiębiorca Karol Kajm przebudował jatki na hale targowe, które zajęli piekarze. Kiedy z jatek usunięto producentów chleba, na ulicę wkroczył sam arcypiekarz Kazimierz Mystkowski, później wyspecjalizowany również się w wyrobach pieczywa cukierniczego. W 1894 r. do hal weszli przekupnie owoców, warzyw i drobiu. Pięć lat później przebudowano je na sklepy handlowe, które przetrwały w tym miejscu do pamiętnego sierpnia roku 1914.

Charyzma i delikates

Twórca potęgi kaliskiego przemysłu cukierniczego przyszedł na świat w Cisewie (pow. chodzieski) 11 lutego 1871 r. Kilka lat później trafił do Kalisza. Tutaj ukończył Gimnazjum Klasyczne – renomowaną placówkę szkolną nad Prosną. Przyszły słodki potentat, po odebraniu odpowiedniego wykształcenia, wszedł na lokalny rynek z wielką charyzmą.

 

Zdjęcie przedsiębiorstwa K. Mystkowskiego (przy prawej krawędzi kadru), fot. zbiory Wirtualnego Muzeum Fotografii Kalisza

Zdjęcie przedsiębiorstwa K. Mystkowskiego (przy prawej krawędzi kadru), fot. zbiory Wirtualnego Muzeum Fotografii Kalisza

Postanowił stworzyć od podstaw nową konkurencyjną marką dla mającej się w tamtych latach całkiem dobrze, firmy Karola Marschela – producenta pierników.

Sprzedawane przez tegoż w sklepie przy Wrocławskiej 184 (Śródmiejskiej) produkowane „na miejscu” (w podwórzu kamienicy) pierniki cieszyły się wśród kaliszan sporym wzięciem – tak donosi prasa guberni kaliskiej. Przyjęło się, że Mystkowski wszedł na podwórko Merkurego (boga handlu) w 1901 roku, uroczyście otwierając swoją piekarnię w sercu miasta. Na piernikach oferta fabryki się nie kończyła. W kilku sklepach firmowych (na wspomnianym Rynku Głównym, na Kanonickiej, Sukienniczej i na Przedmieściu Wrocławskim) można było nabyć różnego rodzaju chleby, bułki, rogaliki maślane oraz ciastka, baby, karmelki, nugaty, cukry deserowe, czekoladowe pralinki, konfitury i marmolady.

 

O bogatej ofercie informowały sporych rozmiarów afisze prasowe na łamach „Gazety Kaliskiej” – najważniejszej gazety Kalisza.

 

Wyroby Mystkowskiego przez pierwsze dziesięciolecie XX wieku bywały nagradzane wielokrotnie. m.in. na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu. Kolejki do pachnących ciastem sklepów zwiększały się proporcjonalnie wraz z coraz większym ruchem kolejowym w Kaliszu, zwłaszcza po 1906 roku i połączeniem miasta z systemem kolei Prus.

Kazimierz Mystkowski – dziś powiedzielibyśmy dobry marketingowiec – dbał, by produkowane przez niego słodkości przyjemniej się „trawiły”. Toteż oprócz wyrobów mącznych, sprzedawał w kilku filiach swojej piekarni również wina, koniaki i likiery.

Delikates na zdrowie!

Plan na pierwszy kaliski pasaż handlowy

Charyzmy Mystkowskiego dowodzą nie tylko przekazy ustne czy reklamówki prasowe, lecz także archiwalia – w tym projekty kilku nieruchomości. Najbardziej jaskrawym wyrazem niezłomności cukiernika jest projekt odbudowy imperium przy ulicy Rzeźniczej wykonany w roku 1919, po zniszczeniu Kalisza w czasie pierwszej wojny światowej.

 

Archetyp galerii Mystkowskiego - pasaż handlowy w Odessie na Ukrainie, fot. domena publiczna

Archetyp galerii Mystkowskiego – pasaż handlowy w Odessie na Ukrainie, fot. domena publiczna

W rok po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, pracujący w komisji odbudowy kraju i w komisji przemysłowo handlowej RP, czterdziestoparoletni Mystkowski, będący również posłem na sejm ustawodawczy w roku 1919, zlecił wykonanie projektu pierwszego kaliskiego pasażu handlowego.

Budynek o którym dziś powiedzielibyśmy galeria handlowa, brał za wzór wybudowane jeszcze w XIX wieku pasaże handlowe w Imperium Rosyjskim oraz na zachodzie Europy – w Paryżu, Wiedniu, Berlinie. W tym celu, przedsiębiorczy cukiernik, skupił place leżące tuż przy kompleksie OO Franciszkanów, chcąc zafundować kaliszanom styl kupowania, który nie zaistniał w Królestwie pod jarzmem caratu. Wiara we własne możliwości była na początku międzywojnia wprost nieprawdopodobna, skoro głośno mówiono o tym że przez carat Polacy cierpieli na głód, a co odmienić miała II Rzeczpospolita z nadmiarem towarów i pomysłów na to jak je pozyskiwać.

