fot. Marta Konek

Miasto świętej Anny

Gdzie szukać początku kultu św. Anny? Jak to się stało, że św. Anna stała się oficjalną patronką miasta? I czy dekret Stolicy Apostolskiej zmienił życie mieszkańców?

Na północnych rubieżach województwa wielkopolskiego, w samym centrum historycznej Krajny, położone jest niewielkie miasteczko nazywane czasami miastem miłości albo miastem trzech wież. To Łobżenica. Miejsce, w którym jak mówią miejscowi, bije serce Krajny. Miasto, któremu na mocy dekretu z Watykanu patronuje mama Maryi.

Miasto miłości

Najpierw słów kilka o Łobżenicy. To miasteczko liczące sobie ponad siedemset lat. Ile dokładnie, trudno określić, bo choć wiadomo, że prawa miejskie uzyskała w 1314 roku, to już w roku 1141 istniała tu parafia i być może stał kościół parafialny.

 

O powstaniu Łobżenicy opowiada kilka legend, przy czym ta najbardziej popularna związana jest z historią trzech braci. Otóż przed wieloma laty, gdy te tereny porastały jeszcze przepastne puszcze, a Łobżonka toczyła swe wody przez pełne zwierzyny mokradła, na terenie dzisiejszego miasta polowało trzech szlachetnych młodzieńców.

 

fot. Marta Konek

fot. Marta Konek

Bracia upolowali ogromnego odyńca, a szczególnie udane łowy postanowili uczcić przysięgą, iż pozostaną w kawalerskim stanie, poświęcając życie na myśliwskie wyprawy w męskim gronie. Jak to jednak w życiu bywa, dotrzymanie obietnicy nie okazało się łatwe.

Najmłodszy z braci zakochał się po uszy i w tajemnicy przed rodziną poślubił nadobną dziewoję i osiadł wraz z nią w miejscu pamiętnych łowów. Gdy bracia dowiedzieli się o jego wiarołomstwie, postanowili przykładnie ukarać złamanie przysięgi. Najechali na założone przez niego sioło z okrzykiem „Łup żeńca” czyli tego (jak to się mówi w gwarze krajeńskiej), który się „łobżenił”. Legenda nie mówi o dalszych losach zakochanych, niemniej w tym miejscu wyrósł gród o nazwie nawiązującej do okrzyków wznoszonych przez rozjuszonych braci, a mianowicie Łobżenica.

Oficjalnie z tej legendy i historii gorącego uczucia próbuje się wywodzić określenie „miasto miłości”, które do Łobżenicy przylgnęło jak rzep i ciągle tkwi w świadomości współczesnych. Ciszej opowiada się o trudnych, powojennych latach, gdy łobżeniczanki przez brak pracy i biedę sprzedawały swoje wdzięki przyjezdnym.

 

Miasto trzech wież

Druga nazwa „miasto trzech wież”, do której nawiązuje logo używane przez magistrat, wywodzi się z tego, że nad miastem górują wieże kościołów Św. Szczepana i Świętej Trójcy oraz wieża widokowa (dawna wieża ciśnień).

Cóż jeszcze można napisać o Łobżenicy? To senne, małe miasteczko, bez większych zakładów pracy. Wąskie uliczki i układ przestrzenny nawiązujący do średniowiecznych rozwiązań z jednej strony dodają uroku miejskim zaułkom, a z drugiej stanowią nie lada utrudnienie komunikacyjne dla samochodów ciężarowych próbujących przejechać przez Łobżenicę. Główną atrakcją mogłaby się stać turystyka, gdyż wokół Łobżenicy rozsianych jest ponad dwadzieścia jezior, a na Łobżonce odbywają się atrakcyjne spływy kajakowe, jednak wciąż brakuje odpowiedniej infrastruktury oraz pomysłu, jak z tych naturalnych walorów skorzystać.

 

fot. Marta Konek

fot. Marta Konek

Być może to chęć wyróżnienia Łobżenicy na tle innych małych miasteczek legła u podstaw idei, by świętą Annę uczynić oficjalną patronką miasta. Było to logicznie uzasadnione – kult matki Maryi był z Łobżenicą związany od wieków. Mianem wzgórza świętej Anny ochrzczono wzgórze, na którym przed laty stał kościółek pod tym wezwaniem.

Była to budowla o konstrukcji ryglowej, z niewielką wieżyczką i dachem krytym dachówką. Budynek posiadał osiem okien i ceglaną posadzkę. W okresie reformacji kościół należał do protestantów, później przekazano go jednocie Braci Czeskich. Po 1639 roku wrócił w ręce katolików i to prawdopodobnie ówczesny proboszcz łobżenicki ks. Kazimierz Auszpurger jest autorem obrazu przedstawiającego św. Annę nauczającą Marię. Obraz znajduje się obecnie w kościele pw. Świętej Trójcy w Łobżenicy.

Niestety, szachulcowy kościół został rozebrany, a postawioną na jego miejscu figurę św. Anny zniszczyli hitlerowcy. Na wzgórzu przeprowadzono badania archeologiczne, podczas których odkryto obrys kościoła. Na bazie wyników badań powstała koncepcja stworzenia na wzgórzu ogrodu, w którym zaznaczone zostanie miejsce istnienia świątyni i odtworzona figurka patronki Łobżenicy.

