fot. Muzeum Zamek Górków w Szamotułach, kościół ewangelicki, po 1918 r.

Kościół ewangelicki w Szamotułach

Historyczne dziedzictwo Wielkopolski świadczy o wieloetnicznej, wielokulturowej i wielowyznaniowej przeszłości regionu. Przykładem tego dziedzictwa są obiekty i ślady związane z dawną obecnością ewangelików.

W 1786 roku, dziesięć lat po wielkim pożarze, który doprowadził miasto do ruiny, ówczesny właściciel Szamotuł Józef Mycielski wystawił dokument, w którym potwierdził dotychczasowe prawa, nadał nowe i uregulował wiele spraw związanych z funkcjonowaniem miasta. Wspomniany akt zawiera też niezwykle cenny zapis, w którym mowa o mieszkających w Szamotułach protestantach (zwanych dysydentami):

 

„Jeżeli z czasem więcey Obywateli Dyssydentów w Mieście tutejszym osiadło, którzyby dla nabożeństwa potrzebowali kościoła, przeto konsens na wystawienie tegoż kościoła ode mnie lub Sukcessorow moich wystarać y kościół wystawić wolno im będzie: z tą kondycyą aby Pastor do tego kościoła od Dziedzica Szamotuł był prezentowany; wolność uczenia dzieci po niemiecku Dyssydentom zostawię, a do uczenia po polsku naymocnieyszy kładę obowiązek”.

Nowa parafia

W tym czasie mieszkało w Szamotułach 18 rodzin wyznania ewangelickiego. Posiadały swój dom modlitwy, utrzymywały kantora i dzwonnika, ale organizacyjnie należały do parafii w Obrzycku. Ponieważ doszło do konfliktu z tamtejszym pastorem Schneiderem, rozpoczęto zabiegi o powołanie samodzielnej parafii z własnym pastorem. Dzięki poparciu dziedzica miasta Stanisława Mycielskiego w 1798 roku rejencja pruska w Poznaniu wyraziła zgodę na utworzenie nowej parafii w Szamotułach.

 

Plac Sienkiewicza, Szamotuły, fot. Fotopolska-Eu

Plac Sienkiewicza, Szamotuły, fot. Fotopolska-Eu

Pastorem został Ernst Gabriel Giebitz, miejscowy rektor szkoły ewangelickiej. Ustalono wynagrodzenie dla niego w wysokości 83 talarów i 8 groszy, przyznano mu też mieszkanie w budynku szkoły oraz prawo do korzystania z pół akra ogrodu i łąk.

Wierni początkowo korzystali z domu modlitwy usytuowanego przy Kirchplatz (obecnie plac Sienkiewicza). Xaver Scharwenka, urodzony w 1850 roku w Szamotułach i mieszkający tu do 1858, w swoich wspomnieniach zapisał:

 

„protestantom służy o wiele skromniejszy budynek w stylu dla biedoty, pochodzi z lat 60. zeszłego stulecia [tj. XVIII wieku – MRP] i szpeci swoją czystą brzydotą największy plac w mieście”.

Nowa świątynia

W 1865 roku wystawiono nowy kościół dzięki wsparciu finansowemu króla Wilhelma I, który przekazał na budowę 6 tysięcy marek oraz księcia Coburga, który wsparł budowę kwotą 1610 marek. Gmina z własnych środków przeznaczyła na ten cel 30 tysięcy marek, zaś 16 i pół tysiąca marek pochodziło z zebranych ofiar.

 

Nową świątynię wzniesiono w stylu neogotyckim, z wysoką wieżą. W zbiorach Architekturmuseum w Berlinie zachowały się trzy ręcznie sporządzone plansze o wymiarach 53,3 x 34,7 cm przedstawiające plany „Kirche in Samter” – 1. plan i przekrój podłużny, 2. widok z boku, 3. widok z przodu i przekrój. Ich autorem był Friedrich August Stüler – wybitny pruski architekt, uczeń i współpracownik Karla Friedricha Schinkla.

Królewski architekt

Friedrich August Stüler urodził się w 1800 roku w Mühlhausen w Turyngii, zmarł w 1865 roku w Berlinie. W 1842 roku król pruski Fryderyk Wilhelm IV mianował go architektem królewskim.

 

Pocztówka sprzed 1918 roku przedstawiająca kościół ewangelicki w Szamotułach, fot. ze zbiorów Muzeum Zamek Górków

Pocztówka sprzed 1918 roku przedstawiająca kościół ewangelicki w Szamotułach, fot. ze zbiorów Muzeum Zamek Górków

To według projektu Stülera wzniesiono gmach Neues Museum w Berlinie czy Muzeum Narodowego w Sztokholmie. W Wielkopolsce do jego realizacji należą dawny kościół pw. św. Pawła w Poznaniu (obecnie Najświętszego Zbawiciela przy ul. Fredry), pałac w Rokosowie czy rezydencja Radolińskich w Jarocinie oraz kościół w Kępnie.

Stüler opracował też gotowe plany kościołów ewangelickich, gdzie jako kryterium zastosowano liczbę miejsc dla wiernych (od 200 do 900).

