fot. Mateusz Gołembka

O czym szumią leszczyńskie elewacje?

Inicjały na elewacjach leszczyńskich budynków nie mają charakteru wykrzyknika w przestrzeni. Niektóre z nich są raczej dyskretne i odkrywane niejako przypadkiem.

Miałem już okazję napisać o kamienicy z monogramem „W” przy ulicy Ofiar Katynia oraz o willi z inicjałami „F.K.” przy obecnej ulicy Niepodległości. To oczywiście nie są jedyne budynki w Lesznie, które dawni właściciele postanowili oznaczyć.

Zachowane inicjały wpływają na niepowtarzalność obiektu. Były doskonale zrozumiałe dla żyjących w mieście w czasie ich powstawania. Obecnie raczej są nieczytelne, niezrozumiałe i niezauważalne. Budowa najstarszego z opisanych budynków rozpoczęła się w 1910 roku.

Linke

Reprezentacyjna kamienica stojąca u zbiegu dzisiejszej ulicy Słowiańskiej i placu Metziga powstała na zamówienie piekarza i cukiernika Teodora Linke. Pierwotny projekt przygotował popularny w mieście architekt Franciszek Feuer, jednak nie uzyskał on aprobaty u miejskich rajców.

Następnie Linke zatrudnił Ericha Lindenburgera z Bydgoszczy. Efektem jest zachwycający do dziś budynek. Nad drzwiami od strony placu usytuowano datownik Anno Dom. 1911, co zapewne nawiązuje do roku zakończenia budowy. Z kolei u szczytu elewacji wśród licznych zdobień ukryto inicjały „T.L.”. Zwrócono na nie uwagę przy okazji opracowywania białej karty zabytku w 2003 roku.

Przy informacji o inicjałach zapisano je w kolejności „L.T.” i zanotowano:

 

„Dotychczas nie zostały odnalezione żadne archiwalne materiały dotyczące budowniczych czy właścicieli budynku”.

 

Do dokumentacji będącej w zasobie Archiwum Państwowego w Lesznie dotarł natomiast Miron Urbaniak, który w publikacji „Modernizacja infrastruktury miejskiej Leszna w latach 1832–1914” zaznaczył, iż właścicielem budynku był właśnie Linke. Autor nie zajął się natomiast wspomnianymi inicjałami, umieszczonymi u szczytu elewacji wzdłuż trotuaru prowadzącego na plac Metziga.

W czasie kiedy Linke wprowadzał się do jednego z mieszkań, kilkaset metrów dalej trwała inna budowa.

Zamkowa 702

Taki adres widnieje na najstarszym zachowanym projekcie dotyczącym owej parceli. Projekt wykonano w roku 1880. Na rysunku z 1897 roku widnieje już numer 8, co dowodzi, iż to na przełomie lat 80. i 90. XIX wieku przenumerowano budynki. Z pewnością także dla łatwiejszej orientacji każda z ulic otrzymała własną numerację.

Pierwotnym właścicielem posesji był hydraulik Julius Trenner. Od niego działkę nabył kupiec August Winter. I to właśnie dla niego budynek zaprojektował budowniczy Nerger. Podobnie jak u piekarza Linkego, także i tutaj pierwszy projekt nie otrzymał rekomendacji. Winter nie zmienił architekta. Autorem poprawionego projektu także był Nerger.

 

Inicjały August Winter, fot. M. Gołembka

Inicjały August Winter, fot. M. Gołembka

Trudno dostrzec w pierwotnym projekcie kartusz z inicjałami, który pojawił się już na jego rewizji. Projekty przygotowano w lutym 1911 roku.

 

Do tej pory nie trafiłem w żadnej publikacji na informację o budynku i jego dawnym właścicielu. W rozwiązaniu rebusu inicjałów A.W. pomogła mi pani Małgorzata Gniazdowska z leszczyńskiego muzeum, za co serdecznie dziękuję.

Zachowane inicjały dawnego właściciela do dziś zdobią elewację obiektu. Próby czasu nie przetrwała niestety klamka. Ozdobny uchwyt z wizerunkiem lwiego łba zapewne pochodził z czasów pana Wintera. W ostatnich latach pojawiły się nowe okucia, które dla mnie są zdecydowanie mniej interesujące.

Niewiele później po pojawieniu się budynku Wintera rozpoczęła się kolejna inwestycja.

 

H jak…

Sporo informacji o budynku przy obecnej ulicy Wałowej 13 dostarcza nam biała karta zabytku. Na mapie miasta pojawił się w 1913 roku, a inwestorem był Heymann Tint. Tenże trudnił się handlem drobiem i dziczyzną. Zajmował lokal na drugim piętrze. Poddasze służyło lokatorowi, natomiast pierwsze piętro zaadaptowano na biura. Nad drzwiami wejściowymi znajduje się kartusz z inicjałami pierwszego właściciela, do złudzenia przypominający logo popularnej marki odzieżowej, H.T.

