fot. M. Zakrzewski

Spectrum pod Pegazem

Kiedyś wybitna polska śpiewaczka powiedziała: „Nie sztuka wystąpić w La Scali, ważne, aby zaprosili na kolejny występ”. W pierwszym wieczorze młodych choreografek i choreografów w Teatrze Wielkim w Poznaniu wystąpiło dwanaścioro debiutantów.

W tym roku na scenie swoje nowe prace zaprezentowało siedmioro z nich: Manuel Sanchez Cirbian, Miguel Eugenio de Sousa Júnior, Lucia Andrés Garbas, Anna Gumna, Massimiliano Romano, Giorgio Tinari i Matteo Zorzoli. Do grona wybranych dołączyli prawdziwi debiutanci: Chiara Ruaro i Sergio Chinnici.

Na fali wznoszącej

Matteo Zorzoli rozpoczął spektakl „Spectrum 02” i postawił poprzeczkę bardzo wysoko. Choreograf poprzez tytuł „Dasein” odwołuje się do filozofii Heideggera, o czym można przeczytać w programie. Ale i bez tego łatwo się domyślić, że swoją kompozycją ruchową chce nam opowiedzieć o człowieku, o obecności jednostki w świecie. O relacjach, jakie go z nim wiążą, ograniczają… To także opowieść o samotności człowieka w grupie albo raczej prawie do bycia choć na chwilę samotnym.

 

fot. M. Zakrzewski

fot. M. Zakrzewski

Choreografia Zorzoli nie jest fabularna, ale ma w sobie to coś, co próbuje zaangażować widza w poszukiwanie sensu. Na dodatek jest niezwykle przemyślana od strony kompozycyjnej oraz przepięknie zatańczona przez choreografa, Giorgio Tinariego, Lucię Andrés Garbas i Julię Korbańską.

Cieszy mnie sukces Matteo Zorzoli, zwłaszcza że nie był moim faworytem w pierwszej edycji wieczoru debiutów choreograficznych Teatru Wielkiego w Poznaniu. Pokazuje to, że młodzi artyści mają prawo błądzić i szukać swojego języka choreograficznego, stylu tańca, tematu…

 

Jedwabny debiut

Chiara Ruaro pokazała się jako choreografka po raz pierwszy w Poznaniu. Na debiut wybrała fascynującą muzykę, której twórcą jest poznański kompozytor Wojciech Braszak. Choreografka przyznała, że pracę rozpoczęła od zaprojektowania kostiumów i rekwizytu, którym był jedwabny szal (stąd tytuł „Silk”).

 

fot. M. Zakrzewski

fot. M. Zakrzewski

Połączenie tropów muzycznych oraz myślenia obrazowego, jakie narzuca plastyka kostiumu i nieprzewidywalność kawałka jedwabiu, dały rewelacyjny efekt. Chiara Ruaro wybrała z zespołu baletowego Teatru Wielkiego tancerkę i tancerza (Maxime Morales, Miguel Eugenio de Sousa Júnior), którzy dysponują – oprócz znakomitych umiejętności technicznych – bardzo dużym repertuarem środków aktorskich.

Opłaciło się.

Zwycięstwo

Rok temu zachwyciłem się choreografią Anny Gumnej „…I nie tylko to”. Zwróciłem wtedy uwagę między innymi na to, że ruch, jaki proponuje, wypływa z muzyki, ale nie jest zwykłą jej ilustracją. Zauroczył mnie z jednej strony sposób operowania dużą grupą tancerzy, z drugiej uważnością, z jaką traktowali się wzajemnie wykonawcy tej choreografii zawieszonej pomiędzy fabularną opowieścią a abstrakcją. „Osobny” pokazany na zakończenie „Spectrum 02” to spektakl rozwijający temat sprzed roku. Tym razem punktem centralnym jest człowiek jako byt osobny, nawet jeśli cały czas znajduje się w tłumie. Każdy z nas, kto musiał choć raz w życiu podjąć trudną decyzję, wie, że nikt go w tym nie wyręczy, nie zrozumie. Ani obcy, ani przyjaciele. Tłum, który ożywia Gumna na scenie, jest w gruncie rzeczy zbiorem niezależnych bytów, w tym wypadku ciał tańczących, z których każde boryka się ze swoją osobnością.

 

fot. M. Zakrzewski

fot. M. Zakrzewski

Anna Gumna sięgnęła po twórczość Antonio Vivaldiego. I dowiodła, że potrafi „starą” muzykę czytać bardzo współcześnie, że jest ona bliska młodym ludziom, takim jak ona. Choreografka pozostaje wierna swojemu ruchowi. Widać wyraźnie kształtowanie się swego rodzaju „pisma choreograficznego”, które jest jej własne, przemyślane i już rozpoznawalne.

„Osobny” różni się od pozostałych zaprezentowanych choreografii dojrzałością. Kiedy oglądałem spektakl, nieustannie moje myśli kierowały się w stronę genialnego „Adagio na smyczki i organy” Conrada Drzewieckiego (od premiery w 1967 roku utrzymuje się z przerwami do dziś na scenie). Momentami miałem wrażenie, że jest to jakby dopisany ciąg dalszy tamtej rozmowy filozoficznej, jaką ten wybitny twórca – który traktował tancerzy jako ciała tańczące, a zarazem medium – wiódł z publicznością. Trudno wskazać jakieś konkretne nawiązania. Wyczuwam je intuicyjnie przede wszystkim w myśleniu o ruchu, o roli tancerza w spektaklu, o sposobie interpretacji ruchowej muzyki. 

Nie jest źle

Chciałoby się powiedzieć. Trzy choreografie na dziewięć, które nie budzą moich wątpliwości, które chciałbym jeszcze zaz obejrzeć, to całkiem niezły wynik.

 

fot. M. Zakrzewski

fot. M. Zakrzewski

Cieszę się, że tegoroczni uczestnicy projektu poszukują swojej drogi, sięgają po bardzo ciekawą muzykę, również swoich rówieśników.

Cieszy, że zagraniczni tancerze – choreografowie odkryli poznańskiego kompozytora (Wojciech Braszak), bo to świadczy o tym, że w sztuce nie istnieją żadne granice.

 

Teatr Wielki w Poznaniu, „Spectrum 02”, 15 lutego 2024

Podziel się kulturą!
What’s your Reaction?
Ciekawe
Ciekawe
0
Świetne
Świetne
2
Smutne
Smutne
1
Komiczne
Komiczne
0
Oburzające
Oburzające
0
Dziwne
Dziwne
0