Ludzie tworzą łańcuchy, stając w takiej odległości, by można się było chwycić za ręce. I chwytają się w różnych intencjach, demonstrując swoją jedność. Czasami coś popierając, czasami czemuś się sprzeciwiając. Z reguły dotyczy to spraw ważnych dla ogółu i ludzkości. Natomiast rzadko taki ludzki łańcuch stanowi wsparcie lokalnej inicjatywy, a do tego jest jednocześnie działaniem praktycznym. I wzruszającym.