W przeciwieństwie do pozostałych opisanych monogramów, te nie są u szczytu elewacji, a znajdują się tuż nad drzwiami. To także jedyny budynek w gronie tu omawianych, przed którym znajduje się tablica informacyjna. Jest na niej bardzo lakoniczny opis:

 

„Kamienica jednego z najbogatszych kupców w Lesznie, handlarza drobiem i dziczyzną, z początku XX w. wybudowana wg projektu Curta Dresslera. Nad wejściem zachował się kartusz z inicjałem właściciela”.

 

Kim zatem był pan Tint? Heymann (także Heimann), używając współczesnej terminologii, był lokalsem. Urodził się w Lesznie 15 sierpnia 1875 roku. Tutaj dorastał, a następnie prowadził biznes przed I wojną światową. Jego nazwiska nie odnalazłem na spisach mieszkańców Leszna z okresu międzywojennego. Można zaryzykować tezę, iż po zmianach geopolitycznych związanych z wojennym konfliktem opuścił Leszno.

 

Kamienica Tint, listopad 2024, fot. M. Gołembka

Kamienica Tint, listopad 2024, fot. M. Gołembka

Nie ma jednak wątpliwości, iż tutaj bywał. W Lesznie zjawił się choćby w 1938 roku, kiedy formalnie rozwiązano miejscowe Stowarzyszenie Humanitarne im. Rafała Koscha. Jego nazwisko znajduje się na protokołach. Zapewne uczestniczył też w przekazaniu archiwum po stowarzyszeniu do fabryki odzieżowej A.W. Goldschmidt w Lesznie. Tint zmarł 18 listopada 1939 roku w Poznaniu.

Kończąc wątek tej kamienicy, pozostaje mi jeszcze podać w wątpliwość treść znajdującą się na miejskiej tablicy. Przed Heymannem właścicielką tej parceli była jego matka Helena (Helene). W zachowanej korespondencji dotyczącej podłączenia do budynku różnych sieci i instalacji występują naprzemiennie jako właściciele.

Czy monogram dotyczy jedynie Heymanna? Ja zachowałbym ostrożność w tej kwestii.

Ku chwale Maciejewskiego

Ostatni z gmachów powstał w międzywojniu, choć interesujące wydarzenia dotyczące tej parceli rozgrywały się już znacznie wcześniej. W 1911 roku przygotowano imponujący projekt budynku dla restauratora i hotelarza Otto Jankowskiego. Równie imponujące miało być jego wyposażenie. W piwnicach przewidziano pomieszczenie na lód, piwnicę grzewczą oraz lokale magazynowe. Na parterze i pierwszym piętrze zaplanowano pokoje gościnne wraz z łazienką. Poddasze podobnie jak najniższa kondygnacja miało pełnić funkcje magazynowe.

 

Był to projekt autorstwa lokalnego mistrza budowlanego Nergera. Na kolejnym projekcie widnieje już podpis Lindenburger. I rodzi się tutaj pytanie: czy był on specjalistą od poprawek leszczyńskich architektów? Zatrudnił go przecież przywołany powyżej Linke do przygotowania projektu po Feuerze.

 

Z całą pewnością Erich Lindenburger był poważnym graczem w branży. A odpowiedź na zlecenie Jankowskiego, jak to u Lindenburgera, była… wielopiętrowa. Niestety projekt nie został zrealizowany. W tym miejscu powstała willa mundurowego Jana Maciejewskiego. Inwestor na frontowej elewacji umieścił swoje inicjały. Po drugiej stronie domu dostrzeżemy datę 1930. Odbiór budynku nastąpił w roku kolejnym.

O willi oficera Maciejewskiego pisał na łamach „Informatora Kulturalnego i Turystycznego Południowo-Zachodniej Wielkopolski” Marcin Błaszkowski. Mi w artykule zabrakło informacji o inicjałach.

(Nie) Facebook

Opisane budynki oczywiście nie wyczerpują tematu. Do rozwiązania pozostaje mi choćby zagadka z elewacji w zachodniej części miasta. Widnieje na niej „F.B.1930”. Pewien jestem jednego: skrót nie nawiązuje do portalu społecznościowego.

Podziel się kulturą!
What’s your Reaction?
Ciekawe
Ciekawe
1
Świetne
Świetne
13
Smutne
Smutne
0
Komiczne
Komiczne
0
Oburzające
Oburzające
0
Dziwne
Dziwne
0