Akademia Gitary 2018: Wsłuchać się w siebie
Opublikowano:
24 sierpnia 2018
Od: 17/08/2018
Do: 03/09/2018
Początek:
Koniec:
Uczta dla ducha, radość dla ucha – tak można podsumować inaugurację tegorocznej edycji festiwalu Akademia Gitary w Auli UAM pod tytułem „Perły baroku”. To ponad sto wydarzeń w ciągu pięciu tygodni!
Jeśli chodzi o liczby, Akademia Gitary to w tym roku ponad sto wydarzeń w ciągu pięciu tygodni, odbywających się w aż pięćdziesięciu miejscach. Wzorem poprzednich lat program festiwalu imponuje rozmachem i mnogością wydarzeń, choć to nie ilość, lecz jakość jest największą wartością tej imprezy. Występują na niej największe światowe gwiazdy, takie jak Dominic Miller (jego koncert już 31 sierpnia!), ale i utalentowani debiutanci. Nie ma wątpliwości, że formuła wielkopolskiego święta gitary jest czymś zupełnie bezprecedensowym na kulturalnej mapie Polski.
SIĘGAJĄC DO HISTORII
Tym razem Akademia Gitary rozpoczęła się od koncertu „Perły baroku” – najpierw w katedrze gnieźnieńskiej, a dzień później w poznańskiej Auli UAM. Jego gwiazdami byli Stefano Barneschi, Mauro Massa, Elżbieta Stonoga oraz Marco Frezzato. Być może nie każdy wie, że to instrumentaliści współtworzący słynny mediolański zespół muzyki dawnej Il Giardino Armonico, który od połowy lat 80. cieszy się niesłabnącym uznaniem, zwłaszcza jeśli chodzi o wykonawstwo historyczne. Włoska grupa, wyróżniona nagrodą Grammy, słynie ze wspaniałych wykonań XVII- i XVIII-wiecznych utworów, z wykorzystaniem dawnych instrumentów, którymi od lat mogą zachwycać się słuchacze w całej Polsce. Muzycy grali już przecież choćby w Filharmonii im. Karola Szymanowskiego w Krakowie, Kościele św. Apostołów Piotra i Pawła w Katowicach czy warszawskiej Filharmonii Narodowej.
W Poznaniu zaprezentowali się w ramach festiwalu, dzieląc scenę z Łukaszem Kuropaczewskim – jednym z najlepszych gitarzystów klasycznych w Polsce, który jest nie tylko dyrektorem artystycznym Akademii Gitary, ale również jej współzałożycielem.
To właśnie od jego wirtuozerskich popisów (w towarzystwie znanego akordeonisty Marcina Wyrostka oraz Kammerorchester Berlin) rozpoczęła się ubiegłoroczna, jubileuszowa edycja imprezy. Tym razem „Kura” również nie zawiódł, po raz kolejny występując z artystami najwyższej klasy.
WĘZEŁ GORDYJSKI
Słusznie określa się członków Il Giardino Armonico „gigantami muzyki dawnej” w podtytule koncertu. Muzykę barokową – powszechnie ocenianą jako wyjątkowo intensywną emocjonalnie, wywołującą w odbiorcy liczne afekty – zdają się mieć we krwi, co dobitnie pokazała każda z tytułowych pereł baroku. Zacznijmy od przedstawienia wykonań ich mniej popularnych utworów, czyli „Kwintetu Fandango” oraz „Kwintetu d-moll” autorstwa wybitnego hiszpańskiego kompozytora Luigiego Boccheriniego, jednego z twórców kwartetu smyczkowego.
Słuchając tych kompozycji, poruszał wewnętrznie nie tylko interpretatorski kunszt „pięciu wspaniałych”, ale również stan, w którym zdawali się oni trwać, a który można by określić zasłuchaniem się w siebie. Kojący dźwięk smyczkowych instrumentów Barneschiego, Massy, Stonogi i Frezzata, jak gdyby scalał się z ciepłym brzmieniem gitary Kuropaczewskiego, w sposób harmonijny, szykowny, uwypuklając najważniejsze cechy stylu madryckiego mistrza. Tego wieczoru jego dzieła – warto podkreślić, że zagrane przez kwartet przy użyciu naturalnych, jelitowych strun – cechowały się wdziękiem i subtelnością, okazjonalnie konfrontowanymi z elementami bardziej temperamentnymi, przywodzącymi na myśl rodzimy folklor Boccheriniego. Można było go wychwycić zarówno od strony melodycznej, jak i w zastosowanych figurach rytmicznych.
