fot. E. Tatarkiewicz

Maria Dąbrowska na nowo czytana

„Literatura może być znakomitym uzupełnieniem badań historyków albo samodzielnym źródłem informacji o przeszłości” – Emanuela Tatarkiewicz, stypendystka Marszałka, o śladach przeszłości wyczytanych w prozie.

Barbara Kowalewska: Co panią zainspirowało, by zająć się tak niszowym tematem jak obraz służby w utworach literackich Marii Dąbrowskiej? Miejsce, z którym związany jest pani projekt, to wielkopolski dworek w Russowie, gdzie pisarka urodziła się i spędziła dzieciństwo.

Emanuela Tatarkiewicz: Zainteresowania dworem polskim sięgają mojego dzieciństwa. Wychowałam się w miejscu, gdzie były pozostałości dawnego majątku ziemskiego, a przedszkole, do którego chodziłam, mieściło się w oficynie dworskiej.

 

Moi rodzice, nauczyciele, prowadzili szkołę na wsi, nasiąkałam atmosferą tego miejsca. Oni też zaszczepili we mnie pasję czytania. W wieku dziesięciu lat przeczytałam „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej i od tego czasu stałam się miłośniczką literatury dziewiętnastowiecznej.

Mama opowiadała mi o pradziadku, który był stangretem w pałacu w Kuklinowie, zawsze chciałam poznać ten świat pradziadka i po to między innymi sięgałam do literatury. Kiedy już byłam starsza, jeździłam z tatą zwiedzać polskie dworki i tak zaczęła się moja pasja fotograficzna.

W ten sposób obraz literacki tych miejsc i obraz rzeczywisty połączyły się w jedno. Zresztą mój tata pracował również jako fotograf i dawniej wywoływał jeszcze zdjęcia w ciemni. To moi rodzice zainwestowali w aparat fotograficzny, którym zrobiłam fotografie do mojej pierwszej wystawy o dworach.

 

BK: Do tej pory napisała pani już dwie książki: „Dwór polski” oraz „Służące i służący”. Jak powstawały?

ET: Moje książki pisałam bez korzystania z Internetu. Źródłem, z którego czerpię wiedzę, jest polska literatura – proza XIX i pierwszej połowy XX wieku. W „Dworze polskim” prezentuję szeroko pojętą kulturę, obyczajowość i życie codzienne tamtych czasów.

 

Emanuela Tatarkiewicz "Dwór polski. Literackie obrazy w prozie XIX i XX wieku", PWN.

Emanuela Tatarkiewicz „Dwór polski. Literackie obrazy w prozie XIX i XX wieku”, PWN.

Wcześniej napisałam artykuł o służących, który zainteresował wydawcę „Dworu” (PWN), który to zamówił u mnie książkę o tej tematyce. Dzięki temu mogłam potraktować ten nieopracowany literacko temat bardzo szeroko – pokazując życie i zajęcia zarówno służby domowej, jak i folwarcznej.

W dużych dworach tych stanowisk było bardzo dużo: oprócz tych, które łatwo skojarzyć, jak lokaj czy pokojówka, ekonom, stróż czy ogrodnik, mamy jeszcze apteczkową pannę, piastunkę, chłopaka kredensowego, garderobianą, kawiarkę, praczkę, stangreta, karbowego, gajowego itd.

Z kolei w mniejszych domostwach jedna osoba mogła pełnić wiele funkcji. Z polskiej prozy możemy się dowiedzieć tego, co słudzy jedli, jak się ubierali, jak leczyli, a nawet tego, czy w niedzielę chodzili do kościoła.

 

BK: Żeby zdobyć wiedzę historyczną na ogół grzebiemy w archiwach. Pani potraktowała fikcję literacką jako alternatywne źródło wiedzy o przeszłości. W jakim stopniu literatura odbija rzeczywistość dawnych czasów?

ET: Wbrew pozorom literatura jest niedocenianym, ale ważnym źródłem wiedzy o świecie minionym. Co więcej – czemu dziwią się historycy, z którymi rozmawiałam – są tam informacje, których nie znajdziemy nigdzie indziej. Dotyczy to zwłaszcza sfery obyczajowej.

