fot. A. Budnik

Kluby książki: wyłom w cyfrowym świecie

Kluby książki odgrywają kluczową rolę w promowaniu czytelnictwa. W Stanach Zjednoczonych, gdzie Oprah Winfrey uczyniła z klubu książki fenomen kulturowy, miliony ludzi kupiły książki tylko dlatego, że zostały one polecone przez jedną osobę.

W Polsce, choć nie przydarzyła nam się jeszcze książkowa celebrytka (choć o wyborach Igi Świątek bywało przez chwileczkę – no właśnie – przeciętnie głośno?), kluby książki rosną w siłę, dzięki inicjatywom lokalnym, aktywistom literackim (czapki z głów księgarze i księgarki, bibliotekarze i bibliotekarki!) i pasji czytelników.

Kluby

Jednak kluby książki to nie tylko kluby książki. To przede wszystkim kluby. Wspólna lektura i dyskusja nad nią tworzą więzi między ludźmi, którzy inaczej mogliby się nigdy nie spotkać. W Stanach Zjednoczonych czynnik ten jest szczególnie istotny w dużych miastach, w których łatwiej o poczucie alienacji. I gdy piszę dużych, mam na myśli te zamieszkane przez kilkanaście milionów ludzi.

W Polsce, gdzie społeczności tworzą się łatwiej po prostu przez skalę kraju i układ miast i miasteczek, kluby książki stają się miejscem, gdzie można spotkać ludzi dzielących tę samą pasję – lub, zwyczajnie – otwartych na rozmowę. Bywa przecież, że dany tytuł czy problem to tylko kilkuminutowy rozbieg do historii równie wyjątkowych i osobistych.

 

fot. A. Budnik

fot. A. Budnik

Kto z Państwa nie miał jeszcze okazji sięgnąć po Traktat o łuskaniu fasoli Wiesława Myśliwskiego, to niech wystarczy zapewnienie, że to pochwała takich kameralnych spotkań.

I skąd w tej opowieści Stany? To właśnie w Ameryce lat 20. powstały pierwsze współczesne kluby książki, choć ich prawdziwy rozkwit nastąpił w latach 50. i 60. XX wieku. Jednym z najbardziej znaczących i wpływowych klubów książki w historii „Book of the Month Club”, został założony w 1926 roku. Klub ten oferował swoim członkom możliwość otrzymywania jednej książki miesięcznie, wybranej przez komitet redakcyjny. W kolejnych latach powstało wiele podobnych inicjatyw, które korzystały z podobnego modelu biznesowego, oferując swoim członkom wybrane książki w promocyjnych cenach. Kluby te stały się ważnym elementem rynku książki i miały znaczący wpływ na czytelnictwo i kulturę literacką.

1 książka miesięcznie

Kiedy Oprah Winfrey w 1996 roku zaprezentowała swój pierwszy wybór w ramach „Oprah’s Book Club”, niewielu przewidywało, że ten ruch poskutkuje rewolucją w świecie literatury. Klub książki Winfrey, promujący jedną książkę miesięcznie, stał się natychmiastowym hitem, a wybrane przez nią tytuły osiągały niesamowite wyniki sprzedaży. I choć można rzecz jasna utyskiwać na umasowienie literatury (choć mało to elegancki ruch) i sprowadzenie jej wyłącznie do roli towaru (z czym mogę się zgodzić), trudno przejść obojętnie wobec skali tego fenomenu.

 

fot. A. Budnik

fot. A. Budnik

W Stanach Zjednoczonych, gdzie kultura czytelnicza jest głęboko zakorzeniona w kulturze narodowej (choć przecież krótkiej, bo istniejącej od XVIII wieku), kluby książki stały się nie tylko miejscem wymiany myśli, ale i, jak chciałoby wielu, symbolem pewnego rodzaju oporu wobec cyfrowej dominacji.

W 2023 roku, według badań, aż 76% dorosłych Amerykanów czyta co najmniej jedną książkę rocznie. Wśród nich króluje literatura historyczna, kryminały oraz szeroko rozumiane non-fiction, w tym biografie i wspomnienia. Co ciekawe, mimo rosnącej popularności e-booków, tradycyjna forma książki pozostaje pierwszym wyborem czytelników.

W kraju naszym…

W Polsce, gdzie tradycja czytelnicza jest zdecydowanie dłuższa, choć zapewne mniej medialna, kluby książki stają się ważnym elementem kulturowego krajobrazu po kilkudziesięciu latach niełaski. Według raportu Biblioteki Narodowej z 2022 roku, 60% Polaków deklaruje, że czyta co najmniej jedną książkę rocznie. Wśród najchętniej czytanych gatunków literackich przeważają powieści obyczajowe, kryminały oraz literatura faktu. Kluby książki zaczęły, na dobrą sprawę, pojawiać się dopiero w latach 90. XX wieku, po transformacji ustrojowej, kiedy społeczeństwo zaczęło otwierać się na nowe formy spędzania wolnego czasu, a sam dostęp do literatury (i przecież nie tylko niej) stał się o wiele prostszy.

 

fot. A. Budnik

fot. A. Budnik

Wreszcie, choć to tylko wierzchołek góry lodowej, ale felietony rządzą się prawem skrótu, trzeba zwrócić uwagę na to, jak kluby książki wpłynęły na rynek wydawniczy. Wybory Winfrey, ale także innych celebryckich klubów książki, stały się ważnym elementem strategii marketingowej wielu wydawców.

Dlatego też nie dziwi gest wielu polskich oficyn, które coraz częściej powołują do życia własne kluby. Największe nadzieje łączę jednak z inicjatywami oddolnymi lub szerszymi planami animacji literatury, które nie łączą się prymarnie z chęcią sprzedaży własnych tytułów. Rozejrzyjmy się po miastach i bibliotekach, zerknijmy do księgarza. Okaże się, że wybór tego jedynego nie będzie wcale taki prosty. Najbliżej w Poznaniu, a i ze znaczkiem jakości? Bardzo proszę: podium poniżej.

 

  1. Zamkowy Klub Książki (Poznań)
  2. Dyskusyjne Kluby Książki pod opieką Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu
  3. Klub Książki u Raczyńskich (Poznań)
Podziel się kulturą!
What’s your Reaction?
Ciekawe
Ciekawe
1
Świetne
Świetne
3
Smutne
Smutne
0
Komiczne
Komiczne
0
Oburzające
Oburzające
0
Dziwne
Dziwne
0