Tak brzmi cerkiew
Opublikowano:
28 kwietnia 2017
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
Płyta „Anothen” jest ewenementem na polskim rynku muzycznym, a jednocześnie wnosi wiele świeżości do popularnych interpretacji muzyki cerkiewnej. Krążek wydał jedyny w zachodniej Polsce poznański zespół muzyki cerkiewnej Partes. Wśród zarejestrowanych utworów znaleźć można zarówno klasykę gatunku, jak i dzieła mniej znane.
Partes powstał dwa lata temu, tworzy go ośmiu śpiewaków, którzy są absolwentami wyższych uczelni muzycznych. Początkowo spotykali się, aby muzykować dla własnej przyjemności, traktując cerkiewne śpiewy, jako odskocznię od codzienności. Jednak szybko okazało się, że pierwotne hobby zaczęło nabierać cech poważniejszej działalności artystycznej.
W maju 2016 roku ukazała się pierwsza płyta zespołu, która okazała się wstępem do dalszej działalności. Na pierwszym krążku zarejestrowano stosunkowo skromny materiał, tylko sześć utworów, wśród których znaleźć można szeroko znane, jak „Ujrzawszy zmartwychwstanie Chrystusa” czy „Legenda o 12 rozbójnikach”. Natomiast najnowszy krążek zespołu Partes jest już pełnoprawnym wydawnictwem, ilustrującym nie tylko znakomity repertuar, ale przede wszystkim duże możliwości wokalne zespołu.
Zacznę może od tego, co w płycie „Anothen” podoba mi się najbardziej. Po pierwsze jestem urzeczony wrażliwością barwową, zachowaniem odpowiednich proporcji, między głosami niskimi, a wysokimi. Poprzez właściwe wyczucie odpowiedniego wolumenu, każda z wykonywanych kompozycji czaruje słuchacza feerią barw, które kiedy trzeba są ciepłe, innym razem zaś zimne. Druga rzecz, to szczere uznanie dla wszystkich śpiewaków, za bardzo dobrze wykształconą technikę. Długie oddechy, odpowiednio podparte, a do tego bezbłędne legato, powodują jak najlepsze wrażenie. I tu chciałbym się zatrzymać, by przyjrzeć się nieco bliżej utworowi „Myślę o dniu strasznym” Konstantina Nikitina.
Partię solową w tym utworze wykonał Łukasz Kocur. Jestem mile zaskoczony tym, jak bardzo rozwinął się głos tego młodego basa. Ciemna barwa, panowanie nad wyrównaniem rejestrów, zwłaszcza najniższego, to wielkie zalety młodego śpiewaka. A przy tym – towarzyszenie pozostałych śpiewaków, umiejętnie wprowadzających kontrasty dynamiczne, są czymś niezwykle imponującym. To chyba mój ulubiony utwór z całej płyty.
Wielkim walorem krążka jest także jego wartość poznawcza i edukacyjna. Bardzo dobrze stało się, że Partes postanowił przypomnieć, a niektórych odbiorców zapoznać z utworami znakomitego kompozytora Pawła Czesnokowa. To przedstawiciel moskiewskiej szkoły kompozytorów, którzy w swojej twórczości często nawiązywali do śpiewów cerkiewnych. Jego kompozycje odznaczają się pewnego rodzaju ciepłem i spokojem. A wrażliwość melodyczna pozwala na uwolnienie ekspresji wykonawczej do tego stopnia, że niektóre frazy brzmią niemal operowo.
Dobrze, że ten krążek się ukazał, dobrze że poznański zespół Partes tak ciekawie i dynamicznie się rozwija. Czekam na kolejne płyty.
CZYTAJ TAKŻE: Zawsze kibicuję słabszemu. Rozmowa z Iloną Witkowską
CZYTAJ TAKŻE: Stanisław Teisseyre… z niepamięci
CZYTAJ TAKŻE: Barok, „de Lyublyn”, niepodległość i trudy młodego artysty