Z Konina do Deutsche Oper
Opublikowano:
25 stycznia 2015
Od:
Do:
Początek:
Koniec:
Dariusz Przybylski, organista i kompozytor, nauczyciel akademicki, laureat wielu prestiżowych nagród, artysta życia. Tak można najkrócej scharakteryzować 30-letniego kompozytora, urodzonego w Koninie. Dziś jednej z najciekawszych postaci polskiego środowiska kompozytorskiego.
Nie da się precyzyjnie określić, jaki jest główny nurt artystycznych zainteresowań Dariusza Przybylskiego. Z jednej strony – szeroki wachlarz form i gatunków muzycznych, począwszy od koncertów instrumentalnych, poprzez msze i pasję, dzieła symfoniczne, na operze skończywszy. Z drugiej – bardzo charakterystyczne cechy języka muzycznego, które świadczą o krystalizującym się indywidualnym idiomie artystycznej wypowiedzi.
Przybylski nie jest twórcą awangardowym, nie jest też neoklasykiem, ani neoromantykiem, choć nie odżegnuje się od muzyki przeszłości. Daleko mu do postmodernizmu, lekko traktującego podstawy warsztatowe kompozytorskiego rzemiosła. Lekcja partytur Przybylskiego udowadnia, że to muzyka przemyślana i precyzyjna, oparta na bardzo dobrze ugruntowanych podstawach technik kompozytorskich. W ostatnim czasie kompozytor jakby bardziej interesował się rozbudowanymi formami wypowiedzi. Warto przyjrzeć się wybranym efektom jego najnowszej twórczości.
„Passio et Mors Domini Nostri Iesu Christi Secundum Ioannem Op. 76” – utwór powstały w 2013 roku, nawiązuje do starej, europejskiej tradycji pasyjnej, choć znacząco odbiega od utartych schematów formy. Przede wszystkim „Passio” jest dziełem przeznaczonym na kameralny zespół dwunastu głosów wokalnych, bez towarzyszenia akompaniamentu instrumentalnego. Kompozytor odchodzi zatem od monumentalnego brzmienia, potęgowanego chórami i orkiestrą, na rzecz kameralizacji, która podkreśla intymność biblijnego tekstu. Wykorzystanie wyłącznie ludzkiego głosu, można odczytywać także jako symbol traktowania męki Chrystusa w kategoriach czysto ludzkiego cierpienia, które jest nieodzownym elementem życia, a w dobie współczesności, nieustannie wypierane przez symbole wiecznej młodości i niekończącego się szczęścia. Równie niekonwencjonalny jest wybór tekstów, nie ograniczają się one do uświęconej tradycją, ewangelicznej narracji Męki Pańskiej. Obok nich znalazły się sekwencje „Stabat Mater”, psalm „De profundis” czy hymn „Crux Fidelis”. Trudno nie wspomnieć o wielojęzykowym charakterze wykorzystanych tekstów: obok martwej łaciny słychać polski i niemiecki, co sprawia, że dzieło ma ekumeniczny wydźwięk.
Twórczość religijna jest istotną częścią twórczości Dariusza Przybylskiego. Obok „Passio” wymienić trzeba mszę „Missa Brevis” na chór żeński i organy, „Bogurodzicę” na organy, „Pieśni wielkopostne” na chór mieszany a capella oraz „Miserere” na 12 głosów. Jedno z najciekawszych dokonań w dziedzinie muzyki instrumentalnej, stanowi „Koncert na wiolonczelę i orkiestrę symfoniczną”. Utwór wyraźnie klasycyzujący, ale świeży i oryginalny. Kompozycja odznacza się niezwykłą klarownością formy, bogactwem faktury i nieprawdopodobną obfitością barw i muzycznych odcieni.
Partia wiolonczeli potraktowana wirtuozowsko, nie ogranicza się wyłącznie do samego popisu, jest źródłem tematycznym dla akompaniamentu orkiestry, wchodzi z nią w liczne dialogi, dzięki czemu każda z kulminacji staje się niepowtarzalnym obrazem muzycznym.
Choć brzmi to nieprawdopodobnie – Przybylski ma już na swoim koncie pięć oper kameralnych, w tym dwie zamówione przez jedną z najlepszych scen europejskich – Deutsche Oper w Berlinie. Na deskach berlińskiej opery wystawiono „Fall” i „Musical – Land”. W grudniu odbędzie się prawykonanie opery „Orphee”, którą zamówiła u kompozytora Warszawska Opera Kameralna.
Przygodę z muzyką kompozytor rozpoczął w rodzinnym Koninie, gdzie ukończył średnią szkołę muzyczną w klasie organów. Potem studiował na warszawskim Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina – równolegle grę na organach w klasie prof. Andrzeja Chorosińskiego oraz kompozycję u prof. Marcina Błażewicza.
W czasie studiów był stypendystą studenckiego programu Erasmus, przez rok uczył się w Hochschule für Musik w Kolonii, pracował pod okiem uznanych i cenionych kompozytorów: Yorka Höllera i Krzysztofa Meyera. W tym samym czasie poznawał arkana kompozycji elektronicznej u Hansa Ulricha Humperta. Kontynuował też studia instrumentalne u Johannesa Gefferta. Studia na UM w Warszawie zakończył dwoma dyplomami z wyróżnieniem, oraz medalem Magna cum Laude. Dwa lata później, w 2010 roku uzyskał stopień doktora sztuki muzycznej.
Pierwsze sukcesy kompozytorskie przyszły bardzo wcześnie – już jako osiemnastolatek otrzymał I Nagrodę na III Ogólnopolskim Konkursie Kompozytorskim „Patri Patriae” za utwór Nisi Dominus na mezzosopran i chór żeński. Od tego czasu kompozytor nagradzany jest co roku, w różnych konkursach, zdobywając często pierwsze nagrody. Ostatnim sukcesem była jego nominacja do nagród Paszport „Polityki” 2014 w kategorii muzyka poważna.
Koncerty muzyki Dariusza Przybylskiego cieszą się wielkim powodzeniem wśród melomanów, zawsze gromadzą spore grono wielbicieli. Dzieła artysty wielokrotnie rejestrowano i wydawano na płytach. W 2010 roku nakładem wytwórni „Dux” ukazał się monograficzny krążek „Works for Orchestra”, natomiast ubiegły rok przyniósł publikację albumu „Passio for 12 voices”. Jego muzyka znalazła się na sześciu płytach festiwalu „Warszawskiej Jesieni” i innych kompilacjach fonograficznych.
CZYTAJ TAKŻE: Beksiński znany na wylot
CZYTAJ TAKŻE: Jerzy Milian nie do końca odkryty. Rozmowa z Maciejem Fortuną
CZYTAJ TAKŻE: PRIV, czyli podglądanie prywatności