fot. nosorożec włochaty według Szymona Górnickiego

Wędrówki z dinozaurami po kalisku

"Park jurajski" Stevena Spielberga pomagał oglądającym obcować ze światem dawno zaginionym - światem dinozaurów. Tymczasem w Kaliszu prehistoryczny świat mamy na wyciągnięcie ręki – dosłownie i w przenośni. Wystarczy tylko się nieco pochylić i wyostrzyć wzrok.

Środowisko naukowe Kalisza i regionu powinno za to wyostrzyć słuch i odnotować przełomowe w historii badań regionu kaliskiego – studia ery wielkich gadów nad Prosną.

 

W spacerze w klimacie paleo będzie mi towarzyszył paleontolog i paleoartysta Szymon Górnicki. 

Liczące miliony lat skamieniałości, znajdziemy w kaliskich przybytkach spod znaku pieniądza, eskulapa, wiary, wiedzy i władzy – oczywiście oprócz tych trzymanych wciąż w sekrecie warstw ziemi.

Z kim, z czym? – czyli paleoarcheologia z narzędnikiem

Zachowane w pięknych i drogich, wapiennych oraz marmurowych płytach podłogowych – w przynajmniej kilku budynkach w Kaliszu – amonity, to wymarłe morskie ośmiornice w muszlach w kształcie ślimaków. Skały jurajskie (liczące sobie od 163 do 157 milionów lat!) południowo – zachodniego obrzeża Gór Świętokrzyskich są, począwszy od pierwszej połowy ubiegłego wieku, stałym obiektem zainteresowań wielu geologów.

 

Szymon Górnicki i model dunkleosteusa, ze zbiorów Szymona Górnickiego

Szymon Górnicki i model dunkleosteusa, fot. ze zbiorów Szymona Górnickiego

Z dużą dozą prawdopodobieństwa, kaliskie skamieniałości pochodzą właśnie stamtąd, na co wskazuje rozpoznanie geologiczne skał i budowa organizmów.

Skały ze skamieniałościami z ery dinozaurów wykazują się pulą pewnych charakterystycznych cech. Mówimy o nich jako o wapieniach morawickich. Z treści kilku artykułów geologicznych traktujących o tych skałach osadowych, wyczytać możemy, że są to jasno-szare lub beżowo-szare skały. Charakterystycznym, wyróżniającym je składnikiem są występujące często organiczne pozostałości (w postaci ciemnych plam) utworzone w wyniku procesu gnicia substancji organicznej, które swym ciemniejszym zabarwieniem wyraźnie odcinają się od jaśniejszego tła skały, nadając wapieniom plamkowaty wygląd.

 

Stąd też wzięło się inne określenie dla tych wapieni – wapienie plamkowe.

Skamieniałości osadów morawickich są reprezentowane przez gąbki, belemnity, jeżowce, szczątki liliowców, raki, strzykwy, małże i w końcu amonity. Najbardziej interesujący nas typ skał w kamiennych posadzkach w Kaliszu, to właśnie wapienie morawickie.

Pradawni pływacy

Amonity w kamiennych posadzkach – dysku twardym czasów dawno minionych, nie jest trudno znaleźć, gdy dysponuje się minimalną wiedzą na ich temat. Charakterystyczną rzeczą w podłogowych mozaikach jest ślimacznica z przegrodami – niegdysiejszymi pęcherzykami powietrza pomagającymi utrzymać się na określonej głębokości w wodzie.

 

By obejrzeć prehistoryczne amonity w Kaliszu, należy udać się do kilku powszechnie dostępnych wnętrz publicznych w mieście, spośród których korytarze szpitala zespolonego im. Ludwika Perzyny obfitują w największą ilość tych skamieniałości.

 

„Okrąglak” posiada bardzo zróżnicowane tak pod względem rozmiaru jak i barwy pozostałości amonitów.

