Oczytane koty
Opublikowano:
20 listopada 2024
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
Pupile są tutaj widziane mile – przekazuje w wywiadzie ze mną pełniąca obowiązki Dyrektora publicznej biblioteki w Kalisz – Anna Kubiak. I dodaje, że nie tylko w Filii nr 6 kaliskiej książnicy, lecz we wszystkich jedenastu jej oddziałach.
Jednak to filia nr 6 w Szczypiornie zyskuje ostatnimi czasy nieprawdopodobną cechę – do tej podmiejskiej biblioteki chodzą czytać także koty. Trójosobowa załoga biblioteki w Szczypiornie, jednej z dzielnic Kalisza, prowadząc statutową działalność książnicy, tworzy także azyl dla kocich sierot, wolontariacko karmiąc, szczepiąc i szukając domów dla puszystych łap.
Łapiąc za swoją pracę w pracy wyróżnienia i nagrody, dziewczyny z biblioteki podkreślają, że to odruch bezwarunkowy. Że inaczej nie mogłyby postąpić. Komentarz do szlachetnej akcji dodaje kierowniczka biblioteki w Szczypiornie Maria Kubacka – Gorwecka:
„Uczucia leżą we krwi i to prawo silniejsze od woli.”
Biblio – teczka
Peryferie Kalisza obrośnięte często w dość przypadkową architekturę, czasem odnoszę wrażenie jakby specjalnie skrywały swoje skarby. By nie zmącił ich spokojnego bytu szaleńczy tryb życia nas samych i galop czasu który zmienia wszystko.
Tak jest w przypadku Filii nr 6 Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Adama Asnyka w Kaliszu, mieszczącej się i blisko i daleko od szosy – parafrazując znany motyw filmowy.
Ale, by nie nadać wrażenia „chowania się” jednej z bibliotek, muszę nadmienić, że ów dom książki eksponuje się wyłącznie na własnych zasadach – co przynosi mu wielkie zasługi i mój osobisty podziw. Dla instytucji ale przede wszystkim dla osób tam pracujących.
Książki w łaźni – brzmiał reklamujący bibliotekę podczas jej reotwarcia po remoncie, slogan. O ile kąpiele w parze nie mają na pierwszy rzut oka dużo wspólnego z książką, to o tyle ta „polaryzacja” znajduje wytłumaczenie właśnie w Szczypiornie. I z powodzeniem kreuje tożsamość tego miejsca.
„W budynku tym kiedyś była łaźnia, którą Rosjanie wybudowali dla swoich wojsk. Z okien biblioteki widać budynek koszarów wojskowych. Później budynek dwa razy pełnił funkcję pijalni piwa, dlatego też posiadamy w swoich zbiorach przepiękne stare kufle, niektóre pochodzące z okresu I wojny światowej. Poza tym kompletujemy cały czas eksponaty związane z legionistami polskimi oraz z I wojną światową.” – opowiada Maria Kubacka-Gorwecka.
Od 2020 roku, a więc od momentu zakończenia prac przy 6. oddziale biblioteki publicznej w Kaliszu, miejsce to nabrało historycznego rumieńca i dziś jest najbardziej jaskrawym punktem na kulturalnej mapie dawnej wsi Szczypiorno.
Pełnym – rzecz jasna – książek, pomiędzy którymi ekipa pracująca tam krzewi wiedzę na temat gry w szczypiorniaka, dziejów legionistów Józefa Piłsudskiego, oraz… służy kotom.
Dzień kota codziennie
Izabela Fietkiewicz – Paszek, do niedawna pracująca w Szczypiornie tłumaczy, że bibliokoty to wielka terapia – co podkreśla dwustronna.
Gdy ekipa z biblioteki przychodzi do pracy, koty – spragnione jedzenia i miłości – czekają tuż przed wejściem. W tej bibliotece praca zaczyna się od nakarmienia i wygłaskania podopiecznych. Czteronodzy podopieczni dziewczyn z filii nr 6 to mała społeczność w skromnej gromadzie mieszkańców Szczypiorna.
W czasie, gdy biblioteka pozostaje zamknięta, okoliczni mieszkańcy zostawiają otwarte okienka piwniczne, aby zwierzęta mogły schronić się przed zimnem. Za dnia, gdy pogoda nie dopisuje a drzwi biblioteki otwierają się dla czytelników, koty uwielbiają bawić się między regałami.
Oprócz jedzenia i sporej dawki miłości, koty mają także zapewnioną opiekę weterynaryjną. Część z nich jest też po zabiegu kastracji a wszystkim, próbuje się dopomóc poprzez szukanie dla nich domu.
„Są to koty zdecydowanie proludzkie, garną się do nas, mruczą, udeptują, więc zachowują się tak jak koty kanapowe, a nie bezdomne.” – dodaje Izabela Fietkiewicz – Paszek.