Szamotulski kościół, jak pisano w „Posener Zeitung” był:

 

„piękny i duży z ceglaną wieżą o wysokości 150 stóp [1 stopa pruska = 0,31 m, a więc wieża miała 46,5 m – MRP] oraz z wspaniałymi organami”.

 

Ta sama gazeta w innym numerze informowała też, że kościół zdobi reprezentacyjny obraz przedstawiający Zmartwychwstanie Chrystusa.

Statystyki

Liczba ewangelików, którzy osiedlali się w Wielkopolsce stale wzrastała w XIX wieku. W większości byli to Niemcy, chociaż znane są przykłady rodzin przybyłych z Niemiec w XVIII i XIX wieku, które polonizowały się, ale pozostawały przy swoim wyznaniu.

Według „Słownika geograficznego Królestwa Polskiego” t. 11 w 1843 roku Szamotuły liczyły 2451 mieszkańców, w tym 657 osób wyznania ewangelickiego. Trzydzieści lat później ich liczba wzrosła ponad dwukrotnie do 1589 (obok 1676 katolików i 949 żydów). Natomiast szamotulska parafia ewangelicka pod koniec XIX wieku obejmowała oprócz Szamotuł, Ostroróg i 68 innych miejscowości, licząc 2374 osoby.

 

Kolejni pastorzy

Szamotulscy ewangelicy przede wszystkim zasiedlali obszar miasta u wylotu dróg na Obrzycko i Ostroróg, nazywany Nowym Miastem. Jego centralnym punktem był plac Kościelny, gdzie usytuowano kościół ewangelicki oraz budynki pastorówki, szpitala i szkoły.

 

Pastorówkę wzniesiono w 1893 roku na miejscu starej. Po pastorze Giebitzu, który zmarł w 1826 roku, posługę pełnili: Eduard Sange, Emil Busse, Oscar Reylӓnder, Max Wichert i Oskar Weidemann.

W okresie międzywojennym w Szamotułach od 1922 roku pastorem był Max Meister. W kwietniu 1927 roku „Gazeta Szamotulska” zamieściła krótką notkę:

 

Pocztówka sprzed 1918 roku przedstawiająca wnętrze kościoła ewangelickiego w Szamotułach, fot. ze zbiorów Muzeum Zamek Górków

Pocztówka sprzed 1918 roku przedstawiająca wnętrze kościoła ewangelickiego w Szamotułach, fot. ze zbiorów Muzeum Zamek Górków

„zmarł w Poznaniu w zakładzie Djakonisek pastor ewangelicki Max Meister, przeżywszy lat 64 […] przybył tutaj z Tarnowa powiatu poznańskiego. Zmarły pastor jako człowiek odznaczał się skromnością i rozwagą. Wolny był od fanatyzmu rasowego w sprawach narodowościowych i wyznaniowych. To też szanowali go obywatele, a nie bardzo lubili go Niemieccy ewangelicy. Pozostawił wdowę i czworo dorosłych dzieci, 2 synów i 2 córki. Najstarszy z nich jest dziennikarzem w Katowicach, drugi architektem. Jedna z córek jest zamężna za pastora w Rokietnicy, najmłodsza jest nauczycielką w Ostrowie”.

 

Przez ponad rok stanowisko pastora pozostawało nieobsadzone. Dopiero w czerwcu 1928 roku objął je Reinhold Giesel, który przybył tu z Dobrzycy (w sierpniu 1939 roku wojewoda wielkopolski zdecydował o jego wydaleniu za głoszenie haseł rewizjonistycznych).

Szpital i szkoła

W 1892 roku do Szamotuł przybyły dwie diakonisy, aby prowadzić szkołę dla dzieci i izbę dla chorych. Pięć lat później pobudowany został szpital, w czasie I wojny zamieniony na lazaret.

Urząd diakonisy powołał w 1836 roku w Kaiserwerth pastor Theodor Fliedner, który poszukiwał pomocy dla swych potrzebujących parafian.

 

Zaproponował nową formę aktywności dla kobiet, posługujących jako siostry środowiskowe i pielęgnujące chorych.

Ewangeliczki, które chciały realizować swe powołanie, nie tylko bezinteresownie służyły bliźniemu, ale też miały możliwość zdobycia zawodu i życia we wspólnocie z innymi siostrami. Pracowały w misjach dworcowych, szpitalach, domach dla chorych umysłowo, szkołach, przedszkolach i w parafiach. Oczekiwano od nich oddania, pokory i prostoty serca. Przygotowanie do posługi trwało trzy lata i kończyło je przyrzeczenie posłuszeństwa, dobrej woli i wierności.

 

W pobliżu pastorówki i szpitala diakonis stanęła też szkoła ewangelicka. Od 1902 roku kierował nią Wilhelm Vorlag (wcześniej od 12 lat pracujący tu jako nauczyciel). Kiedy zmarł w 1925 roku, w „Gazecie Szamotulskiej: ukazał się nekrolog, w którym o zmarłym napisano:

 

„był nie tylko doskonałym, gorliwym i sumiennym nauczycielem i kierownikiem szkoły, lecz również obywatelem o wielkich zaletach”. Co ciekawe, ta opinia wydana została w imieniu Rady i Reprezentacji Szkolnej przez burmistrza Konstantego Scholla.