 

Wizualizacja wnętrz pasażu, fot. zbiory Archiwum Państwowego w Kaliszu

Wizualizacja wnętrz pasażu, fot. zbiory Archiwum Państwowego w Kaliszu

Mystkowski zajął więc parcelę należącą przed 1914 rokiem do Józefy Radzymińskiej – prowadzącej sklep bławatny. Sklep ten zasłynął w mieście z uparcie używanych szyldów w języku polskim, które nie mniej uparcie zrywała carska policja.

Sprawa była dość dwuznaczna. Właścicielka powoływała się na to, iż przepisy pozwalają na używanie języka polskiego w reklamie, policja zaś żądała od niej jakiegoś specjalnego stempla zezwalającego, którego uzyskanie właścicielka uważała za zbędną formalność. Radzimińska uprawiała mały sabotaż, zdobywając bardzo szybko opinię zagorzałej patriotki.

Wróćmy jednak do galerii Mystkowskiego. Obiekt o powierzchni większej niż którykolwiek z kaliskich kościołów zająć miał całą działkę pomiędzy ulicami: Sukienniczą i Św. Stanisława. Z dokumentów przechowywanych w Archiwum Państwowym w Kaliszu wynika iż budynek miał dwie główne osie (pasaże) krzyżujące się w jego środkowej części, tworząc w ten sposób wewnętrzne atrium z fontanną i miejscami dla odpoczynku. Bajkowa galeria dla kupujących nie tylko dzieła sztuki, w niczym nie ustępująca wystrojowi pałacom mieszczańskim, miała być wyrazem ambicji i dumy odbudowującego się miasta i jednocześnie odradzającego się narodu.

 

Plan galerii Mystkowskiego z roku 1919. Projekt W. Wardęskiego, fot. zbiory Archiwum Państwowego w Kaliszu

Plan galerii Mystkowskiego z roku 1919. Projekt W. Wardęskiego, fot. zbiory Archiwum Państwowego w Kaliszu

W środku również miejsce na zieleń (palmy oraz drzewa egzotyczne – pomarańcze i inne cytrusy). Dogodnych warunków dla ich wzrostu miał zapewniać na poły przeszklony dach – oczywiście na podobieństwo przybytku pieniądza w Odessie czy w Paryżu.

Jakie jeszcze podobieństwa do centr mieszczaństwa i burżuazji na Starym Kontynencie? Architektura niczym z włoskich palazzo – odwołanie do renesansu to nie przypadek lecz sztuczka ze skojarzeniem budownictwa ze złotym okresem Polski. Ale też historia sztuki europejskiej i silne naśladownictwo innej kultowej galerii handlowej z XIX wieku – pasażu Wiktora Emmanuela w Mediolanie. Miało być bogato, tak jak bogato wyobrażano sobie nastającą II Rzeczpospolitą.

Nie wzięto w tym projekcie pod uwagę jednego – zmieniły się czasy, i wielkopowierzchniowe sklepy tylko dla najbogatszych, spóźnione w Polsce o jakieś 20 lat w stosunku do dużych europejskich miast, nie mogły funkcjonować w kształcie jak z epoki Titanica. Nawet kryształowa kopuła, którą planowano w pierwszej kaliskiej galerii handlowej nie mogła przyciągnąć tłumów, gdyż bardziej od precjozów, mieszkańcy potrzebowali na początku międzywojnia …cegły i ubrań.

 

Mystkowski wobec problemów ze skupem pozostałych gruntów pod pasaż i uświadomieniem sobie czego faktycznie brakuje w mieście zrównanym z ziemią w 1914., porzucił projekt. „Złote tarasy” z ulicy Rzeźniczej pozostały marzeniem zrealizowanym tylko na desce kreślarskiej architekta Witolda Wardęskiego.

Przedsiębiorstwo Mystkowskiego przez okres dwudziestolecia międzywojennego kołysało się sennie, będąc cieniem niegdysiejszej potęgi firmy. Śmierć w roku 1935 założyciela firmy była ciosem w dotąd niezachwianą pozycję marki. Czas odmienił jednak los zdawało się upadającej firmy. Choć mocno skurczona w swym handlowym rozmiarze – istniała i przynosiła chwałę Kaliszowi (i radość łasuchom), prowadzona po śmierci Mystkowskiego przez jego żonę Zofię a później syna Tadeusza.

Po 1945 roku, w kolejnej Rzeczpospolitej, tym razem Ludowej, interes – rzecz jasna już postaci znacjonalizowanej jako F.P.C. „Kaliszanka”, przeżył rozkwit, Po sprywatyzowaniu fabryki w 1992 roku, obecnie wiekową tradycję przemysłu cukierniczego nad Prosną podtrzymuje grupa kapitałowa Jutrzenka.

Podziel się kulturą!
What’s your Reaction?
Ciekawe
Ciekawe
0
Świetne
Świetne
2
Smutne
Smutne
0
Komiczne
Komiczne
0
Oburzające
Oburzające
0
Dziwne
Dziwne
0