Jest też jeszcze jedna odsłona kociej bytność w Szczypiornie. Ta dodatkowa „treść” między zapisanymi stronami książek, czytana jest przez najmłodszych, którzy przychodzą do biblioteki po prostu po zabawę i mile spędzony czas.
Biblioteka udostępnia dla kociej rodziny wszystkie swoje pomieszczenia, a ponieważ są to gabaryty zabytkowe – mierzące po cztery i więcej metrów wysokości, z równie okazałymi meblami na literatury najróżniejsze, koty znajdują tutaj idealne miejsce na swoje własne wędrówki ponad głowami czytelników.
Bywa i tak – co szczególnie cieszy ekipę kociego raju – że młodzi czytelnicy, którzy zajrzą za progi biblioteki, wracają do domu nie tylko z książką, lecz także z sercem wypełnionym miłością do futrzaków. To z kolei często daje efekt powrotu po kocie sieroty i adoptowania ich.
„Przypadków takich jest wiele.” – wspomina Anna Plota.
„Pracując tutaj, kupujemy z własnych środków karmę, kierujemy na leczenie, pokazując, że zwykłe koty są niezwykłe, Sama posiadam podrzutka ze Szczypiorna – Inkę. Dałam ciepły dom, bo zwyczajnie, razem z córką się w niej zakochaliśmy. A tłamsić uczuć nie mamy zamiaru. Kotka musiała otrzymać bardzo dużo miłości – w nowym domu jest bardzo ufna, tolerująca inne moje koty i ciesząca się z każdej chwili razem.” – mówi Plota.
Inną kocią mamą została Justyna Ratajczyk.
„Jeden z kotków uratowanych przez bibliotekarki z Filii nr 6 trafił do mnie w sierpniu. Miał być tylko tymczasowo, na długi weekend – niemożliwe było, by został sam na kilka dni, tym bardziej że lewe oko Salema miało ograniczoną sprawność. W trakcie pobytu okazało się, że kotek zmaga się dodatkowo z infekcją uszu i trzeba uregulować pracę układu pokarmowego. Został więc na czas leczenia, ale ponieważ doskonale wpisał się w naszą kocio-ludzką rodzinę, ostatecznie adoptowaliśmy go na stałe. Salem pięknie nam rośnie, jest pełen energii, a swoim dziecięcym podejściem do życia rozbawia każdego.”
W kwietniu 2023 roku wyemitowano reportaż w Dzień Dobry TVN o biblio-kotach w Filii nr 6 w Szczypiornie. Widzowie śledzący szlachetne gesty z całej Polski zdecydowali, że był to najPOZYTYWniejszy materiał kwietnia tamtego roku. Ekipa TVN 30 maja 2023 roku ponownie zawitała do biblioteki w Szczypiornie by relacjonować na żywo uroczysty moment wręczenia nagrody POZYTYWKI.
Redaktor Piotr Wojtasik z ekipą nie kryli, że są wielbicielami zwierząt i bardzo się cieszą, że nagroda publiczności trafiła właśnie do bibliotekarek z Kalisza.
Pracownice biblioteki z dystansem mówią, że same mają kota i dodają, że sławni ludzie także „cierpieli” na tę przypadłość.
Nie można się z tym nie zgodzić, wiedząc że Freddie Mercury miał ich dziesięć, Winston Churchill zapewniał swojemu pupilowi ciepłą posadkę w brytyjskim rządzie i stałą pensję zaś nasz noblistka Wisława Szymborska wiedziała, że sekretem udanego związku jest posiadanie futrzaka.
Filia nr 6 Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Adama Asnyka mieści się przy ulicy Wrocławskiej 189a. Kierowniczka oddziału, kończąc ze mną rozmowę, podsumowuje, że budynek miau i nadal ma szczęście do dobrych ludzi.
Pomoc
Kaliska biblioteka asnykowska od wielu lat łączy czytelnictwo z niesieniem pomocy dla zwierząt. Widoczny obok plakat ilustrujący współpracę pomiędzy biblioteką i Fundacją PKO Banku Polskiego, to nowinka.
Precedens tego projektu polega na tym, że im więcej książek przeczytają Kaliszanie, tym większe będzie wsparcie dla bezdomnych zwierząt w tym mieście. Udzieli go wspomniana wyżej Fundacja PKO Banku Polskiego.
„Potrzeby kaliskiego schroniska są duże, a darowiznę, którą otrzyma dzięki zaangażowaniu czytelników Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Adama Asnyka, zamierza przeznaczyć przede wszystkim na zakup specjalistycznej karmy dla psów i kotów – tłumaczy Dyrektora MBP Anna Kubiak i dodaje – że projekt ten trwa do końca 2024 roku i jest skierowany do wszystkich kaliszan. Urząd Miasta Kalisza ufundował bezpłatne wejściówki na ekspozycję multimedialną do ratusza dla tych którzy przystąpią do niego. Biblioteka przewiduje także dodatkowe nagrody dla czytelników, którzy w czasie trwania akcji przeczytają najwięcej książek z zasobów kaliskiej biblioteki.”