Międzywojnie

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości coraz więcej szamotulskich Niemców opuszczało miasto. Orędownik Urzędowy Powiatu Szamotulskiego w pierwszych latach drugiej dekady XX wieku drukował listy tych, którzy na stałe wyjeżdżali i przenosili się do Niemiec. W mieście zostały nieliczne rodziny, np. Rehbein, Kerger, Zerbe, Steinke, Gieze, Kiock, Tietz, Conrad, Wegner.

O kościół usytuowany na placu, który przemianowano na plac Sienkiewicza,

 

Zdjęcie kościoła ewangelickiego w Szamotułach z lat 50. XX wieku, fot. ze zbiorów Muzeum Zamek Górków

Zdjęcie kościoła ewangelickiego w Szamotułach z lat 50. XX wieku, fot. ze zbiorów Muzeum Zamek Górków

„w otoczeniu drzew, wśród których stały ławki letnią porą zawsze zajęte”,

 

dbał kościelny Reimann, a na organach grała młoda Zerbówna (w 1934 roku dziewczyna na skutek depresji po śmierci matki popełniła samobójstwo). Szpital diakonisek został zlikwidowany, a szkoła po 1925 przestała funkcjonować. Nieliczne niemieckie dzieci pobierały naukę w oddziale przy szkole na ulicy Kapłańskiej, a potem przy ul. Staszica.

Wysadzono w powietrze

Po II wojnie światowej kościół ewangelicki starano się uczynić znienawidzonym symbolem niemieckości.

 

„Kościół na placu Sienkiewicza – ceglany, pseudogotycki, z dziwnie pochylonym szpicem wieży – był teraz magazynem zboża, a później nawozów. Stał tak jeszcze kilka lat aż został … wysadzony w powietrze”.

 

To słowa Brygidy Koerpel – szamotulanki, ewangeliczki, córki dawnego właściciela młyna zbożowego, pochodzące z jej wspomnień „Epizody” wydanych w Szamotułach w 2014 roku.

Tadeusz Bak natomiast zapisał:

 

Zdjęcie kościoła ewangelickiego w Szamotułach z lat 50. XX wieku, fot. ze zbiorów Muzeum Zamek Górków

Zdjęcie kościoła ewangelickiego w Szamotułach z lat 50. XX wieku, fot. ze zbiorów Muzeum Zamek Górków

„W styczniu 1959 r. przystąpiono do rozbiórki niemieckiego kościoła w Szamotułach. Stan obiektu nie najgorszy, ale od 1945 zupełnie zaniedbany. Służył za magazyn mebli, nawozów sztucznych itp. Od roku 1950 straszył pustką, a w czasie burz i zawieruch wicher igrał drzwiami. Wieża tego kościoła była strzelista i dominowała nad miastem […] Rozbiórkę rozpoczęto przez zdjęcie dachówek. W dniu 13 stycznia 1959 o godzinie 14 oddział wojska wysadził wieżę”.

 

Natomiast Jerzy Pawlak, mieszkający wtedy w jednej z kamienic przy placu Sienkiewicza, zapamiętał, że niszczejący kościół otaczał drewniany płot. Wspominał też, że w dniu wysadzania kościoła:

 

„kazano wszystkim pootwierać okna, choć i tak potężny wybuch spowodował, że powypadały z nich szyby”.

 

Po wysadzeniu wieży rozpoczęła się rozbiórka. Część cegły została wykorzystana między innymi do budowy nowej siedziby straży pożarnej przy ulicy Obornickiej. Zniszczono też cmentarz ewangelicki.

Pamięć

O szamotulskich ewangelikach przypomniano w 2017 roku, kiedy to z okazji 500-lecia reformacji w Muzeum – Zamek Górków odbyły się sesja naukowa i wystawa prezentująca dawne cmentarze i kościoły ewangelickie w powiecie szamotulskim.

 

Rok później z inicjatywy Zespołu Szkół nr 2 i Muzeum – Zamek Górków, w obecności przedstawicieli parafii ewangelicko-augsburskiej w Poznaniu, z księdzem proboszczem Marcinem Kotasem, odsłonięto tablicę upamiętniającą szamotulan spoczywających na cmentarzu ewangelickim przy obecnym placu Sienkiewicza.

 

W Szamotułach pamięć o dawnym kościele ewangelickim trwa nadal. Warto jednak zastanowić się, czy pamięć ta obejmuje tylko bryłę kościoła, czy może też tych, dla których obiekt był domem modlitwy?

Podziel się kulturą!
What’s your Reaction?
Ciekawe
Ciekawe
5
Świetne
Świetne
2
Smutne
Smutne
1
Komiczne
Komiczne
0
Oburzające
Oburzające
0
Dziwne
Dziwne
0