Najwięcej zobaczymy ich przy szatni głównej a także na kondygnacjach powyżej, aż do 4 piętra. Spotkamy tutaj: rudawo-czerwone, szaro-oliwkowe, jak również brązowe szczątki organizmów żyjących znacznie przed Adamem i Ewą.

Kolejnym miejscem z amonitowatymi są wnętrza zabytkowego budynku banku przy alei Wolności 13, obecnie będącego budynkiem administracyjnym Sądu Okręgowego. Budynek może (i powinien) słynąć nie tylko z nazwiska jego projektanta – wybitnego architekta poznańskiego Rogera Sławskiego, ale też z bogatego wystroju, w którym dopatrzyć się można wapiennej okładziny podłogowej z intersującymi nas skamieniałościami.

Wydział Pedagogiczno – Artystyczny UAM przy ul. Nowy Świat 28-30, będącym głównym akademickim kagankiem wiedzy w Kaliszu, kształci przede wszystkim na kierunkach humanistycznych, choć w rzeczy samej może stanowić także cenne źródło wiedzy także dla żaków kierunków geologicznych.

 

Płyty podłogowe na korytarzach nowej części WPA UAM w Kaliszu obfitują w praślimaki i koral – spieszcie się powoli drodzy studenci, by je dostrzec.

 

Wycinek pradawnej flory i fauny można zobaczyć także we wnętrzach biurowca, należącego w drugiej połowie XX wieku do spółki WSK, przy ulicy Częstochowskiej. Gmach ze szkła i aluminium powstał w latach największej świetności zakładów produkujących części do sprzętu komunikacyjnego, toteż jego projekt opatrzono najmodniejszymi akcentami, takimi jak lastriko terazzo, mozaiki, luksfery i kamienne podłogi ze skamieniałościami. Moderna ale z pierwiastkiem starożytnym – z amonitami i gąbkami liczącymi sobie setki milionów lat, a zachowanymi w idealnym stanie.

Prehistoria w kratkę i na krzyż

Kamienne posadzki w dwóch staromiejskich kaliskich kościołach, dziś niedoskonale płaskie, posiadają także inne cechy, gwoli wyjaśnienia – bardzo cenne dla badaczy historii i prehistorii.

 

Rekonstrukcja szkieletu rodzaju Tarbosaurus. Autor Szymon Górnicki

Rekonstrukcja szkieletu rodzaju Tarbosaurus. Autor Szymon Górnicki

Skład tych organicznych skał, Szymon Górnicki – absolwent Zakładu Paleontologii i Stratygrafii UAM w Poznaniu, bada i tłumaczy na język przystępny czasy legendarnego króla jaszczurów – tyranozaura.

Najstarsza z kaliskich świątyń – katedra pw. Św. Mikołaja przy ulicy Kanonickiej, oprócz doświadczeń duchowych, może także być miejscem dla wzrostu wiedzy naukowej. Charakterystyczna dla starych kościołów – szachownicowa posadzka u Mikołaja jest pełna skamieniałości, w kruchcie, w nawach i w prezbiterium. Ciemnymi płytami w posadzce kościoła są wapienie bolechowickie (od nazwy miejscowości ich wydobycia – Bolechowic) z okresu dewońskiego (dewon – okres w historii pomiędzy 419 a 358 milionów lat temu), a w nich szczątki gąbek. Jasną płytą przy Kanonickiej 5 są wspomniane na początku artykułu wapienie morawickie i w nich to właśnie znajdziemy pokaźny kawałek świata dinozaurów. Można tutaj doliczyć się kilkunastu fragmentów pradawnych małż, belemnitów i amonitów z widocznymi pęcherzykami powietrza.

 

Dzięki skamieniałościom obserwowanym m.in. w kaliskiej katedrze, w wapieniu z Bolechowic, wiemy, że w dewonie teren dzisiejszej Polski pokryty był wodami płytkiego i ciepłego morza.