Są również i perełki historyczne, jak choćby „Dziedzictwo” Zofii Kossak, która to książka oprócz unikatowych wiadomości na temat dworu, życia Polaków w XIX-wiecznym Paryżu czy Warszawie – daje nam mnóstwo szczegółów na ten temat powstania styczniowego.

 

Emanuela Tatarkiewicz "Służące i służący. Literackie obrazy w polskiej prozie XIX i XX wieku", PWN.

Emanuela Tatarkiewicz „Służące i służący. Literackie obrazy w polskiej prozie XIX i XX wieku”, PWN.

Literatura jako źródło wiedzy historycznej jest lekceważona, a w moim poczuciu pisarze potrafią dostrzec to, czego inni nie potrafią. Często zamieszczają różne informacje jakby mimochodem, jako coś dla nich naówczas naturalnego, a moim zadaniem jest to zauważyć. Niejednokrotnie spotykam się z pytaniem, czy literatura nie idealizuje jakiegoś okresu i czy w ogóle jest obiektywna.

Ale to samo pytanie możemy postawić w przypadku archiwalnych dokumentów. Bardzo często tutaj też możemy mieć wątpliwość co do ich obiektywności.

Literatura może być znakomitym uzupełnieniem badań historyków albo samodzielnym źródłem informacji o przeszłości. Skoro pamiętniki traktuje się jako źródło historyczne, to dlaczego opis literacki nie miałby nim być? Obserwuję, że ten opis często potwierdza informacje zawarte w czyichś wspomnieniach.

 

BK: Do jakich pisarzy i książek sięgała pani w swoich badaniach? Czy byli wśród nich także ci mało znani?

ET: Za każdym razem powołuję się na kilkadziesiąt utworów literackich. Są wśród nich bardzo znane tytuły, ale również i te mniej znane czy wręcz zapomniane. Ważne jest również to, że w moich książkach posługuję się literackimi nazwami majątków i być może dzięki temu w czytelniczej pamięci utrwalą się nie tylko powszechnie znane literackie dwory, jak Soplicowo, Korczyn czy Serbinów, ale również Borkuny, Haliniszki czy Zacisze i wiele innych. Na końcu publikacji zamieszczam wykaz majątków przypisanych do konkretnego utworu literackiego.

 

BK: Jakiego rodzaju szczegóły dotyczące życia codziennego dawnych dworów można wyłapać w literaturze, którą się pani zajmuje?

ET: Niejednokrotnie trzeba dużej uważności i zwracania uwagi na detale – czasem jedno słowo może coś odkryć. Na przykład w utworze „Dworek przy cmentarzu” Klemensa Junoszy znalazłam informację na temat zapałek używanych w domostwie. Natomiast w „Sławie i chwale” Jarosława Iwaszkiewicza wspomniane były płócienne płaszcze, które w czasie upalnych przejażdżek powozem chroniły podróżnych od unoszącego się pyłu i kurzu.

 

fot. D. Tatarkiewicz

fot. D. Tatarkiewicz

W literaturze przeczytamy m.in., kim były panny respektowe albo czym zajmował się foryś. Z książki Gustawa Bojanowskiego pt. „Rękopis dla wnuków” dowiemy się np., że wzorem kawiarki opisanej w „Panu Tadeuszu” Adama Mickiewicza była służąca Ciastowska pracująca w Śmiełowie (obecnie znajduje się tam jedno z wielkopolskich muzeów).

Współczesnych mogą zainteresować też kwestie ekonomiczne – z czego czerpano dochody w majątkach ziemskich, a w przypadku służących – jakie otrzymywali wynagrodzenie, czy co działo się z nimi na tzw. emeryturze.

Interesujące jest również ginące słownictwo – takie słowa jak: świekr, chędogi czy wakans. W powieściach XIX-wiecznych pojawiają się także gatunki zwierząt i roślin, których prawie nie spotkamy już w dzisiejszym świecie. Ponadto w twórczości tej znajdziemy odpowiedzi na nurtujące nas dziś pytania, jeśli będziemy chcieli i umieli z tego skorzystać.

 

BK: Interesującym dopełnieniem projektu mają być fotografie. Czym jest dla pani to medium?

