fot. materiały promocyjne Tomasza Jakowienki

Jego wysokość szpilki

W butach na wysokich obcasach może być nie tylko ładnie, ale i zdrowo, a gorączka sobotniej nocy przy okazji może być także świetną gimnastyką.

W Kaliszu, w Akademii Tańca Uniejewski, pod okiem Tomasza Jakowienki, ćwiczony jest szczególny rodzaj tańca. High Heels Dance to w dosłownym tłumaczeniu – taniec na wysokich obcasach.

 

Efektowny, zadziorny, dynamiczny i przede wszystkim sensualny. Często utożsamiany z Videoclip Dance, pojawiającym się w teledyskach, głównie popowych i hip-hopowych gwiazd, jak Lady Gaga, czy Beyonce.

W narracji z polskiego podwórka, high heels może być egzemplifikacją utworu pt. „Bo we mnie jest seks”, spopularyzowanego przez Kalinę Jędrusik. Ćwiczące pod okiem Jakowienki, adeptki jego szkoły, potwierdzają, że on im biodra opływa, wypełnia im biust i oczywiście żar sączy do ust.

Tomasz

Tomasz Jakowienko jest krakowską marką. Marka ta słynie z zamiłowania do sztuki i ludzkiej fizyczności. Oraz do wyrażania tej ostatniej. W jego pracy nie znajdziemy wulgarności. To raczej świadome posługiwanie się dobrze ociosanym i elastycznym ciałem.

 

„Tancerz, ale też psycholog.” – mówi jedna z jego uczennic.

 

fot. materiały promocyjne Tomasza Jakowienki

fot. materiały promocyjne Tomasza Jakowienki

Jest tancerzem, trenerem grup tanecznych oraz choreografem. Przygodę z tańcem rozpoczął od formacji latynoamerykańskiej. Zafascynowany tańcami z Ameryki Południowej, postanowił połączyć pasję z pracą. Efektem tego mariażu był pierwszy projekt – grupa Rockettesheels.

Tomasz Jakowienko: Swoją przygodę z high heels rozpocząłem w Krakowie, zafascynowany tym, nowym dla mnie, stylem rozwijałem się z myślą o swoim tańcu. Z czasem pomyślałem, czemu miałbym nie dzielić się z innymi tymi pięknymi emocjami. Tak trafiłem do szkoły tańca Loftodance, gdzie przez kilka lat wspólnie stworzyliśmy cudowne społeczeństwo pasjonatów high heels. Moim priorytetem stała się radość z tańca, która zastąpiła wcześniejszą pogoń za doskonałością pomimo wszystko. Szybko potem powstały nowe przestrzenie, w których mogłem dzielić się swoją pasją. Chwilę potem powstała grupa Rockettesheels, moje marzenie od dziecka.

 

Od tamtego czas, a był to rok 2018, tancerz z Krakowa przeprowadził w sumie kilkaset warsztatów, zawodów oraz pokazów tanecznych, podczas których łączy poznane style taneczne, w tym m.in. hip hop house, dancehall, locking, w nietuzinkowe choreografie ze świata teatru. W swojej twórczości kieruje się przede wszystkim emocjami, przekazywaniem ich innym za pomocą ruchu ciała, ekspresją ruchu oraz wyrazem artystycznym.

 

fot. materiały promocyjne Tomasza Jakowienki

fot. materiały promocyjne Tomasza Jakowienki

 

„Tomasz jest pedagogiem ciała i tego jak w sposób elegancki emanować swoją fizycznością. Bez cienia nieprzyzwoitości. Bez wstydu – to akurat trudniejsze niż przypuszczałam. Lustra w sali treningów są do bólu sprawiedliwie w pokazywaniu nas samych. Nauka akceptacji zawsze poprzedza kurs tańca na szpilkach. Najprzyjemniejszy moment to ten w którym zwyciężamy z naszymi kompleksami. Od wtedy dopiero zaczyna się praca z tańcem, nauka kobiecości.” – tłumaczy Justyna Mania

 

 

Tomasz Jakowienko: Początkowo traktowałem ten styl taneczny jako spełnienie własnych ambicji, potrzeby poznania nowej techniki w moim życiu. Szybko się zakochałem w tej przestrzeni, okazało się że moje ciało idealnie się w tym odnajduje, moje emocje same ulatują w rytm muzyki. Jednocześnie, na równi z moimi potrzebami, z dużą łatwością zacząłem dostrzegać i reagować na potrzeby moich pań, na sali. Zrozumiałem że połączenie high heels i mojej empatii dało mi szansę na coś więcej niż tylko naukę tańca.

Prowadząc kursy high heels, zapraszam zarówno panie jak i panów do bezpiecznej przestrzeni, gdzie każdy ma prawo na błędy, na swój własny tor rozwoju w tańcu oraz na marzenia względem swojej osoby w tańcu. W trakcie kursów czarujemy, opowiadamy emocjonalne historie, ucząc się, od siebie nawzajem, otwierania się na innych, okazywania własnych emocji i co najważniejsze dostrzegania swoich wartości.