BRAKUJĄCY ELEMENT
W repertuarze nie zabrakło również kompozycji Antonia Vivaldiego: „Koncert na smyczki” oraz „Koncert D-dur na gitarę i smyczki”. W obu przypadkach zespół historyzował jego muzykę, a jednocześnie ją unowocześniał. Podchodził do niej z szacunkiem, zarazem nie bojąc się jej odświeżać, mimo wyważonego wykonawstwa wysuwając gitarzystę na pierwszy plan. Nie było mowy o efekciarstwie, ale o efektowności, jakże korelującej z twórczością „Rudego Księdza”, docenianą przecież za żywiołowość, witalność, a nawet gwałtowność.
Dwoje skrzypiec, altówka, wiolonczela oraz gitara klasyczna, umiejscowiona w samym centrum panoramy – czasem nie trzeba niczego więcej, by rozniecić ogień muzyczny. Dobrze było grzać się w jego blasku, mimo że sobotni występ nie był aż takim wstrząsem, gdy Giovanni Antonini i Il Giardino Armonico koncertowali we wrocławskim Narodowym Forum Muzyki w 2016 roku. Zabrakło tego jednego, trudnego do zdefiniowania elementu, dzięki któremu wydarzenie cieszyłoby się mianem niezapomnianego. Aż chciałoby się poprosić o nieco bardziej nieszablonowy repertuar – o przypomnienie choćby „Koncertu na gitarę i smyczki” niemieckiego kompozytora Bernharda Joachima Hagena czy „Pavany op. 50 na gitarę i smyczki” francuskiego twórcy Gabriela Faurégo. Pozostaje liczyć, że będzie nam dane posłuchać ich w przyszłym roku.
A CO Z AKUSTYCZNYM ROCKIEM?
Wydarzenia w ramach Akademii obejmują cały region, a na dodatek wstęp na większość z nich jest bezpłatny, dzięki czemu w festiwalu uczestniczą nie tylko koneserzy. Właściwie jedyną rzeczą, do której można byłoby się przyczepić, jest profilowanie imprezy niemal wyłącznie „pod słuchacza”, któremu dźwięk gitary kojarzy się przede wszystkim z szeroko pojętą klasyką, a więc muzyką raczej (w potocznym rozumieniu) niewspółczesną. „W naszym programie każdy znajdzie coś dla siebie” – twierdzą organizatorzy, jednak to nie do końca prawda.
Jeśli twórcy Akademii Gitary chcą, aby pojawiali się na niej nie tylko jej wierni bywalcy (swoją drogą, ich liczba jest sukcesem wartym odnotowania), ale również nowi, młodzi melomani, to powinni pamiętać nie tylko o miłośnikach flamenco, ale również o słuchaczach, dla których sześć strun jest synonimem rocka – gatunku, który w akustycznym wydaniu, w wersji unplugged, z pewnością świetnie sprawdziłby się podczas festiwalu. Po gitarę sięga się nie tylko w wykrochmalonych koszulach i spodniach w kant, o który można się skaleczyć, ale też w podartych dżinsach… Więcej śmiałości!
Inauguracja 11. edycji festiwalu Akademia Gitary, czyli koncert „Perły baroku: Stefano Barneschi, Mauro Massa, Elżbieta Stonoga i Marco Frezzato – Giganci muzyki dawnej & Łukasz Kuropaczewski”, odbyła się w sobotę o godz. 19 w Auli UAM w Poznaniu (ul. Wieniawskiego 1).
Festiwal Akademia Gitary 2018 odbywa się w dniach od 17 sierpnia do 3 września pod Patronatem Honorowym Marszałka Województwa Wielkopolskiego, Marka Woźniaka.
CZYTAJ TAKŻE: Jerzy Milian nie do końca odkryty. Rozmowa z Maciejem Fortuną
CZYTAJ TAKŻE: Łukasz Pawlak: Jestem z innej bajki
CZYTAJ TAKŻE: Jazz i improwizacja. Rozmowa z Moniką Kosińską