ET: Z jednej strony to dokumentacja miejsc, do których jeżdżę, fotografie dopełniają moje projekty. Ale to także emocjonalne, indywidualne spojrzenie na dwór. We wspomnianych książkach z kolei konsekwentnie nie zamieszczałam zdjęć dworków, ponieważ chciałam połączyć obraz literacki i malarski, przy czym przedstawione obrazy musiały koniecznie pochodzić z tamtej epoki. Warto przywołać tu takich malarzy jak Ludomir Benedyktowicz czy Władysław Skoczylas.

 

fot. D. Tatarkiewicz

fot. D. Tatarkiewicz

Obie książki kończę obrazem drzew, a konkretnie wierzb. Okazało się, że piękne ich przedstawienia pochodzą z okolic Jutrosina.

Z kolei w obecnym projekcie znajdą się zdjęcia dworu w Russowie, zabudowań, parku, otoczenia. Ten dwór został wyremontowany i powstało w nim muzeum poświęcone pisarce.

Dla takich miejsc to szansa na przetrwanie. A w Polsce muzeów-dworów mogłoby powstawać o wiele więcej, w każdym niemal dworku mieszkał kiedyś ktoś niezwykle ważny dla naszej kultury i w ogóle dwór sam w sobie stanowił centrum kultury polskiej.

A może mogłoby powstać kiedyś muzeum służących? Niebawem w „Twórczości” ukaże się esej mojego autorstwa, który jest recenzją książki Anny Wylegały pt. „Był dwór, nie ma dworu”. To dojmująca konstatacja na temat tego, jaką rolę odgrywają dzisiaj dworki w Polsce i jak do tego doszło.

 

BK: Co szczególnego znalazła pani w prozie Marii Dąbrowskiej, że stała się przedmiotem projektu?

ET: „Noce i dnie” pod względem zawartej w nich wiedzy o epoce to absolutnie niesamowita książka, osobnym problemem jest, żeby ludzie chcieli ją czytać. A jest to powieść unikatowa, jeśli chodzi o informacje o służących.

 

fot. D. Tatarkiewicz

fot. D. Tatarkiewicz

W tym projekcie postanowiłam przyjrzeć się także pozostałej twórczości Dąbrowskiej pod tym kątem. Wyjątkowe u tej pisarki jest to, że opisuje szczegółowo funkcjonowanie majątku dworskiego jako całości – a więc nie tylko służbę domową, ale także folwarczną. Pokazuje grupę ludzi, o której niewiele wiemy, ponieważ była niezauważana i niedoceniana. Dąbrowska tych ludzi dostrzegała, była wrażliwa społecznie, troszczyła się o poprawę ich sytuacji. Jest to widoczne w jej prozie.

W „Nocach i dniach” widać już świadectwa tego, że porządek społeczny musi ulec zmianie, a literatura miała być jednym ze środków dokonywania tej zmiany.

Wracając do relacji Dąbrowskiej ze służbą, kiedy po wielu latach przyjechała do Russowa, pamiętała ludzi, którzy tam pracowali, a oni ją pamiętali i z czułością witali. To pokazuje, że wzajemne relacje między pracownikami a mieszkańcami dworów nie były tak antagonistyczne, jak zwykło się mówić.

 

Emanuela Tatarkiewicz – doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. Autorka artykułów popularnonaukowych, recenzji i książek. W cyklu „Literackie obrazy w polskiej prozie XIX i XX wieku”, wydanym przez PWN, ukazały się dotąd „Dwór polski” oraz „Służące i służący”, ilustrowane dziełami malarstwa. Fotografuje; posiada bogate archiwum prac o tematyce dworskiej, utrwalała też kilka planów filmowych. Jest autorką wystaw oraz nagradzanych fotografii. Pracowała jako fotograf, polonistka, nauczyciel akademicki, a także jako bibliotekarka i przewodnik w muzeach literackich.

Podziel się kulturą!
What’s your Reaction?
Ciekawe
Ciekawe
3
Świetne
Świetne
11
Smutne
Smutne
0
Komiczne
Komiczne
0
Oburzające
Oburzające
0
Dziwne
Dziwne
0