Cała zaś Europa, wchodząca wówczas w skład kontynentu Eurameryka, znajdowała się na półkuli południowej i przemieszczała się w kierunku północnym, zbliżając się do równika. Podobne wnioski, naukowcy wyciągają po analizie materiału skalnego Jury Gelb. Tego typu marmur spotkamy w kościele pw. Św. Stanisława Biskupa i Wojciecha w Kaliszu – powszechniej znanego jako kościół garnizonowy. Jura Gelb o barwie brunatnozłocistej lub kremowobrązowej i lekko plamistej występuje w dawnym kościele jezuickim wyłącznie w jego części prezbiterialnej, przed ołtarzem głównym. Dostrzeżemy tam fragmenty gąbek i koralowców sprzed kilkuset milionów lat.

 

Spinozaur - rekonstrukcja. Autor Szymon Górnicki.

Spinozaur – rekonstrukcja. Autor Szymon Górnicki

Grono naukowe z poznańskiego UAM, dr Paweł Wolniewicz i dr Mateusz Antczak – aktualnie również wykładowca Uniwersytetu Opolskiego, czynili podobne obserwacje/badania w Poznaniu, w kilku lokalizacjach z charakterystyczną kamieniarką.

Strażnikiem przeszłości w regionie kaliskim jest bez wątpienia Muzeum Okręgowe Ziemi Kaliskiej, ale jak dowodzą badania – a w ich zakresie zwykłe obserwacje – na terenie Kalisza znaleźć można wiele prehistorii także poza jego budynkiem. 

Paleosztuka

„Prehistoryczne gady Polski” to animowany komputerowo dokument paleontologiczny tworzony w Wielkopolsce, opowiadający o wymarłych zwierzętach zamieszkujących kiedyś Polskę. Jest to pierwszy(!) w kraju tego typu film, tworzony przez niezależny zespół artystów z różnych dziedzin (ściśle współpracujących z naukowcami).

 

Według zamysłów twórców, dokument ten ma mieć miano „ruchomej współczesnej paleosztuki”, tak by jak najlepiej odtwarzać pradawne życie na terenie kraju.

Sztuka nowa na polskim podwórku jaką jest palesztuka wraz z paleontologią, szuka odbiorców a także donatorów. Planowany jest drugi odcinek obrazu o prehistorycznej faunie Polski, który będzie klasycznym dokumentem ukazującym skamieniałości, ale także ich badaczy – pionierów.

Uchylając nieco rąbka tajemnicy, w planach ekipy pod wodzą Górnickiego, jest także inny/drugi film dokumentalny ukazujący najciekawsze rekonstrukcje pradawnego życia na terenie Polski i co pozostaje moim życzeniem – powinno wzbudzić zainteresowanie w szerokich krajowych kręgach nauki. Zespół pragnie aby film docelowo pojawił się w serwisach VOD oraz telewizjach. Zorganizowany będzie również crowdfunding na którym oprócz filmu z dodatkami, będzie można zaopatrzyć się w różne gadżety filmowe.

 

Wizualizacja terizinozaura. Autor Szymon Górnicki

Wizualizacja terizinozaura. Autor Szymon Górnicki

Jeżeli pozwoli na to budżet, wyprodukowane drukiem 3D zostaną modele zwierząt z filmu.

Małą próbkę możliwości ekipy projektu zobaczyć można dzięki opublikowanemu na stronach internetowych dokumentu zwiastunowi demo. Produkcja jest na początkowym etapie, dlatego jeszcze nie wiadomo, kiedy film będzie miał swoją premierę, ale prawdopodobnie będzie to w tym roku.

Podziel się kulturą!
What’s your Reaction?
Ciekawe
Ciekawe
5
Świetne
Świetne
1
Smutne
Smutne
0
Komiczne
Komiczne
1
Oburzające
Oburzające
0
Dziwne
Dziwne
0