 

Drugim argumentem przemawiającym za uczynieniem św. Anny oficjalną patronką miasta był fakt, iż tuż obok Łobżenicy znajduje się najstarsze polskie sanktuarium maryjne w Górce Klasztornej. Początek kultu maryjnego sięga podobno XI wieku, które to twierdzenie opiera się na zapiskach z „Roczników Serafickich czyli Kroniki Konwentu Ojców Bernardynów w Górce koło Łobżenicy”.

Według zakonników rzecz miała się następująco:

 

Górka Klasztorna, fot. Marta Konek

Górka Klasztorna, fot. Marta Konek

 

„W roku 1079 po narodzeniu Chrystusa, Najjaśniejsza Maryja Panna raczyła się objawić nad studzienką obecnego cmentarza, nie w postaci wizerunku namalowanego czy rzeźbionego, ale w żywej postaci jaśniejącej niebieskim blaskiem, trzymając na łonie Boskie Dzieciątko. Studnia ta była wykopana przez pasterzy dla pojenia bydła. Objawienie to widział jeden z pasterzy, pilnujący swego bydła, który to przerażony tak wielkim blaskiem, upadł na ziemię. A skoro podniósł oczy i ujrzał niewysłowiony majestat i chwałę Matki Bożej, z jak największą pobożnością na jaką mógł się zdobyć, starał się ją uczcić. To samo uczyniły nieme i nierozumne zwierzęta, klęcząc na ziemi i schylając swe karki dla uczczenia wielkiej Pani nieba i ziemi. Ponieważ dość długo trwało to święte widzenie, wspomniany pasterz pobiegł do najbliższej wsi zwanej Rataje, oddalonej zaledwie o jedną milę włoską i opowiedział przedziwne sprawy Boże. Stamtąd wielki tłum ludu przyszedł (i) zobaczył ciągle jeszcze klęczące bydlęta”.

 

Spięcie kultu Maryi z kultem jej matki wydawało się dobrym pomysłem, stąd w związku z jubileuszem 700-lecia rozpoczęto stosowne działania. Pomysłodawcą wystąpienia o honorowy patronat był ówczesny przewodniczący Rady Miejskiej Edward Starszak. Przekonał do swojego pomysłu pozostałych rajców oraz burmistrza Eugeniusza Cerlaka i jego zastępcę Tadeusza Perlińskiego oraz proboszcza łobżenickiej parafii ks. Karola Glesmera.

 

fot. Marta Konek

fot. Marta Konek

Pisma w tej sprawie trafiły do biskupa diecezji bydgoskiej Jana Tyrawy, a następnie przekazane zostały na Konferencję Episkopatu Polski i dalej, do Stolicy Apostolskiej. W kancelarii papieża Franciszka zapadła decyzja, że Łobżenica została uznana za miasto, nad którym będzie czuwać św. Anna.

18 maja 2015 roku w kościele pw. Św. Trójcy w Łobżenicy nastąpiło przekazanie dekretu o patronacie św. Anny. Dokument z rąk księdza biskupa Jana Tyrawy odebrał burmistrz Łobżenicy Piotr Łosoś.

Imieniny Anny

Tyle historii. Od momentu nadania patronatu, co roku 26 lipca, organizowana jest uroczystość z okazji imienin św. Anny. Odbywają się prelekcje, konkursy i koncerty. Gminna Spółdzielnia Samopomoc Chłopska Rolnik w Łobżenicy z okazji tego święta serwuje nawet specjalne, imieninowe babeczki.

W tym roku łobżeniczanie również będą świętować imieniny swojej patronki. Jak mówi dyrektor Gminnego Centrum Kultury w Łobżenicy Iwona Matejczyk-Obremska, wkrótce ogłoszone zostaną tematyczne konkursy. Zaplanowano również koncert i inne atrakcje. Informacji na ten temat szukać trzeba na stronach GCK i Urzędu Miejskiego w Łobżenicy.

 

fot. Marta Konek

fot. Marta Konek

A jeśli już ktoś skusi się na wizytę w mieście św. Anny, to warto wybrać się na spacer po Łobżenicy. Kompendium wiedzy o mieście zawarte jest na zrewitalizowanym Placu Wolności – na tablicach opowiedziano między innymi historię Łobżenicy, wspomniano o procesach czarownic, mennicy, żydowskich mieszkańcach miasteczka i wieży widokowej.

Z Placu Wolności blisko już do miejsca, w którym serwowane są lokalne lody. Warto nawiedzić obraz patronki miasta znajdujący się w kościele pw. Św. Szczepana i obejrzeć niezwykłe polichromie w kościele pw. Świętego Szczepana. Bulwarem 700-lecia można obejść młyński zalew, mijając stanicę turystyczną stowarzyszenia motocyklowego Krajna Motors Team.

 

Jeśli ktoś chciałby usłyszeć opowieść o Łobżenicy z ust mieszkańców, warto skontaktować się z Towarzystwem Miłośników Łobżenicy. Stowarzyszenie pracuje nad stworzeniem sieci lokalnych przewodników po Krajnie.

Podziel się kulturą!
What’s your Reaction?
Ciekawe
Ciekawe
0
Świetne
Świetne
6
Smutne
Smutne
0
Komiczne
Komiczne
2
Oburzające
Oburzające
0
Dziwne
Dziwne
0