Kosmos na pilskiej ziemi
Opublikowano:
24 czerwca 2021
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
„Symulowana baza kosmiczna, zlokalizowana na terenie byłego wojskowego lotniska w Pile, to miejsce, w którym z założenia mają panować warunki zbliżone do tych, jakie astronauci mogą kiedyś zastać w prawdziwej bazie na Księżycu lub Marsie. Całość wygląda bardzo imponująco i robi, nomen omen, kosmiczne wrażenie” – mówi filmowiec Tomasz Janczar, jeden z tegorocznych stypendystów Marszałka Województwa Wielkopolskiego w dziedzinie kultury.
Sebastian Gabryel: Kiedy słyszymy o misji kosmicznej, zwykle skojarzenie jest jedno: amerykańskie NASA. Jednak w przypadku krótkometrażowego filmu „Space on Earth”, nad którym właśnie pracujesz, wszystko dzieje się na… pilskim lotnisku. Czym jest habitat Lunares?
Tomasz Janczar*: To symulowana baza kosmiczna zlokalizowana na terenie byłego wojskowego lotniska w Pile. To miejsce, w którym z założenia mają panować warunki zbliżone do tych, jakie astronauci mogą kiedyś zastać w prawdziwej bazie na Księżycu lub Marsie. Habitat składa się z kilku pomieszczeń, takich jak laboratorium, warsztat, sypialnia, kuchnia czy sekcja operacyjna. Ciekawym wyróżnikiem pilskiego habitatu jest powojskowy hangar, w środku którego odbywają się symulowane spacery kosmiczne z wykorzystaniem skafandrów, różnego osprzętu, akcesoriów, a nawet łazika. Całość wygląda bardzo imponująco i robi – nomen omen – kosmiczne wrażenie.
SG: Choć baza na terenie byłego lotniska w Pile działa nie od dziś, to ostatnio było o niej głośno zwłaszcza na początku tego roku, kiedy członkowie symulowanej misji załogowej zostali odcięci od świata na całe dwa tygodnie. Jaki był tego cel? Podobno podczas misji przeprowadzanych jest wiele eksperymentów…
TJ: Każda misja realizowana w Lunaresie ma swoje własne założenia i cele badawcze. Zwykle jest ich kilka. Niekiedy są to tematy związane z izolacją i jej oddziaływaniem na psychikę, a czasem kwestie technologiczne – choćby używanie prototypów wyposażenia czy ubioru kosmicznego, które docelowo mogą być wykorzystane np. przez NASA. Każdy z członków załogi jest specjalistą w innej dziedzinie, stąd też multidyscyplinarny charakter każdej z misji.
SG: Wiem, że nie jesteś astronautą, ale jak według twojej wiedzy wygląda zwykły dzień członka analogowej misji kosmicznej w pilskiej bazie, jedynej takiej placówce badawczej w Europie?
TJ: To będzie między innymi tematem mojego filmu. Chcemy przybliżyć specyfikę analogowych misji kosmicznych, pokazać je od środka, przedstawić wyzwania oraz konkretne zadania, z jakimi przychodzi mierzyć się bohaterom.
Jak wspomniałem wcześniej, każda misja jest inna i wiele zależy od składu osobowego danej załogi.
Niewątpliwie elementem spajającym wszystkie misje jest samo miejsce o określonych uwarunkowaniach oraz możliwościach techniczno-logistycznych. Jeszcze ważniejszym aspektem spójności wszystkich aktywności wokół Lunaresa są ludzie zarządzający habitatem i koordynujący misje – Agata Mintus i Leszek Orzechowski. To młodzi, pełni pasji i zaangażowania naukowcy, którzy dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem, umożliwiają realizację marzeń i badań analogowym astronautom z całego świata.
SG: Na ile udało ci się poznać zarówno samego Lunaresa, jak i pracujących w nim ludzi?
TJ: Tak się składa, że mieszkam w najbliższej okolicy pilskiego lotniska, niemal po sąsiedzku, więc ta lokacja jest mi dobrze znana. Swoją drogą, to właśnie niedaleko habitatu realizowaliśmy kilka scen do mojego poprzedniego filmu. Jak widać, w pewien sposób to lotnisko mnie przyciąga.
A wracając do Lunaresa, pomyślałem, że skoro w pobliżu mam tak wyjątkowe i fascynujące miejsce, które może stanowić inspirację dla wielu ludzi, to dlaczego nie zrobić o nim filmu?
Udało się zaaranżować spotkanie w bazie z Agatą i Leszkiem i ich nastawienie do realizacji filmu było bardzo pozytywne. Po kilku mailach i rozmowach przystąpiliśmy do działań. W międzyczasie otrzymałem stypendium Marszałka Województwa Wielkopolskiego w dziedzinie kultury, co przyspieszyło cały development projektu.
SG: Warto podkreślić, że styczniowa misja w Lunaresie była dopiero jedną z pięciu zaplanowanych w ramach kampanii PANDA (PANDemic Analog Mission). Czy wiesz, jak będą wyglądać kolejne? Czy ich przebieg będzie stanowić część twojego filmu?