 

High heels jest stosunkowo nową w Polsce techniką tańca, jednak szybko rozwijającą się i będącą zarazem doskonałym wyzwaniem tanecznym dla, bądź co bądź, mocno uświadomionego tanecznie społeczeństwa polskiego. Jest to między innymi zasługa  kilku produkcji telewizyjnych, które od 2005 zapraszając celebrytów, uczą Polaków tańczyć zarówno standardy, jak i taniec nowoczesny. Liczba osób, które zaznały tej specyficznej formy treningu ciała i ducha wciąż rośnie, a niesłabnące zainteresowanie tańcem potwierdzają statystyki kolejnych otwieranych szkół.

Kadr z zajęć, fot. Mateusz Halak

Kadr z zajęć, fot. Mateusz Halak

 

Sportowe stroje, na stopach czarne i czerwone szpilki, zmysłowe ruchy ciała i on – jedyny mężczyzna – instruktor tańca.

Pierwsze zajęcia high heels w Kaliszu pod okiem Tomasza Jakowienki miały miejsce we wrześniu 2019 roku. Praca nad pewnością siebie, atmosfera tańca wespół z pasją i kobiecością, wzmocnienie kluczowych mięśni pośladków, brzucha oraz ud. To obserwacje i treści materiałów promocyjnych. A jak wygląda czynny udział w szkole tańca na szpilkach?

 

„Urzekł mnie całym sobą. Jego pozytywna energia udziela nam się za każdym razem. Na zajęciach z każdej dziewczyny, kobiety potrafi wykrzesać coś wyjątkowej bo jak sam mówi – każda z nas jest wyjątkowa. Sylwetka wysmukla się, ale nie jest to wysiłek porównywalny ani do biegania ani do roweru, nijak ma się też do treningu w wodzie. Skorygowałam swoją postawę i wyrzeźbiłam mięśnie, o których istnieniu nie miałam pojęcia. Oczywiście wiedza o nich przyszła wcześniej – gdy bolały, całe w zakwasach. Dzięki kameralnemu gronu naszej grupy, prowadzący był w stanie poświęcić mi tyle czasu ile potrzebowałam. Zamieniłam krągłości na jędrności.” – dodaje Justyna Mania

 

Jak tłumaczy Jakowienko, kluczem do sukcesu w tańcu high heels jest wybór odpowiednich szpilek. Polecane są buty z obcasem nie niższym niż 9 centymetrów i raczej nie wyższym niż 11 centymetrów. Przed pierwszymi zajęciami, buty należy rozchodzić, wyczuć ich stabilność i po prostu przyzwyczaić się do nich. Dla osób niezaprzyjaźnionych w życiu ze szpilkami, poleca niższe obcasy, 5 lub 6 centymetrowe, które stopniowo wymieniać się powinno na wyższe. Kluczowe jest stąpanie na palcach i śródstopiu. 

Tomasz, Patryk i inni

26 lutego 2023 Kalisz odwiedził też Patryk Różniecki – największa polska gwiazda high heels oraz prekursor tego stylu w Polsce. Tancerz, choreograf, twórca teledysków znanych światowych gwiazd i tancerz zaangażowany do produkcji znanych spektakli: „Upiór w Operze” czy „Chopin Musi Umrzeć”.

 

Zajęcia „Ekcentrik Heels”, zgromadziły tłumy chętnych do tańca i zapewne sporo osób ciekawych sylwetki nauczyciela.

Była to wielkopolska odsłona jego tour po Polsce zatytułowanego „Będzie kobieco, lekko i świadomie”! Było to spotkanie z warsztatem tanecznym o charakterze terapeutycznym, gdyż Różniecki z wykształcenia jest również psychologiem oraz choreoterapeutą. Zwiększenie świadomości oraz rozbudowanie warsztatu wśród dziesiątek osób znajdujących się na różnych poziomach i stylach tańca, poprzez kontakt z high heels, było jeszcze jednym dowodem rosnącego zainteresowania szpilkami, już nie tylko na nogach płci pięknej.

Hajhilsowa społeczność w Polsce rozwija się. Wysokie szpilki, zarówno na damskich jak i męskich stopach, najprężniej rozkwitają obecnie w Warszawie, choć zainteresowanie tym sensualnym tańcem zaznacza się w klimacie zarówno miast wojewódzkich oraz, jak pokazuje przykład Kalisza, również powiatowych.

 

fot. materiały promocyjne Tomasza Jakowienki

fot. materiały promocyjne Tomasza Jakowienki

Najbardziej uznani instruktorzy high heels w Polsce: Tomasz Jakowienko, Patryk Rożniecki wraz z Klaudią Walasz, Aleksandrą Zielińską, Eweliną Polnicką oraz Vellą Skriabiną, Adamem Kuzy, Moniką Yarametsową, budują społeczność high heels nad Wisłą.

Każdy z instruktorów tworzy swój unikatowy styl szpilkowy. Jedni kierują się bardziej ku formom streetowym, inni wplatają w choreografię elementy latino i jazzowe. Dzięki tej różnorodności kursanci mogą dopasować treningi do własnych upodobań muzycznych i ruchowych. Kolejna, tym razem dziesięcioosobowa grupa hajhilsowa w Kaliszu przystąpiła do kursu w gościnnych progach Studia Tanecznego Uniejewski  3 stycznia tego roku.

Pięćdziesiąt kobiet i jeden mężczyzna je uczący – 51 par szpilek.

Podziel się kulturą!
What’s your Reaction?
Ciekawe
Ciekawe
0
Świetne
Świetne
4
Smutne
Smutne
0
Komiczne
Komiczne
0
Oburzające
Oburzające
0
Dziwne
Dziwne
2