TJ: Okres zdjęciowy filmu obejmuje misje, które odbędą się w drugiej połowie roku.
Załoga jednej z misji będzie składać się głównie z Amerykanów, zaś druga będzie bardziej europejska. Zresztą, międzynarodowość tych misji jest czymś wyjątkowym.
Agata i Leszek mają liczne kontakty za granicą, współpracują z wieloma ośrodkami naukowymi i badawczymi, dzięki czemu do Piły zjeżdżają wyjątkowe osobowości z całego świata. Na przykład Sian Proctor, jedna z uczestniczek misji z 2018 roku, która niedawno została wybrana na pilota w misji SpaceX Crew Dragon. Żyjemy w takich czasach, że odległość między Ziemią a przestrzenią kosmiczną znacznie się zmniejszyła. Oczywiście metaforycznie…
SG: Zdaniem wielu osób analogowe misje kosmiczne pod wieloma względami przypominają społeczną izolację w czasie pandemii. Czego możemy nauczyć się od astronautów w kosmosie, by nie zwariować tu, w naszym wciąż dość „zamkniętym” świecie?
TJ: Miejmy nadzieję, że czasy pandemii już niedługo przejdą do historii. Istnieje jednak kilka rzeczy, które na co dzień mogą być przydatne w tak specyficznych okolicznościach. Na pewno są to: konieczność współpracy, przygotowany harmonogram dnia oraz odpowiednia liczba obowiązków, które wypełnią czas. Zresztą, samo poczucie czasu w zamknięciu i odcięciu od światła słonecznego również wpływa na ludzki organizm. Ważne, by w ciągu doby znaleźć czas na pracę i odpoczynek, na zajęcia indywidualne i na te wymagające współpracy z innymi ludźmi. Co istotne w zamknięciu – nie można zaniedbać kondycji. Analogowi astronauci w swoim planie dnia mają przewidziane również ćwiczenia fizyczne.
SG: Kosmos wymaga poświęceń. Niedawno Elon Musk przyznał, że w trakcie misji na Marsa z pewnością nie obędzie się bez ofiar. Jak w twojej ocenie – na podstawie obserwacji, rozmów, materiałów pozyskiwanych do filmu – może wyglądać najbliższe dziesięć lat w kwestii eksploracji kosmosu?
TJ: Jako ludzkość wciąż jesteśmy na samym początku drogi. Jednak dopuszczenie firm prywatnych do misji kosmicznych w USA, zaawansowane programy kosmiczne Chin i Rosji – to wszystko wpłynie na zwiększenie dynamiki rozwoju tego sektora. Możemy zyskać na tym wszyscy, bo pewnie, w jakiejś perspektywie czasowej, będziemy korzystać z wyników badań i odkryć naukowych w życiu codziennym. Na pewno skorzysta z tego również przemysł zbrojeniowy oraz siły zbrojne. Gospodarka już odczuwa rozwój tej części rynku, rozrasta się ekosystem firm i przedsiębiorstw współpracujących z branżą kosmiczną.
A najbliższa dekada z pewnością przyniesie załogową misję na Księżyc i dalsze przygotowania do załogowej misji na Marsa.
Oprócz tego, raczej doczekamy się nowej stacji kosmicznej na orbicie okołoziemskiej. Można spodziewać się też kosmicznego wyścigu trzech mocarstw, czyli USA, Chin i Rosji, który w zasadzie już się rozpoczął. Oczywiście nie na tak wielką skalę, jak było to w latach sześćdziesiątych, bo to jednak inne uwarunkowania polityczne i inny budżet tych programów. Na pewno jednak w tym obszarze będzie działo się bardzo dużo, dlatego postronni obserwatorzy i entuzjaści przestrzeni nie będą narzekać na nudę.
SG: Kiedy można spodziewać się premiery twojego filmu? I gdzie będzie można go obejrzeć?
TJ: Premiera „Space on Earth” przewidziana jest na koniec tego roku lub początek przyszłego. Z racji tego, że jest to dokument krótkometrażowy, przewidujemy dystrybucję festiwalową. Po jej zakończeniu, jak wszystkie nasze filmy, również ten będzie można obejrzeć w TV ASTA, a być może również w telewizji o zasięgu ogólnopolskim.
Tomasz Janczar* – producent filmowy i telewizyjny, absolwent filologii polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz organizacji produkcji filmowej i telewizyjnej w Łódzkiej Szkole Filmowej. Ukończył też Akcelerator dla młodych przedsiębiorców sektora audiowizualnego przy Krajowej Izbie Producentów Audiowizualnych. W ramach stypendium Marszałka Województwa Wielkopolskiego w dziedzinie kultury realizuje krótkometrażowy film dokumentalny „Space on Earth” o analogowych misjach kosmicznych prowadzonych w habitacie Lunares na terenie pilskiego lotniska.